-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2017-11
2017-11-12
Wiatrodziej to kontynuacja naprawdę magicznej serii, która z każdym rozdziałem zaczyna wchłaniać nas w swoją tajemniczą podróż.
Zacznijmy od tego, że drugi tom jest o wiele lepszy od poprzedniego. Pewnie jest to spowodowane już poznanym przez nas światem oraz bohaterami. Jednak to nie oznacza, że każdemu powinniśmy ufać. Za rogiem zawsze może czekać pułapka w postaci czarodzieja, potwora lub czegoś co kryje się w środku nas.
Styl autorki jest naprawdę interesujący. Wciąga od samych pierwszych stron. Pisarka dała nam wiele akcji, która dzieję się całą książkę co jest na wielki plus. Przez to nie da się nudzić czytając ją. Mamy dołożone nowe wątki, które sprawiają, że powieść jest coraz bardziej ciekawsza i mamy szanse zrozumieć nie których bohaterów bardziej niż w pierwszym tomie.
Bohaterowie książki po prostu oczarowali mnie swoją osobą, bardziej niż w pierwszym tomie. Widać jak się zmienili. Zaczynają dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie zauważali. Zaczynają dojrzewać.
Każdy z nich ma teraz swoją drogę do przejścia i pokonanie własnych słabości. Muszę bardzo pochwalić to, że mamy teraz podział na więcej narracji. Możemy zobaczyć powieści z wielu par oczu. Poczuć to co inne postacie czują i dowiedzieć się co dokładnie się u nich dzieje.
Fabuła powieści zaczyna się coraz bardziej rozwijać. Zaczynamy coraz bardziej wchodzić w tą mroczną sferę historii. Mamy wiele zwrotów akcji, które na pewno nie jedną osobę zwalą z nóg i zaskoczą.
Książka naprawdę mnie mile zaskoczyła. Skrywa wiele tajemnic, przygód oraz niesamowitego humoru. Idealna na jesienne wieczory. Nie tylko dlatego, że okładka powieści wspaniale pasuje do tej pory. Jest przyjemna i na pewno oczaruję nie tylko jedną osobę.
Osobiście już nie mogę doczekać się następnego tomu jak i również dodatku do tej serii. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy ze świata Czaroziemia.
Wiatrodziej to kontynuacja naprawdę magicznej serii, która z każdym rozdziałem zaczyna wchłaniać nas w swoją tajemniczą podróż.
Zacznijmy od tego, że drugi tom jest o wiele lepszy od poprzedniego. Pewnie jest to spowodowane już poznanym przez nas światem oraz bohaterami. Jednak to nie oznacza, że każdemu powinniśmy ufać. Za rogiem zawsze może czekać pułapka w postaci...
2017-10-19
rawdodziejka to książka magiczna, która namieszała mi w głowię skomplikowanym światem i naprawdę niesamowitymi bohaterami.
Samą książkę porównuję trochę do twórczość Sarah J. Mass przez właśnie dużą wielowątkowość oraz naprawdę widoczne przyłożenie się do pisanej powieść. Prawdodziejka zwłaszcza kojarzy mi się z Dziedzictwem ognia trzecim tomem serii Szklanego tronu.
Styl pisania autorki jest naprawdę miły w odbiorze. Susan Dennard bardzo ciekawie piszę chociaż na samym początku bardzo trudno wbić się w fabułę powieści przez naprawdę duży nakład informacji. Mamy już na samym początku książki akcje i ona sama utrzymuje się do samego końca.
Bohaterowie książki są naprawdę ciekawie stworzeni i są co muszę podkreślić silnymi bohaterami. Nie musimy się martwić, że w powieści spotkamy rozpieszczone księżniczki, które czekają na własnego księcia z bajki.
Sama osobiście twierdze, że postacie są dojrzałe, posiadają humor i są niesamowicie wykreowani. Chociaż sama miałam trudności z przywiązaniem się do bohaterów. Do samego końca nie za bardzo byłam pewna która postać lubię, a która wręcz nieznoszone. Bardziej bohaterowie byli dla mnie nie mogę powiedzieć pospolici lub sztuczni, ponieważ byłoby to kłamstwo tylko nie wywoływali na mnie wielkiego wrażenia. Nie zrobili wielkiego WOW w moich oczach, żebym zaczeła dostrzegać w nich uwielbienie lub właśnie nienawiść.
