rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Abbi Waxman stworzyła ciepłą i przede wszystkim mądrą historię o kobiecie próbującej pogodzić się ze stratą ukochanego. Nie jest to studium radzenia sobie z żałobą, lecz opowieść o trudnościach związanych z dalszym życiem po śmierci bliskiej osoby oraz o odnalezieniu siebie w nowej rzeczywistości. Pisarka umiejętnie połączyła bolesne doświadczenia z codziennymi perypetiami bohaterów, dzięki czemu całość zyskała słodko-gorzką oprawę z dużą dawką humoru.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/08/ogrod-maych-krokow-abbi-waxman.html

Abbi Waxman stworzyła ciepłą i przede wszystkim mądrą historię o kobiecie próbującej pogodzić się ze stratą ukochanego. Nie jest to studium radzenia sobie z żałobą, lecz opowieść o trudnościach związanych z dalszym życiem po śmierci bliskiej osoby oraz o odnalezieniu siebie w nowej rzeczywistości. Pisarka umiejętnie połączyła bolesne doświadczenia z codziennymi perypetiami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Caraval” zaskakuje fabułą. Stephanie Garber z małej wyspy uczyniła planszę do gry, a opowieść o Legendzie wykorzystała jako kanwę dla wszystkich wydarzeń. Klimat tajemniczości, akcja pełna zaskakujących sytuacji, nierealna i urzekająca cyrkowymi sztuczkami sprawiły, że wsiąkłam w tę opowieść i z niecierpliwością czekałam na rozwój wypadków. Mroczna sceneria wywołuje uczucie niepokoju, potęgujące się z każdą kolejną stroną. Sama już nie wiedziałam, w co wierzyć, a co jest tylko ułudą. Każdy z graczy otrzymał zagadkowy list informujący, gdzie powinien szukać kolejnych wskazówek. Lecz w świecie iluzji niełatwo znaleźć właściwą odpowiedź.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/08/caraval-chopak-ktory-smakowa-jak-ponoc.html

„Caraval” zaskakuje fabułą. Stephanie Garber z małej wyspy uczyniła planszę do gry, a opowieść o Legendzie wykorzystała jako kanwę dla wszystkich wydarzeń. Klimat tajemniczości, akcja pełna zaskakujących sytuacji, nierealna i urzekająca cyrkowymi sztuczkami sprawiły, że wsiąkłam w tę opowieść i z niecierpliwością czekałam na rozwój wypadków. Mroczna sceneria wywołuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W „Smaku strachu” spodobały mi się opisy policyjnej pracy, dalekie od efektownych scen znanych mi z serialu CSI Las Vegas, czy Criminal Minds. Jestem pełna podziwu dla śledczych, którzy potrafią wyłapać istotne informacje, odsiewając plewy, a następnie odtworzyć z nich przebieg wydarzeń, wytypować podejrzanych, odnaleźć jego kryjówkę. Początkowo zagmatwane wątki i mistrzowsko stopniowane napięcie gwarantują, że prawda nie okaże się tak oczywista, jak można by było pierwotnie zakładać. Zwroty akcji i sensacyjne odkrycia poprowadzą was do zaskakującego finiszu, potwierdzając że Sarah Hilary nie bez powodu cieszy się uznaniem zarówno krytyków, jak i czytelników.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/07/smak-strachu-sarah-hilary-okiem-moniki.html

W „Smaku strachu” spodobały mi się opisy policyjnej pracy, dalekie od efektownych scen znanych mi z serialu CSI Las Vegas, czy Criminal Minds. Jestem pełna podziwu dla śledczych, którzy potrafią wyłapać istotne informacje, odsiewając plewy, a następnie odtworzyć z nich przebieg wydarzeń, wytypować podejrzanych, odnaleźć jego kryjówkę. Początkowo zagmatwane wątki i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Katarzyna Misiołek stworzyła powieść, która spodoba się czytelnikom lubiących zagłębiać się w psychologiczne aspekty relacji międzyludzkich. Historia Doroty i Nataszy jest przerażająco prawdziwa. Pisarka skupiła się na emocjach targających główna bohaterką, na jej lękach i obawach. Misiołek w bardzo przystępny sposób rozprawiła się z tematem fałszywej przyjaźni. Sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak łatwo ufamy innym i witamy ich z otwartymi ramionami w naszym życiu, nie myśląc o konsekwencjach, które możemy ponieść. Polecam!
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :
)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/07/nie-podchodz-blizej-katarzyna-misioek.html

Katarzyna Misiołek stworzyła powieść, która spodoba się czytelnikom lubiących zagłębiać się w psychologiczne aspekty relacji międzyludzkich. Historia Doroty i Nataszy jest przerażająco prawdziwa. Pisarka skupiła się na emocjach targających główna bohaterką, na jej lękach i obawach. Misiołek w bardzo przystępny sposób rozprawiła się z tematem fałszywej przyjaźni. Sami nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skomplikowana fabuła, wątki niepasujące do siebie na pierwszy rzut oka, doskonale dopasowane tempo akcji sprawiają, że lektura nie jest tylko dobrą zabawą. Wciąga i fascynuje od samego początku. Dostarcza niezłej dawki adrenaliny. Rzuca wyzwanie czytelnikowi: zgadnij, o co w tym wszystkim chodzi. Dodajcie do tego skrupulatnie wykreowanego głównego bohatera i otrzymacie prawdziwie mocną rzecz. Polecam!
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/07/niepamiec-marek-stelar-okiem-moniki.html

