-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2018-09-03
2022-01-27
2019-11-23
2016-10-28
2015-11-07
2014-04-12
2012-10-12
2013-04-26
2013-01-17
2012-04-05
Gorsza od pierwszego tomu, choć jest to i tak godna przeczytania pozycja. Z chęcią zabieram się do następnego tomu.
Gorsza od pierwszego tomu, choć jest to i tak godna przeczytania pozycja. Z chęcią zabieram się do następnego tomu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-09-15
2011-01-01
2012-06-10
"Pielgrzymka na Ziemię" to 27 opowiadań zebranych na 340 stronach, a więc średnia na opowiadanie to niezbyt wiele, bo zaledwie 12 stron. Oczywiście są opowiadania krótsze i dłuższe, ale żadne nie wychodzi poza 30 stron. Mimo to, autor potrafi na tych kilkunastu stronach tak oczarować czytelnika oryginalnym pomysłem i światem przedstawionym, że od samego początku z zainteresowaniem śledzimy losy bohaterów opowiadań. Trzeba jednak powiedzieć, że to nie bohaterzy są głównym atutem opowiadań, ponieważ trudno byłoby stworzyć skomplikowany, oryginalny i jednocześnie wiarygodny portret psychologiczny na kilkunastu stronach. Głównym atutem jest wizja świata w przyszłości - oczywiste podróże kosmiczne, obce formy życia (zwane często nieziemcami) czy rozwinięta robotyka. Wydaje się, że to nic nowego, najprostsze pomysły. Ale każde z opowiadań jest tak naprawdę inne i często niesie ze sobą jakieś przesłanie związane z rozwojem ludzkości. Zazwyczaj niezbyt optymistyczne. Autor często ukazuje zdegenerowane społeczeństwo, w którym pojedynczy człowiek nie jest wart praktycznie nic, zabijanie się nawzajem jest - jak w "Siódmej ofierze" - popieranym przez rząd sposobem na zapobieganie wojnom, śmiertelne telewizyjne show w "Nie kończącym się westernie" czy "Cenie ryzyka" albo strzelnice w których tarczami są ludzie w tytułowej "Pielgrzymce na Ziemię" to tylko kilka z przykładów braku wszelkich zachamowań moralnych w przyszłości.
"Pielgrzymka na Ziemię" jest jednym z moich pierwszych spotkań z science-fiction, moje jedyne doświadczenie w tym gatunku to "Diuna" (która zresztą średnio przypadła mi do gustu). Ale tą książkę z czystym sumieniem mogę dodać do ulubionych, ponieważ jest świetna. Wspaniałe pomysły, często z przesłaniem podanym nie wprost i liczne zaskoczenia w rozwiązaniach fabularnych tworzą z tej książki może nie arcydzieło, ale książkę wspaniałą i na pewno wartą przeczytania. Zwłaszcza, że można ją dorwać za kilka złotych w antykwariatach czy na allegro.
Jeśli waszym dotychczasowym konikiem w literaturze była fantastyka i chcielibyście liznąć trochę science fiction, to ta książka będzie świetna na początek. Przeczytajcie, bo warto.
"Pielgrzymka na Ziemię" to 27 opowiadań zebranych na 340 stronach, a więc średnia na opowiadanie to niezbyt wiele, bo zaledwie 12 stron. Oczywiście są opowiadania krótsze i dłuższe, ale żadne nie wychodzi poza 30 stron. Mimo to, autor potrafi na tych kilkunastu stronach tak oczarować czytelnika oryginalnym pomysłem i światem przedstawionym, że od samego początku z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-01-01
Świetna książka, postać porywacza bardzo dobrze ukazana. Nie jest to horror, bardziej książka psychologiczno-sensacyjna, ale to nie przeszkadza mi uważać, że to jedna z lepszych książek zarówno Kinga, jak i Bachmana. :)
Świetna książka, postać porywacza bardzo dobrze ukazana. Nie jest to horror, bardziej książka psychologiczno-sensacyjna, ale to nie przeszkadza mi uważać, że to jedna z lepszych książek zarówno Kinga, jak i Bachmana. :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-16
Ale że co, to już koniec? No nie, ja nie chcę! Chcę więcej tego świata, tych bohaterów, magii, śledztw i zagadek, refleksji... Chcę więcej Patroli!
To mało prawdopodobne. Ale... "Naprawdę myślałaś, że to był ostatni patrol?"
Warto, naprawdę warto.
Ale że co, to już koniec? No nie, ja nie chcę! Chcę więcej tego świata, tych bohaterów, magii, śledztw i zagadek, refleksji... Chcę więcej Patroli!
To mało prawdopodobne. Ale... "Naprawdę myślałaś, że to był ostatni patrol?"
Warto, naprawdę warto.
2012-04-09
Książka ma prawie wszystkie moje ulubione cechy:
Fantastyka.
Bohaterowie, z którymi łatwo się zżyć.
Brak (nie, nie pomyliłem się!) podziału na Biel i Czerń.
Masa rozmyślań filozoficznych mistrzowsko wplecionych w ciekawą fabułę i intrygi.
Wspaniała powieść, oby Ostatni Patrol dorównał poprzednikowi.
Naprawdę warto przeczytać.
PS. Pod koniec można się wzruszyć. Może się nie popłakałem, ale wpadłem w nostalgiczny nastrój.
Książka ma prawie wszystkie moje ulubione cechy:
Fantastyka.
Bohaterowie, z którymi łatwo się zżyć.
Brak (nie, nie pomyliłem się!) podziału na Biel i Czerń.
Masa rozmyślań filozoficznych mistrzowsko wplecionych w ciekawą fabułę i intrygi.
Wspaniała powieść, oby Ostatni Patrol dorównał poprzednikowi.
Naprawdę warto przeczytać.
PS. Pod koniec można się wzruszyć. Może się...
2012-01-06
Przeczytałem ją 5 lat temu, przeczytałem ją teraz ponownie.
Do kilku ostatnich stron uważałem, że książka jest bardzo dobra, naprawdę świetna, ale jednak zapamiętałem ją jako lepszą.
Ostatnie strony wszystko zmieniają. Dopiero wtedy wszystkie klocki wchodzą na swoje miejsce i powieść staje się całością idealną. To właśnie wtedy ponownie upewniłem się w przekonaniu, że "Droga" to jedna z najlepszych książek jakie czytałem.
Będę do niej wracał, by ponownie przemierzać wraz z mężczyzną i chłopcem ten kawałek umierającego świata.
Przeczytałem ją 5 lat temu, przeczytałem ją teraz ponownie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo kilku ostatnich stron uważałem, że książka jest bardzo dobra, naprawdę świetna, ale jednak zapamiętałem ją jako lepszą.
Ostatnie strony wszystko zmieniają. Dopiero wtedy wszystkie klocki wchodzą na swoje miejsce i powieść staje się całością idealną. To właśnie wtedy ponownie upewniłem się w przekonaniu, że...