Łysiak na łamach 5. Old-fashion man
- data wydania
- 1997 (data przybliżona)
- ISBN
- 8387071315
- liczba stron
- 302
- słowa kluczowe
- wywiad, publicystyka, tolerancja, polityka, sztuka
- kategoria
- publicystyka literacka i eseje
- język
- polski
- dodał
- konto_usuniete
Publicystyka Łysiaka, przedruki prasowe, ciąg dalszy wywiadu - rzeki z autorem.
źródło okładki: zdjęcie autorskie

Opinie czytelników (93)
" W polskiej tradycji uważa się, że jeżeli naród nie może mówić własnym głosem, Bóg zsyła mu pisarza. On mówi za naród i w imieniu narodu".
( Józef Dudkiewicz,1995)
Takim pisarzem jest właśnie Łysiak.
Po publikację tę sięgnęłam za namową rodzinnego czytelnika zachwyconego twórczością Łysiaka. Nie tylko napoleoniadą, ale także poruszającą i porażającą publicystyką. Przeczytałam uważnie, z refleksją i przyznam otwarcie: stałam się entuzjastką jego pisarstwa.
Łysiak jest jedyny w swoim rodzaju w polskiej, współczesnej publicystyce, którą - przyznaje- uprawia dlatego, że dramat jego Ojczyzny leży mu na sercu. To nie jest publicystyka ugrzeczniona!
Jego styl jest błyskotliwy, język ostry, cięty, dosadny.
Rozmiar zawartej tu publicystyki jest bardzo rozległy. Łysiak porusza w niej żywotne kwestie społeczne, polityczne, historyczne, kulturalne( literatura, kino, malarstwo). Od pomówienia Polaków o antysemityzm, po prawo Kaina i Abla (humanitaryzm dla morderców, a co dla ofiar?), upadek...
Na jedno kopyto. Jak zawsze...
Mistrzostwo w stylu, ale treści te same:
prawicowość, antykomunizm, zanik wartości, upadek obyczajów, renesans islamu, katolicyzm opoką, a wszystko podlane wylewającym się zewsząd snobizmem i megalomaństwem... Ileż można czytać o tym samym? Czy Pan Łysiak kiedyś zaskoczy? Czy już do końca swojej kariery literackiej pozostanie przysłowiową krową nigdy nie zmieniającą poglądów? Dyrektorem fabryki mrzonek, życzeniowego myślenia, sławiącego swoją własną utopię rodem z westernu?