Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Hania, kobieta, żona, matka. Swoją pracę i karierę poświeciła dla zajmowania się rodziną i domem, wielu by powiedziało życie jak z bajki, ale czy na pewno? Mąż despota, nerwus, patrzący na to, żeby było tak jak on chce, przecież mu się należy pracuje na rodzinę. Zaniedbana żona pod względem uczuciowym i erotycznym, jedno zdarzenie, które to wszystko odmienia. Kurs na motocykl i mężczyzna, który staje się jej bliższy niż mąż.
Ta książka to debiut autorki, z tego co przeczytałam na ostatniej stronie książki to nie koniec tej historii. Małżeństwo jakich wiele w naszym otoczeniu, niby wszystko dobrze, piękny dom, dobry samochód, zadbani oni tylko uczucia brak. Tutaj dochodzi do zdrady, czegoś co w społeczeństwie bardzo łatwo się ocenia, szybko wyciąga wnioski i wskazuje winnego, czyli coś czego nie lubię, ile to historii gdzie mąż cudowny, wspaniały w towarzystwie, bił żonę w domowym zaciszu, czy kobieta cudowna, miła przy innych, w domu zamienia się w czepliwą kontrolerkę.
Książka jest bardzo krótka, trochę mi właśnie brakowało rozbudowania wątków liczę, że w kolejnych książkach dostanę więcej. W tej historii podobało mi się spojrzenie nie tylko na uczucia Hani ale i na to co czuje mężczyzna którego poznała, ten trzeci w związku. Nie brakuje też scen erotycznych, opisanych dobitnie, bez przysłowiowej bułki przez bibułkę, co nie każdemu może się spodobać, ja fanką erotyków nie jestem, nie czytam ich wcale więc te wątki czytałam pobieżnie. Książka nie jest erotykiem a powieścią obyczajową z erotycznymi elementami.
Polecam zapoznać się z tym debiutem, autorce życzę dalszych sukcesów i kolejnych dobrych książek.

Hania, kobieta, żona, matka. Swoją pracę i karierę poświeciła dla zajmowania się rodziną i domem, wielu by powiedziało życie jak z bajki, ale czy na pewno? Mąż despota, nerwus, patrzący na to, żeby było tak jak on chce, przecież mu się należy pracuje na rodzinę. Zaniedbana żona pod względem uczuciowym i erotycznym, jedno zdarzenie, które to wszystko odmienia. Kurs na...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI Robert K. Ressler, Tom Shachtman
Ocena 7,5
Seryjni morder... Robert K. Ressler, ...

Na półkach:

Kim jest profiter? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, pierwsza myśli, tworzy portrety pamięciowe, oj jak bardzo się myliłam. Człowiek zajmujący się tą pracą stara się wniknąć w psychikę mordercy, badać z jakiego środowiska pochodzi, określić jego przedział wiekowy, gdyby nie to, że chodzi o seryjnych morderców, można by stwierdzić fascynująca praca.
Robert K. Ressel profiter FBI stara się wejść w umysł przestępcy, analizuje makabryczne zbrodnie i robi wszystko, żeby można było te bestie umieścić za kratami. Wchodzi też do więzień i rozmawia z takimi seryjniakami jak Ted Bundy czy Edmund Keper. Robert był doradcą w trakcie pracy nas "Milczeniem owiec". Potrafi bezbłędnie określić cechy mordercy wie kiedy jest to osoba z okolicy, a kiedy ktoś, kto krąży i zabija swoje ofiary.
Książka zaczyna się bardzo mocno i krwiście, gdybym czytała fikcję literacką inaczej bym to widziała, jednak opisy zbrodni, które wydarzyły się naprawdę to już zupełnie co innego. Bezwzględni mordercy, którzy zabiją z zimną krwią, bez cienia skruchy, po złapaniu nawet się tym szczycą, coś strasznego.
Razem z autorem możemy wejść z umysł przestępcy, wiedzieć co nim kierowało, jakie zdarzenia pchnęły go do zabijania i w żadnym z tych przypadków, nie są to korzyści materialne. Dowiedziałam się też, że seryjnymi mordercami stają się mężczyźni, kobieta zabija tylko raz, przy jednym zdarzeniu.
W tej książce brakuje mi tylko jednego, przeżyć autora, jak sobie radzi z tym trudnym zawodem, z kolejną zbrodnią bo każda z nich, opisanych w tej książce jest bestialska.
Polecam

Kim jest profiter? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, pierwsza myśli, tworzy portrety pamięciowe, oj jak bardzo się myliłam. Człowiek zajmujący się tą pracą stara się wniknąć w psychikę mordercy, badać z jakiego środowiska pochodzi, określić jego przedział wiekowy, gdyby nie to, że chodzi o seryjnych morderców, można by stwierdzić fascynująca praca.
Robert K. Ressel...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczygielski, znacie twórczość autora?
Ja miałam okazję zapoznać się po raz pierwszy, a to wszystko przez Bartka @bliskiespotkania tego który powiększa moją listę książek do przeczytania.
Adam mieszka w Anglii, ma poukładane życie, żonę, dobrze mu się żyje. Niespodziewana wiadomość o samobójstwie Grześka, przyjaciela sprzed lat burzy jego spokój. Adam zostaje spadkobiercą mężczyzny, wraca do Polski kierując się względami materialnymi, od razu chciałby sprzedać mieszkanie ale okazuje się, że Grzegorz żyje, leży w szpitalu po próbie samobójczej. Tym czasem w mieście giną młode dziewczyny, podejrzenie pada na Adama, czy naprawdę jest sprawcą czy ktoś go wrabia? Odpowiedź pomoże mu znaleźć policjantka Celina, działająca na granicy prawa.
Powieść zaczyna się mocno, Adam dostaje list od samego przyjaciela, że ten popełnia samobójstwo i zostawia mu swój spadek. Mężczyzna myśli bardziej o spadku niż koledze. Niechętnie wraca wspomnieniami do lat dzieciństwa, tak jakby chciał odciąć się od przeszłości, w rodzinnej miejscowości spotyka kolegów sprzed lat i wspomnienia siłą rzeczy wracają.
Przyznam, że ta historia mnie zaskoczyła, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Główny bohater był dla mnie egoistycznym, materialistą i nie specjalnie się z nim polubiłam, u mnie na uznanie zasługuje postać Celiny, charyzma, siła, bunt, odwaga to cechy kobiety. Sama intryga uknuta w sposób perfekcyjny, do samego końca nie spodziewałam się takiego zakończenia. Na uwagę i pochylenie się zasługuje prolog od autora, zakręciła mi się łza.
Polecam, sięgnijcie po autora.💜

