Dziedzictwo. Tom II
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Dziedzictwo (tom 4)
- Tytuł oryginału:
- Inheritance
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2012-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-25
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374802291
- Tłumacz:
- Paulina Braiter-Ziemkiewicz
- Tagi:
- Eragon smoczyca Saphira magia wojna
Jeszcze niedawno Eragon Cieniobójca, Smoczy Jeździec, był zaledwie biednym wieśniakiem, a jego smoczyca Saphira jedynie błękitnym kamieniem w lesie. Teraz to od nich zależy los całej cywilizacji. Długie miesiące nauki i walki przyniosły zwycięstwa i nadzieję, ale też rozpacz i niepowetowane straty.
A najważniejszą bitwę wciąż mają przed sobą: muszą zmierzyć się z Galbatorixem. Zanim do tego dojdzie, będą musieli stać się dość silni, by móc go pokonać, bo jeśli im się nie uda, nikt tego nie dokona. Drugiej szansy nie będzie.
Jeździec i jego smoczyca osiągnęli więcej, niż ktokolwiek śmiał marzyć. Jednakże, czy zdołają obalić złego króla i przywrócić Alagaësii pokój i sprawiedliwość? A jeśli tak, to za jaką cenę?
Oto z dawna oczekiwane, zaskakujące zakończenie światowego bestsellera, cyklu „Dziedzictwo”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zagadka bez rozwiązania
Po zdobyciu Dras-Leony Eragon wraz z Saphirą wyruszają na poszukiwanie Krypty Dusz, o której wspomniał im kotołak Solembum i która może okazać się jedynym sposobem zwyciężenia Galbatorixa. Podczas ich podróży Nausada zmuszona jest samodzielnie zmierzyć się z torturującym ją Galbatorixem , w trudnych chwilach znajduje jednak nieoczekiwanie wsparcie w Murtaghu, który wydaje się być wyraźnie nią zafascynowany. Po powrocie Eragon wraz z przyjaciółmi przygotowuje się do ostatecznej walki o przyszłość Alagaesii.
Drugi tom Dziedzictwa potwierdza zdecydowanie tezę, iż powieść czytałoby się znacznie lepiej, gdyby wydano ją - jak w innych państwach – jako całość, nie rozbijając jej na dwie części. Efektem tego pomysłu była nieco dłużąca się fabuła tomu pierwszego i zaskakujący układ tomu drugiego, w którym punkt kulminacyjny przypada mniej więcej na środkową część powieści, przez co zakończenie wydaje się zdecydowanie za długie.
Paolini stanął bez wątpienia przed bardzo trudnym zadaniem. Miłośnicy przygód Eragona i Saphiry od dawna czekali na wielki finał, mający przynieść również rozwiązania licznych zagadek i wątpliwości, jakie niosły ze sobą poprzednie tomy. Czy Dziedzictwo. Tom II" spełni ich oczekiwania? Częściowo – na pewno. Młodemu pisarzowi udało się wybrnąć z kłopotów, choć pewne wykorzystane przez niego rozwiązania mogą nie wzbudzić entuzjazmu. Ostatecznie postawił wykreowanego przez siebie bohatera w sytuacji niemal bez wyjścia – i niestety, Dziedzictwo wyraźnie ukazuje, iż zabrakło mu pomysłu na rozwiązanie problemu. Pojawia się więc kilka koncepcji, które uznać można za mocno naciągane.
Rozczarowuje samo finałowe starcie – zapowiadana walka z Galbatorixem. Zdecydowanie większe wrażenie robią pod tym względem pierwsze rozdziały powieści, w których mroczny władca wykazuje się niezwykłym okrucieństwem wobec uwięzionej Nasuady. W zestawieniu z tym ostateczna walka wypada dosyć blado. Postacią znacznie ciekawszą od samego Galbatorixa okazuje się Murtagh. Paolini nadaje tej postaci inny wymiar, czyniąc go bardziej interesującym od głównego bohatera, Eragona. Otwarte zakończenie wątku dotyczącego tej postaci sugeruje, że autor ma być może zamiar powrócić do opisywania Alagaesii – bez wątpienia w nowych powieściach znalazłoby się również miejsce na poszerzenie wątku Murtagha i Nasuady.
Bardzo rozczarowuje schematyczność i powtarzalność rozwiązań, znanych z innych powieści fantasy. Najsłabiej pod tym względem prezentuje się zakończenie – wyraźna kalka z „Władcy Pierścieni” – niestety, znacznie słabsza od oryginału. Niemile zaskoczeni będą również ci czytelnicy, którzy oczekiwali, iż w Dziedzictwie odnajdą odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące dalszych losów bohaterów lub rozwiązanie pewnych wątpliwości. Paolini nie wykorzystał nawet połowy wątków, które rozpoczął w poprzednich tomach. Być może wynika to z chęci stworzenia kontynuacji, ostatecznie jednak seria powinna stanowić zamknięty twór. W ten sposób zagadki Angeli pozostaną nadal zagadkami bez rozwiązania.
