-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2013-02-07
2012-11-09
Wakacje to czas wolności. Piękne, słoneczne dni spędzone z przyjaciółmi. Kto z nas nie oczekuje tego gorącego okresu? Świadomie czy nie, oczekujemy na okres sielanki, w szczególności, kiedy mamy dopiero paręnaście lat..
Vannessa Sands wraz ze swoją siostrą- Justine oraz z rodzicami jak co roku spędza wakacje w nadmorskiej mieścinie Winter Harbor. Mimo, że przyjeżdżają tu każdego roku i znają każdy kąt, nie przeszkadza to im we wspaniałej zabawie. Dziewczętom towarzyszy dwójka, niezwykle przystojnych sąsiadów- Caleb oraz Simon. Pierwszy z nich jest nastolatkiem pełnym energii, szaleńczo zakochanym w Justine. Simon, natomiast jest troszkę starszym, bardziej rozsądnym, acz towarzyskim chłopakiem.
Beztroska sielanka, zmienia się w wakacyjny koszmar, kiedy to po rodzinnej kłótni, Justine wybiega z domu.. Następnego dnia, znajdują jej ciało martwe, a rodzina wraca do Boston'u.
Niedługo potem, odnajdywane są kolejne, martwe ciała, które mimo fatalnej sytuacji, w jakiej się znalazły, twarze mają wykrzywione w uśmiechu.
Vanessa, wraca do Winter Harbor, aby rozwiązać zagadkę tajemnicy jaka odkryła mieścinę...
Tricia Rayburn to znana, amerykańska pisarka. "Syrena" to pierwszy tom sagi kryminalnej dla młodzieży o mitycznych, morskich istotach.
Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Bez wątpienia fabuła jest oryginalna i ciekawa, jednakże nie zmienia to faktu, iż powieść należy do gatunku paranormal romance, a podobnych powieści jest na pęczki. Autorka posługuje się prostym, aczkolwiek barwnym językiem. Nie ma tu wielu błędów językowych, dzięki czemu "Syrenę" czyta się bardzo szybko.
Akcja jest dosyć przewidywalna, aczkolwiek przyznam, że niektóre momenty mnie zaskoczyły. Jak w każdej powieści nie zabraknie tu miłości. Momenty romansu, czytało mi się przyjemnie, jednak żadnej rewelacji nie było.Ot, kolejny bezpłciowy wątek, jaki czytałam już milion razy! Natomiast, na wielkie uznanie zasługuje wątek kryminalny! Mimo, że momentami przeczuwałam, co się wydarzy, byłam ciekawa w jaki sposób autorka przedstawi tytułowe syreny i w którym momencie, dowiem się o ich istnieniu. Pani Tricia przedstawiła te stworzenia nie jako laleczki, ale jako groźne, wredne stworzenia, co nadawało książce charakterku.
Główna bohaterka jest typową ciepłą kluchą, a jej lęki po prostu mnie śmieszyły. Bez przesady, żeby 18'letnia dziewczyna bała się spać przy zgaszonym świetle?! Podczas całego zamieszania i jej romansu, jej charakter ewaluował i już pod koniec powieści, była całkiem znośną, typową nastolatką.
Najbardziej podobały mi się syreny. Nie, dlatego, że były 'tymi złymi'. Ich postępowanie, owszem było wredne, aczkolwiek miały swój charakterek i nie były tak bezosobowe jak Vanessa.
Największą zmorą tej powieści jest zakończenie. Nie przypominam sobie, abym czytała książkę o tek bezmyślnym, napisanym 'na odwal' zakończeniu..
Podsumowują, po "Syrenie" spodziewałam się o wiele więcej. Mimo to, przygody Vanessy na tyle mnie zaciekawiły, że w najbliższym czasie postaram się zapoznać z kontynuacją.
MOJA OCENA:
7/10
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Wakacje to czas wolności. Piękne, słoneczne dni spędzone z przyjaciółmi. Kto z nas nie oczekuje tego gorącego okresu? Świadomie czy nie, oczekujemy na okres sielanki, w szczególności, kiedy mamy dopiero paręnaście lat..
Vannessa Sands wraz ze swoją siostrą- Justine oraz z rodzicami jak co roku spędza wakacje w nadmorskiej mieścinie Winter Harbor. Mimo, że przyjeżdżają tu...
2012-10-12
Muzyka nie tylko wyraża uczucia i emocje, lecz także, uczy nas jak żyć. Jest wiele znanych muzyków, a każdy z nich wyznaje inną filozofię jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jednym z najważniejszych muzyków jest Beethoven..
Powieść składa się z dwóch krótkich opowiadań : "Kiki van Beethoven" oraz "Kiedy pomyślę, że Beethoven umarł, a tyle kretynów żyje...". Pierwsza nowelka mimo, niewielkiej wielkości jest bardzo mądra i treściwa. Opowiada o starszej Pani, która zapomniała już o muzyku, a za sprawą jego popiersia, na nowo odkrywa czar melodii...
Drugie opowiadanie to jeden długi i strasznie nudny monolog. Opisujący stosunek pewnego mężczyzny do Beethovena.
Bardzo trudno zrecenzować książkę, mającą kilka opowiadań, a w każdym innych bohaterów. Tak jak już wcześniej napisałam, pierwsza historia jest bardzo ciekawa. Nie jest to powieść, o pędzącej akcji, jednak mimo tego, podczas czytania nie byłam znudzona. Emocji dostarczały nam niebanalne, mądre bohaterki- Panie w podeszłym wieku. Opowiadanie jest nietuzinkowe i zawiera proste, acz mocne przesłanie, którego nie zapomina się ot tak..
Niestety, drugiej opowieści nie mogę pochwalić. Uwielbiam, kiedy czytam dużą ilość dialogów, a w tej historii nie było ani jednej wymiany zdań! Autor poświęcił 80 stron na długi monolog głównego bohatera, który jest jedyną osobą występującą w tym opowiadaniu. Nasz bohater jest nudny, banalny i wiecznie zmęczony, przez co w żaden sposób nie mogłam się z nim utożsamić.Kompletny brak akcji, chociaż to u Schmitta jeszcze zniosę.. Zaskoczyło mnie, że w tym opowiadaniu nie ma prostego przesłania, tak charakterystycznego dla twórczości tego autora.
Mimo, ciekawej pierwszej części lektura dłużyła mi się wyjątkowo i myślałam, że już nigdy jej nie skończę. Postanowiłam rozstać się na pewien czas z tym autorem. Mimo wspaniałego pierwszego spotkania, czyli lektury powieści "Oskar i Pani Róża" kolejne, były coraz gorsze, a podczas czytania "Kiki.."przemyślałam to i owo i doszłam do wniosku, że fanką Schmitt'a raczej nie jestem...
MOJA OCENA :
6/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Muzyka nie tylko wyraża uczucia i emocje, lecz także, uczy nas jak żyć. Jest wiele znanych muzyków, a każdy z nich wyznaje inną filozofię jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jednym z najważniejszych muzyków jest Beethoven..