Szczygielski, znacie twórczość autora?
Ja miałam okazję zapoznać się po raz pierwszy, a to wszystko przez Bartka @bliskiespotkania tego który powiększa moją listę książek do przeczytania.
Adam mieszka w Anglii, ma poukładane życie, żonę, dobrze mu się żyje. Niespodziewana wiadomość o samobójstwie Grześka, przyjaciela sprzed lat burzy jego spokój. Adam zostaje spadkobiercą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasy PRL-u, byłam wtedy dzieckiem więc niewiele pamiętam, jednak lubię czytać o tych czasach, odwiedzać muzea w tym klimacie, szczególnie polecam muzeum śląskie w Katowicach.
Basia i Marylka, pielęgniarki, przyjaciółki mieszkające w Katowicach. Basia ma męża milicjanta, piękne mieszkanie, często wychodzi do kina, kawiarni, czuje się nowoczesną kobietą. Marylka ma męża górnika działającego i popierającego Solidarność, jest typową Ślązaczką w pierwszej kolejności dbająca o rodzinę, na drugim miejscu stawia siebie. Gdy wybucha strajk w kopalni Wujek, a mężowie obu kobiet staja po przeciwnych stronach barykady, one też stają przed poważnymi dylematami.
Sabina Waszut przenosi czytelnika do Katowic w latach 80, chwile przed wybuchem strajku w kopalni „Wujek”. Poznajemy bohaterów o różnych poglądach na sytuację w kraju, największy problem ma Basia, nawet jakby chciała opowiedzieć się po stronie Solidarności, to wszyscy widza w niej żonę milicjanta, tego który bije i inwigiluje ludzi, wspiera rządzącą władzę. Nie jest to dla niej łatwa sytuacja, często czuje się wykluczona i odtrącona od towarzystwa, tym bardziej, że w ludziach zaczyna narastać bunt, a jej mąż te bunty tłumi.
Dzięki autorce mogłam być w świecie, który znam tylko z opowieści mamy, jedzenie na kartki, brak produktów w sklepach, kolejki, jednak odnoszę wrażenie, że ludzie w tamtych czasach jakby byli sobie bardziej bliscy, życzliwsi. Książka po którą powinna sięgnąć młodzież, która myślę, że nie wiele wie o tamtych czasach, a przecież nie są one aż tak odległe i jest to historia dzięki której możemy teraz żyć w wolnym kraju.
Powieść napisana prostym i przyjemnym dla czytelnika językiem, bohaterowie bardzo charakterystyczni, każdy z nich miał w sobie to coś, co przyciąga czytelnika. Jest to historia z typu tych nieodkładanych, całym sercem ją polecam, warto po nią sięgnąć. Liczę, że Pani Sabina przedstawi dalsze losy bohaterów i ich życie po przewrocie w Polsce.

Czasy PRL-u, byłam wtedy dzieckiem więc niewiele pamiętam, jednak lubię czytać o tych czasach, odwiedzać muzea w tym klimacie, szczególnie polecam muzeum śląskie w Katowicach.
Basia i Marylka, pielęgniarki, przyjaciółki mieszkające w Katowicach. Basia ma męża milicjanta, piękne mieszkanie, często wychodzi do kina, kawiarni, czuje się nowoczesną kobietą. Marylka ma męża...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwa lata temu, będąc na Targach Książki w Poznaniu byłam na panelu dyskusyjnym Hanny Greń, niezwykle ciepła osoba, wtedy obiecałam sobie częściej sięgać po jej książki i na obietnicach się skończyło, na szczęście ta powieść przewinęła mi się na Legimi i stwierdziłam, że pora zacząć realizować dane sobie słowo.
Dwie siostry, rozdzielone w dzieciństwie spotykają się przypadkiem w środku miasta, Zyta się cieszy z tej sytuacji, Julita niekoniecznie, chociaż rodzi się w niej plan wykorzystania siostry do swoich celów, pod przykrywką troski wysyła ją do Szczyrku na wczasy.
W tym czasie dochodzi do samobójstwa młodego chłopaka, za chwilę zostaje znalezione ciało zamordowanego nastolatka, te sprawy nic nie łączy ale nos komisarz Izabeli Reglińskiej i podkomisarza Wiktora Duranowicza mówi co innego. Sprawy zaczynają się komplikować, kolejne niejasne samobójstwo, utrudnianie śledztwa, tu nic nie jest łatwe, tym bardziej, że ktoś nieustannie podkopuje kompetencje śledczych.
Kryminał z wątkami obyczajowymi to taki swoisty styl autorki, nie funduje czytelnikowi rozlewu krwi, akcja jest wyważona ale trzyma w napięciu i wciąga. Nie brakuje też wielowątkowości co sprawia, że ciężko jest rozwiązać sprawę i domyślić się kto jest zabójcą, Pani Hania nawet nie próbuje tego ułatwić bawiąc się wątkami co wychodzi tylko książce na plus. Ta historia wciąga bez reszty, ile razy chciałam ją odłożyć, a ciągle mówiłam sobie jeszcze tylko jeden rozdział i wchodziło następnych pięć.
Teraz po ciężkich, krwistych kryminałach wiem że odpowiednim przerywnikiem będą książki Hanny Greń.