Skomplikowana fabuła, wątki niepasujące do siebie na pierwszy rzut oka, doskonale dopasowane tempo akcji sprawiają, że lektura nie jest tylko dobrą zabawą. Wciąga i fascynuje od samego początku. Dostarcza niezłej dawki adrenaliny. Rzuca wyzwanie czytelnikowi: zgadnij, o co w tym wszystkim chodzi. Dodajcie do tego skrupulatnie wykreowanego głównego bohatera i otrzymacie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porządnie skonstruowana fabuła, humorystyczne akcenty, bohaterowie niepozbawieni swoich dziwactw oraz satysfakcjonujący finał gwarantują przyjemnie spędzony czas podczas lektury. W powieści nie ma wielu momentów zaskoczenia, lecz nie wpływa to negatywnie na całkowitą ocenę. Spędziłam z tą powieścią kilka przyjemnych wieczorów i z chęcią sięgnę po inny kryminał pisarki.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/07/zycie-po-zyciu-aleksandra-marinina.html

Porządnie skonstruowana fabuła, humorystyczne akcenty, bohaterowie niepozbawieni swoich dziwactw oraz satysfakcjonujący finał gwarantują przyjemnie spędzony czas podczas lektury. W powieści nie ma wielu momentów zaskoczenia, lecz nie wpływa to negatywnie na całkowitą ocenę. Spędziłam z tą powieścią kilka przyjemnych wieczorów i z chęcią sięgnę po inny kryminał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fabuła została gruntownie przemyślana. Sięgając po „Powtórkę” czytelnik dostaje pudło wymieszanych ze sobą puzzli, składających się na kilka układanek. Nic nie jest oczywiste. Dostajemy mały fragment, by za chwilę trafić na inny fragment innego wątku. Pisarz droczy się z nami, zaskakuje tak, że ciężko przewidzieć jak rozwinie się sytuacja. Smaczku dodaje także ironiczny humor pisarza, ukryty w tekście. Choć akcja toczy się wolno i obfituje w opisy oraz rozważania, to całość jest spójna i stanowi całkiem udany debiut. Zwolennicy wartkiej akcji mogą poczuć się zawiedzeni, jednak po przeczytaniu całości z pewnością docenią pomysł pisarza na powieść.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/07/powtorka-marcel-wozniak-okiem-moniki.html

Fabuła została gruntownie przemyślana. Sięgając po „Powtórkę” czytelnik dostaje pudło wymieszanych ze sobą puzzli, składających się na kilka układanek. Nic nie jest oczywiste. Dostajemy mały fragment, by za chwilę trafić na inny fragment innego wątku. Pisarz droczy się z nami, zaskakuje tak, że ciężko przewidzieć jak rozwinie się sytuacja. Smaczku dodaje także ironiczny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Spacer nad rzeką" to przepiękna, niezwykle poetycka opowieść o różnych rodzajach miłości, która nie zawsze jest słodka i lukrowa. Opowiada o miłości, która nie zawsze przychodzi w odpowiednim czasie. Opowiada o miłości, która istnieje pomimo wielu przeciwności. Opowiada o miłości, która rani innych. Opowiada także o miłości dojrzałej, wyrozumiałej. Miłość bowiem może przyjmować wiele form. Nie każda przyniesie nam szczęście i spokój. Jednak każda z nich jest prawdopodobna i może dotyczyć nas samych. Możemy jej nie akceptować, ani nie pochwalać, lecz każda z nich zasługuje na zrozumienie.
Zapraszam do zapoznania się z recenzją na blogu Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/spacer-nad-rzeka-monika-oleksa-okiem.html

"Spacer nad rzeką" to przepiękna, niezwykle poetycka opowieść o różnych rodzajach miłości, która nie zawsze jest słodka i lukrowa. Opowiada o miłości, która nie zawsze przychodzi w odpowiednim czasie. Opowiada o miłości, która istnieje pomimo wielu przeciwności. Opowiada o miłości, która rani innych. Opowiada także o miłości dojrzałej, wyrozumiałej. Miłość bowiem może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała, mądra i ciepła historia o tym jak łatwo zagubić siebie, zatracić swoją osobowość we wszechogarniającym nas chaosie codzienności.
Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/ten-ktory-nasladuje-gosy-innych-lirogon.html

Wspaniała, mądra i ciepła historia o tym jak łatwo zagubić siebie, zatracić swoją osobowość we wszechogarniającym nas chaosie codzienności.
Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/ten-ktory-nasladuje-gosy-innych-lirogon.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna, przerażająca i szokująca historia, która przypadnie do gustu każdemu fanowi thrillerów. Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/sekretna-kolacja-raphael-montes.html

Mocna, przerażająca i szokująca historia, która przypadnie do gustu każdemu fanowi thrillerów. Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/sekretna-kolacja-raphael-montes.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc, nie tego się spodziewałam sięgając po "Luonto" Melissy Darwood. Czytając opis wydawcy oczekiwałam lekkiej i przyjemnej lektury, połączenia New Adult z fantasy. Zostałam jednak zaskoczona nie tyle rozwojem wydarzeń i pełną niespodzianek fabułą, co przede wszystkim, prawdziwym, niezmiernie ważnym oraz aktualnym przekazem powieści. Chcesz poznać moją opinię? Zapraszam na blog Lustro Rzeczywistości :)
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/luonto-melissa-darwood-okiem-moniki.html

Szczerze mówiąc, nie tego się spodziewałam sięgając po "Luonto" Melissy Darwood. Czytając opis wydawcy oczekiwałam lekkiej i przyjemnej lektury, połączenia New Adult z fantasy. Zostałam jednak zaskoczona nie tyle rozwojem wydarzeń i pełną niespodzianek fabułą, co przede wszystkim, prawdziwym, niezmiernie ważnym oraz aktualnym przekazem powieści. Chcesz poznać moją opinię?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dlaczego ludzie zdradzają? Potrzebują poczuć dreszczyk emocji, który urozmaici ich zwyczajne życie, będzie odskocznią od codzienności? Może zdradzają z nudów? Może dopadł ich kryzys wieku średniego, a wplątując się w romans pragną przekonać samych siebie, że nadal są atrakcyjni dla innych i wzbudzają pożądanie? Czy chodzi tylko o seks z kimś nowym, czy może w grę wchodzi miłość?