Pisząc tą recenzje jestem w trakcie Wiatrodzieja i na tą chwilę muszę powiedzieć, że największe zainteresowanie wywołał u mnie Marik, który jest księciem.
Jak wspominałam sami silni bohaterowie z wadami i z zaletami co daje im realizmu, a nie sztucznej obwódki.
Fabuła powieści moim zdaniem jest ciekawa, ale jak mówiłam wcześniej strasznie ciągnął mi się początek przez skomplikowany świat oraz książka nie posiadała czegoś co wmurowało mnie by w fotel. Osobiście mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Ogólnie bardzo miło mi się ją osobiście czytało. Nie związałam się z bohaterami i pewnie momenty, które miały wywołać u mnie wielkie COOOO?! Nie zrobiły dla mnie dużego wrażenia.
Podsumowując książka jest naprawdę przyjemna idealna na jesienne wieczory. Znajdziecie w niej wiele akcji, tajemnic i intryg. Niesamowitych bohaterów.
Osobiście polecam zwłaszcza, że drugi tom z tego co na razie wyczytałam wydaje się o wiele lepszy i Prawdodziejka najwidoczniej był bardzo długim wstępem do naprawdę niesamowitej historii.
rawdodziejka to książka magiczna, która namieszała mi w głowię skomplikowanym światem i naprawdę niesamowitymi bohaterami.
Samą książkę porównuję trochę do twórczość Sarah J. Mass przez właśnie dużą wielowątkowość oraz naprawdę widoczne przyłożenie się do pisanej powieść. Prawdodziejka zwłaszcza kojarzy mi się z Dziedzictwem ognia trzecim tomem serii Szklanego tronu.
Styl...
2017-09-14
2017-09-07
2017-09-08
2017-08-05
2017-06
I znowu pojawiamy się w magicznym świecie wykreowanym przez Katarzynę Miszczuk. Jak pewnie zauważyliście po ocenie nie wiele się zmieniło chociaż... pół gwiazdki trochę spadło. Jednak o tym dowiecie się czytając recenzje.
Po Ja, anielicę od razu sięgnęłam po przeczytaniu drugiego tomu. Po prostu nie mogłam się oprzeć nie poznaniu kolejnej przygody Wiktorii. Tym razem naprawdę powiem, że nie spodziewałam się co mogę spotkać w tej cześć. Miałam kompletnie inny zarys historii w swojej głowię i może to i dobrze. Trochę zawiodłam się na tym tomie myślałam, że będzie w nim więcej pikanterii. Więcej intryg Azazela i jego postaci jednak jego postać można powiedzieć została zastąpiona co zraniło moje serduszko. I pewnie za to poszła ocena mniej... Za to, że nasz kolejny zły charakter zamęczał mnie swoją osobą. Po prostu miałam ochotę sama coś z nim zrobić...
Fabuła książki moim zdaniem była ociupinkę gorsza. Może nie za bardzo wczułam się w ten anielski świat. Jednak plus jest za rozbudowanie strasznie jego. Sama czułam się jakbym tam była, a dokoła mnie latały putto proponujące mi herbatkę. Na szczęście nie zamęczyły mnie swoją osobą jak Wiktorię i Piotrka.
Męczył mnie również już trójkąt miłosny coraz bardziej. Może to dla tego, że Wiktoria wybierała w pierwszym i w tym tomie szczególnie osobę, która nie ukradła mi serca. Ja szczególnie od samego początku byłam team diabły więc to znaczyło, że Piotrek nie oczaruję mnie swoją osobą od samego początku.
Mogę zaznaczyć, że w tym również tomie mamy często napływ głupawki, a nasze usta same zostają bananami.
Sama końcówka historii mówi nam, że mamy przed sobą obiecującą trzecią cześć i mam nadzieje, że w żadnym wypadku ona nas nie zawiedzie i będzie o wiele lepsza od tego i pierwszego tomu. Więc serdecznie was zapraszam do zapoznania z tym tomem, żeby być na bieżąco z przygodami Wiktorii.
