-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2017-11-12
2017-10-19
rawdodziejka to książka magiczna, która namieszała mi w głowię skomplikowanym światem i naprawdę niesamowitymi bohaterami.
Samą książkę porównuję trochę do twórczość Sarah J. Mass przez właśnie dużą wielowątkowość oraz naprawdę widoczne przyłożenie się do pisanej powieść. Prawdodziejka zwłaszcza kojarzy mi się z Dziedzictwem ognia trzecim tomem serii Szklanego tronu.
Styl pisania autorki jest naprawdę miły w odbiorze. Susan Dennard bardzo ciekawie piszę chociaż na samym początku bardzo trudno wbić się w fabułę powieści przez naprawdę duży nakład informacji. Mamy już na samym początku książki akcje i ona sama utrzymuje się do samego końca.
Bohaterowie książki są naprawdę ciekawie stworzeni i są co muszę podkreślić silnymi bohaterami. Nie musimy się martwić, że w powieści spotkamy rozpieszczone księżniczki, które czekają na własnego księcia z bajki.
Sama osobiście twierdze, że postacie są dojrzałe, posiadają humor i są niesamowicie wykreowani. Chociaż sama miałam trudności z przywiązaniem się do bohaterów. Do samego końca nie za bardzo byłam pewna która postać lubię, a która wręcz nieznoszone. Bardziej bohaterowie byli dla mnie nie mogę powiedzieć pospolici lub sztuczni, ponieważ byłoby to kłamstwo tylko nie wywoływali na mnie wielkiego wrażenia. Nie zrobili wielkiego WOW w moich oczach, żebym zaczeła dostrzegać w nich uwielbienie lub właśnie nienawiść.
Pisząc tą recenzje jestem w trakcie Wiatrodzieja i na tą chwilę muszę powiedzieć, że największe zainteresowanie wywołał u mnie Marik, który jest księciem.
Jak wspominałam sami silni bohaterowie z wadami i z zaletami co daje im realizmu, a nie sztucznej obwódki.
Fabuła powieści moim zdaniem jest ciekawa, ale jak mówiłam wcześniej strasznie ciągnął mi się początek przez skomplikowany świat oraz książka nie posiadała czegoś co wmurowało mnie by w fotel. Osobiście mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Ogólnie bardzo miło mi się ją osobiście czytało. Nie związałam się z bohaterami i pewnie momenty, które miały wywołać u mnie wielkie COOOO?! Nie zrobiły dla mnie dużego wrażenia.
Podsumowując książka jest naprawdę przyjemna idealna na jesienne wieczory. Znajdziecie w niej wiele akcji, tajemnic i intryg. Niesamowitych bohaterów.
Osobiście polecam zwłaszcza, że drugi tom z tego co na razie wyczytałam wydaje się o wiele lepszy i Prawdodziejka najwidoczniej był bardzo długim wstępem do naprawdę niesamowitej historii.
rawdodziejka to książka magiczna, która namieszała mi w głowię skomplikowanym światem i naprawdę niesamowitymi bohaterami.
Samą książkę porównuję trochę do twórczość Sarah J. Mass przez właśnie dużą wielowątkowość oraz naprawdę widoczne przyłożenie się do pisanej powieść. Prawdodziejka zwłaszcza kojarzy mi się z Dziedzictwem ognia trzecim tomem serii Szklanego tronu.
Styl...
2017-09-14
2017-09-07
2017-09-08
2017-08-05
2017-06
I znowu pojawiamy się w magicznym świecie wykreowanym przez Katarzynę Miszczuk. Jak pewnie zauważyliście po ocenie nie wiele się zmieniło chociaż... pół gwiazdki trochę spadło. Jednak o tym dowiecie się czytając recenzje.