„To tylko romans, odrobina zabawy. Oboje się na to zgodziliśmy, pamiętasz? Miało być lekko, miło i przyjemnie. Zero emocjonalnego zaangażowania, zero przepychanek, pretensji, gorzkich żalów”.

Katarzyna Misiołek w swojej najnowszej powieści podejmuje temat wywołujący wiele emocji. Marzena, główna bohaterka powieści „Ironia losu”, wiedzie ustabilizowane życie u boku starszego o kilka lat męża Huberta. Mieszkają w małym mieście w pięknym domu z ogródkiem w spokojnej, zamożnej okolicy. Wydawać by się mogło, że niczego więcej nie potrzeba jej do szczęścia. Jednak Marzena skrywa pewien sekret. Od pewnego czasu spotyka się z młodszym od siebie Jackiem, przystojnym i pewnym siebie blondynem, który potrafi rozpalić w niej namiętność, jakiej nie doświadcza w małżeńskim łożu.

„Jestem złym człowiekiem. Egoistyczną, próżną, znudzoną paniusią, której zachciało się posmakować cudzołóstwa. Pustą, bezmyślną idiotką, która w końcu zapłaci za każdą chwilę zakazanej zabawy…”

Marzena bardzo długo łudzi się, że ma nad wszystkim kontrolę. Mąż wydaje się niczego nie podejrzewać. Tylko jej siostra Marta zaczyna się czegoś domyślać. Marzena pozostaje jednak głucha na jej ostrzeżenia i prośby o zakończenie romansu. Wkrótce Jacek zaczyna się robić bardziej nachalny w stosunku do Marzeny, nawet wyznaje jej miłość. Cała ta sytuacja oraz wszystkie kłamstwa i krętactwa zaczynają przytłaczać naszą bohaterkę. Wpływają negatywnie na jej relacje z mężem, siostrą, przyjaciółkami, a nawet kochankiem. Wzbudzają wyrzuty sumienia, których nie potrafi już tak łatwo zagłuszyć. Czuje się zagubiona we własnych uczuciach. Czy nadal kocha męża? Dlaczego nie potrafi zakończyć romansu? Dlaczego ryzykuje utratę wszystkiego?

„Ostatnimi czasy jesteś jakaś pazerna. […] Chwytasz życie garściami, jakbyś nagle znacznie intensywniej chciała przeżyć każdą chwilę, jakbyś zachłystywała się każdym doświadczeniem, szukała mocniejszych wrażeń, goniła za czymś nowym, innym, nieosiągalnym.”

Ironia losu nie jest lekką powieścią z happy endem. Sięgając po nią możecie spodziewać się do bólu realistycznej, pełnej goryczy i smutku opowieści o sprzeniewierzeniu się zasadom moralnym, pogoni za ulotnym szczęściem oraz cenie, jaką należy zapłacić za popełnione grzechy. Pani Katarzyna bardzo realistycznie odmalowała postać oraz emocje targające Marzeną. Odczuwamy jej zagubienie i rozdarcie. Zabrnęła za daleko, by wyjść z tej sytuacji bez szwanku. Nie pochwalam zdrady, lecz mimo tego nie mogę jednoznacznie potępić Marzeny. Choć wiem, że sama sobie na to zasłużyła, współczuję jej i jest mi jej żal. Do końca życia będzie żyła ze świadomością, że jej romans wpłynął na wiele osób i poniekąd przyczynił się do tragicznych wydarzeń.

Dodatkowym atutem powieści są wpisy z internetowego forum, publikowane tam zarówno przez zdradzonych, jak i zdradzających. Dzięki nim poznajemy historie romansów innych osób. Niektóre emanują bólem i cierpieniem, inne złością, wręcz nienawiścią, czy pragnieniem zemsty. Każdy z nich zawiera w sobie szeroką paletę emocji. Każdy ukazuje zdradę z innego punktu widzenia.

Pani Katarzyna zaserwowała swoim czytelnikom przejmującą i niepokojąco prawdziwą opowieść, która sprawi, że wnikliwiej przyjrzymy się naszemu otoczeniu. Uwierzcie mi, że warto po nią sięgnąć. Dla niektórych może być przestrogą, dla innych ostrzeżeniem. Z pewnością dla wielu osób stanie się pouczającą lekturą.

Recenzja znajduje się na blogu Lustro Rzeczywistości http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/04/ironia-losu-katarzyna-misioek-okiem.html

Dlaczego ludzie zdradzają? Potrzebują poczuć dreszczyk emocji, który urozmaici ich zwyczajne życie, będzie odskocznią od codzienności? Może zdradzają z nudów? Może dopadł ich kryzys wieku średniego, a wplątując się w romans pragną przekonać samych siebie, że nadal są atrakcyjni dla innych i wzbudzają pożądanie? Czy chodzi tylko o seks z kimś nowym, czy może w grę wchodzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Małe miasteczka mogą skrywać wielkie tajemnice. Nigdy nie wiadomo, które z podawanych z ust do ust plotek są prawdziwe. Paula Hawkins, autorka bestsellerowej Dziewczyny z pociągu zabiera nas tym razem do Beckford, gdzie według legendy pławiono* kobiety podejrzane o rzucanie czarów i uroków. Od tamtej pory rzeka, wijąca się przez całe miasto wydaje się oddziaływać na kobiety, przywoływać je do siebie. Czy utopione w niej czarownice wzywają do siebie
swoje ziemskie siostry, kłopotliwe kobiety? A może w każdej z tych historii znaleźć można drugie dno?