Dwa lata temu, będąc na Targach Książki w Poznaniu byłam na panelu dyskusyjnym Hanny Greń, niezwykle ciepła osoba, wtedy obiecałam sobie częściej sięgać po jej książki i na obietnicach się skończyło, na szczęście ta powieść przewinęła mi się na Legimi i stwierdziłam, że pora zacząć realizować dane sobie słowo.
Dwie siostry, rozdzielone w dzieciństwie spotykają się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Aldony Reich nie kojarzę z kryminałami, wiem, że jest cykl tego gatunku z Tomaszem Radwanem, nie sięgnęłam nigdy po niego, może dlatego lokuje autorkę w historiach obyczajowych.

Wigilia każdy przygotowuje się do kolacji, niestety nie wszyscy do niej zasiądą. Zielonogórska policja dostaje zgłoszenie morderstwa, w najczarniejszych snach nie przewidują, że to nie będzie pierwsze tego dnia, po którymś z kolei są przekonani, iż będzie ich dwanaście. Czy powstrzymają mordercę zanim znowu zabije? Jakim kluczem się kieruje skoro ofiary nie są w żaden sposób ze sobą związane?
W drugiej części książki autorka zdradza czym kieruje się morderca i jak z wydarzeniami z przeszłości związane są ofiary.

Dostałam książkę niesamowitą, fantastyczną, trzymającą w napięciu i wzbudzającą ciekawość. Nie zdarza mi się, że w książkach potrafię rozgrzeszyć mordercę, tutaj gdy tylko dowiedziałam się co nim kierowało, nie miałam z tym żadnego problemu. Wiem, że przemoc rodzi przemoc, zemsta nie jest dobra, jednak Jerry miał swoje powody. Dwanaście osób, gdyby któraś z nich zmieniła swoją decyzję, może udało by się zmienić bieg wydarzeń, uniknąć tej strasznej tragedii, której nie będę zdradzać, żeby nikomu nie odebrać przyjemności czytania.

Autorka miała niesamowicie dobry pomysł na te historię i poprowadziła ją rewelacyjnie, nie dając czytelnikowi ani chwili wytchnienia i takie książki uwielbiam najbardziej. Musze jeszcze zdradzić, że zakończenie zaskakuje i nie wpadłabym na nie nawet przez chwile.

Panią Aldonę miałam okazje spotkać na Festiwalu Książki w Opolu, niesamowicie ciepła i uśmiechnięta osoba, nie podejrzewałabym jej o napisanie tak morderczego kryminału.

Polecam ❤️

Aldony Reich nie kojarzę z kryminałami, wiem, że jest cykl tego gatunku z Tomaszem Radwanem, nie sięgnęłam nigdy po niego, może dlatego lokuje autorkę w historiach obyczajowych.

Wigilia każdy przygotowuje się do kolacji, niestety nie wszyscy do niej zasiądą. Zielonogórska policja dostaje zgłoszenie morderstwa, w najczarniejszych snach nie przewidują, że to nie będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię takie lekkie książki, są dobrym przerywnikiem pomiędzy krwawymi kryminałami, niczego od nich nie oczekuję, po prostu czytam. Lektura nie wymagająca, lekka, łatwa i przyjemna.

Tosia dziewczyna naiwna, pojawia się tam gdzie są kłopoty, szczególnie w tych miejscach gdzie czai się zbrodnia. Mając u swego boku wiernego i oddanego przyjaciela Lucka, który widzi w Tosi coś więcej niż tylko przyjaźń i tak postanawia wpaść w ramiona Igora, faceta zapatrzonego w siebie. Dziewczyna pomaga wujkowi Igora zajmować się domem i szalonym psem, przy okazji zostaje świadkiem próby pozbycia się profesora, po tym wydarzeniu będzie wszędzie tam gdzie zamaskowany napastnik. Sprawą napadów zajmie się niejaki komisarz Marchewka, zobaczcie jak sobie poradzi.

Książka nie wywołała u mnie salw śmiechu, jednak dobrze się przy niej bawiłam, przyznaję, że główna bohaterka mnie trochę irytowała, na początku podobała mi się jej słodka naiwność, niestety tylko do czasu. Na szczęście świetnie wszystko nadrabiał Lucek, jego poczucie humoru było takie w moim stylu. Mimo tego, że przez całą historię przewija się zbrodnia, nie jest to komedia kryminalna a lekka obyczajówka z humorystycznymi dodatkami.

Bardzo przyjemna książka, pisana lekkim językiem, dobra na gorszy dzień.
Polecam, przyjemnie spędzony czas.

Lubię takie lekkie książki, są dobrym przerywnikiem pomiędzy krwawymi kryminałami, niczego od nich nie oczekuję, po prostu czytam. Lektura nie wymagająca, lekka, łatwa i przyjemna.

Tosia dziewczyna naiwna, pojawia się tam gdzie są kłopoty, szczególnie w tych miejscach gdzie czai się zbrodnia. Mając u swego boku wiernego i oddanego przyjaciela Lucka, który widzi w Tosi coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Luta kobieta która była na misjach wojskowych, widziała wiele, pracowała na platformach wiertniczych pracując tak samo ciężko jak mężczyźni. Po porwaniu córki i szczęśliwym jej odzyskaniu postanawia osiąść w jednym miejscu i zaczyna pracę w Wojsku Polskim. Niestety w Turcji umiera jej ukochany dziadek, Luta wraz z dziećmi jedzie na pogrzeb, tam zacznie się koszmar po którym kobieta nie będzie miała nic do stracenia i też nie cofnie się przed niczym.

Jeśli chodzi o kobiety często ulega się stereotypom, postacią Luty, autor łamie je wszystkie, ta kobieta swoją odwagą, siłą i determinacją potrafiłaby zawstydzić nie jednego mężczyznę. Wiem, postać fikcyjna, jednak Przemysław Piotrowski już w pierwszej części sugerował czytelnikowi wzorowanie się na prawdziwej osobie, w tej części też podkreśla, że są w wojsku takie kobiety.

