Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alan Sillitoe
Źródło: By Walsyman z angielskiej Wikipedii, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10127728
10
6,2/10
Urodzony: 04.03.1928Zmarły: 25.04.2010
Brytyjski poeta, powieściopisarz, autor opowiadań.
Zobacz w Wikicytatach kolekcję cytatów pisarza Pochodzący z robotniczej rodziny Sillitoe pracował w różnych zawodach od czternastego roku życia. W latach 1946-1949 służył w oddziałach RAF-u na Malajach. Debiutował w końcu lat 50. i natychmiast uznano go za czołowego przedstawiciela brytyjskich młodych gniewnych, grupy pisarzy buntujących się przeciw pełnym hipokryzji formom mieszczańskiej obyczajowości. Pierwsza powieść Sillitoe – Z soboty na niedzielę (Saturday Night and Sunday Morning, 1958) – została w 1960 sfilmowana przez Karela Reisza (Z soboty na niedzielę). Dwa lata później jego opowiadanie Samotność długodystansowca (Loneliness of the Long Distance Runner) na ekran kinowy przeniósł Tony Richardson (film Samotność długodystansowca, 1962). Filmy odbiły się szerokim echem nie tylko w Wielkiej Brytanii, a ich literackie pierwowzory uchodzą za najlepsze utwory w dorobku pisarza. Bohaterem pierwszego jest młody robotnik próbujący przełamać beznadzieję swego życia, drugiego – utalentowany sportowo podopieczny domu poprawczego. Inne ważne książki Anglika to Klucz do drzwi (Key to the Door 1961, napisana w oparciu o doświadczenia autora z czasów służby wojskowej) oraz Drzewo w ogniu (A Tree on Fire 1967, powieść rozgrywająca się w Algierii w czasie wojny o niepodległość). Zmarł w szpitalu w Londynie po długiej walce z rakiem.
Zobacz w Wikicytatach kolekcję cytatów pisarza Pochodzący z robotniczej rodziny Sillitoe pracował w różnych zawodach od czternastego roku życia. W latach 1946-1949 służył w oddziałach RAF-u na Malajach. Debiutował w końcu lat 50. i natychmiast uznano go za czołowego przedstawiciela brytyjskich młodych gniewnych, grupy pisarzy buntujących się przeciw pełnym hipokryzji formom mieszczańskiej obyczajowości. Pierwsza powieść Sillitoe – Z soboty na niedzielę (Saturday Night and Sunday Morning, 1958) – została w 1960 sfilmowana przez Karela Reisza (Z soboty na niedzielę). Dwa lata później jego opowiadanie Samotność długodystansowca (Loneliness of the Long Distance Runner) na ekran kinowy przeniósł Tony Richardson (film Samotność długodystansowca, 1962). Filmy odbiły się szerokim echem nie tylko w Wielkiej Brytanii, a ich literackie pierwowzory uchodzą za najlepsze utwory w dorobku pisarza. Bohaterem pierwszego jest młody robotnik próbujący przełamać beznadzieję swego życia, drugiego – utalentowany sportowo podopieczny domu poprawczego. Inne ważne książki Anglika to Klucz do drzwi (Key to the Door 1961, napisana w oparciu o doświadczenia autora z czasów służby wojskowej) oraz Drzewo w ogniu (A Tree on Fire 1967, powieść rozgrywająca się w Algierii w czasie wojny o niepodległość). Zmarł w szpitalu w Londynie po długiej walce z rakiem.
6,2/10średnia ocena książek autora
724 przeczytało książki autora
619 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Aktualności
23
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Czarny kot śmignął w świetle ulicznej latarni, porywając ze sobą moje szczęście.
9 osób to lubi
Bo wydaje mi się,że ten długodystansowy poranny bieg,że każdy taki bieg to całe życie - wiem,marne życie - ale całe życie,pełne cierpień i s...
Bo wydaje mi się,że ten długodystansowy poranny bieg,że każdy taki bieg to całe życie - wiem,marne życie - ale całe życie,pełne cierpień i szczęścia,i różnych zdarzeń.
6 osób to lubiW każdym momencie życia wiem, że ciężki bucior zawsze jest w pogotowiu i spadnie, żeby zdeptać każdy elegancki piknik, który bym sobie w mej...
W każdym momencie życia wiem, że ciężki bucior zawsze jest w pogotowiu i spadnie, żeby zdeptać każdy elegancki piknik, który bym sobie w mej głupocie i nieuczciwości zechciał zafundować.
5 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Samotność długodystansowca Alan Sillitoe
6,8
Choć książeczka, o której tu mowa, nosi tytuł "Samotność długodystansowca", znajdują się w niej dwa opowiadania. Tym drugim jest "Córka szmaciarza". Niniejszy wpis poświęcę jednak tylko opowiadaniu tytułowemu - "Córka..." ma bowiem swój własny, odrębny artykuł na tym portalu.
"Samotność długodystansowca" od lat była u mnie w ścisłej czołówce utworów, z którymi chcę się zapoznać. Było tak jednak - i nadal jest - za sprawą słynnego filmu z roku 1962, na który wciąż ostrzę sobie zęby. Teraz, gdy jako pierwsza wpadła mi w ręce książka i mogłem poczuć przedsmak historii opowiedzianej przez Alana Sillitoe - nie zwlekałem.
