W pierścieniu ognia

Okładka książki W pierścieniu ognia Flannery O'Connor
Okładka książki W pierścieniu ognia
Flannery O'Connor Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Proza Współczesna literatura piękna
242 str. 4 godz. 2 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Współczesna
Tytuł oryginału:
A Circle in the Fire
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1975-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1975-01-01
Liczba stron:
242
Czas czytania
4 godz. 2 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Maria Skibniewska
Tagi:
Maria Skibniewska opowiadania literatura amerykańska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
19

Na półkach:

Generalnie przygnębiające opowiadania o nieudacznikach z południa USA (confederate states):‎
‎„Plon” - o grafomance zafascynowanej Irlandczykami (pisarka była pochodzenia irlandzkiego). ‎‎(2/10)‎
‎„Uśmiech szczęścia” - nie wiadomo o czym. (2/10)‎
‎„W pierścieniu ognia” - jak wyżej. (2/10)‎
‎„Uchodźca” - o dyskryminacji Polaków w USA - patrz dalszy ciąg tej recenzji. (6/10)‎
‎„Greenleaf” - o durności farmerów z południowych stanów USA. (4/10)‎
‎„Ciepło rodzinnego gniazda” - o dysfunkcjonalnej drobnomieszczańskiej rodzinie z południa ‎USA. (3/10)‎
‎„Festiwal w Partridge” - o masowym morderstwie na południu USA, ale nudnie opisanym. (3/10)‎
‎„Plecy Parkera” - z życia marginesu społecznego (lumpenproletariatu) na południu USA. (5/10)‎
‎„Dzień sądu” - o sędziwym mieszkańcu Georgii, który nie potrafił znaleźć się w Nowym Jorku. ‎‎(5/10)‎

Opowiadanie „Uchodźca” („The Displaced Person” ) z tego tomu jest o dyskryminacji Polaków ‎w USA po II wojnie światowej. Nie jest to jednak dobrze napisana historia. Choć „Guizac” ‎zdecydowanie nie jest polskim nazwiskiem etc., to wrogie nastawienie Anglo-Amerykanów do ‎Polaków zostało dość trafnie opisane w tej historii. Poza tym, to mało kto z polskiej emigracji do ‎USA decydował się po II WŚ na wyjazd do słabo rozwiniętych stanów południowych takich jak ‎Georgia, aby pracować tam jako parobek. Cytuję:‎
‎„The priest came frequently to see the Guizacs and he would always stop in and visit Mrs. ‎McIntyre too and they would walk around the place and she would point out her improvements ‎and listen to his rattling talk. It suddenly came to Mrs. Shortley that he was trying to persuade her ‎to bring another Polish family into the place. With two of them here, there would be almost ‎nothing spoken but Polish! The Negroes would be gone and there would be the two families ‎against Mr. Shortley and herself! She began to imagine a war of words, to see the Polish words ‎and the English words coming at each other, stalking forward, not sentences, just words, gabble ‎gabble gabble, flung out high and shrill and stalking forward and then grappling with each other. ‎She saw the Polish words, dirty and all-knowing and unreformed, flinging mud on the clean ‎English words until everything was equally dirty. She saw them all piled up in a room, all the ‎dead dirty words, theirs and hers too, piled up like the naked bodies in the newsreel. God save ‎me, she cried silently, from the stinking power of Satan!”‎
Po polsku:‎
‎„„Ksiądz często odwiedzał Guizaków i zawsze zatrzymywał się, by odwiedzić panią McIntyre i ‎spacerowali po okolicy, a ona wskazywała mu swoje ulepszenia i słuchała jego grzechotliwej ‎rozmowy. Nagle do pani Shortley dotarło, że ksiądz próbuje ją przekonać do sprowadzenia ‎kolejnej polskiej rodziny. Gdyby było ich tu dwie, nie mówiono by prawie po angielsku ‎Murzyni zniknęliby i zostałyby dwie rodziny przeciwko panu Shortley'owi i jej samej! Zaczęła ‎wyobrażać sobie wojnę na słowa, widzieć, jak polskie i angielskie słowa zbliżają się do siebie, ‎pędzą naprzód, nie zdania, tylko słowa, bełkotliwe bełkotliwe bełkotliwe, wyrzucane wysoko i ‎wrzaskliwie, pędzące naprzód, a potem zmagające się ze sobą. Widziała polskie słowa, brudne, ‎wszechwiedzące i niereformowalne, rzucające błoto na czyste angielskie słowa, aż wszystko ‎było równie brudne. Widziała ich wszystkich ułożonych w pokoju, wszystkie martwe, brudne ‎słowa, ich i jej, ułożone jak nagie ciała w kronice filmowej. Boże, chroń mnie - zawołała cicho - ‎przed cuchnącą mocą Szatana!”.‎
Pozostałe opowiadania są zaś z reguły ciężkie w lekturze - może to też i wina tłumaczenia? ‎Niemniej ich tematyka jest mocno depresująca a postacie sztuczne. Zdecydowanie nie polecam.‎