Po Ja, anielicę od razu sięgnęłam po przeczytaniu drugiego tomu. Po prostu nie mogłam się oprzeć nie poznaniu kolejnej przygody Wiktorii. Tym razem naprawdę powiem, że nie spodziewałam się co mogę spotkać w tej cześć. Miałam kompletnie inny zarys historii w swojej głowię i może to i dobrze. Trochę zawiodłam się na tym tomie myślałam, że będzie w nim więcej pikanterii. Więcej intryg Azazela i jego postaci jednak jego postać można powiedzieć została zastąpiona co zraniło moje serduszko. I pewnie za to poszła ocena mniej... Za to, że nasz kolejny zły charakter zamęczał mnie swoją osobą. Po prostu miałam ochotę sama coś z nim zrobić...
Fabuła książki moim zdaniem była ociupinkę gorsza. Może nie za bardzo wczułam się w ten anielski świat. Jednak plus jest za rozbudowanie strasznie jego. Sama czułam się jakbym tam była, a dokoła mnie latały putto proponujące mi herbatkę. Na szczęście nie zamęczyły mnie swoją osobą jak Wiktorię i Piotrka.
Męczył mnie również już trójkąt miłosny coraz bardziej. Może to dla tego, że Wiktoria wybierała w pierwszym i w tym tomie szczególnie osobę, która nie ukradła mi serca. Ja szczególnie od samego początku byłam team diabły więc to znaczyło, że Piotrek nie oczaruję mnie swoją osobą od samego początku.
Mogę zaznaczyć, że w tym również tomie mamy często napływ głupawki, a nasze usta same zostają bananami.
Sama końcówka historii mówi nam, że mamy przed sobą obiecującą trzecią cześć i mam nadzieje, że w żadnym wypadku ona nas nie zawiedzie i będzie o wiele lepsza od tego i pierwszego tomu. Więc serdecznie was zapraszam do zapoznania z tym tomem, żeby być na bieżąco z przygodami Wiktorii.
I znowu pojawiamy się w magicznym świecie wykreowanym przez Katarzynę Miszczuk. Jak pewnie zauważyliście po ocenie nie wiele się zmieniło chociaż... pół gwiazdki trochę spadło. Jednak o tym dowiecie się czytając recenzje.
Po Ja, anielicę od razu sięgnęłam po przeczytaniu drugiego tomu. Po prostu nie mogłam się oprzeć nie poznaniu kolejnej przygody Wiktorii. Tym razem...
2017-05-05
2017-05-20
2017-03-07
2016-12
2016-12
2016-08-20
Simon oraz inni homo sapiens to książka poruszająca bardzo ważny temat w dwudziestym pierwszym wieku. Już nie raz słyszał tekst pod tytułem, że właśnie teraz zrobiła się moda na to, żeby być homoseksualistą. To jest błąd od zawsze były osoby, które wolały tą samą płeć co ona. Jednak nie dziś o tym mowa.
Simon oraz inni homo sapiens to debiut Becky Albertalli. Miło się czytało jej książkę chociaż ma prosty styl pisania. Czasem można było jednak odczuć, że nie które sceny są nie potrzebne lub inne nie dokładnie rozwinięte wątki. Bohaterowie książki są naprawdę dobrze napisani. Simon jest dowcipny, utalentowany i zakochany. Jego przyjaciele nie są sztuczni przez co ta książka staje się bardziej wiarygodniejsza. Fabuła naprawdę jest ciekawa co powoduje, że tą książkę spokojnie można przeczytać w parę godzin i odprężyć się przy niej. Ma dużo humoru i już nie raz wybuchałam przy niej śmiechem. Jedynie nie za bardzo dopracowanym wątkiem moim zdaniem jest szantaż, który jednak jest jednym z ważniejszych wątków książki. Nie za bardzo można było go odczuć. Może tylko na początku jednak nim dalej szło się z fabułą kompletnie zapominał się o tym, że chłopak jest wykorzystywany. Myślę, że to jest lektura dla każdego. Nie jest ona napisana trudnym językiem literackim wiec szybko się ją czyta i przyjemnie. Powieść ta również w pewien sposób pokazuje aspekt tolerancji co jest na wielki plus. Polecić mogę to książkę spokojnie każdemu.