Powieść składa się z dwóch krótkich opowiadań : "Kiki van Beethoven" oraz "Kiedy pomyślę, że Beethoven umarł, a tyle kretynów żyje..."....
2012-09-29
Zahir jest duchem... Istotą która prześladuje nasz umysł i nie pozwala myśleć o niczym innym. Tytułowym Zahirem w powieści Paul'a Coelho jest Ester- żona słynnego pisarza..
Ester i pisarz to nienaganne małżeństwo. Oczywiście zdarzają się sprzeczki, nieporozumienia lub kłótnie, jednak nasi bohaterowie kochają się i są razem na dobre i na złe.. Do czasu..
Pewnego dnia, żona naszego głównego bohatera znika bez wieści. Policja, rodzina i przyjaciele szukają zaginionej, jednak bez skutku. Początkowo, autor bestsellerów czuje się wolny niczym pies spuszczony ze smyczy. Później jednak, Ester pojawia si ę w jego życiu jako zahir, a on wie, że nie zdoła bez niej przeżyć. W poszukiwaniach ukochanej pomaga mu Michaił - młody asystent Ester. Aby odnaleźć żonę, nasz bohater uda się nie tylko w podróż do dalekich krain, lecz także w rejs wgłąb swojej duszy..
Paulo Coelho jest znany ze swoich filozoficznych powieści. Mimo, że w książce jest wiele pięknych i uczących cytatów, brakuje tu prostego przesłania, które zapamiętamy na długo. Niektóre wątki są pogmatwane i napisane w niejasny, trudny dla czytelnika sposób. Akcja rozwija się powoli i dopiero pod koniec lektury coś zaczyna się dziać.. Ale, co z tego ?! Zakończenie jest tak banalne, napisane "aby tylko było", że po przeczytaniu książki miałam ochotę rzucić powieścią o ścianę ! "Zahir" pozostawia wielki niedosyt.. Bohaterowie są mocno przeciętni.. Autor przedstawił głównego bohatera jako bezuczuciowego, leniwego gnojka i nijak nie mogłam się z nim utożsamić i poczuć do niego choć odrobinę sympatii. Na uwagę, zasługiwała Ester, którą skrycie podziwiam.. Jest ona odważną, mądrą i pełną miłości kobietą. W przeciwieństwie do swojego męża widzi ona więcej niż tylko czubek własnego nosa i ma w sobie chęć walki ze złem tego świata. Powieść jest mocno przeciętna i naprawdę dziwię się, dlaczego autor ma tyle fanów. Możliwe, że inne jego powieści zasługują na miano bestsellerów , jednak "Zahir" jest totalnym niewypałem i nie mogę polecić go nikomu.
MOJA OCENA:
3/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Zahir jest duchem... Istotą która prześladuje nasz umysł i nie pozwala myśleć o niczym innym. Tytułowym Zahirem w powieści Paul'a Coelho jest Ester- żona słynnego pisarza..
Ester i pisarz to nienaganne małżeństwo. Oczywiście zdarzają się sprzeczki, nieporozumienia lub kłótnie, jednak nasi bohaterowie kochają się i są razem na dobre i na złe.. Do czasu..
Pewnego dnia, żona...
2012-09-15
Każdego spotykają przykrości, zwątpienia i porażki.. Jedni są optymistami i liczą na to, że wszystko będzie dobrze, a inni są po prostu realistami i wiedzą, że nie mają szans już nic naprawić. I tak popadają w depresję..
Bohatera powieści poznajemy, kiedy próbuje popełnić już czwarte w swoim życiu samobójstwo jak się okazuje później, kolejne nieudane... W momencie swojej zaplanowanej śmierci mężczyzna poznaje Zeusa Petera Lamę - słynnego artystę, znanego ze swoich nowoczesnych i kontrowersyjnych rzeźb. Bohater podpisuje z artystą umowę na mocy której,zostaje rzeźbą i jest tylko jego własnością, a Zeus Peter Lama może z nim robić, co mu się żywnie podoba.
Początkowo, nasz tajemniczy przedstawiciel powieści jest uszczęśliwiony całą sytuacją.. Stał się popularny, ludzie za nim szaleją, a prawie każdy oddałby życie, aby na żywo zobaczyć tę wspaniałą rzeźbę...
Do czasu, aż bohater poznaję ją.. Cudowną kobietę, która jako jedyna dostrzega w nim prawdziwe piękno...
Powiem szczerze, że po przeczytaniu "Oskara i Pani Róży" tegoż autora jestem rozczarowana. Spodziewałam się głębokiej i pięknej powieści. Oczywiście, lektura nie jest totalnym dnem ! Pokazuje nam ona pewne wartości aczkolwiek ma się wrażenie, że autor pisał to, co mu ślina na język przyniesie. Na pochwałę zasługuje pełen ironii styl, który wprowadza nas w ten dziwaczny świat. Podczas czytania miałam wrażenie, że Schmitt zapominał, co napisał kilka zdań temu. Najpierw jest napisane : "Jestem nawet pewny, że teraz, mimo tak późnej pory telefonuje do swoich przyjaciółek", a dosłownie kilka zdań później : "[...] Zaraz pora obiadu" .
Czytałam kilka razy tan moment i cały czas wydaje mi się bezsensowny. Oczywiście pomyłki się zdarzają, ale moim skromnym zdaniem autor powinien uważać na tak rażące błędy.
Bohaterowie są interesujący, aczkolwiek nie znamy dokładnie ich przeszłości. Główny bohater- nasza rzeźba "Adam bis" jest lekkomyślny, aczkolwiek bardzo łatwo poddaje się uczuciu. Natomiast, jego "Dobroczyńca" - Zeus Peter Lama, cały czas się czymś chwali, jest pusty i nie dostrzega prawdziwego piękna tego świata. Akcja rozwija się powoli i nie znajdziemy tu przełomowych momentów, które będą zapierały nam dech w piersiach.
Podsumowując, jest to powieść mocno niedopracowana, aczkolwiek wnosząca pewne wartości. Czyta się ją bardzo szybko, jednak wątpię, żeby lektura zagościła w mojej pamięci.
MOJA OCENA:
6/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Każdego spotykają przykrości, zwątpienia i porażki.. Jedni są optymistami i liczą na to, że wszystko będzie dobrze, a inni są po prostu realistami i wiedzą, że nie mają szans już nic naprawić. I tak popadają w depresję..
Bohatera powieści poznajemy, kiedy próbuje popełnić już czwarte w swoim życiu samobójstwo jak się okazuje później, kolejne nieudane... W momencie swojej...
2012-09-05
Bardzo trudno jest znaleźć swoją drugą połowę. Każdy z nas ma inną hierarchię wartości, inne wymagania i inne poglądy. Jeszcze trudniej, znaleźć ukochanego, kiedy ma się zdolność czytania ludziom w myślach.. !