„Są ludzie, których ciągnie do wody, którzy zachowawszy resztki jakiegoś pierwotnego instynktu, zawsze wiedzą, gdzie jej szukać. Myślę, że do nich należę. Kiedy jestem w pobliżu wody, zwłaszcza tej wody, czuję, że żyję pełnią życia.”

Tragiczna śmierć Nel Abbott zmusza jej siostrę Jules do powrotu do Beckford. Wszystko wskazuje na to, że Nel popełniła samobójstwo, rzucając się ze skały nad Topieliskiem. Czy aż tak fascynowała ją historia tego miejsca, to co spotkało Libby, Lauren i Katie, że postanowiła do nich dołączyć? Czy był to niefortunny wypadek, a może jednak czyjeś celowe działanie? Dziwne wydaje się, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej, w tym samym miejscu swoje życie zakończyła nastoletnia przyjaciółka jej córki, Katie. Czy pisana przez Nel książka o kobietach z Topieliska, mogła przysporzyć jej wrogów?

Jules walcząc z własnymi demonami z przeszłości, wciąż na nowo odtwarzając sytuacje z przeszłości, próbuje uporać się z traumą i zrozumieć postępowanie siostry. Coś jej nie pasuje w wersji o samobójstwie Nel, lecz nie może tego uchwycić, dopasować do siebie poszczególnych elementów. Trudne relacje łączące obie siostry negatywnie wpływają na jej stosunki z siostrzenicą Leną, która mogłaby rzucić nowe światło na sprawę śmierci Nel. Dlaczego Lena twierdzi, że jej matka skoczyła?

Powieść ta nie jest wolna od wad, lecz można w niej znaleźć także kilka plusów. Duże wrażenie wywarły na mnie opisy rzeki, mroczne i pełne tajemniczości. Powodowały, że byłam pełna niepokoju i jednocześnie zafascynowana. To rzeka, wraz ze swoimi sekretami odgrywa pierwsze skrzypce w całej historii. Hawkins doskonale nakreśliła klimat Topieliska, nadając wodzie hipnotyzującą moc. Wszystkie wątki łączy ze sobą właśnie rzeka.

Jeśli chodzi o fabułę, to podobnie jak w swojej poprzedniej książce pisarka przedstawia nam historię z punktu widzenia różnych osób. Niestety wieloosobowa narracja, przedstawiająca zdarzenia z teraźniejszości oraz odwołująca się do przeszłości wprowadza niepotrzebny zamęt, spowalnia akcję. Zabrakło mi dynamiki i wyrazistości. Zbyt mało w niej sensacji. Zabrakło napięcia powodującego, że zarwałabym noc dla tej historii. Sam pomysł na fabułę ma w sobie ogromny potencjał, którego pisarka w moim odczuciu nie wykorzystała do końca, aczkolwiek wielki plus należy jej się za zakończenie. Zupełnie się tego nie spodziewałam i aż mnie korci, aby Wam je zdradzić 😉

Po raz drugi czuję się rozczarowana. Rozczarowana nie tyle samą powieścią, co faktem, że dałam się zwieść specom od marketingu obiecującym historię lepszą od Dziewczyny z pociągu. Niestety w moim odczuciu obie wypadły średnio, aczkolwiek nie zamierzam odwodzić Was od jej przeczytania. Wręcz przeciwnie. Jeśli mieliście w swoich czytelniczych planach książkę Zapisane w wodzie, to jak najbardziej przeczytajcie ją i dajcie znać czy podzielacie moje odczucia.

Recenzja ukazała się na blogu Lustro Rzeczywistości http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/05/zapisane-w-wodzie-paula-hawkins-okiem.html

Małe miasteczka mogą skrywać wielkie tajemnice. Nigdy nie wiadomo, które z podawanych z ust do ust plotek są prawdziwe. Paula Hawkins, autorka bestsellerowej Dziewczyny z pociągu zabiera nas tym razem do Beckford, gdzie według legendy pławiono* kobiety podejrzane o rzucanie czarów i uroków. Od tamtej pory rzeka, wijąca się przez całe miasto wydaje się oddziaływać na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jojo Moyes jest uwielbianą przez czytelników na całym świecie brytyjską pisarką, której wstrząsająca i niezwykle dramatyczna powieść Zanim się pojawiłeś podbiła serca milionów fanów. Sukces książki sprawił, że doczekała się głośnej ekranizacji i ugruntowała pozycję Moyes na rynku wydawniczym. Sięgając po jej książki można spodziewać się niebanalnych historii, wyjątkowo przejmujących i pełnych emocji. Jej historie poruszają ważne tematy, a każda z nich opowiedziana została w charakterystycznym dla pisarki, niepowtarzalnym stylu, który niejednemu czytelnikowi dostarczy prawdziwie zmysłowej uczty.

W swojej najnowszej książce Dziewczyna, którą kochałeś pisarka całą fabułę oplata wokół portretu pięknej, pewnej siebie młodej kobiety Sophie Lefevre, ubóstwianej przez malarza żony. Szczęśliwe życie małżeńskie Sophie i Edouarda przerywa brutalnie I wojna światowa. Małżonkowie zostają rozdzielenie, niepewni swej przyszłości. On, narażony na niebezpieczeństwa wojny, niepokoi się o swą wybrankę. Ona, w okupowanym przez Niemców francuskim miasteczku St Peronne, walczy o przetrwanie z głodem, strachem oraz lękiem o męża i najbliższych. W prowadzonej wraz z siostrą rodzinnej restauracji zmuszona jest przygotowywać posiłki dla niemieckich oficerów oraz komendanta Friedricha Henckena. Próbuje być silna, odważna, lojalna i wierna swoim przekonaniom. Przerażona wieściami z frontu gotowa jest wiele poświęcić, aby znowu połączyć się z mężem.