Historia może się wydawać nieprawdopodobną, ale czy w świecie narkotykowych karteli, mafii nie dzieją się takie rzeczy? Na uwagę zasługuje też tutaj postać Szatana, było mi przykro, że tak się stoczył, jednak jak i w pierwszej części miałam wrażenie, że bez Luty nie ma Szatana i odwrotnie, duet doskonały, chociaż tak różny.

Mnie ta książka porwała, jedyne czego mogę się przyczepić to zakończenia, skonstruowane tak, że nic nie wiem i nie domyślam się co dalej @przemyslawpiotrowski i ja mam teraz czekać na kolejny tom z jakąś minimalną dozą cierpliwości.? Nie ma szans. Dobrze, że już niedługo pojawi się Brudny, będzie mi łatwiej czekać.

Luta kobieta która była na misjach wojskowych, widziała wiele, pracowała na platformach wiertniczych pracując tak samo ciężko jak mężczyźni. Po porwaniu córki i szczęśliwym jej odzyskaniu postanawia osiąść w jednym miejscu i zaczyna pracę w Wojsku Polskim. Niestety w Turcji umiera jej ukochany dziadek, Luta wraz z dziećmi jedzie na pogrzeb, tam zacznie się koszmar po którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia świąteczna po świętach? A czemu by nie tym bardziej, że tutaj wszystko zaczyna się w wigilię i trwa cały rok.

Kornelia Trzpiot, seniorka rodu, leciwa ale pełna energii, z milionem pomysłów. Pewnego wigilijnego wieczoru postanawia połączyć swoją rodzinę, w której każdy żyje osobno, pretekstem do tego miało być poszukiwanie herbu rodziny Korneli, którego oczywiście nie ma. Co z tego wyniknie? Wiele ciekawych i niespodziewanych zwrotów akcji a także salwy śmiechu.

Lekka, zabawna powieść, idealna żeby się zrelaksować. Seniorka rodu to taka babcia o jakiej się marzy, dba o rodzinę i jednocześnie nie da sobie w kaszę dmuchać, jej relacja z księdzem potrafiła rozbawić mnie do łez, do tego krowa Felicja, ta potrafiła robić pod górkę. Podobała mi się przemiana bohaterów, z na początku mogłoby się wydawać nijakich, a później, barwnych, ciekawych, odkrywających co tak naprawdę jest dla nich ważne w życiu.

Książkę czyta się bardzo dobrze i nie koniecznie musi to być książka na świąteczny czas. Polecam jeśli macie ochotę na zabawną i przyjemną lekturę.

Historia świąteczna po świętach? A czemu by nie tym bardziej, że tutaj wszystko zaczyna się w wigilię i trwa cały rok.

Kornelia Trzpiot, seniorka rodu, leciwa ale pełna energii, z milionem pomysłów. Pewnego wigilijnego wieczoru postanawia połączyć swoją rodzinę, w której każdy żyje osobno, pretekstem do tego miało być poszukiwanie herbu rodziny Korneli, którego oczywiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie znam autora, to moja pierwsza książka, nie czytałam jej recenzji, po prostu popatrzyłam na okładkę i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Wrocław lata 90, pewnego dnia na torach staje piętnastoletni Szymon i rzuca się pod pociąg, samobójca, pewnie nieszczęśliwa miłość, nic niezwykłego, chociaż tragedia ogromna. Gdy parę dni później jego brat Tomek skacze z dachu i ginie na miejscu, policja zaczyna się zastanawiać co pchnęło ich do takiego kroku.
Śledztwem zajmuje się Piotr Żmigrodzki, policjant który jest alkoholikiem przez wydarzenia z przeszłości. Jego partnerem zostaje młody policjant i to właśnie oni chcą zbadać jakie wydarzenia spowodowały samobójstwo obu braci, prawda okaże się wstrząsająca.

Homoseksualizm w latach 90, wtedy nie było gejów a pedały, których trzeba było gnębić bo społeczeństwo nawet nie dopuszczało do siebie słowa tolerancja, każdy musiał być tak sam, każde wyłamanie się w obojętnie jakiej kwestii budziło bunt, niezadowolenie i szykany. Młody chłopak, pierwsza klasa technikum, niestety ktoś go zobaczył w dwuznacznej sytuacji i zaczyna się szykanowanie, bicie, chłopak nie ma życia w szkole. Ubliżają mu przy nauczycielach, przychodzi pobity do domu, zero reakcji ze strony dorosłych, nastolatek zostaje ze swoimi problemami pozostawiony sam sobie, nie ma nawet z kim porozmawiać, wszystko trzyma w sobie, nikt też nie pyta, tak jest wygodniej.

Ta historia to ogromna dawka mocnych emocji, wstrząsa i na pewno na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. Równolegle do historii Szymka mamy obraz polskiego policjanta i jego problemów, a cała opowieść dzieje się dwutorowo, poznajemy Szymka w najgorszym dla niego czasie, jego emocje i ból, po to by za chwile przeskoczyć do tego co działo się po samobójstwie i jak w tym wszystkim odnajduje się jego rodzina i jak radzi sobie Żmigrodzki.
Nie takiego zakończenia się spodziewałam, mam nadzieję że będzie druga część i już jestem jej ciekawa.
Polecam bardzo mocna historia, poruszająca i pokazująca, że nie można być obojętnym na niczyją krzywdę, a z dziećmi po prostu trzeba rozmawiać.

Polecam

Nie znam autora, to moja pierwsza książka, nie czytałam jej recenzji, po prostu popatrzyłam na okładkę i stwierdziłam, że muszę ją przeczytać.