"I jak wrażenia?" - zapytacie. "Całkiem niezłe" - odpowiem. Choć nie ukrywam, że liczyłem na coś więcej.
"Samotność..." to monolog głównego bohatera, drobnego złodziejaszka, który pokrótce przedstawia historię swojego niedługiego życia oraz - co istotniejsze - wykłada nam swoją filozofię życiową. Czy ma to jakąś większą wartość? Myślę, że tak; z socjologicznego czy antropologicznego punktu widzenia jest to niewątpliwie lektura ciekawa. Sillitoe sprawia wrażenie, jakby dobrze wiedział, o czym pisze. Ponadto zespolenie treści opowiadania i jego przesłania z wątkiem długodystansowego biegu – wątkiem o jakże pięknej symbolice – okazało się posunięciem genialnym.
== UWAGA! == SPOJLER! == UWAGA! == SPOJLER! ==
Przy tej okazji pojawia się jednak pewna wątpliwość. Otóż nie jestem przekonany, czy finał tej historii jest optymalny. Być może jest życiowo prawdziwy, ale czy jest to prawda, której oczekujemy po historii teoretycznie tak wyjątkowej, że przeniesionej na karty książki (a następnie ekran)? Główny bohater swój najważniejszy bieg z premedytacją przegrywa, a dyrektor zakładu poprawczego przedstawiony jest jako ten, który bezskutecznie starał się naszego biegacza złamać. Ale o jakim złamaniu my tu mówimy? O próbie wyprowadzenia młodocianego przestępcy na prostą? I dlaczego dyrektor miałby nie czerpać z tego tytułu profitów, skoro na tym polega jego praca? Dlaczego miałby nie chwalić się swoim sukcesem i dlaczego jego zwierzchnicy nie mieliby jego dobrej pracy nagradzać?
Żeby było jasne: świat przedstawiony w książeczce opisany jest ustami protagonisty. Narracja jest wyłącznie pierwszoosobowa, więc moje pretensje, co do oceny relacji chłopak-dyrektor, nie są skierowane pod adresem autora, który – przynajmniej teoretycznie – nie wyraża tutaj swojej opinii. Moje zastrzeżenia są bardziej polemiką z komentarzami czytelników – tych, którzy postępowanie młodego wykolejeńca poparli (nie zawsze wprost).
Ale wróćmy do mojej tezy, że zakończenie mogło wyglądać inaczej. Mogło być lepsze. Bo czy nie lepszym zwieńczeniem całej historii byłoby zwycięstwo naszego bohatera w biegu? Zwycięstwo wbrew jego wcześniejszym zamiarom. Tym samym byłby to triumf jego ambicji nad wizją łatwego, ale podłego życia.
Ktoś powie, że taki finał byłby zbyt cukierkowy, a główna postać okazałaby się „miękką fają”, używając terminologii jej środowiska. I tutaj ponownie należy przywołać osobę dyrektora poprawczaka. To ona jest kluczowa dla właściwego odbioru proponowanej przeze mnie wersji zakończenia. Jeśli bowiem zobaczymy w dyrektorze kogoś, kto daje chłopakowi życiową szansę, a nie kogoś, kto chce go instrumentalnie wykorzystać – największym (i w gruncie rzeczy jedynym) rywalem głównego bohatera będzie nie dyrektor, lecz on sam.
Alan Sillitoe postać dyrektora przedstawił dość zdawkowo i – jak już wspomniałem – wyłącznie ustami narratora będącego stroną w konflikcie. W ten sposób zostawił dla siebie furtkę, dzięki której można odebrać szefa poprawczaka jako osobę niesłusznie oczernianą. Niestety z rzeczonej furtki nie skorzystał.
Pozdrawiam
7/10
Edit:
Zobaczyłem właśnie zwiastun filmu, tzn. ekranizacji omawianego opowiadania. Odnoszę wrażenie, bo pewności oczywiście mieć nie mogę, że film zmienia trochę charakter bohaterów i co nieco dodaje od siebie. Mianowicie protagonista jest postacią bardziej tragiczną, a jego wizerunek zostaje ocieplony, dyrektor zaś jest surowszy i mniej sympatyczny. Surowszy jest także poprawczak, który w książce przedstawiony jest dość nijako. W takich okolicznościach bunt długodystansowca jest bardziej uzasadniony, a historia wymyślona przez Sillitoe została przez filmowców wykorzystana lepiej niż przez niego samego.
Mężczyźni, kobiety, dzieci Alan Sillitoe
6,6
Doskonałe opowiadania o mieszkańcach Nottingham. Sam Silltoe mieszkał w tym mieście. Sprawnie napisane opowiadania. Uniwersalne tematy: miłość, zdrada, lekkomyślność, głupota, pożądanie. Czytając te krótkie teksty jako czytelnicy utożsamiamy się z problemami przeciętnych ludzi z tego angielskiego miasta. "Ludzie z moich opowieści przeżywają te same cierpienia co królowie i królowe". Tak pisze autor tych opowiadań. Kto lubi literaturę angielską, ten powinien przeczytać te opowieści z Nottingham.