„Stałam i patrzyłam na nią, i na kilka sekund przypomniałam sobie, jakie to uczucie być tą dziewczyną, wolną od głodu i strachu, pochłoniętą jedynie beztroskimi myślami o tym, jakie to wspaniałe chwile czekają ją z Edouardem, kiedy będą tylko we dwoje.”

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Autorka kreśli dramatyczne losy Sophie, pierwszej właścicielki obrazu Dziewczyna, którą kochałeś, po czym przenosi nas do współczesności. Mieszkającą w Londynie Olivię Halston, młodą wdowę po przedwcześnie zmarłym, utalentowanym i wizjonerskim architekcie, przy życiu utrzymuje jedynie obraz, podarowany jej przez męża w prezencie ślubnym. Stanowi on dla niej pociechę. Jest jej najcenniejszą pamiątką. Liv z trudem dochodzi do siebie po stracie męża, boryka się z cierpieniem i tęsknotą, a także z problemami finansowymi. Dzięki splotowi różnych wydarzeń poznaje Paula. Czy dostanie od losu kolejną szansę na bycie szczęśliwą? Czy na nowo odkryje siebie? Kapryśny los stawia na jej drodze kolejną przeszkodę, zmuszając do podjęcia walki o obraz, a tym samym o siebie i swoją przyszłość.

„Budzi się, myśląc o nim, o tym, jak on pochyla się ku niej, gdy jej słucha, jakby nie chciał uronić ani słowa, o tym, jak włosy na skroniach ma przedwcześnie posiwiałe, i o jego niebieskich jak ocean oczach. Zapomniała już, jak to jest budzić się z myślą o kimś, chcieć być fizycznie blisko niego, czuć lekki zawrót głowy na wspomnienie zapachu jego skóry.”

Nikt nie przypuszczał, że obraz zadecyduje o losach kilku osób. Nikt nie podejrzewał, że może dać początek dramatycznym wydarzeniom. Jojo Moyes po raz kolejny pokazała, że jest mistrzynią w tworzeniu niesamowicie emocjonalnych historii o niezłomnej miłości, a przy tym bezbrzeżnej tęsknocie za mężczyzną. Pisarka stworzyła powieść o zdeterminowaniu oraz poświęceniu, które nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem ogółu. Wydaje się nam zadawać pytanie, czy warto stawiać wszystko na jedna kartę, nie mając pewności co do rezultatu podejmowanych działań?

Postacie wykreowane przez pisarkę cechuje ogromna siła wewnętrzna oraz lojalność. Żyjące w różnych epokach kobiety, połączyła przede wszystkim miłość do tego samego obrazu. Obie zostały także zmuszone do zmierzenia się z brutalną rzeczywistością. Obie na swój sposób gotowe były poświęcić wiele, aby osiągnąć upragniony cel.

Miałam ochotę rozkoszować się, smakować każde napisane przez Moyes słowo. Chciałam czytać jak najszybciej, by poznać ciąg dalszy historii, lecz jednocześnie zatracałam się w pojedynczych wyrazach, niektórych zdaniach. Powtarzałam je w myślach, wypowiadałam na głos, delikatnie obracając na języku. Ogarnęła mnie euforia w najczystszej postaci. Wszystko dookoła zniknęło. Byłam tylko ja i TA historia. Zapraszam Was do zapoznania się z nią, abyście także poczuli magię słów Jojo Moyes.

Recenzja ukazała się na blogu Lustro Rzeczywistości http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/06/dziewczyna-ktora-kochaes-jojo-moyes.html

Jojo Moyes jest uwielbianą przez czytelników na całym świecie brytyjską pisarką, której wstrząsająca i niezwykle dramatyczna powieść Zanim się pojawiłeś podbiła serca milionów fanów. Sukces książki sprawił, że doczekała się głośnej ekranizacji i ugruntowała pozycję Moyes na rynku wydawniczym. Sięgając po jej książki można spodziewać się niebanalnych historii, wyjątkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Założę się, że kilkoro z Was marzyło kiedyś o zostaniu detektywem. Sama z entuzjazmem wypatrywałam okazji, aby przetestować swoje szare komórki. Z przykrością muszę stwierdzić, że obecnie służą mi do znajdowania zagubionych zabawek dzieci oraz różnych części garderoby mojego męża :D Czasami wydaje nam się, że nasze życie jest zbyt zwyczajne, dalekie od ekscytujących wydarzeń. Nikt z nas nie podejrzewa, że wystarczy jedna, wydawałoby się prozaiczna czynność, abyśmy znaleźli się w samym środku niebezpiecznej historii.

Bogdan Popiołek, tytułowy biegacz z powieści Piotra Bojarskiego, jest nauczycielem historii w jednym z poznańskich gimnazjów. Wiedzie zwyczajne życie singla po czterdziestce. Sfrustrowany wyglądem swego brzucha, pod wpływem hasła „Bieganie jest fajne” ulega modzie na aktywny styl życia i odziany w odzież z Decathlonu rozpoczyna walkę z nadwagą w pobliskim lesie. Oglądając w wieczornych wiadomościach relację z miejsca zabójstwa, zszokowany rozpoznaje w ofierze gburowatego biegacza, którego mijał podczas biegania. Uświadamia sobie, że mógł być ostatnia osobą widzącą żywego zamordowanego mężczyznę. Co więcej, może posiadać ważne dla śledztwa informacje.

„Nagle poczułem ciarki na plecach. Dwójka biegaczy! Przecież pobiegli za tym gburem! A jeśli... W jednej chwili zrozumiałem, że widziałem znacznie więcej, niż początkowo sądziłem. Widziałem, ale czy zobaczyłem?”