Generalnie przygnębiające opowiadania o nieudacznikach z południa USA (confederate states):‎
‎„Plon” - o grafomance zafascynowanej Irlandczykami (pisarka była pochodzenia irlandzkiego). ‎‎(2/10)‎
‎„Uśmiech szczęścia” - nie wiadomo o czym. (2/10)‎
‎„W pierścieniu ognia” - jak wyżej. (2/10)‎
‎„Uchodźca” - o dyskryminacji Polaków w USA - patrz dalszy ciąg tej recenzji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
206

Na półkach: , , ,

7,5 / 10 Wszystkie opowiadania znajdują się już w wydanym jakiś czas temu zbiorze "Ocalisz życie, może swoje własne", ale fajnie było sobie przypomnieć co niektóre świetne krótkie formy. Klimat opowieści Flannery O'Connor jest nie do podrobienia.

7,5 / 10 Wszystkie opowiadania znajdują się już w wydanym jakiś czas temu zbiorze "Ocalisz życie, może swoje własne", ale fajnie było sobie przypomnieć co niektóre świetne krótkie formy. Klimat opowieści Flannery O'Connor jest nie do podrobienia.

Pokaż mimo to

avatar
343
242

Na półkach: ,

Opowiadania O’Connor są co do jednego kameralne, ale w ich tle nieodmiennie toczą się sprawy ważkie. Wyspecjalizowała się więc pisarka w opisywaniu tych małych uczuć, które zwykły prowadzić do wielkich tragedii. Amerykańskie Południe połowy XX wieku służy tu za dobitny przykład zaściankowości, wstecznictwa, izolacji, oporu wobec zmian oraz strachu przed obcym i nieznanym.
Przekaz niektórych opowiadań jest, jak na mój gust, nadmiernie bezpośredni, choć im bliżej końca, tym jest lepiej. O’Connor ma sprawny warsztat i bez trudu porusza się w różnych rejestrach językowych, ale jej teksty niczego we mnie nie poruszają – ani tu, ani tam. W świetle faktu, iż autorka jest powszechnie ceniona przez krytykę, zmuszony jestem zmierzyć się z ewentualnością, że może szwankuje mi któryś z kluczowych organów.

Opowiadania O’Connor są co do jednego kameralne, ale w ich tle nieodmiennie toczą się sprawy ważkie. Wyspecjalizowała się więc pisarka w opisywaniu tych małych uczuć, które zwykły prowadzić do wielkich tragedii. Amerykańskie Południe połowy XX wieku służy tu za dobitny przykład zaściankowości, wstecznictwa, izolacji, oporu wobec zmian oraz strachu przed obcym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1937
223

Na półkach: ,

Ta książka to wybór opowiadań, a w zasadzie obrazków z życia zwykłych ludzi w południowych stanach USA w latach 40.– 60. XX wieku. Zapewne w Stanach te opowiadania wydawane były w miarę na bieżąco, w Polsce ukazały się w 1975 roku. I dlatego też nie uświadczysz tu ani grama tzw. poprawności politycznej, której zaraza przetacza się od jakiegoś czasu przez świat.

Dziś pewnie opowiadania te zostałyby gruntownie przeredagowane, aby broń boże nie urazić nikogo żadnym słowem. A przecież to właściwie jest dokument tamtych czasów, świadectwo tego, jak człowiek traktował innego człowieka, także słowem. Bohaterowie tych opowiadań gardzą nie tylko dla czarnymi, ale i wszystkimi różniącymi się od nich czymkolwiek, np. ktoś, kto nie zna angielskiego, jest przygłupem, nic niewartym niemową, choćby miał wiele zalet i innych wartościowych umiejętności.

Jak możemy sami zaobserwować, rasizm i pogarda dla kogoś odmiennego nie tylko nie zanikły, bo nakazane jest opisywanie ich innymi słowami, ale wręcz z każdym niemal dniem się nasilają. Zmieniły się też bieguny tych zjawisk: teraz np. to biały jest be, a jeśli jeszcze w dodatku jest mężczyzną, to już ma totalnie przechlapane; spróbuj wrazić się krytycznie np. na temat tzw. parad równości, to zostaniesz zmieszany z błotem, nawet jeśli wyrażasz swoje wątpliwości najdelikatniej, jak umiesz, itd., itp.
Świat stanął na głowie.

Ta książka to wybór opowiadań, a w zasadzie obrazków z życia zwykłych ludzi w południowych stanach USA w latach 40.– 60. XX wieku. Zapewne w Stanach te opowiadania wydawane były w miarę na bieżąco, w Polsce ukazały się w 1975 roku. I dlatego też nie uświadczysz tu ani grama tzw. poprawności politycznej, której zaraza przetacza się od jakiegoś czasu przez świat.

Dziś pewnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1827
6

Na półkach:

Opowiadanie "Uchodźcy" polecam wszystkim krajanom.