„Dziedzictwo. Tom drugi” pozostawia mieszane wrażenia. Choć powieść czyta się szybko, rozczarowuje jednak schematyczność i nietrafiona konstrukcja fabularna. Otwarte zakończenia wątków i pewne aluzje zamieszczone przez autora w końcowej części powieści wyraźnie podpowiadają jednak, że miłośnicy prozy Paoliniego nie będą prawdopodobnie musieli żegnać się z Alagaesią na długo – być może następne tomy dopełnią to, czego nie wyjaśniło „Dziedzictwo”.
Maria Guzelak-Robaszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 18 901
- 5 629
- 5 598
- 1 410
- 437
- 327
- 311
- 204
- 152
- 94
OPINIE i DYSKUSJE
Biorąc pod uwagę wszystko - ile lat zajęło mi dokończenie tej serii, jak bardzo ją lubię, jakie szał robiła w czasach kiery wyszła i jak bardzo byłam rozczarowana, że z trylogii zrobiło się pięć tomów to... nie satysfakcjonuje mnie to zakończenie. Na ostatnich słowach dosłownie zdziwiłam się, że to już koniec, ale nie w sensie, że szybko zleciało, tylko że to... już. Nie powiem, że nie jest to dopracowane, bo widać w tej serii ogrom pracy i serca, ale po takim rozmachu spodziewałam się chociaż łez albo uśmiechu, czegokolwiek, a to było takie... no po prostu było. Kropka na końcu zdania, bez efektu wow. Poza tym w tracie słuchania cały czas myślałam, jak bardzo potrzebuję dowiedzieć się czegoś więcej o Murtatghu i być może gdybym nie miała w perspektywie tego kolejnego tomu przyjęłabym ją lepiej. Nie mam pewności, ale nie zmienia to faktu, że się zawiodłam.
Biorąc pod uwagę wszystko - ile lat zajęło mi dokończenie tej serii, jak bardzo ją lubię, jakie szał robiła w czasach kiery wyszła i jak bardzo byłam rozczarowana, że z trylogii zrobiło się pięć tomów to... nie satysfakcjonuje mnie to zakończenie. Na ostatnich słowach dosłownie zdziwiłam się, że to już koniec, ale nie w sensie, że szybko zleciało, tylko że to... już. Nie...
więcej Pokaż mimo toBrak mi słów. Tej książki nie chciało mi się przerywać! Dawno nie odczułam tak mocnych emocji przy czytaniu. Jeśli chodzi o zalety, to powieść ta jest tak przepełniona napięciem, że 1/3 książki, czyli 140 stron to opis finałowej bitwy! Pomimo tej długości autor mnie nie przynudzał. Świat tutaj wykreowany jest fantastyczny i trudno opuszczać głównych bohaterów, z którymi jesteśmy tak zżyci (tak, wiem że jest jeszcze dopisana książka i planuje ją przeczytać). Jeśli chodzi o minusy, to może czasem wychwyciłam jakieś drobne niedociągnięcia, ale nie rzutuje to jakoś bardzo na moja ocenę. Daję 9/10, ponieważ czytałam po prostu książki, które troszeczkę bardziej mi się spodobały. Z całego serca polecam fanom fantastyki i nie tylko.
Brak mi słów. Tej książki nie chciało mi się przerywać! Dawno nie odczułam tak mocnych emocji przy czytaniu. Jeśli chodzi o zalety, to powieść ta jest tak przepełniona napięciem, że 1/3 książki, czyli 140 stron to opis finałowej bitwy! Pomimo tej długości autor mnie nie przynudzał. Świat tutaj wykreowany jest fantastyczny i trudno opuszczać głównych bohaterów, z którymi...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze czytało mi się zakończenie serii. Ostateczna walka była trochę rozczarowująca dla mnie, ponieważ po budowanym napięciu przez całą serię spodziewałam się czegoś więcej. Dużo wątków pozostało otwartych lub tylko częściowo zamkniętych, co daje możliwość kontynuacji serii. Uważam, że autor mógłby napisać kolejne części jako spin-offy, które działyby się kilka lub kilkadziesiąt lat później. Książka jako całość nie zawiodła i smutno mi było rozstać się z bohaterami.