Sookie Stackhouse jest normalną kobietą. Jest to jednak, pojęcie względne, gdyż jak już wcześniej wspominałam ma dziwny dar, który sama nazywa przekleństwem. Wszystko, zmienia się o 180 stopni, kiedy w mieście pojawia się wampir o imieniu Bill, a Sookie nie słyszy ani jednej myśli, pochodzącej z jego umysłu. Jej życie byłoby wspaniałe, gdyby nie to, że ktoś nagle zaczął mordować mieszkańców Bon Temps ! Na domiar złego, czai się także na życie naszej głównej bohaterki.
Szczerze mówiąc, powieść jest przereklamowana. Nie miałam przyjemności obejrzeć serialu, więc w tej kwestii nie mogę porównać. Jednakże, fabuła bardzo oklepana. Ona zakochuje się w wampirze, jednak nie mogą żyć długo i szczęśliwie, bo nagle w miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy.Akcja rozwija się szybko, jednak język autorki jest pospolity i prosty. Nie używa ona żadnych epitetów, tworzy krótkie zdania, a momentami miałam wrażenie, że sama nie wie co ma napisać. Jedynym plusem, warsztatu pisarskiego Pani Harris jest to, że na początku powieści oszczędziła sobie długich opisów, które nie wiadomo po co są i od razu przeszła do sedna pozycji. Podczas czytania, miałam wrażenie, że niektóre frazy były zbyt dosłownie przetłumaczone z języka angielskiego. W powieści, nie znajdziemy wielu opisów, a jeżeli już są, są one mało szczegółowe i najzwyczajniej w świecie niedokładne.
Na dodatek, wątek dotyczący licznych zabójstw do bólu przypomina mi powieść, którą niedawno miałam przyjemność czytać, a jest to "Melancholia sukuba" . Plusem tej pozycji są bohaterowie, którzy są naprawdę barwni i ciekawi. Mimo ciekawych osobowości, nie potrafiłam się utożsamić z żadną istotą. Polecam, naprawdę wielkim fankom gatunku paranormal romance. Czytałam dużo lepsze powieści, jednak na miano totalnej klapy nie zasługuje. Powieść ma swoje wady i zalety, jednak czyta się ją bardzo szybko i jeżeli nie zwraca się uwagi na błędy, również przyjemnie :)
MOJA OCENA:
6/10
Recenzje znajdziecie, również na moim blogu :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam :)
Bardzo trudno jest znaleźć swoją drugą połowę. Każdy z nas ma inną hierarchię wartości, inne wymagania i inne poglądy. Jeszcze trudniej, znaleźć ukochanego, kiedy ma się zdolność czytania ludziom w myślach.. !
Sookie Stackhouse jest normalną kobietą. Jest to jednak, pojęcie względne, gdyż jak już wcześniej wspominałam ma dziwny dar, który sama nazywa przekleństwem....
2012-09-03
Każdy człowiek uczestniczył w II Wojnie Światowej. Każdy z nich stracił kogoś, kogo kochał lub coś na czym mu zależało. To nieistotne, czy pochodzili z Europy, Azji bądź Ameryki. Nieważne, czy mieszkali w największym w kraju mieście czy na wsi zabitej dechami. Każdy coś stracił i poczuł okropność wojny. Bez wyjątku...
Iris, Emma i Frankie- trzy wyjątkowe kobiety, które zrozumiały istotę wony wcześniej niż inni.
Iris jest naczelniczką poczty w nadmorskiej mieścinie Franklin w Stanach Zjednoczonych. W miasteczku mieszka już od roku i bardzo podoba jej się praca jako naczelniczka poczty. Mimo, że nigdy nie czyta listów, wie jak wiele tajemnic skrywają i jak wielkim są skarbem zarówno dla adresata jak i dla odbiorcy..
Emma natomiast, dopiero zaczyna swoją przygodę z miasteczkiem. Kilka miesięcy temu, poślubiła tutejszego lekarza - Willa Fitch'a. Liczy na ciepły, przytulny dom z gromadką dzieci. Po traumatycznym dzieciństwie, chce zapomnieć o koszmarze przeszłości i rozpocząć normalne życie u boku kochającego ją mężczyzny...
A, Frankie ? Cóż, Frankie przebywa w Londynie i ma misję do wykonania- pokazać Amerykanom, jaki koszmar muszą przeżywać każdego dnia mieszkańcy Europy. Młoda kobieta jest zdruzgotana tym okrucieństwem wobec drugiego człowieka...
Co je połączyło ?
Tylko dwie rzeczy...
Koszmar wojny i pewien niedoręczony list...
Piękna powieść o koszmarze II Wojny Światowej ! Autorka używa pięknego języka, którym wspaniale opisuje poszczególne wydarzenie. Czasami, miałam jednak wrażenie, że Pani Sarah sama gubi się w opisywaniu akcji, którą stworzyła. Są to momenty bardzo rzadkie, jednak wytrącają czytelnika z równowagi.
Największym atutem tej książki są opisy działań wojennych. Czytając tę powieść, natkniemy się na wiele naprawdę ciekawych opisów dotyczących koszmaru i ogromu tej wojny.
Bohaterowie są bardzo barwni. Najbardziej, utożsamiłam się z Frankie, która została przedstawiona jako mądra, wrażliwa, dążąca do prawdy kobieta. Ideał... Denerwowała mnie natomiast Emma, która zachowywała się jak większość kobiet w tamtych czasach. Była samolubna, głupiutka. Brzydko mówiąc, zachowywała się jak ostatnia sierotka.. !
Książka "Niedoręczony list" jest bez wątpienia bardzo wzruszającą powieścią. Są momenty, przy których po prostu trzeba uronić łzę. Sceny te, są tak bardzo realistyczne, że czasami miałam wrażenie, że to ja żyję w tamtych czasach i przeżywam ten koszmar. Akcja rozwija się powoli, jednak przez cały czas wzbogacana jest w nowe elementy lektury.
Autorka wczuła się w klimat powieści, ponieważ historia ta nie ma happy end'u. I chwała autorce za to, bo powieść o II Wojnie Światowej z happy end'em byłą by po prostu śmieszna.
Polecam, osobom lubiącym powieści wojenne z wątkiem romansu. "Niedoręczony list" jest lekturą na poziomie, która powinna spodobać się każdemu !
MOJA OCENA:
8/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Każdy człowiek uczestniczył w II Wojnie Światowej. Każdy z nich stracił kogoś, kogo kochał lub coś na czym mu zależało. To nieistotne, czy pochodzili z Europy, Azji bądź Ameryki. Nieważne, czy mieszkali w największym w kraju mieście czy na wsi zabitej dechami. Każdy coś stracił i poczuł okropność wojny. Bez wyjątku...
Iris, Emma i Frankie- trzy wyjątkowe kobiety, które...
2012-08-26
James Kier jest diabłem Salt Like City. Prowadzi dużą firmę budowlaną, a podczas robienia interesów nawet najlepszy przyjaciel jest tylko klientem, którego można oszukać i skrzywdzić.