Wrocław lata 90, pewnego dnia na torach staje piętnastoletni Szymon i rzuca się pod pociąg, samobójca, pewnie nieszczęśliwa miłość, nic niezwykłego, chociaż tragedia ogromna. Gdy parę dni później jego brat Tomek skacze z dachu i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Podcastex. Polskie milenium Bartek Przybyszewski, Mateusz Witkowski
Ocena 6,8
Podcastex. Pol... Bartek Przybyszewsk...

Na półkach:

Ja pokolenie, urodzone w latach 80 dostałam książkę dla siebie, coś czego współczesna młodzież a nawet młodzi dorośli nie zrozumieją i można nas ludzi z tamtych lat nazwać boomerami, ale mamy coś swojego, coś co rozumiemy tylko my.

Bartek Przybyszewski i Mateusz Witkowski autorzy podcastu o latach 90. i 00. stworzyli książkę właśnie o tych czasach i nie jest to encyklopedia, leksykon, kompendium wiedzy, to po prostu luźne opowieści o wydarzeniach, które autorzy uznali za ważne i ciekawe dla siebie, ale i dla czytelnika. Znajdziemy tu między innymi fenomen Ich Troje, niby nikt nie słuchał, a każdy teksty znał. Kulisy Idola, pierwsze polskie reality show czyli Big Brother czy młodzieżowy Rower Błażeja. Nie zabraknie tu początków powstawania muzyki hip hopowej, skandalistki Dody, czy królowej disco polo Shazy. To tutaj obecna młodzież może się dowiedzieć o internecie na impulsy czy konsoli która nadal bije na głowę wszystkie inne jeśli chodzi o sprzedaż czyli PS2.

Przyznam się, że podcastów autorów nie znam, ale dzięki tej książce mam w planach naprawić ten błąd, już się z nimi polubiłam i czuję, że ta sympatia będzie trwać. Odbyłam cudowna podróż sentymentalną, wróciłam do nastoletnich lat i świetnie się przy tym bawiłam. Rozdziały są podzielone tematycznie, historie są krótkie więc dość szybko się je czyta. Jedyny minus dla mnie to pewien niedosyt, chciałabym więcej tematów ale wtedy faktycznie powstałoby tomiszcze jak encyklopedia.

Polecam, dobra zabawa gwarantowana szczególnie dla tych, którzy znają tamte czasy.

Ja pokolenie, urodzone w latach 80 dostałam książkę dla siebie, coś czego współczesna młodzież a nawet młodzi dorośli nie zrozumieją i można nas ludzi z tamtych lat nazwać boomerami, ale mamy coś swojego, coś co rozumiemy tylko my.

Bartek Przybyszewski i Mateusz Witkowski autorzy podcastu o latach 90. i 00. stworzyli książkę właśnie o tych czasach i nie jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieści historyczne mogą nudzić, ta zabiera czytelnika do Włoch, jest rok 1799, od wtedy zaczyna się opowieść o znanej rodzinie z Sycylii

Braci żyją w ubogiej chacie, w miejscu gdzie trzęsienia ziemi są na porządku dziennym, marzą o wyprowadzce. Starszy Paolo ma rodzinę, młodszy Ignazio mieszka razem z nimi, pewnego dnia całą rodziną wyjeżdżają do Palermo, są zdeterminowani żebym osiągnąć sukces i pieniądze. Otwierają sklep korzenny, wkupić się w sycylijską społeczność nie jest łatwo, ale im się udaje, ich sklep jest chętnie odwiedzany, to nakręca ich do tworzenia kolejnych biznesów i podbijania rynku. Chcą się liczyć, być kim, najlepiej szlachtą, przez mieszkańców uważani są jednak za zwykłych handlarzy, mimo tego bracia nadal dążą do tego, by ich nazwisko nie zostało zapomniane.

Książka na polskim rynku ukazała się w połowie 2022 roku, przewijała się na bookstagramie bardzo często, zbierając dobre opinię, ja jednak sięgnęłam dopiero po nią teraz, wydawnictwo z okazji powstania serialu jeszcze raz postanowiło przypomnieć o książce i bardzo się z tego cieszę bo pewnie jeszcze bym zwlekała z sięgnięciem po nią.

Sama historia jest bardzo ciekawa, można by rzec od pucybuta do milionera, a bardziej od sprzedawcy do milionera, wyśniony i spełniony sen rodziny. Przyznam że o tej rodzinie usłyszałam po raz pierwszy i byłam ich historią oczarowana, barwni bohaterowie, ciekawe postacie jednak miałam problem z polubieniem ich, tylko nieliczni wzbudzili moją sympatię, nie zakłóciło to mojego odbioru książki a nawet się ucieszyłam, że autorka nie koloryzowała ich na siłę.

W tej męskiej familii nie zabrakło też kobiecego pierwiastka, mimo że tu rządziły twarde, męskie ręce to kobiety też umiały zawalczyć o swoje lub zdobyć to cierpliwością.
Na pewno sięgnę po kolejną część, ale zanim to zrobię obejrzę serial. Książkę polecam.

Powieści historyczne mogą nudzić, ta zabiera czytelnika do Włoch, jest rok 1799, od wtedy zaczyna się opowieść o znanej rodzinie z Sycylii

Braci żyją w ubogiej chacie, w miejscu gdzie trzęsienia ziemi są na porządku dziennym, marzą o wyprowadzce. Starszy Paolo ma rodzinę, młodszy Ignazio mieszka razem z nimi, pewnego dnia całą rodziną wyjeżdżają do Palermo, są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Róża Krull, uwielbiam tą babkę, tak jak książki Aleka Rogozińskiego i mimo że nie znam każdego tomu, ten jest siódmym, to nie przeszkadza mi czytać nie w kolejności. To dwudziesta dziewiąta książka w dorobku autora, nie znam każdej ale mam nadzieję, że kiedyś nadrobię.