Bardzo dobrze czytało mi się zakończenie serii. Ostateczna walka była trochę rozczarowująca dla mnie, ponieważ po budowanym napięciu przez całą serię spodziewałam się czegoś więcej. Dużo wątków pozostało otwartych lub tylko częściowo zamkniętych, co daje możliwość kontynuacji serii. Uważam, że autor mógłby napisać kolejne części jako spin-offy, które działyby się kilka lub...
więcej Pokaż mimo toJeszcze lepsza kontynuacja "Eragona" niż poprzednie części. Naprawdę trudno mi było oderwać się od czytania, bo tak dużo się działo. Książka bardzo mnie wciągnęła, czytałam w każdej wolnej chwili. Cały czas było czuć, że zbliża się rozstrzygający moment, co bardzo dobrze budowało i podtrzymywało napięcie. Podobało mi się również, że było dużo podróżowania po świecie, bo dzięki temu mogliśmy go jeszcze lepiej poznać.
Jeszcze lepsza kontynuacja "Eragona" niż poprzednie części. Naprawdę trudno mi było oderwać się od czytania, bo tak dużo się działo. Książka bardzo mnie wciągnęła, czytałam w każdej wolnej chwili. Cały czas było czuć, że zbliża się rozstrzygający moment, co bardzo dobrze budowało i podtrzymywało napięcie. Podobało mi się również, że było dużo podróżowania po świecie, bo...
więcej Pokaż mimo toOstatnia książka z serii. Chyba jedna z najlepszych. Druga połowa powieści znacznie lepsza, potrafi wciągnąć czytelnika. Zakończenie udane. Opisy trochę męczyły, a postacie i ich zachowanie po kilku częściach mnie irytowały. Niemniej jednak uważam, że poziom utrzymany dość wysoko. Szkoda, że to ostatnia część.
Ostatnia książka z serii. Chyba jedna z najlepszych. Druga połowa powieści znacznie lepsza, potrafi wciągnąć czytelnika. Zakończenie udane. Opisy trochę męczyły, a postacie i ich zachowanie po kilku częściach mnie irytowały. Niemniej jednak uważam, że poziom utrzymany dość wysoko. Szkoda, że to ostatnia część.
Pokaż mimo toim dalej, tym gorzej... czasem lepiej poprzestac na napisaniu 1 ksiazki
im dalej, tym gorzej... czasem lepiej poprzestac na napisaniu 1 ksiazki
Pokaż mimo toEhhh... co tu dużo mówić. Słaby finał serii, która miała gigantyczny potencjał. Niestety niewykorzystany.
"Dziedzictwo" kontynuuje fabułę przerwaną w "Brisingrze" (z resztą początkowo miał to być jeden wielki tom, który z racji rozmiarów musiał być podzielony na dwie części) i to czuć, w ten zły sposób. Książka ta bowiem przejęła po poprzedniczce te największe wady: proste i płytkie historie, łatwość w rozwiązywaniu problemów, nieodkrywczość nowych lokacji i postaci, a nawet kiedy Paolini decyduje się na jakąś nowość, która przynajmniej w teorii ma zaskakiwać to nie ma takiego wydźwięku jaki autor pewnie chciał osiągnąć.
Jak mówiłem, postaci są jeszcze bardziej płytkie niż w poprzednich tomach, coraz więcej udaje im się czystym przypadkiem, albo przez samą ich niesamowitość (no bo przecież nie może się nic złego stać Roranowi, Aryi czy Angeli),Paolini boi się ryzykować i najwyraźniej zabicie jednej z postaci w poprzednim tomie było szczytem jego możliwości.
No i przechodzimy do tego czym de facto ta książka miała być - do finału. A finał niestety jest arcyrozczarowywujący. Pamiętacie jak napisałem powyżej, że nic się złego nie może naszym bohaterom wydarzyć, a wszystko rozwiązuje się za pomocą dziwnego zbiegu okoliczności? No to to jest finał "Dziedzictwa" w pigułce. Morderczy i mrożący krew w żyłach Galbatorix, tak naprawdę wcale nie jest taki przerażający jakbyśmy mogli się spodziewać, a pokonanie go jest prostsze niżbyśmy pomyśleli. Paolini decyduje się na wprowadzanie na końcu historii jakichś mechanizmów, które powinny być istotne na tle całej historii, ale służą po prostu rozwiązaniu problemu, który nagle się pojawił. Bez sensu, bez pomyślunku i bez szału.
Plusem tej książki ma pewno jest ostatnie jakieś 70 stron, bo jest to coś co zawsze bardzo doceniam w książkach, czyli opis tego co się dzieje w świecie przedstawionym po wydarzeniach opisanych w książce. Jak będzie wyglądała Alagaesia po rewolucji Vardenów, kto zasiądzie na tronie, co się stanie ze Smokami itd. itp.
I to jest napisane fajnie i w sumie to tyle.
Zawiodła mnie strasznie ta książka i chociaż samą serię będę wspominał ciepło ze względu na dwa pierwsze tomy, to niestety końcówka jest zawodem. Szkoda, zwłaszcza że podkreślam, miała gigantyczny potencjał.