James Kier nawet poza swoim życiem zawodowym jest bezlitosnym mężczyzną, który kiedy, dowiaduje się o chorobie swojej żony ucieka z domu i postanawia zerwać z nią wszelkie kontakty.
Pewnego dnia, podczas weekendu spędzanego ze swoją kochanką, James sprawdzał najnowsze notowania giełdy, kiedy spostrzegł informację o swojej śmierci. Zaciekawiony Kier , zaczął czytać komentarze na temat swojej osoby. Internauci piali radością… Od dawna życzyli biznesmenowi śmierci. Nawet, jego przyjaciele są uradowani z pomyłki mediów.
James postanawia zmienić swoje życie i naprawić wszystkie krzywdy jakie wyrządził swoim bliźnim. Mężczyzna nie zdaje sobie nawet sprawy, jakim okropnym był człowiekiem i jak wiele błędów w życiu popełnił…
„Stokrotki w śniegu” można opisać tysiącami pozytywnych słów. Można też użyć jednego, który zawiera w sobie wszystkie inne : N I E S A M O W I T A ! Powieść jest idealna nie tylko na czas przed bożonarodzeniowy. Pozycja jest obowiązkową lekturą na każdą porę roku.. Opowiada o ponadczasowych wartościach, takich jak: przebaczenie, chęć poprawy na lepsze oraz miłość do bliźniego. Język autora jest wyjątkowy i sprawia, że książkę o tak ważnych wartościach czyta się lekko i przyjemnie, acz morał z powieści bez wątpienia w głowie zostaje .. Na dodatek, lekturę i jej przesłanie zrozumie zarówno zbuntowany nastolatek jak i osoba w podeszłym wieku.Dużo akcji, mądre i wciągające dialogi po prostu pochłaniają nas w wir tej niecodziennej przygody. Barwni bohaterowie z wieloma problemami i różnymi historiami, mają tylko jedną wspólną cechę- ich życie zrujnował ten sam brutal..
Na zakończenie napiszę to o czym mogłabym mówić przez wiele godzin: wyjątkowa, napisana pięknym językiem powieść o przebaczeniu jest ponadczasowym strzałem w dziesiątkę ! "Stokrotki w śniegu" są lepszym wydaniem "Opowieści wigilijnej" Dickens'a !
MOJA OCENA :
10/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
James Kier jest diabłem Salt Like City. Prowadzi dużą firmę budowlaną, a podczas robienia interesów nawet najlepszy przyjaciel jest tylko klientem, którego można oszukać i skrzywdzić.
James Kier nawet poza swoim życiem zawodowym jest bezlitosnym mężczyzną, który kiedy, dowiaduje się o chorobie swojej żony ucieka z domu i postanawia zerwać z nią wszelkie kontakty.
Pewnego...
2012-08-14
"Wilkołak. Dlaczego ja?" jest pierwszym tomem z serii Wilkołak. Głównym bohaterem powieści jest Trey- czternastolatek, mieszkający w domu dziecka.
Dzień jak co dzień. Lecz nie do końca... Kiedy pewnego poranka, Trey budzi się pierwszym widokiem, który zobaczyły jego nastoletnie oczy jest jego mały, całkowicie zdemolowany pokój, który jeszcze wczoraj wieczorem wyglądał normalnie. Był mały, lecz wszystkie książki, ubrania leżały poskładane w szafie. Tymczasem, teraz cały jego dobytek, leżał zniszczony na podłodze, a okna były pourywane z zawiasów.
Kiedy dyrektor placówki, Coli Wallington zobaczył ten straszny bałagan, zaczęła się awantura.Pan Colin, bluźnił na swojego podopiecznego, a zdenerwowany Trey nie wiedział, co ma zrobić.
Nieoczekiwanie, w recepcji domu dziecka, pojawia się człowiek podający się za wujka Trey'a. Sytuacja ta, nie powinna nikogo dziwić, jednak już od dawna było wiadomo, że Trey nie ma rodziny. Żadnej babci, cioci, kuzynki... Nie ma nikogo..
Mężczyzna, chce koniecznie porozmawiać z Trey'em, a gdy dyrektor się sprzeciwia, tajemniczy "wujek" ucieka razem z chłopcem.
2 dni później, w domu dziecka wybuchł pożar i wszyscy zginęli ? Przypadek ? Nie! Ktoś poluje na życie Trey'a...
Lucien, bo tak nazywa się mężczyzna, który porwał Trey'a, wcale nie jest jego wujkiem, był za to przyjacielem jego rodziców. Mężczyzna, zabiera nastolatka do swojego domu w Londynie.. Razem ze swoją nową rodziną Trey musi stawić czoła podpalaczowi z Domu Dziecka.
Książka jest ciekawa i niewątpliwie wciąga nas w świat przygód nastoletniego chłopca. Jednak, podczas czytania nieustannie towarzyszyło mi uczucie deja vu. Po 200 stronach lektury, zdałam sobie sprawę dlaczego ! Lektura do bólu przypomina mi serię J.K. Rowling o Harry'm Potter'ze, a charaktery bohaterów i rozwój akcji, został wręcz przekopiowany od bestsellerowych dzieł.
Powieść, zawiera kilka długich, nudzących czytelnika opisów, jednak w 70% akcja jest ciekawa, pełna dialogów i spontaniczności. Akcja lektury, zakończyła się w przełomowym momencie, co sprawia, że mimo kilku wad, koniecznie muszę przeczytać następną część ..
MOJA OCENA:
6/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
"Wilkołak. Dlaczego ja?" jest pierwszym tomem z serii Wilkołak. Głównym bohaterem powieści jest Trey- czternastolatek, mieszkający w domu dziecka.
Dzień jak co dzień. Lecz nie do końca... Kiedy pewnego poranka, Trey budzi się pierwszym widokiem, który zobaczyły jego nastoletnie oczy jest jego mały, całkowicie zdemolowany pokój, który jeszcze wczoraj wieczorem wyglądał...
2012-07-24
Ile razy idziesz ulicą, oglądasz telewizję i widzisz osobę o innej karnacji ? Niby nie jesteś rasistą, ale na twojej twarzy pojawia się lekki uśmieszek i podświadoma niechęć do tej osoby. Bez względu jaki ta osoba ma charakter, ty czujesz odrzucenie i nawet nie próbujesz się z nią zaprzyjaźnić. Czy tak powinno być ? Zdecydowanie nie..
Trzy przyjaciółki - Nonie , Edi i Jenny. Każda z nich ma inne problemy, inne pasje, inne życie, a mimo wszystko razem są gotowe przejść te zarówno trudne jak i szczęśliwe dni. Nonie jest fashionistką. Od kiedy pamięta interesuje się modą i marzy o karierze modelki. Edi chce uczynić świat lepszym, pozbawić go nienawiści, a dostarczyć więcej miłości.Natomiast, Jenny jest początkującą aktorką.
Jak losy 3 brytyjskich nastolatek krzyżują się z jedną malutką, utalentowaną i niewinną afrykańską dziewczynką o imieniu Crow ?