I znowu pojawiamy się w magicznym świecie wykreowanym przez Katarzynę Miszczuk. Jak pewnie zauważyliście po ocenie nie wiele się zmieniło chociaż... pół gwiazdki trochę spadło. Jednak o tym dowiecie się czytając recenzje.
Po Ja, anielicę od razu sięgnęłam po przeczytaniu drugiego tomu. Po prostu nie mogłam się oprzeć nie poznaniu kolejnej przygody Wiktorii. Tym razem...
2017-05-05
2017-05-20
2017-03-07
2016-12
2016-12
2016-09-03
2016-10-25
2016-09-28
2016-10-26
2016-08-28
Nigdy nie myślałam, że tak się zawiodę na książce Cass. Ile się męczyłam, żeby skończyć tą książkę. Styl pisania za bardzo się nie zmienił, ale przez to, że główna bohaterka była tak denerwująca i irytująca. Do tego nudna fabuła to styl pisania również w żaden sposób nie pomagał.
Jak mówiłam wcześniej główna bohaterka jest po prostu najgorszą postacią jaką można było stworzyć. Słyszę od wielu osób, że to postacie z Selekcji były denerwujące to jeszcze nie mieliście styczności z Kahlen. Ta bohaterka prawie całą książkę użalała się nad sobą i prawie całą książkę powtarzał się ten sam monolog. Powieść ratują trochę jej siostry i Akinlin, chociaż czekamy tak długo na chłopaka, że po prostu czasem już powątpiewałam czy on się w ogóle pojawi. Fabuła jest po prostu przez trzy czwarte książki tak nie ciekawa i nudna, że czasem miałam ochotę wyrzucić tą pozycje przez okno. Chociaż powiem wam, że jednak końcówka trochę mnie zaskoczyła i ona była na plus. I nawet tu nie chodzi o wątek głównej bohaterki tylko jednej z jej sióstr. Książki szczerze nie polecam sama nie wiem jak przerbnełam przez nią. Naprawdę dawno nie czytałam tak nudnej i pozbawionej sensu powieści.
Nigdy nie myślałam, że tak się zawiodę na książce Cass. Ile się męczyłam, żeby skończyć tą książkę. Styl pisania za bardzo się nie zmienił, ale przez to, że główna bohaterka była tak denerwująca i irytująca. Do tego nudna fabuła to styl pisania również w żaden sposób nie pomagał.
Jak mówiłam wcześniej główna bohaterka jest po prostu najgorszą postacią jaką można było...
2016-08-20
Simon oraz inni homo sapiens to książka poruszająca bardzo ważny temat w dwudziestym pierwszym wieku. Już nie raz słyszał tekst pod tytułem, że właśnie teraz zrobiła się moda na to, żeby być homoseksualistą. To jest błąd od zawsze były osoby, które wolały tą samą płeć co ona. Jednak nie dziś o tym mowa.
Simon oraz inni homo sapiens to debiut Becky Albertalli. Miło się czytało jej książkę chociaż ma prosty styl pisania. Czasem można było jednak odczuć, że nie które sceny są nie potrzebne lub inne nie dokładnie rozwinięte wątki. Bohaterowie książki są naprawdę dobrze napisani. Simon jest dowcipny, utalentowany i zakochany. Jego przyjaciele nie są sztuczni przez co ta książka staje się bardziej wiarygodniejsza. Fabuła naprawdę jest ciekawa co powoduje, że tą książkę spokojnie można przeczytać w parę godzin i odprężyć się przy niej. Ma dużo humoru i już nie raz wybuchałam przy niej śmiechem. Jedynie nie za bardzo dopracowanym wątkiem moim zdaniem jest szantaż, który jednak jest jednym z ważniejszych wątków książki. Nie za bardzo można było go odczuć. Może tylko na początku jednak nim dalej szło się z fabułą kompletnie zapominał się o tym, że chłopak jest wykorzystywany. Myślę, że to jest lektura dla każdego. Nie jest ona napisana trudnym językiem literackim wiec szybko się ją czyta i przyjemnie. Powieść ta również w pewien sposób pokazuje aspekt tolerancji co jest na wielki plus. Polecić mogę to książkę spokojnie każdemu.