Jeśli spodobało Ci się to co tu napisałem to zapraszam na mojego Instagrama, znajdziesz tam więcej recenzji i ciekawostek ze świata kultury :)
https://instagram.com/kulturiada?igshid=YzAwZjE1ZTI0Zg==
Ehhh... co tu dużo mówić. Słaby finał serii, która miała gigantyczny potencjał. Niestety niewykorzystany.
więcej Pokaż mimo to"Dziedzictwo" kontynuuje fabułę przerwaną w "Brisingrze" (z resztą początkowo miał to być jeden wielki tom, który z racji rozmiarów musiał być podzielony na dwie części) i to czuć, w ten zły sposób. Książka ta bowiem przejęła po poprzedniczce te największe wady: proste...
Zanim zabralem sie za serie o Eragonie i jego smoczycy zauwazylem, ze wiele osob uwzglednilo w swoich recenzjach i opiniach sentyment do tego cyklu czytanego sprzed wielu lat za dziecinstwa. Osobiscie stwierdzam, ze majac dziesiec lat nie potrafilbym przeczytac chyba nawet jednej ksiazki z tej serii. Otoz Paolini okazal sie mistrzem ciagniecia pewnych elementow ksiazki w nieskoczonosc i wplatania ogromnej ilosci nic niewnoszacych wydarzen do historii w rozdzialy, ktore niejednokrotnie prawie zanudzily mnie na smierc.
Roran powinien otrzymac nagrode najnudniejszego bohatera ksiazki fantasy a Galbatorix to antagonista, ktory stracil potencjal w pierwszym rozdziale, w ktorym sie pojawil. Budowanie napiecia w trzech poprzednich ksiazkach, ktore ostatecznie w finalnym tomie leglo w gruzach, bo ten straszny i potezny antagonista serii nie otrzymal nawet solidnie poswieconego rozdzialu swojej osobie.
Fabula wlecze sie niemilosiernie wolno, bohaterowie ksiazki sa po prostu nudni, bezbarwni i mdli.
Sa pewne elementy finalu Eragona, ktore byly solidne, ale bardzo szybko sie konczyly badz obieraly, znowu, nudny kierunek.
Uwielbiam perspektywe smokow w fabule, wiec bylem bardzo podekscytowany na poznanie swiata, w ktorym zyje Eragon i Saphira, ale niestety cala seria okazala sie wyjatkowo slaba imitacja pomyslu i oczekiwan, ktore mialem w glowie.
Zanim zabralem sie za serie o Eragonie i jego smoczycy zauwazylem, ze wiele osob uwzglednilo w swoich recenzjach i opiniach sentyment do tego cyklu czytanego sprzed wielu lat za dziecinstwa. Osobiscie stwierdzam, ze majac dziesiec lat nie potrafilbym przeczytac chyba nawet jednej ksiazki z tej serii. Otoz Paolini okazal sie mistrzem ciagniecia pewnych elementow ksiazki w...
więcej Pokaż mimo toCzyżbyśmy zbliżali się do końca serii, którą zaczęłam w 2009 (?!) roku? Na to wygląda. Po skończeniu poprzedniej książki przez pół dnia nie mogłam się w ogóle na nic zdecydować i ta wpadła trochę z desperacji, żeby w ogóle cokolwiek zacząć. I kurde, chyba jestem trochę za stara na takie książki.
Bo przez pierwszą połowę było tak nudno, że brak mi na to słów. Dawno już nie trafiłam na takie wodolejstwo i marnowanie stron (Maas patrzę na ciebie) i cieszę się, że to nie jest to wydanie zintegrowane, bo chyba opadłabym w przebiegach. W końcu gdzieś w połowie (póóóóźnej połowie) akcja ruszyła z kopyta i jednak zaczęłam żałować, że to nie jest to zintegrowane, ale co jak co, nie jestem psychicznie gotowa, żeby dźwignąć to na raz. Jak wypada podsumuję po drugiej połowie, ale zaczęła ciężko i nie wiem, czy nie jedziemy już głównie na sentymencie.
Czyżbyśmy zbliżali się do końca serii, którą zaczęłam w 2009 (?!) roku? Na to wygląda. Po skończeniu poprzedniej książki przez pół dnia nie mogłam się w ogóle na nic zdecydować i ta wpadła trochę z desperacji, żeby w ogóle cokolwiek zacząć. I kurde, chyba jestem trochę za stara na takie książki.
więcej Pokaż mimo toBo przez pierwszą połowę było tak nudno, że brak mi na to słów. Dawno już nie...
Przepiękne, słodko-gorzkie zakończenie całej serii.
Przepiękne, słodko-gorzkie zakończenie całej serii.
Pokaż mimo to