Crow jest marzycielką, z bardzo ciężką przeszłością i może troszkę lżejszą, lecz także z problemami teraźniejszością. Jako dyslektyczka, urocza dwunastolatka pobiera nauki czytania u Edi. Po kilku rozmowach z Crow, Edi odkrywa niezwykłe zdolności dziewczynki. Ta młodziutka Afrykanka uwielbia rysować i projektować ubrania, a obie czynności wychodzą jej bardzo dobrze. Podczas jej szkolnego kiermaszu, Edi razem ze swoimi przyjaciółkami postanawiają odwiedzić stoisko Crow oraz pomóc dziewczynce w spełnieniu marzeń. Tak rodzi się Projekt C. Projekt, który w mniejszym lub większym stopniu zmienia życie bohaterek powieści.
Crow otworzyła w domu Nonie studio mody. Dziewczynka spędza wiele czasu na projektowaniu ubrań i nawet nie zdaje sobie sprawy jak wielki posiada talent. Przed młodziutką Crow stoi wielka szansa zaistnienia w wielkim świecie mody.......
Ta książka nie jest tylko o bezmyślnych pokazach, ubraniach i modzie. Lektura, w doskonały sposób, ukazuje, że każdy z nas ma jakiś talent. Porusza problemy krajów Afrykii.. Głód, zarazy, susze, brak wody, brak dostatecznej edukacji, zabijanie i gwałty dzieci...Pokazuje siłę przyjaźni i uczy nas, że aby coś osiągnąć, trzeba się napracować,a przede wszystkim nigdy się nie poddawać.
Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki. Prostym językiem, potrafi w piękny sposób opisać, zarówno wspaniałe jak i smutne chwile. Niesamowite zwroty akcji, sprawiają, że naprawdę nie wiemy, czego mamy się spodziewać na następnej stronie. Przebieg książki poznajemy nie dzięki osobie trzeciej, ale dzięki Nonie, która jest naszym wodzem w tej książce. Bohaterowie zostali opisani w barwny sposób. Wszystkie dziewczyny są mądre, jednak zachowanie głównej bohaterki Nonie bywało czasami denerwujące. Zdarzało się, że nasza narratorka sprawiała wrażenie pustej nastolatki, dla której większym problemem jest w co się ma ubrać, niż problem głodu w Afryce..
Okładka i wyjątkowa szata graficzna książki dodatkowo umila nam czytanie lektury, sprawiają, że po powieść sięgałam z jeszcze większym uśmiechem na twarzy :).
MOJA OCENA :
9/10
recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Zapraszam do komentowania i dodawana się do obserwatorów. Na pewno się odwdzięczę ! :)
Ile razy idziesz ulicą, oglądasz telewizję i widzisz osobę o innej karnacji ? Niby nie jesteś rasistą, ale na twojej twarzy pojawia się lekki uśmieszek i podświadoma niechęć do tej osoby. Bez względu jaki ta osoba ma charakter, ty czujesz odrzucenie i nawet nie próbujesz się z nią zaprzyjaźnić. Czy tak powinno być ? Zdecydowanie nie..
Trzy przyjaciółki - Nonie , Edi i...
2012-06-21
Kiedy zobaczyłam w bibliotece powieść: „Bogini Oceanu” od pierwszego wejrzenia zakochałam się w niesamowitej, przeuroczej i magicznej okładce. Dodatkowo, zauważyłam, że autorką powieści jest P.C Cast – znana z współtworzenie cyklu „Domu Nocy”, za którym po prostu szaleję.
W „Domu Nocu” romans wraz z wartką akcją, łączą się idealnie. Dlatego ten cykl, uważam za niezwykły. Jednak, kiedy nawet w najlepszym cieście zabraknie, jakiegoś składnik ciasto robi się niesmaczne. Tak samo jest z „Boginią Oceanu”. Widać, że brakuję jakiegoś składnika, przez co, coś mnie w tej książce odrzuca. Ale, zacznijmy od początku…
Christine Canady- dwudziesto paroletnia kobieta o przezwisku CC, która nie może znaleźć swojego miejsca na świecie. Pracuje w Siłach powietrznych Stanów Zjednoczonych, choć w rzeczywistości panicznie lęka się latania.
CC kończy 25 lat. W ten wyjątkowy wieczór, powinno być przy niej wielu przyjaciół, znajomych, a przede wszystkim kochająca rodzina. Jednak, w życiu często jest tak, że nie dostajemy tego, czego chcemy. Christine, nie dostała nawet, telefonu z życzeniami od rodziców, czy od swojej najbliższej przyjaciółki – Sandy. Kobieta postanawia spędzić wieczór z butelką szampana i kubkiem kurczaków z KFC. Pod wpływem alkoholu, postanawia wypełnić swoje życie magią. Dzięki temu, spotkała kobietę ducha, która odtąd prześladuje ją na każdym kroku..
2 dni po swoich urodzinach CC wyrusza na misję do Sudanu. Całą podróż, przeżywa koszmarnie, jednak kiedy na ostatnim etapie wyprawy, ma wsiąść do starego myśliwca, aż trzęsie się ze strachu. W myślach powtarza sobie, instrukcje: „Co zrobić w razie wypadku?”. Ma wrażenie, że samolot zaraz się rozpadnie. Jej przypuszczenia stały się słuszne i już po kilkunastu minutach lotu zdarza się wypadek, którym skutkiem jest wylądowania w centrum Morza Śródziemnego. Christine z trudem uchodzi z życiem, jednak gdy już podpływa do pontonu ratunkowego jakaś tajemnicza siła wpycha ją pod wodę.
Okazuje się, że sprawcę jest ta sama kobieta, którą CC poznała w dniu swoich urodzin. CC otrzymuje od niej amulet, w postaci pięknego naszyjnika z bursztynowym okiem. Kiedy, tajemnicza kobieta znika, tuż obok dławiącej się CC pojawia się kolejna, przepiękna istota. Undine, bo tak jej było na imię proponuje jej, nietypową propozycję, na którą Christine od razu się zgadza.
W rezultacie nasza bohaterka trafia do czasów średniowiecza i jest syrenom. Poznaje przystojnego trytona, rycerza z bajki oraz psychicznego syreniego brata. Odkrywa tożsamość tajemniczej kobiety oraz zapoznaje się ze wspaniałymi kobietami….