Nasz bohater poruszony brutalną zbrodnią, pełen dobrych chęci, udaje się na komendę w celu złożenia zeznania. Niestety jego słowa zostają zlekceważone przez policję, a on sam potraktowany jak natręt. Zły i rozczarowany, czuje wewnętrznie, że nie może zostawić tej sprawy własnemu biegowi. Postanawia dowiedzieć się, co tak naprawdę przydarzyło się Janowi Kucharskiemu. Rozpoczynając swoje amatorskie śledztwo nie bierze pod uwagę grożącego mu niebezpieczeństwa.

„Poczułem chłodny dreszcz na plecach. Po raz pierwszy zrozumiałem, że kryje się przed nami tajemnica, której nie tylko nie rozumiemy, ale nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Wszystko wskazywało na to, że ktoś nie zamierzał poprzestać na usunięciu Kucharskiego z tego świata. Najwyraźniej istniało nadal coś, na czym zależało przestępcy.”

Akcja powieści toczy się umiarkowanym tempem, lecz nie oceniam tego jako wady. Choć przywykliśmy ostatnio do powieści pełnych akcji, tutaj ten zabieg wyglądałby nienaturalnie. Nie pozwoliłby się skupić na tym co istotne. Cała historia jest na tyle interesująca i zajmująca, że z przyjemnością towarzyszymy Bogdanowi w poszukiwaniach śladów prowadzących do rozgryzienia zagadki. Jak przystało na detektywa amatora, mającego ograniczony dostęp do informacji, musi bazować na danych zasłyszanych od świadków, znajomych oraz rodziny zamordowanego, a także nieocenionym wujku Google. Dokąd go to zaprowadzi? Czy pośród pogłosek i plotek dostrzeże ziarno prawdy?
W Biegaczu ważną rolę odgrywa także sam zamordowany. Zagłębiając się w fabułę odkrywamy, że przeszłość Jana Kucharskiego skrywa wiele tajemnic. Czy wojujący z międzynarodowym koncernem ekolog, redaktor lokalnej gazetki wpadł na trop afery ekologicznej? A może odpowiedzi należy szukać w okresie PRL, gdy był mocno związany z Solidarnością? Co oznacza tajemnicza notatka ukryta w szafce na herbatę? Jaką tajemnicę próbował rozszyfrować Jan Kucharski? Czy Bogdan zdoła rozwikłać zawiłą zagadkę?


Piotr Bojarski zaserwował nam kawał porządnego kryminału, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Szczególnie zaciekawiły mnie informacje z czasów PRL, ponieważ wciąż nie wiemy wszystkiego o tym mrocznym okresie w dziejach naszego kraju. Bardzo przypadła mi do gustu postać Bogdana, który przeżywając zarówno wzloty, jak i upadki podczas śledztwa jest zdeterminowany, by dowiedzieć się prawdy o zabójcy Jana. Odrobinę przerażała mnie momentami jego naiwność, która w finale mogła doprowadzić do kolejnej tragedii, chociaż kto wie, jakbym się sama zachowała będąc na jego miejscu. Powieść polecam z czystym sumieniem nie tylko fanom gatunku. Kto wie, może będziemy jeszcze mieli okazję, by razem z Bogdanem zbadać inną sprawę?

Recenzja ukazała się na blogu Lustro Rzeczywistości
http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/05/biegacz-piotr-bojarski-okiem-moniki.html?m=1

Założę się, że kilkoro z Was marzyło kiedyś o zostaniu detektywem. Sama z entuzjazmem wypatrywałam okazji, aby przetestować swoje szare komórki. Z przykrością muszę stwierdzić, że obecnie służą mi do znajdowania zagubionych zabawek dzieci oraz różnych części garderoby mojego męża :D Czasami wydaje nam się, że nasze życie jest zbyt zwyczajne, dalekie od ekscytujących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja znajduje się na blogu Lustro Rzeczywistości http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/03/cela-7-kerry-drewery-przedpremierowo.html

Akcja powieści została osadzona w Londynie, jednak autorka prezentuje nam jego alternatywną wizję. Cały kraj został objęty nowatorskim systemem wymiaru sprawiedliwości. Nie ma już przeludnionych więzień. Jest tylko siedem cel, na każdy dzień inna.

W reality show Sprawiedliwością jest Śmierć emitowanym przez wytwórnię Oko za Oko przedstawiane są kulisy zbrodni. Na podstawie informacji przekazanych przez prowadzących program społeczeństwo wydaje wyrok za pośrednictwem telefonu, SMS-a, czy Internetu. Nikt nie szuka dowodów winy, nie zastanawia się nad motywami postępowania. Widzowie mają tylko siedem dni, aby oddać swe głosy i zdecydować o winie bądź niewinności osadzonej osoby. Aż do końca siódmego dnia nie wiadomo jaki będzie ostateczny wynik głosowania. Zegar głośno odlicza czas, a na winnego czeka krzesło elektryczne....

„Teraz nie pytamy o dowody, nie pytamy nawet o motywy. To nie jest wymiar sprawiedliwości, tylko rzeźnia, otwarta na oścież dla korupcji, fałszerstw, łapówkarstwa…”

Społeczeństwo dzieli się na ludzi majętnych mieszkających w City i Alejach oraz biedotę próbującą przetrwać w wieżowcach mieszczących się w dzielnicy nędzy High Rises. To tam dochodzi do zbrodni, która wstrząśnie całym krajem. Szesnastoletnia Martha Honeydew zostaje zatrzymana przez policję, gdy stoi z bronią w ręce nad ciałem uwielbianego przez wszystkich celebryty Jacksona Paige`a. Sprawa wydaje się prosta. Oskarżona od razu przyznaje się do popełnienia morderstwa i bez oporów pozwala zamknąć się w Celi nr 1, pierwszej z siedmiu. Czy faktycznie jest morderczynią? Czy to ona pociągnęła za spust?