Tym razem Róża postanawia rozwiązać sprawę morderstwa wielbiciela jej książek, który zostaje zamordowany w czasie kiedy ona udziela wywiadu na scenie. Ta sytuacja wyrywa ją z otępienia w jakim się znajduje po tym gdy jej narzeczony nie pojawia się na ślubie, a wszelki ślad po nim ginie, nasza bohaterka zarzuca sobie, że to może być jej wina gdyż posłuchała policja i nie zapłaciła okupu. Nowe śledztwo ją pochłania, wyrusza do miejsca z której pochodził zamordowany chłopak, czyli wsi Morderczo. Tu skrywają się tajemnice które Róża i jej znajomi próbują rozwiązać, wpadając w różne śmieszne perypetie.

Uwielbiam komedie kryminalne i zawsze dobrze się bawię przy książkach autora, tutaj nie ma miejsca na nudę. Historia lekka, przyjemna, zagadka nie jest zawiła mimo tego fajnie było ją rozwiązywać razem z bohaterami. Ja książkę przesłuchałam w formie audiobooka więc ostrzegam przy słuchaniu w miejscach publicznych, mogą się zdarzyć wybuchy śmiechu. Idealna książka na poprawę humoru, nie jest to długa historia lecz na pewno treściwa. Polecam.

Róża Krull, uwielbiam tą babkę, tak jak książki Aleka Rogozińskiego i mimo że nie znam każdego tomu, ten jest siódmym, to nie przeszkadza mi czytać nie w kolejności. To dwudziesta dziewiąta książka w dorobku autora, nie znam każdej ale mam nadzieję, że kiedyś nadrobię.

Tym razem Róża postanawia rozwiązać sprawę morderstwa wielbiciela jej książek, który zostaje zamordowany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz drugi sięgam po książkę o Nowym Jorku oczami Magdaleny Żelazowskiej, w poprzedniej autorka skupiła się na samym mieście, zwyczajach. Miasto marzycieli to opowieść o ludziach, ich życiu, codzienności, mentalności. Manhattan, milionerzy ale i spotykana w wielu miejscach bezdomność. To miasto to wielokulturowość której nie można się dziwić w końcu to miejsce imigrantów i mało kto ma rdzenne korzenie nowojorczyka.

Tu żyje się inaczej, czy lepiej, na to pytanie ciężko odpowiedzieć chociaż tutaj wielu Polaków zrobiło światową karierę np. Max Factor czy Helena Rubinstein, jednak czytając książkę cały czas miałam wrażenie, że Nowy Jork to miasto młodych, ludzi bez zobowiązań, bez rodziny. Życie jest drogie, podatki, ceny mieszkań i miasto rozrywkowo oferuje wiele, lecz nie każdego na tą ofertę stać. U nas Iphone to nie jest rzecz która może posiadać każdy, na ulicach miasta nawet bezdomni mają sprzęt z jabłuszkiem, to pokazuje jak tanie i łatwe do zdobycia są rzeczy materialne, przy jednoczesnym trudnym dostępie do dachu nad głową.

Nie przypuszczałam, że pizza to wynalazek nowojorczyków, tak jak winda, ksero, patyczki do uszu. To pędzące miasto zaczęło też dyktować modę, stawiając nie tylko na styl, ale przede wszystkim na wygodę. To tutaj Calvin Klein zrewolucjonizował rynek męskich majtek.

Nowy Jork można kochać, można i pewnie znienawidzić, ja byłam zafascynowana jego obrazem jaki przedstawiła mi autorka, mieszkająca w tym mieście. Nie chciałabym tam mieszkać, ale wpaść na krótkie odwiedziny bardzo chętnie.

Książkę polecam, nie tylko za całą opowieść o Wielkim Jabłku, to też piękna szata graficzna, zdjęcia i ciekawe cytaty wielkich ludzi. Wielkie podziękowania dla autorki za ten niezwykły reportaż.

Po raz drugi sięgam po książkę o Nowym Jorku oczami Magdaleny Żelazowskiej, w poprzedniej autorka skupiła się na samym mieście, zwyczajach. Miasto marzycieli to opowieść o ludziach, ich życiu, codzienności, mentalności. Manhattan, milionerzy ale i spotykana w wielu miejscach bezdomność. To miasto to wielokulturowość której nie można się dziwić w końcu to miejsce imigrantów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowy Jork, Paryż, Berlin, ta książka przenosi czytelnika właśnie do tych miast, w różnych okresach czasowych, każdemu towarzyszy wojna lub jej widmo, a także temat przewodni czyli książki. Trzy kobiety, ich determinacja, siła, walka, chociaż nie walczą na froncie.

Berlin, do władzy dochodzi Hitler, Niemcy są nim oczarowani, jeszcze nie wiedzą ile zła ich czeka, nie wie też tego młodziutka pisarka Althea, która po wydaniu debiutanckiej powieści zostaje zaproszona do tego wydaje jej się wspaniałego kraju. Po czasie odkrywa jaki jest naprawdę
Hannah jest żydówką, przed okrucieństwem w nazistów musi uciekać do Paryża, tam wchodzi w świat książek i czuje się w nim bezpieczna.
Vivian walczy o dostęp do książek dla żołnierzy walczących na wojnie, na jej drodze staje polityk, który chce chce stworzyć listę zakazanych lektur, na to dziewczyna nie może się zgodzić i nie spocznie póki tego nie dokona.
Co połączy te kobiety i jakich tragicznych wydarzeń były świadkami dowiecie się z książki.

Briannę Labuskes znam jako autorkę thrillerów psychologicznych, byłam zaskoczona taka tematyką i jak porwała mnie w thrillerze, tak również tutaj nie mogłam się od tej historii oderwać. To książka o książkach, walce o ich przetrwanie, żeby historia o niektórych tytułach nie zapomniała. Mamy też tu niesamowicie odważne kobiety, których losy w pewnym momencie się połączą mimo iż pochodzą z różnych i dość oddalonych od siebie miast.