Szczerze mówiąc, nie wiem co sądzić o tej książce. Po przeczytaniu trzech tomów z cyklu „Dom Nocy” liczyłam na wiele więcej, mimo wszystko, powieść nie jest totalną klapą i da się zaczerpnąć z niej dreszczyk emocji. Akcja rozwija się bardzo szybko, po czym gwałtownie zwalnia, aby przy końcu cały czas trzymać czytelnika w napięciu. Prawdę mówiąc, czasami wieje nudą. Są momentu, które wleką się niemiłosiernie. Bardzo mocną zaletą tej powieści są barwni bohaterowie, którzy co chwila nas zaskakują. Autorka, akcję powieści umieściła w średniowieczu, co bardzo mi się spodobało, ponieważ uwielbiam tę epokę. Wielkim minusem dla książki, jest to, że autorka momentami zapominała w jakiej epoce rozgrywa się akcja i zamiast „pajdę chleba” pisała „ kawałek bułki”, a przecież we wczesnym średniowieczu bułek nie było! J
Mimo wszystko, książkę polecam dla wszystkich fanek gatunku paranormal romance. Moim zdaniem idealna na wakacje ! J
MOJA OCENA :
7/10
Kiedy zobaczyłam w bibliotece powieść: „Bogini Oceanu” od pierwszego wejrzenia zakochałam się w niesamowitej, przeuroczej i magicznej okładce. Dodatkowo, zauważyłam, że autorką powieści jest P.C Cast – znana z współtworzenie cyklu „Domu Nocy”, za którym po prostu szaleję.
W „Domu Nocu” romans wraz z wartką akcją, łączą się idealnie. Dlatego ten cykl, uważam za niezwykły....
2012-06-10
"Niezwykła książka"- pomyślałam, kiedy, pięknego popołudnia weszłam do biblioteki, wzięłam powieść do ręki i zaczęłam czytać notę od wydawcy. Nie zastanawiając się ani minuty, wypożyczyłam książkę i prawie natychmiast wzięłam się za czytanie...
Jest to moja pierwsza książka tego autora. Wiedziałam jednak, że wszystkie książki autorstwa Umberto Eco są wspaniałe. Dodatkowo, po przeczytaniu tak wielu pochlebnych recenzji czułam się zaszczycona, że również i ja mogę zapoznać się z tą lekturą.
Szlachetne wrażenie minęło po przeczytaniu kilku stron. Wiadomo, praktycznie każda książka ma nudny początek, ale tutaj akcja wlekła się jak flaki z olejem. Na dodatek, autor wzbogacił powieść masą niepotrzebnych, długich i nudnych opisów. Zacznijmy, jednak od początku...
Simonini- bohater " Cmentarzu w Pradze" ma problem. Zorientował się, że stracił pamięć. Nie wiem, czy jest dwoma osobami, czy tylko jedną, a druga osoba powstała tylko w jego głowie. Postanowił pisać pamiętnik, gdzie od słowa do słowa przypomina sobie swój życiorys. Dokonuje, wielu wstrząsających odkryć.
Jakich ?
Sięgnijcie po książkę.
Tak wiem, zawsze, aż za dużo piszę o akcji, jednak tutaj mam problem.. Akcja tocząca się w tej powieści jest baaardzo poplątana i naprawdę ciężko napisać cokolwiek.
Osobiście, książka nie przypadła mi do gustu. Liczyłam na ciekawą powieść, a dostałam nudną książkę z wieloma opisami i dziwnym tempem akcji. Tak jak napisałam, tempo akcji jest dziwne. Raz wydarzenia, następują bardzo szybko ( później nie wiadomo, o co chodzi), a raz czytając dosłownie się zasypia. Bohaterowi są opisani w nieciekawy sposób. Inaczej mówiąc nudno, autor o jednym bohaterze pisze ok. 7 stron, co bardzo mnie denerwowało, ponieważ niezbyt lubię opisy. Zdecydowanie, odradzam powieść osobom, które lubią dialogi. W tej powieści jest ich bardzo mało. Nie brakuje za to ciekawych ilustracji, które są jedną z niewielu zalet tej pozycji. Przy produkcji tej lektury, nie popisało się też wydawnictwo. Strony są bardzo duże, przez co książkę czytam się wolno, a mając przed sobą 10 wielkich stron opisu danej sytuacji, odechciewa się czytać. Podsumowując, widać, że autor ma swój własny styl, który szczerze mówiąc, nie za bardzo przypadł mi do gustu. Moim zdanie, książka jest jedną wielką porażką, którą ratuje tylko i wyłącznie ciekawa i tajemnicza okładka.
Oczywiście, jest to tylko moja opinia. Jeżeli, ktoś lubi twórczość tego autora, może przeczytać i tę pozycję :)
MOJA OCENA :
3,5/10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Byłoby mi miło, jakby ktoś odwiedził mojego bloga, skomentował wpis i dodał się do obserwatorów.
Na pewno się odwdzięczę ! :)
"Niezwykła książka"- pomyślałam, kiedy, pięknego popołudnia weszłam do biblioteki, wzięłam powieść do ręki i zaczęłam czytać notę od wydawcy. Nie zastanawiając się ani minuty, wypożyczyłam książkę i prawie natychmiast wzięłam się za czytanie...
Jest to moja pierwsza książka tego autora. Wiedziałam jednak, że wszystkie książki autorstwa Umberto Eco są wspaniałe. Dodatkowo,...
2012-06-01
"Jak poślubić wampira milionera" to pisana prostym językiem powieść z gatunku paranormal romance. Jest to książka dla młodzieży starszej, ponieważ dwunastolatki, które także szaleją za lekturami z tego gatunku, mogą mieć problem ze zrozumieniem wszystkich dowcipów..
Zacznijmy od tytułu… Moim zdaniem „Jak poślubić wampira milionera” jest nieodpowiednim tytułem dla tej powieści. Czytelnik, który po raz pierwszy ma w ręce tę książkę, pomyśli sobie, że jest to jakieś romansidło. A, tak naprawdę, wątek ślubu jest na 2 stronach. Szczerze mówiąc, nie wiem jaki powinien być tytuł powieści, ale na pewno zły jest, ten, który jest.
Shanna Whelan jest jedną z najbardziej pechowych dziewczyn na świecie. Kilka lat temu, była świadkiem masakry w restauracji. Od tego czasu, jej życie przewróciło się do góry nogami.. Co kilka lat, dziewczyna musi zmieniać miejsce zamieszkania oraz pracę, ponieważ rosyjska mafia, która była wykonawcą masakry, ciągle depcze Shannie po piętach, w celu odebrania życia jedynemu świadkowi..
Pewnego dnia, podczas swojego nocnego dyżuru w klinice dentystycznej "Soho promienny uśmiech" dziewczyna odbiera dziwny telefon od rosyjskiej mafii z kolejną groźbą zabójstwa. Spanikowana dziewczyna, nie wie co ma zrobić, gdy nagle do gabinetu wchodzi tajemniczy gość - Roman Draganesti...
Roman Draganesti jest wampirem. Należy, jednak do grupy dobrych krwiopijców. Całymi nocami pracuje w laboratorium. Wynalazł syntetyczną krew oraz pracuje nad środkiem umożliwiającym życie za dnia. Podczas testu jednego ze specyfików złamał kieł, który koniecznie musi być na swoim miejscu przed świtem.
Roman uratował Shannę przed Rosjanami oraz uświadomił jej, że niejaki Ivan Petrovski, przywódca gangu jest wampirem. Mężczyzna zaproponował Shannie opiekę. Liczył, że dentystka wstawi mu kła, który uważała za "Wilczy kieł".