Bardzo mi się podoba, że pisarka postanowiła opowiedzieć nam tę historię z różnych punktów widzenia. Króciutkie rozdziały zostały rozdzielone między bohaterów powieści Marthę, Eve, Isaaca, Cicero oraz reality show Sprawiedliwością jest Śmierć. Sprawia to, że akcja toczy się dynamicznie, cały czas trzymając w napięciu. Mamy wgląd w teraźniejsze wydarzenia, a dzięki wspomnieniom Marthy poznajemy także przeszłość, przez co stopniowo poznajemy prawdę.

Kerry Drewery w sposób zwięzły, bez zbędnych dłużyzn przedstawiła nam głównych bohaterów, precyzyjnie nakreślając ich sylwetki. Zagłębiając się w powieści nabierałam do nich sympatii. Momentami współczułam im, ale też bezsprzecznie zaskarbili sobie mój szacunek. Mimo młodego wieku postanowili sprzeciwić się istniejącemu systemowi i podjąć z nim nierówną walkę. Choć żyli w różnych światach połączyła ich pierwsza młodzieńcza miłość oraz poczucie sprawiedliwości. Szczególnie zazdroszczę Marthcie jej wewnętrznej siły, odwagi oraz gotowości do poświęceń, które przeważają nad niepewnością oraz zwątpieniem we własne siły. Ile my sami bylibyśmy skłonni poświęcić dla dobra ogółu? Obyśmy nie musieli tego sprawdzać na własnej skórze.

„Najpotężniejszą rzeczą w świecie jest władza. Ktoś, kto ja ma, może robić, co zechce. Zdobywają ją nawet zgodnie z prawem, ale to, jak się przy niej utrzymują, jak ją powiększają i wykorzystują, to napawa niepokojem.”

Cela 7 skierowana jest przede wszystkim do nastoletnich odbiorców, jednak uważam, że czytelnik w każdym wieku znajdzie w niej coś dla siebie. Powieść ukazuje nam do czego może doprowadzić nadmierna chciwość oraz żądza władzy. Choć wydarzenia w niej opisane są fikcyjne z łatwością możemy odnaleźć podobne niechlubne zdarzenia w historii ludzkości. W starożytnym Rzymie wystarczył tylko odpowiednio podniesiony kciuk, aby zdecydować o czyjejś śmierci lub życiu. Natomiast bezwzględność, propagandę i manipulację z wykorzystaniem mediów na szeroką skalę stosował Hitler podczas II wojny światowej.

Jeśli podobały się Wam Igrzyska śmierci lub Skaza ta powieść również przypadnie Wam do gustu. Podobnie jak inne dystopie zawiera w sobie pewne schematy, jednak nie odbierają one przyjemności z lektury. Osobiście wolałabym, aby było w niej więcej sensacji, więcej szokujących przykładów nadużywania władzy, lecz spowodowane jest to moją krwiożerczą naturą. Polecam Wam tę pozycję i nie pozostaje mi nic innego jak czekać na jej kontynuację.

Recenzja znajduje się na blogu Lustro Rzeczywistości http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2017/03/cela-7-kerry-drewery-przedpremierowo.html

Akcja powieści została osadzona w Londynie, jednak autorka prezentuje nam jego alternatywną wizję. Cały kraj został objęty nowatorskim systemem wymiaru sprawiedliwości. Nie ma już przeludnionych więzień. Jest tylko siedem cel, na każdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam każdemu, komu podobała się książka "Bez słów". W najnowszej powieści pisarki znajdziecie historię dwojga młodych ludzi, którym przyszło żyć w bardzo trudnych warunkach. Oboje dążą do realizacji wyznaczonego sobie celu, gdy na ich drodze staje miłość. Pomimo młodego wieku bohaterowie są nad wiek dojrzali. Ostrzegam, łatwo się od niej nie oderwiecie ;)

Polecam każdemu, komu podobała się książka "Bez słów". W najnowszej powieści pisarki znajdziecie historię dwojga młodych ludzi, którym przyszło żyć w bardzo trudnych warunkach. Oboje dążą do realizacji wyznaczonego sobie celu, gdy na ich drodze staje miłość. Pomimo młodego wieku bohaterowie są nad wiek dojrzali. Ostrzegam, łatwo się od niej nie oderwiecie ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Komedia omyłek, w której swoje zbrodnicze zamiary próbuje zrealizować z różnym skutkiem kilka osób. Polecam na poprawę humoru w deszczowe dni :)

Komedia omyłek, w której swoje zbrodnicze zamiary próbuje zrealizować z różnym skutkiem kilka osób. Polecam na poprawę humoru w deszczowe dni :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