Historia inspirowana prawdziwą historią bibliotekarzy, autorów i wydawców, którzy właśnie literaturą postanowili walczyć z nazizmem, ta książka to też hołd dla tej grupy. Ja polecam całym serduchem, piękna i wyjątkowa powieść, taka którą ciężko odłożyć na na długo nie można o niej zapomnieć.

Nowy Jork, Paryż, Berlin, ta książka przenosi czytelnika właśnie do tych miast, w różnych okresach czasowych, każdemu towarzyszy wojna lub jej widmo, a także temat przewodni czyli książki. Trzy kobiety, ich determinacja, siła, walka, chociaż nie walczą na froncie.

Berlin, do władzy dochodzi Hitler, Niemcy są nim oczarowani, jeszcze nie wiedzą ile zła ich czeka, nie wie też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka pełna magii, niesamowicie ciepła historia, która swoje miejsce ma w Warszawie. Stary, przypadkowo odnaleziony medalion, odmienia życie wielu osób.

Zoja i Lena prowadzą sklep Fortuna Vintage, sprzedają stare przedmioty z drugiej ręki, rzeczy z duszą mające swoją historię. Pewnego dnia mężczyzna zostawia kufer ze skarbami, którego chce się po prostu pozbyć, wśród przedmiotów znajduje się medalion ze szmaragdem, a w nim zdjęcie mężczyzny. Dziewczyny wystawiają przedmioty na aukcję internetową i wtedy pojawia się Kuba, twierdzi, że to medalion jego babci, a ona wie kim jest mężczyzna z fotografii. Dziewczyny chcą poznać babcie Celinę i razem z nią odkryć, jak w ręce mężczyzny trafił medalion.

Cudowna historia, taka życiowa, niby prosta a jednocześnie niezwykła. Autorka wykreowała bohaterów tak, że nie sposób nich nie lubić. Cały sercem pokochałam Celinę i jej podejście do życia. Moim marzeniem jest tez odwiedzić taki sklep vintage, gdyby ten od dziewczyn istniał naprawdę, chętnie bym go odwiedziła, tak jak cukiernię synowej Celiny, często przy tej książce nachodziło mnie na słodkie jak czytałam o tych wszystkich tortach.

Ta historia łączy pokolenia i pokazuje jak przewrotny może być los, a każdy człowiek może skrywać w sobie tajemnicę, która bywa bolesna. Jednak rodzina i bliscy mogą pomóc w każdej sytuacji, a trzymanie się razem wiele ułatwia. Książkę polecam, cudowna lektura na zimowe dni, jest w niej tyle ciepła, iż można się przy niej ogrzać.

Książka pełna magii, niesamowicie ciepła historia, która swoje miejsce ma w Warszawie. Stary, przypadkowo odnaleziony medalion, odmienia życie wielu osób.

Zoja i Lena prowadzą sklep Fortuna Vintage, sprzedają stare przedmioty z drugiej ręki, rzeczy z duszą mające swoją historię. Pewnego dnia mężczyzna zostawia kufer ze skarbami, którego chce się po prostu pozbyć, wśród...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwudziestolecie międzywojenne, uwielbiam książki opisujące tamten czas, beztroska ludzi, teatry, wielkie wyjścia, piękne stroje, aż się rozmarzyłam.

Sara Margo piękna, uwodzicielka, z klasą, aktorka o której marzą mężczyźni i którą podziwiają kobiety. Wydaje się, że ta kobieta jest szczęśliwa i ma wszystko, ale tylko ona wie jaki dramat rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami jej pięknej willi, mąż tyran karze ją za wszystko co jego zdaniem zrobiła niewłaściwie. Sara obiecuje sobie, że kiedyś się od niego uwolni, pomogą jej w tym dwie kobiety, ta trójka małymi kroczkami będzie starać się zniszczyć tych, którzy wyrządzli kobietom tyle zła.

Książka dla kobiet i o kobietach, które doświadczył los. Upokorzone ale nie poddające się, walczące o swoją niezależność i prawo do szacunku. Czas gdy kobiety dopiero o siebie walczyły i musiały robić to w bardzo wyważony i delikatny sposób. Mimo, że to czas, który dzieli od naszego wiek, to mam wrażenie, iż te problemy kobiet nadal są aktualne i nadal wciąż musimy o siebie walczyć.

Całym sercem polecam tę książkę, pochłania bez reszty i nie daje o sobie zapomnieć.

Dwudziestolecie międzywojenne, uwielbiam książki opisujące tamten czas, beztroska ludzi, teatry, wielkie wyjścia, piękne stroje, aż się rozmarzyłam.

Sara Margo piękna, uwodzicielka, z klasą, aktorka o której marzą mężczyźni i którą podziwiają kobiety. Wydaje się, że ta kobieta jest szczęśliwa i ma wszystko, ale tylko ona wie jaki dramat rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za książka, wzięłam ja do ręki i odłożyłam dopiero wtedy, kiedy kończyłam czytać ostatnią stronę.

Maks, człowiek żyjący jak pustelnik, za towarzysza mając jedynie psa o imieniu Suka. W przeszłości ten człowiek był jednym z najlepszych żołnierzy GROMu, to tam uciekł ze swojego rodzinnego miasta, od rodziny i po latach ma okazję do rodzinnego miasta wrócić na pogrzeb swojego ojca. Wydawać by się mogło spokojne miasteczko, a to tam właśnie trwa wojna pomiędzy przyjacielem ojca Maksa a gangsterem. Były żołnierz GROMu trafia w sam środek piekła ale nie bez przyczyny jego ksywa w armii to „Diabeł”, ten człowiek nie cofnie się przed niczym i niczego się nie boi, zrobi wszystko żeby dowieść prawdy.