Kiedy byli już w siedzibie Romatechu- firmie prowadzonej przez Romana, Shanna, która uległa hipnozie wstawiła mężczyźnie zęba i poszła spać. Obudziła się obok Romana, który w jej mniemaniu był...martwy! Nie oddychał, nie czuć było tętna i na nic reagował. Po zapewnieniach służby, że wszystko jest w porządku, wybrała się na przechadzkę.
Kiedy Roman się obudził, musiał wytłumaczyć Shannie całą prawdę, Jest wampirem- Krwiożerczym potworem, zabijającym ludzi, od którego Bóg już dawno się odwrócił..
Roman i Shanna są ze sobą zakochani. W głębi serca wiedzą, że ich związek nie ma szans mimo to wciąż walczą. Roman jest zajęty. Ma na głowie upierdliwy Harem, wojnę z Petrovskim oraz projekt "Trumna".
Czy miłość Romana i Shanny przetrwa ?
Kto wygra wojnę wampirów ?
Co to jest projekt trumna i kto za tym stoi ?
Wszystkie odpowiedzi na powyższe pytania znajdziecie w książce.
Moim zdaniem, powieść była ciekawa. Czasami wiało nudą, ale tylko po to, żeby przygotować czytelnika na jakąś sensację, znajdującą się na następnej stronie. Niektóre wątki rozśmieszały mnie do łez, a inne mnie dołowały. Uważam, że jedną z wad tej książki jest wydanie. Kartki są cieniutkie. Tytuł też mógłby być ciekawszy, mnie nie zachęcał do czytania, ale że nie miałam co przeczytać to ją wypożyczyłam.
Jedna, z najmocniejszych zalet tej lektury są bohaterowi. Każda osoba występująca w książce, ma swoją własną historię. Widać, że autorka miała pomysł jak napisać książkę, bo wszystko jest dopracowane na ostatni guzik :)
MOJA OCENA :
8,5 / 10
Recenzja pochodzi z mojego bloga :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Zapraszam wszystkich do odwiedzania tego bloga i dodawania do obserwatorów ! :) Na pewno się odwdzięczę ;)
"Jak poślubić wampira milionera" to pisana prostym językiem powieść z gatunku paranormal romance. Jest to książka dla młodzieży starszej, ponieważ dwunastolatki, które także szaleją za lekturami z tego gatunku, mogą mieć problem ze zrozumieniem wszystkich dowcipów..
Zacznijmy od tytułu… Moim zdaniem „Jak poślubić wampira milionera” jest nieodpowiednim tytułem dla tej...
2012-05-26
Książka " Kwiaty na poddaszu" to 1-sza część serii o rodzinie Dangellgerów..
Pewnego dnia, ojciec czwórki dzieci - Chris'a, Cathy, Carrie i Cory'ego ginie w wypadku samochodowym. Bezradna matka zabiera dzieci do swojego domu z dzieciństwa, prosząc o wybaczenie rodziców i umieszcza dzieci na poddaszu na " jeden , dwa dni ", aż zdobędzie przychylność ojca...
2 ni zamieniają się w 3 lata i 5 miesięcy, a bogactwo w bicie batem za " grzechy", choroby, zmęczenie i głód..
Kiedy, ginie jeden z braci, dzieci postanawiają uciec z tego koszmaru..
Przy tej książce sie nie płacze, po prostu się wyje. Dzieci zamknięte w 4 ścianach przez prawie 4 lata.. Tyle przykrości ich spotkało, zła przemocy i nienawiści. Tej książki się nie zapomina.
MOJA OCENA :
10/10
więcej na : ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com
Książka " Kwiaty na poddaszu" to 1-sza część serii o rodzinie Dangellgerów..
Pewnego dnia, ojciec czwórki dzieci - Chris'a, Cathy, Carrie i Cory'ego ginie w wypadku samochodowym. Bezradna matka zabiera dzieci do swojego domu z dzieciństwa, prosząc o wybaczenie rodziców i umieszcza dzieci na poddaszu na " jeden , dwa dni ", aż zdobędzie przychylność ojca...
2 ni zamieniają...
2012-05-19
Jestem mile zaskoczona tą książką. Akcja nie zatrzymuje się ani na chwilę. Romans połączony z morderstwem, to to, co tygryski lubią najbardziej.. :)
Scarlett jest normalną nastolatką z normalnymi problemami. Do czasu...
Pewnego dnia w szkole ma miejsce brutalne morderstwo. Ofiarą jest przyjaciel Scarlett, bibliotekaz Eduardo. Dziewczyna obiecuje, wyjaśnić, kto dopuścił się tak strasznej zbrodni...
Dziewczyna ma przyjaciół : Caterina i Genziana oraz wiernego adoratora - Umberto.
Nieustannie towarzyszy jej tajemniczy Mikael- basista szkolnego zespołu "Dead Stones". Połączyła ich opieka nad wspólnym kotkiem- Blackiem. Scarlett jest zakochana w Mikaelu, a ten pewnego dnia decyduje się wyjawić swoją tajemnicę. Razem ze swoim bratem - Vincentem i jego dziewczyną- Ofelią są Strażnikami. Półdemonami, a półludżmi...
Scarlett zostaje zaatakowana...
Ciekawi co będzie dalej ?
podpowiem...
Wielkie emocje i nieoczekiwane zwroty akcji :)
MOJA OCENA :
9/10
więcej na : ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com
Jestem mile zaskoczona tą książką. Akcja nie zatrzymuje się ani na chwilę. Romans połączony z morderstwem, to to, co tygryski lubią najbardziej.. :)
Scarlett jest normalną nastolatką z normalnymi problemami. Do czasu...
Pewnego dnia w szkole ma miejsce brutalne morderstwo. Ofiarą jest przyjaciel Scarlett, bibliotekaz Eduardo. Dziewczyna obiecuje, wyjaśnić, kto dopuścił...
2012-05-26
O K R O P I E Ń S T W O !
N U D A !
" Złoty kompas" to pierwsza część trylogii Mtoczne Materie...
Wypożycyzyłam ją z biblioteki "na czuja" i już po pierwszej strone pożałowałam swojej decyzji.
Autor miał bardzo fajny pomysł, jednak sposób w jaki napisał książkę jest dla mnie po prostu żałosny.
Książka napisana jest straaasznie chaotycznie. Od pierwszego zdania autor opowiada nam o " dajmonach" , jednak nigdzie nie jest napisane co to dokładnie jest..
Nikomu książki nie polecam. Sama zakończyłam przygodę z tą książką na setnej stronie w ogromnych mękach. Jest to pierwsza książka od roku, którj nirdokończyłam. Dzięki czemu, autor zajmuje na mojej liście znienawidzonych autorów numer 1 .
MOJA OCENA :
1/10
O K R O P I E Ń S T W O !
N U D A !
" Złoty kompas" to pierwsza część trylogii Mtoczne Materie...
Wypożycyzyłam ją z biblioteki "na czuja" i już po pierwszej strone pożałowałam swojej decyzji.