Simon oraz inni homo sapiens to książka poruszająca bardzo ważny temat w dwudziestym pierwszym wieku. Już nie raz słyszał tekst pod tytułem, że właśnie teraz zrobiła się moda na to, żeby być homoseksualistą. To jest błąd od zawsze były osoby, które wolały tą samą płeć co ona. Jednak nie dziś o tym mowa.
Simon oraz inni homo sapiens to debiut Becky Albertalli. Miło się...
2016-06-30
Jeśli mam porównywać Następczynie i Koronę czyli historie Eadlyne od razu można potwierdzić, że Korona jest o wiele lepsza.
No cóż tutaj można powiedzieć krótko o stylu pisania Cass. Jest jak zawsze cudny. Miło się czyta i do tego szybko. Pisarka już od pierwszego zdania może wciągnąć swojego czytelnika do czytania jej książki.
W Koronie wreszcie gówna bohaterka zaczyna mniej irytować przechodzi tą swoją zmianę, która często możemy ujrzeć w książkach. Jednak grze w tym tomie irytują trochę kandydaci i ich nie dojrzałe decyzje. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o każdego tylko bardziej o jednego kandydata lub o dwóch ( Szczerze już nie pamiętam ). Jednak naprawdę bohaterowie książki się polepszyli. Gównie Eadline przeszła tą swoją zmianę gdzie staje się bardziej dojrzalsza.
Jeśli chodzi o fabułę naprawdę zaskakuje. I nie chodzi mi tu o kandydata, który kończy z naszą przyszła królową jednak również o to co się dzieje w wykreowanym świecie cioci Cass. Dowiadujemy się również tajemnic rodzinny królewskiej, których nie zdążyliśmy się dowiedzieć w eliminacjach Amy.
Podsumowując książka jest o wiele lepsza niż poprzedni tom. Czytając książkę można naprawdę przeżyć wiele emocji zwłaszcza pod koniec. Jednak moim zdaniem powinien powstać jeszcze jeden dodatek, który dokańcza pewne kwestie związane z faktem, którego się dowiedzieliśmy pod koniec książki. Niestety nie został wyjaśniony.
Jeśli mam porównywać Następczynie i Koronę czyli historie Eadlyne od razu można potwierdzić, że Korona jest o wiele lepsza.
No cóż tutaj można powiedzieć krótko o stylu pisania Cass. Jest jak zawsze cudny. Miło się czyta i do tego szybko. Pisarka już od pierwszego zdania może wciągnąć swojego czytelnika do czytania jej książki.
W Koronie wreszcie gówna bohaterka zaczyna...
2016-08-19
Alicja w krainie zombi nie ma za wiele spólnego z naszą dobrze znaną Alicja z krainy czarów. Jedynie można porównywać ich wygląd i nie które wątki jak biały królik pojawiający się od czasu do czasu. Gena Shawalter piszę książkę naprawdę luźnym językiem. Młodzieżowym można tak to ująć. Nie za bardzo przepadam za takim stylem jednak nim dalej się zagłębiałam w książkę to mi to nie przeszkadzało. Bohaterowi książki są naprawdę pospolici. Mamy Alicje, która zakochuje się w chłopcu, który jest najbardziej znany ze szkoły. Wszyscy się go boją i i uważają za brutalnego i nie czułego, chociaż każda z dziewczyn chciała by się z nim umówić. Jest jak taki zakazany owoc. Nie przywiązałam się za bardzo do bohaterów, może jedynie ostatnie wątki wprowadziły mnie współczucie jednak to tyle. Jeśli chodzi o fabułę działo się w niej dużo akcji nie było dużo fragmentów gdzie mogliśmy się nudzić jednak czasami fabuła wydawała się sztuczna. Zwłaszcza gdy główna bohaterka zaczęła chodzić do nowej szkoły i jakoś ten jej smutek po tragedii minął gdy zobaczyła przystojniaka. Jednak wielkim plusem jest ostatnie 200-150 stron nie mogę wam dokładnie powiedzieć, ponieważ już za bardzo nie pamiętam. Wreszcie kiedy do nich dotarłam poczułam, że książka staje się ciekawa i fascynująca. Mam nadzieje, że kolejne tomy będą tak dobre jak koniec pierwszego tomu. Mogę powiedzieć, że polecam tą książkę spokojnie fanom zombi, można zobaczyć te sławne potwory w innym wydaniu niż zwykle do tego na razie się nie zapowiada na trójkąt miłosny jednak zobaczymy co przyniesie dalszy los książki. Powieść naprawdę można polecić na nudę.