W bibliotece miejskiej mój wzrok przykuła okładka „Nic oprócz strachu” Magdaleny Knedler. Książka jest pierwszym tomem trylogii. Zdjęcie podpowiada nam, że akcja będzie się toczyła w szwedzkim Ystad, mieście komisarza Kurta Wallandera, głównego bohatera powieści kryminalnych Henninga Mankella. Zaintrygowały mnie oczy młodej kobiety, patrzące odważnie w przyszłość. Zaciekawiło mnie z czym będzie musiała zmierzyć się Anna Lindholm, czy wystarczy jej sił i nie zabraknie odwagi?
Anna Lindholm spełniała się w pracy policjantki śledczej, a przy tym wiodła szczęśliwe, spokojne życie u boku męża Vidara, utalentowanego projektanta mebli. Wszystko do czasu wypadku, w wyniku którego jej mąż zostaje częściowo sparaliżowany. Anna dowiaduje się, że za wypadek odpowiedzialny jest seryjny morderca Narcyz, do schwytania którego osobiście się przyczyniła. Od tej pory główna bohaterka próbuje na nowo zdefiniować swoje życie, odnaleźć się w nowej, niełatwej rzeczywistości. Nie wie, czy jej małżeństwo przetrwa. Nie wie, czy wrócić do policji, czy razem z mężem prowadzić firmę.
Bieżące wydarzenia rozpoczynają się od podjęcia przez Annę kluczowych decyzji dotyczących jej przyszłego życia. Gdy wydaje się jej, że nareszcie zakosztuje spokoju, zaczyna otrzymywać tajemnicze rysunki z cytatami Oscara Wilde`a, do złudzenia przypominające rysunki zostawiane na miejscu zbrodni przez Narcyza. Od tego momentu dochodzi do kilku morderstw. Coraz więcej osób wydaje się być w nie zamieszanych. Na jaw wychodzą różne fakty. Wszystko wydaje się kręcić wokół osoby Anny. Życie prywatne pani komisarz zaczyna mieszać się z jej życiem zawodowym. Nie wiadomo, komu można zaufać, kto mówi prawdę. Trudno rozszyfrować motywy zbrodniarza, a może nawet zbrodniarzy.
Powieść czyta się bardzo dobrze. Autorka zadbała o każdy szczegół swojej historii. Na pochwałę zasługują przede wszystkim nawiązania do sztuki, literatury, opery oraz architektury. Widać, że pisarka interesuje się tymi zagadnieniami oraz posiada na ich temat rozległą wiedzę. Czytając kolejne opisy czułam się tak, jakbym widziała je osobiście.
Akcja powieści toczy się szybko. Wątki są jednak zagmatwane i wydają się łączyć ze sobą. Na pierwszy rzut oka wyciągane wnioski wydają się nielogiczne. Razem z Anną próbujemy dociec prawdy, lecz chociaż mamy wszystkie puzzle układanki, nie jest to łatwe zadanie. Rozwiązanie zagadki jest zaskakujące i szokujące. Polecam wielbicielom dobrych kryminałów oraz obserwatorom ludzkich zachowań.

W bibliotece miejskiej mój wzrok przykuła okładka „Nic oprócz strachu” Magdaleny Knedler. Książka jest pierwszym tomem trylogii. Zdjęcie podpowiada nam, że akcja będzie się toczyła w szwedzkim Ystad, mieście komisarza Kurta Wallandera, głównego bohatera powieści kryminalnych Henninga Mankella. Zaintrygowały mnie oczy młodej kobiety, patrzące odważnie w przyszłość....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej pt. „Jak powietrze” moją uwagę zwróciła koleżanka, zachwycona okładką oraz notką wydawcy. Pomyślałam sobie, że może kiedyś po nią sięgnę. Później na jednym z blogów przeczytałam, że pisarka została ochrzczona polską Colleen Hoover, więc moje zainteresowanie wspomnianą lekturą zwiększyło się. Niedługo potem Dorota z bloga Przeczytanki zorganizowała Book Tour z tą właśnie książką, w którym wzięłam udział.
Historia rozpoczyna się nieoczekiwanym spotkaniem głównych bohaterów, gdy Dominik ulega wypadkowi pod kołami samochodu Oliwii. Dziewczyna wiedzie z pozoru szczęśliwe życie, o jakim marzy wiele młodych dziewczyn. Pochodzi z bogatego domu, studiuje na wymarzonym kierunku, ma przystojnego chłopaka, z którym często imprezuje. Dominik natomiast od najmłodszych lat musiał walczyć o przetrwanie. Wiedzie skromne życie, wypełnione pracą i opieką nad młodszym rodzeństwem. Pomimo tak wielu różnic od pierwszej chwili pojawia się między nimi więź.

„Przeszył go dziwny dreszcz. Z całych sił próbował go zatuszować nerwowymi ruchami. Dominik nie miał pojęcia, co się z nim działo. Nigdy nie reagował na nikogo w taki sposób. Jeszcze nigdy nie czuł takiej potrzeby kontaktu fizycznego z drugim człowiekiem. Z człowiekiem, którego nawet dobrze nie znał.”

Główni bohaterowie zaskarbiają sobie naszą sympatię. Z każdą przeczytaną stroną kibicujemy im coraz mocniej. Pisarka nie pozwala nam się oderwać od lektury choćby na chwilę, stopniowo podgrzewając atmosferę.

„Oliwia nie wiedziała, co się z nią dzieje. Leżała na swoim łóżku, wpatrując się nieprzytomnie w sufit. Jedyne, co widziała, to twarz Dominika po tym, jak ją pocałował. Boże, jeszcze nigdy w życiu nie poczuła czegoś podobnego. Jakby ktoś założył jej maskę tlenową i pozwolił przez nią oddychać. Nikt jej tak nigdy nie dotykał. Jakby była najcenniejszą rzeczą na świecie, jakby nikt inny się nie liczył. Tylko oni, tylko tam i tylko wtedy.”

Powieść czyta się szybko i w miarę przyjemnie. Historia wciąga nas i oczarowuje. Możemy w niej znaleźć wiele pięknych opisów rodzącej się między bohaterami miłości, a także przyjaźni i wzajemnego szacunku. Niestety czasami coś mi zgrzytało i odbierało pełnię przyjemności. Nie podobało mi się stosowanie takiego samego języka w rozmowach prowadzonych przez bohaterów oraz narracji. Wydaje mi się, że samej narracji było trochę za dużo. Jednak pomimo tych minusów powieść wywarła na mnie dobre wrażenie i z chęcią sięgnę po inne dzieła autorki. Jeśli lubicie tego typu historie, ta książka przypadnie Wam do gustu.

Na powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej pt. „Jak powietrze” moją uwagę zwróciła koleżanka, zachwycona okładką oraz notką wydawcy. Pomyślałam sobie, że może kiedyś po nią sięgnę. Później na jednym z blogów przeczytałam, że pisarka została ochrzczona polską Colleen Hoover, więc moje zainteresowanie wspomnianą lekturą zwiększyło się. Niedługo potem Dorota z bloga Przeczytanki...

więcej Pokaż mimo to