Autor miał bardzo fajny pomysł, jednak sposób w jaki napisał książkę jest dla mnie po prostu żałosny.
Książka napisana jest straaasznie chaotycznie. Od pierwszego zdania autor...
2012-05-23
"Wybrana" to trzeci tom z cyklu " Dom Nocy".
Tym razem, Zoey próbuje "wskrzesić" umarła-nieumarłą Stieve Rae... Bohaterka ma problemy sercowe... Stała się, brzydko mówiąc puszczalską, co działa na niekorzyść w mojej opinni tej książki. Panna Redbrit bez przerwy się z kimś mogdali. A to, z Heath'em, a to z Erik'iem, a z właszcza z Profesorem Blake'm.. Można się porzygać od tych " miłości"...
W każdym bądż razie, bardzo ciekawe były potyczki głównej bohaterki z Afrodytą.
Mimo wszystko, książka ciekawe, bardzo interesująca akcja.. Niezbyt mi się chcę czytać czwarty tom, ale jestem ciekawa, co wyniknie z wojny Neferet kontra Zoey...
MOJA OCENA :
7,5/10
"Wybrana" to trzeci tom z cyklu " Dom Nocy".
Tym razem, Zoey próbuje "wskrzesić" umarła-nieumarłą Stieve Rae... Bohaterka ma problemy sercowe... Stała się, brzydko mówiąc puszczalską, co działa na niekorzyść w mojej opinni tej książki. Panna Redbrit bez przerwy się z kimś mogdali. A to, z Heath'em, a to z Erik'iem, a z właszcza z Profesorem Blake'm.. Można się porzygać od...
2011-06-10
2012-04-08
książka napisana w bardzo ciekawy sposób. duuuużo lepsza od 1-szej części. momentami troche nudnawa, jednakże, zwłaszcza na końcu ksiąki nie kożna się od niej oderwać !
książka napisana w bardzo ciekawy sposób. duuuużo lepsza od 1-szej części. momentami troche nudnawa, jednakże, zwłaszcza na końcu ksiąki nie kożna się od niej oderwać !
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-20
jedna z lepszych książek Pana Andrzeja. Polecam wszystkim fanom autora !
jedna z lepszych książek Pana Andrzeja. Polecam wszystkim fanom autora !
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Każdej osobie dorosłej wydaje się, że życie nastolatków jest proste, łatwe i przyjemne. Ot! Chodzenie do szkoły, a później wolność i popołudniowe lenistwo. A, tak nie jest i wiedzą o tym wszystkie młode osoby. Problemy w szkole, presja rówieśników i młodzieńczy bunt, dotyka lub dotknął każdego z nas, także Linkę- główną bohaterkę powieści "Kawa z kardamonem".
Halina ma 15 lat i zmaga się z wieloma problemami. Po pierwsze jej ojciec zmarł dawno temu, ojczym niby jest dla niej dobry, jednakże to nie to samo. Po drugie, mama ciągle gdzieś znika i to na nią spadają wszystkie obowiązki domowe. Po trzecie kłopoty i zmartwienia szkolne- oceny wspaniałe nie są, a w kwietniu czeka ją egzamin gimnazjalny i rekrutacja do liceum. I wreszcie po czwarte... Kłótnia z koleżanką i pojawienie się na horyzoncie Adriana- chłopaka do którego niby nic nie czuje, ale uwielbia jego towarzystwo i styl bycia. Czy to jest zakochanie?
Na domiar złego Linka odkrywa stare, rodzinne zdjęcie, które może wyjaśnić dziwne zachowanie mamy. Jednakże, czy jest warto? Czy lepiej żyć w błogiej nieświadomości, czy dążyć po trupach do celu?
"Kochać można w każdym wieku. A być samemu- bardzo trudno"
Kiedy, wybrałam w bibliotece powieść Joanny Jagiełło wiedziałam, że będę czytać mało ambitną, pełną wad powieść dla młodzieży.Z takim nastawieniem podchodziłam do lektury i ani trochę się nie zawiodłam. "Kawę z kardamonem" czyta się bardzo szybko, jednakże jest to lektura, która z pewnością nie zostanie na długo w naszej pamięci.
Moją opinię o akcji można skrócić w jednym zdaniu. Banalna, momentami nudnawa, a przede wszystkim przewidywalna do bólu książka, która ma w sobie to 'coś' co sprawa, że nie można się od niej oderwać. Tak jest! Jak wiecie Sherlock'iem nie jest i praktycznie nigdy nie potrafię rozwikłać tajemnicy, a tu proszę! Już od połowy książki przeczuwałam jak dalej potoczy się akcja, a moje przewidywania ziściły się w 100%. Niemniej powieść czyta się przyjemnie i bardzo, bardzo szybko.
Bohaterowie są normalnymi młodymi ludźmi, z którymi bardzo łatwo jest się utożsamić. Praktycznie każda persona to typowy młody człowiek z kilkoma zaletami i całą masą wad. Oczywiście, mamy tutaj wyjątek. Osobą, która denerwowała i irytowała mnie bez przerwy była.. Linka- nasza główna osobistość! Naprawdę nie pamiętam już kiedy, główna bohaterka była tak wkurzająca, a ja darzyłam ją taką nienawiścią. Linka owszem ma w sobie to 'coś' i na pewno momentami sprawia wrażenie osoby, którą da się lubić, niemniej każdego człowieka traktuje jak przedmiot. Jest to typ człowieka, który najpierw coś zrobi, a później dopiero myśli. Najgorsze jest to, że Linka nie potrafiła dostrzec, że sprawia przykrość drugiej osobie, nie umiała także przyznać się do błędów.
Język autorki jest poprawny. Pani Joanna Jagiełło posługuje się piękną polszczyzną, a z racji tego, iż jest to polska powieść, język tej lektury nie został skażony nieumiejętnym tłumaczeniem tekstu przez polskich tłumaczy.
Reasumując, "Kawa z kardamonem" to zwykła powieść dla młodzieży. Mimo, że ja w tę kulawą akcję wciągnąć się potrafiłam i wbrew wszystkiemu książkę będę wspominać miło, wiem że za kilka tygodni nie będę już wiedziała, o co dokładnie w tej pozycji chodziło. Niemniej, jeśli ktoś ma ochotę na lekką młodzieżówkę to polecam! :)
MOJA OCENA:
7/10
"Mam taką zasadę: jest dziesięć procent spraw,na które mamy wpływ, i tymi musimy się zająć.
Cała reszta rozwiązuje się sama"
Każdej osobie dorosłej wydaje się, że życie nastolatków jest proste, łatwe i przyjemne. Ot! Chodzenie do szkoły, a później wolność i popołudniowe lenistwo. A, tak nie jest i wiedzą o tym wszystkie młode osoby. Problemy w szkole, presja rówieśników i młodzieńczy bunt, dotyka lub dotknął każdego z nas, także Linkę- główną bohaterkę powieści "Kawa z kardamonem".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHalina ma 15...