Simon oraz inni homo sapiens to książka poruszająca bardzo ważny temat w dwudziestym pierwszym wieku. Już nie raz słyszał tekst pod tytułem, że właśnie teraz zrobiła się moda na to, żeby być homoseksualistą. To jest błąd od zawsze były osoby, które wolały tą samą płeć co ona. Jednak nie dziś o tym mowa.
Simon oraz inni homo sapiens to debiut Becky Albertalli. Miło się...
Zacznijmy może od tego, że Margo to powieść nie dla każdego.
Sama książka posiada brutalność, bardzo dużo scen drastycznych, które mogą u nie których wzbudzić nie przyjemne odczucia. Sama powieść jest trochę dla starszych, dojrzalszych odbiorów.
Margo wzbudziło u mnie bardzo dużo uczuć jednocześnie: złość, bezradność, smutek, dezorientacje. Miałam huśtawkę nastroju czytając ją i to naprawdę niezłą jakbym wsiadła do karuzeli, która nie zamierza się zatrzymać za żadną cenę.
Nie powiem jestem zadowolona z efektu autorki i po prostu jeśli kiedykolwiek przyjedzie do Polski z chęcią ją wyściskam i z przyjemnością opowiem jej co ze mną uczyniła.
Tarryn Fisher ma naprawdę niesamowity styl pisania. Cała książka jest niesamowicie dopracowana co powoduję, że powieść po prostu zachwyca. Chociaż książka na samym początku nie za bardzo mnie intrygowała przez poznanie przyjaciela głównej bohaterki i ich dialogii na samym początku to potem wszystko się zmienia w zjawiskowym tempie.
Bohaterowie Margo są naprawdę intrygujący. Głównie sama główna bohaterka, która jest narratorem historii i pokazuję nam swoją historię naprawdę ciekawy sposób. Tłumaczy nam dlaczego postąpiła tak, a nie inaczej.
Margo to nie jest płytka bohaterka, którą możemy często spotkać w różnych młodzieżówkach. To naprawdę silna, mądra dziewczyna, która dorasta na naszych oczach.
Chociaż sam jej przyjaciel - Judah również skradł moje serce muszę przyznać, że jego postać podobała mi się mniej. Judah jednak również posiada wiele wyjątkowych cech, które powodują przywiązanie się do jego postaci.
Sama powieść skrywa wiele tajemnic, które czytelnik musi rozwiązać razem z główną bohaterką. Margo pokazuję dużo brutalności rzeczywistego świata co jest na wielki plus. Pokazuję nam, że trzeba walczyć z tym, że kiedy dzieje się zło nie powinniśmy zamykać oczu tylko zareagować, pomóc, ponieważ nigdy nie wiemy czy to nas nie spotka coś złego.
Muszę podkreślić, że ostatnie karty stron w książce Margo od autorki są bardzo ważne. Terryn Fisher opisuję w jakim celu powstała ta książka.
Nadal nie jestem jednak pewna do samego zakończenia. Nie chodzi tutaj, że było to złe wręcz przeciwnie. Powieść wywołała u mnie tak wiele emocji i takiego zadowolenia, że przeze mnie cała klasa prawię teraz zabiera się za jej czytanie. Nawet pani od Polskiego. Nie często tak się zdarza, że daną pozycję polecam na prawo i lewo.
Z całego serduszka polecam wam Margo. Nie jest to lekka lektura więc jednak ostrzegam, że do jej przeczytania potrzebujecie przysiąść gdzieś w zacisznym miejscu.
Zacznijmy może od tego, że Margo to powieść nie dla każdego.
więcej Pokaż mimo toSama książka posiada brutalność, bardzo dużo scen drastycznych, które mogą u nie których wzbudzić nie przyjemne odczucia. Sama powieść jest trochę dla starszych, dojrzalszych odbiorów.
Margo wzbudziło u mnie bardzo dużo uczuć jednocześnie: złość, bezradność, smutek, dezorientacje. Miałam huśtawkę nastroju...