Opowiadanie "Uchodźcy" polecam wszystkim krajanom.

Pokaż mimo to

avatar
25
24

Na półkach:

Jestem oczarowany.

Nad 'W pierścieniu ognia' mógłbym się rozwodzić bez końca. Takich puent, jakie wychodzą spod pióra O'Connor, ze świecą szukać u innych autorów - kiedy trafiają, ślą czytelnika na kolana niczym przykładnego katolika. Z tego względu, jak i z wielu innych, tytułowe opowiadanie pozostaje dla mnie pisarską maestrią.

Jestem oczarowany.

Nad 'W pierścieniu ognia' mógłbym się rozwodzić bez końca. Takich puent, jakie wychodzą spod pióra O'Connor, ze świecą szukać u innych autorów - kiedy trafiają, ślą czytelnika na kolana niczym przykładnego katolika. Z tego względu, jak i z wielu innych, tytułowe opowiadanie pozostaje dla mnie pisarską maestrią.

Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , ,

Flannery O'Connnor należy do czołowych pisarek związanych z amerykańskim Południem. Jej zbiór opowiadań "W pierścieniu ognia" gwarantuje ucztę duchową na wysokim poziomie.

Dziewięć utworów zawartych w tym tomie łączy tematyka związana ze społecznymi problemami, kwestiami religijnymi, zwłaszcza fanatyzmem, oraz skomplikowanymi relacjami między ludźmi, które nieraz prowadzą do tragedii.
Wśród bohaterów mamy średniozamożnych i ubogich farmerów, biednych pracowników najemnych i Murzynów, których nawet w połowie XX wieku traktuje się jak niewolników, a także utracjuszy i różnych dziwaków. Są tu też dewotki i przeciwstawione im kobiety lekkich obyczajów.
Są ojcowie, matki, dzieci, wnuki, konserwatyści i zwolennicy nowych idei. I właśnie te rodzinne relacje okazują się w kilku opowiadaniach najważniejsze.

Autorka doskonale oddaje klimat amerykańskiego Południa, w którym wciąż pokutują demony z przeszłości. Czasem aż trudno uwierzyć, że zaledwie kilkadziesiąt lat temu w niektórych miejscach panowały przesądy i zwyczaje rodem sprzed kilkuset lat.
Południe jest tu ukazane nie tylko jako region geograficzny. To przede wszystkim tereny specyficzne pod względem kulturowym i historycznym.

Wyjątkowe są kreacje postaci, ich rys psychologiczny i wewnętrzne przeżycia. Flannery O'Oconnor potrafiła na kilkunastu lub kilkudziesięciu stronach zawrzeć wiele prawd o człowieku, a to niełatwa sztuka.
W niektórych utworach odnajdujemy odwołania do drugiej wojny światowej, która dla bohaterów rozgrywa się gdzieś tam, daleko, w odległej Europie. W tym kontekście pojawia się tu ponadczasowy motyw uchodźców - Żydów, którzy uciekli przed wojennym kataklizmem, szukając schronienia na amerykańskiej farmie. Ich losy i relacje z właścicielką oraz jej pracownikami okazują się wstrząsające i dające wiele do myślenia na temat wolności człowieka.

Atutem opowiadań na pewno są ich zakończenia - dobitne, zaskakujące, nieraz otwarte i pozostawiające pole do popisu czytelnikowi.

Całość napisana jest wysokim stylem, raz dynamicznym, innym razem nieco sennym, idealnie wpisującym się w gorącą atmosferę opisywanych miejsc.
Czyta się tę książkę niespiesznie, ale z ogromnym zainteresowaniem.

Flannery O'Connnor należy do czołowych pisarek związanych z amerykańskim Południem. Jej zbiór opowiadań "W pierścieniu ognia" gwarantuje ucztę duchową na wysokim poziomie.

Dziewięć utworów zawartych w tym tomie łączy tematyka związana ze społecznymi problemami, kwestiami religijnymi, zwłaszcza fanatyzmem, oraz skomplikowanymi relacjami między ludźmi, które nieraz prowadzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1249

Na półkach: , , , ,

Napisałabym dokładnie to samo, co przy opinii 'Kulawi wejdą pierwsi i inne opowiadania' tej samej autorki, dlatego też nic nowego nie będę dodawać. Po prostu warto przeczytać opowiadania Flannery O'Connor, bo są tego warte.

Napisałabym dokładnie to samo, co przy opinii 'Kulawi wejdą pierwsi i inne opowiadania' tej samej autorki, dlatego też nic nowego nie będę dodawać. Po prostu warto przeczytać opowiadania Flannery O'Connor, bo są tego warte.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    81
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    19
  • Literatura amerykańska
    3
  • Nowele/Opowiadania
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2020
    1
  • Domowe
    1
  • MW4
    1
  • Proza
    1

Cytaty

Więcej
Flannery O'Connor W pierścieniu ognia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także