Alicja w krainie zombi nie ma za wiele spólnego z naszą dobrze znaną Alicja z krainy czarów. Jedynie można porównywać ich wygląd i nie które wątki jak biały królik pojawiający się od czasu do czasu. Gena Shawalter piszę książkę naprawdę luźnym językiem. Młodzieżowym można tak to ująć. Nie za bardzo przepadam za takim stylem jednak nim dalej się zagłębiałam w książkę to mi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-03
2016-10-25
2016-09-28
Wiatrodziej to kontynuacja naprawdę magicznej serii, która z każdym rozdziałem zaczyna wchłaniać nas w swoją tajemniczą podróż.
Zacznijmy od tego, że drugi tom jest o wiele lepszy od poprzedniego. Pewnie jest to spowodowane już poznanym przez nas światem oraz bohaterami. Jednak to nie oznacza, że każdemu powinniśmy ufać. Za rogiem zawsze może czekać pułapka w postaci czarodzieja, potwora lub czegoś co kryje się w środku nas.
Styl autorki jest naprawdę interesujący. Wciąga od samych pierwszych stron. Pisarka dała nam wiele akcji, która dzieję się całą książkę co jest na wielki plus. Przez to nie da się nudzić czytając ją. Mamy dołożone nowe wątki, które sprawiają, że powieść jest coraz bardziej ciekawsza i mamy szanse zrozumieć nie których bohaterów bardziej niż w pierwszym tomie.
Bohaterowie książki po prostu oczarowali mnie swoją osobą, bardziej niż w pierwszym tomie. Widać jak się zmienili. Zaczynają dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie zauważali. Zaczynają dojrzewać.
Każdy z nich ma teraz swoją drogę do przejścia i pokonanie własnych słabości. Muszę bardzo pochwalić to, że mamy teraz podział na więcej narracji. Możemy zobaczyć powieści z wielu par oczu. Poczuć to co inne postacie czują i dowiedzieć się co dokładnie się u nich dzieje.
Fabuła powieści zaczyna się coraz bardziej rozwijać. Zaczynamy coraz bardziej wchodzić w tą mroczną sferę historii. Mamy wiele zwrotów akcji, które na pewno nie jedną osobę zwalą z nóg i zaskoczą.
Książka naprawdę mnie mile zaskoczyła. Skrywa wiele tajemnic, przygód oraz niesamowitego humoru. Idealna na jesienne wieczory. Nie tylko dlatego, że okładka powieści wspaniale pasuje do tej pory. Jest przyjemna i na pewno oczaruję nie tylko jedną osobę.
Osobiście już nie mogę doczekać się następnego tomu jak i również dodatku do tej serii. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy ze świata Czaroziemia.
Wiatrodziej to kontynuacja naprawdę magicznej serii, która z każdym rozdziałem zaczyna wchłaniać nas w swoją tajemniczą podróż.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZacznijmy od tego, że drugi tom jest o wiele lepszy od poprzedniego. Pewnie jest to spowodowane już poznanym przez nas światem oraz bohaterami. Jednak to nie oznacza, że każdemu powinniśmy ufać. Za rogiem zawsze może czekać pułapka w postaci...