Lubię Mastertona, choć niebezkrytycznie (czasem pisze lepiej, czasem gorzej). Z chęcią sięgnęłam po zbiór krótkich historii, każdej na swój sposób wyjątkowej. Wymienię te, które najbardziej mi się podobały:
1. "Żal" - po przeczytaniu długo "siedziała" mi w głowie. Pięknie zilustrowana przez Michała Gałka.
2. "Gra Bi-dżing" - ta historia aż się prosi o rozwinięcie i pozostawia niedosyt.
Najmniej przypadł mi do gustu: "Eryk Pasztet" i "Korzeń wszelkiego zła", chociaż Eryka można docenić za to, że jednak wywołuje taki efekt, jaki ma wywołać: jest obrzydliwy, ale ciekawy; szybko się go czyta.
Dodam jeszcze, że bardzo podobał mi się również styl rysowania Michała Janusika - najbardziej realistyczny ze wszystkich zebranych prac.
Jak na moralizację to całkiem atrakcyjna forma.
Kreska komiksu daje jednoznaczne skojarzenie, że rysownik też był pod wpływem odpowiednich środków ;-) Ok, dobrze udawał ;-) Nie do końca pasowała mi kolorystyka, aż prosiło się miejscami, żeby zastosowane kolory były jaskrawsze lub mroczniejsze, bardziej intensywne. Przy niektórych kadrach miałem wrażenie, że stosowana kolorystyka nie jest narzucona przez styl a ograniczony budżet.
Fabularnie mamy kilka historyjek ostrzegających jak to może być źle jak stracimy kontrole nad używkami, powiedziałbym, że głównym przesłaniem jest - jak jesteś młody to uważaj, bo Twój organizm się dopiero rozwija a później to szalej dusza. Na kadrach wciśnięto nawet sporo teorii, ale nie zawsze w atrakcyjnej formie. Chyba najbardziej przypadła mi do gustu historyjka o Trzech Królach. Zabawnie, sporo praktycznej wiedzy. Na drugim biegunie jest przedstawienie oddziaływania substancji psychoaktywnych na mózg. Te kilka kadrów jest ciężko strawnych.
Ogólnie warto się zapoznać i mieć na podorędzi, gdy w otoczeniu jest młodzież w okresie buntu i poznawania.