Autor świetnie wykreował główną postać, człowiek twardy, nie cofający się przed niczym, ale ma za sobą trudną przeszłość, do której często wraca i dopiero bliżej końca książki można się dowiedzieć dlaczego na tyle lat Maks opuścił swoją rodzinę. Do tego postać Suki, psa który kocha swojego właściciela ale na jedną jego komendę może być maszynką do zabijania. Czytając cały czas miałam przed oczami Eryka Lubosa bo to on zagra główna rolę w filmie i mam wrażenie, że jest do tej roli stworzony. Pierwszy aktor, który dwa lata współpracował z GROMem, żeby jak najlepiej oddać autentyczność swojej roli.

Ta książka porusza też problem weteranów wojennych, po powrocie z frontu muszą sobie radzić sami ze swoimi traumami, a przecież to ludzie którzy jak żadni inny napatrzyli się na śmierć lub w obronie swoich musieli kogoś zabić. Wieli szacun dla autora za tę książkę.

Ja już z niecierpliwością czekan na film.

Co to była za książka, wzięłam ja do ręki i odłożyłam dopiero wtedy, kiedy kończyłam czytać ostatnią stronę.

Maks, człowiek żyjący jak pustelnik, za towarzysza mając jedynie psa o imieniu Suka. W przeszłości ten człowiek był jednym z najlepszych żołnierzy GROMu, to tam uciekł ze swojego rodzinnego miasta, od rodziny i po latach ma okazję do rodzinnego miasta wrócić na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię książki Ani, są takie pozytywne, pełne ciepła i uśmiechu, autorka jest bardzo religijną osobą i czasem wplata takie wątki w swoje książki, nigdy mi to nie przeszkadzało, tak z oceną tej książki mam ogromny problem.

„Ciche cuda” to taki pamiętnik autorki, opisuje swoje trudne dzieciństwo, problemy z bulimią i anoreksją, walka z uzależnieniem od sportu, nieudane małżeństwo, terapie. Ania dzielnie sobie z tym wszystkim poradziła, potrafi zarażać uśmiechem i to były pozytywne aspekty tej książki, którą naprawdę dobrze mi się czytało, dopóki nie pojawiała się kwestia wiary i Boga. Ja rozumiem, że są osoby głęboko wierzące, które wychwalają swojego Boga, epatują tym, niestety do mnie to nie trafia. Z własnego doświadczenia wiem jak działa kościół i ile ma dla swoich wiernych „wsparcia” bo do niedawna, tez do tych wiernych należałam. Nie przekonuje mnie też to, że można oddać się woli Boga, on pomoże, o swoje onkologiczne dziecko walczyłam sama, wchodziłam jak nie drzwiami to oknem, a gdy na onkologii widziałam umierająca czterolatkę, w głowie miałam tylko jedno gdzie ten Bóg, dlaczego te dzieci tak cierpią i dlaczego gorliwie modlący się i wierzący rodzice tracą swoje dzieci.

Kiedyś ktoś mi powiedział, że wiara jest jak dupa, każdy ma własną i publicznie nie trzeba jej pokazywać. Jestem pełna zrozumienia, w końcu to pamiętnik, w którym autorka opisuje siebie, za to wielki podziw, za właśnie tą szczerość, tylko dlaczego nikt na okładce słowem nie wspomniał, że będzie tu tyle Boga, modlitw, nikt mnie nie ostrzegł, że połowa tej książki nie jest dla mnie. Początek naprawdę mnie pochłonął i gdyby cała była właśnie o życiu bez mieszania w to wiary, miała by u mnie bardzo wysoka ocenę, nie oceniłabym też jej krytycznie gdyby opis na okładce był inny, po prostu bym po nią nie sięgnęła. Z jednej strony źle się czuję, że autorce którą lubię wystawiam taką opinie o książce, z drugiej strony gorzej bym się czuła wobec siebie gdybym opisała ją w samych superlatywach.

Lubię książki Ani, są takie pozytywne, pełne ciepła i uśmiechu, autorka jest bardzo religijną osobą i czasem wplata takie wątki w swoje książki, nigdy mi to nie przeszkadzało, tak z oceną tej książki mam ogromny problem.

„Ciche cuda” to taki pamiętnik autorki, opisuje swoje trudne dzieciństwo, problemy z bulimią i anoreksją, walka z uzależnieniem od sportu, nieudane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki Magdaleny Majcher, szczególnie te inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Właśnie z taką dzisiaj do Was przychodzę.

Katowice, w jednym z osiedlowym mieszkań zostaje znalezione ciało młodej studentki, wygląda jakby po prostu zasnęła i w jej śmierci nie uczestniczyły osoby trzecie. Starszy aspirant Michał Górski ma na ten temat inne zdanie, podziela je tylko prokurator, reszta jest pewna, że dziewczyna popełniła samobójstwo idealne. Górski drąży, poświęcając swoje życie osobiste, odkrywa, że jej relacje z rodziną i znajomymi były dość trudne, a dziewczyna miała wiele tajemnic. Czy to powód, żeby popełnić samobójstwo?

Książka pokazuje jak współczesnej młodzieży, młodym dorosłym ciężko żyje się we współczesnym świecie, gdzie hejt, nagrywanie innych, znajomości internetowe, to wszystko jest na porządku dziennym. W tym świecie ciężko żyć osobom wrażliwym, czy też tym które niemo wołają o pomoc i nikt tego nie zauważa. Odsetek depresji i brak dostępności do specjalistów jest przerażający.

Czy tej śmieci można było uniknąć? Oczywiście, że tak i to boli najbardziej.
Zaskoczyło mnie zakończenie, przyznam, że liczyłam na inne a z drugiej strony cieszę się, iż autorka napisała prawdziwe zakończenie.

Polecam, książka warta przeczytania.

Uwielbiam książki Magdaleny Majcher, szczególnie te inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Właśnie z taką dzisiaj do Was przychodzę.

Katowice, w jednym z osiedlowym mieszkań zostaje znalezione ciało młodej studentki, wygląda jakby po prostu zasnęła i w jej śmierci nie uczestniczyły osoby trzecie. Starszy aspirant Michał Górski ma na ten temat inne zdanie, podziela je tylko...

więcej Pokaż mimo to