rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Ja nie leczę, ja uzdrawiam. Prawdziwa twarz polskich bioenergoterapeutów" to książka, która w bardzo rzetelny sposób przedstawia temat polskich przedstawicieli medycyny niekonwencjonalnej. Wydaje mi się, że nie ma na polskim rynku reportażu, który tak uczciwie i otwarcie podchodził do tego tematu. Autorka wykonała ogromną pracę docierając do szeregu polskich bioenergoterapeutów, przeprowadzając szeregi rozmów, analizując wyniki badań i testów. Nie ocenia, nie wyśmiewa, nie wykpiwa. Stawia pytania, buduje wątpliwości, szuka rozwiązań, ale niczego nie próbuje narzucić czytelnikowi. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się takie podejście podoba. W ostatnim czasie o "znachorach" słyszymy w zasadzie wyłącznie w negatywnym kontekście, przy okazji historii o leczeniu raka witaminą C, czy śmierci dziecka karmionego rozwodnionym mlekiem i kaszką. Jednocześnie nie maleje popularność alternatywnych metod leczenia. Czy są skuteczne? Nie mnie oceniać. Być może cudowne wyleczenia to tylko źle zdiagnozowane choroby. Być może rola psychiki jest dużo większa niż farmakologii, a wizyta u bioenergoterapeuty pozwala ludziom odzyskać wiarę w wyleczenie. Takich "być może" jest wiele.
Lektura otwiera głowę na wiele aspektów medycyny alternatywnej, nad którymi na codzień sie nie zastanawiamy.

"Ja nie leczę, ja uzdrawiam. Prawdziwa twarz polskich bioenergoterapeutów" to książka, która w bardzo rzetelny sposób przedstawia temat polskich przedstawicieli medycyny niekonwencjonalnej. Wydaje mi się, że nie ma na polskim rynku reportażu, który tak uczciwie i otwarcie podchodził do tego tematu. Autorka wykonała ogromną pracę docierając do szeregu polskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy gdybyśmy dostali drugą szansę przeżylibyśmy nasze życie inaczej? Z innym partnerem, w innym miejscu, bardziej intensywnie, lepiej? Czy może jednak niezależnie od tego ile szans dostajemy w środku nadal jesteśmy tymi samymi ludźmi, popełniamy te same błędy, chwytamy się tych samych szans? Czy jak naród moglibyśmy zrobić coś inaczej?
Te wszystkie pytania zadawałam sobie w trakcie lektury. Lektury lekkiej i przyjemnej, momentami zabawnej, momentami skłaniającej do refleksji.
Książka wydaje mi się jednak nieco przereklamowana - dobrze bawiłam się w trakcie lektury, ale jednak czegoś mi cały czas brakowało. Może mam nieco inne poczucie humoru niż autor.

Czy gdybyśmy dostali drugą szansę przeżylibyśmy nasze życie inaczej? Z innym partnerem, w innym miejscu, bardziej intensywnie, lepiej? Czy może jednak niezależnie od tego ile szans dostajemy w środku nadal jesteśmy tymi samymi ludźmi, popełniamy te same błędy, chwytamy się tych samych szans? Czy jak naród moglibyśmy zrobić coś inaczej?
Te wszystkie pytania zadawałam sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Serce mordercy waliło jak młotem. Dotknął swojej blizny i szeroko się uśmiechnął. Tylko śmierć sprawiała, że czuł się żywy. To dziwne, że ten obcy organ, który przez tak długi czas mógł go zabić, w końcu pokazał mu, co należy zrobić, żeby żyć pełnią życia. Najważniejszy był egoizm".

Eve Singer jest dziennikarką zajmującą się reportażami kryminalnymi. Jej celem jest bycie pierwszą na miejscu zbrodni i zdobycie jak najbardziej sensacyjnego materiału. Jej życie toczy się wokół morderstw, wypadków i krwi. Zbieg okoliczności krzyżuje jej drogi z seryjnym mordercą, którego celem jest zdobycie jak największego rozgłosu. Mordercy, który swoje zbrodnie porównuje do dzieł sztuki, a Eve chce wykorzystać do przekazywania światu swoich krwawych wiadomości.

Wciągająca lektura na zimowy wieczór. Oprócz zbrodni i zagadki kryminalnej dostajemy fascynujący obraz psychiki mordercy, poznajemy jego motywy i historię. Dla mnie ta część książki była najciekawsza, dlatego czuję lekki niedosyt - chciałabym wiedzieć jeszcze więcej. Ale jako kryminał czyta się świetnie, pochłaniając stronę po stronie.

"Serce mordercy waliło jak młotem. Dotknął swojej blizny i szeroko się uśmiechnął. Tylko śmierć sprawiała, że czuł się żywy. To dziwne, że ten obcy organ, który przez tak długi czas mógł go zabić, w końcu pokazał mu, co należy zrobić, żeby żyć pełnią życia. Najważniejszy był egoizm".

Eve Singer jest dziennikarką zajmującą się reportażami kryminalnymi. Jej celem jest bycie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ludzie mają najprzeróżniejsze pasje, a jedną z najbardziej niezrozumianych grup są himalaiści. Zdobywcy ośmiotysięczników, ryzykujący zdrowie i życie dla kilky chwil na szczycie. W tej książce poznajemy sylwetki najbardziej znanych polskich himalaistek - kobiet silnych, bezkompromisowych, upartych i przez to fascynujących. Co je motywuje, jak radzą sobie z porażkami, jak reagują na tragedie, które dzieją się na górskich szczytach, jak na ich pasje reagują najbliżsi.
Niezwykłe sylwetki niezwykłych kobiet - czytałam z duzym zainteresowaniem i bardzo dużo ta lektura dała mi do myślenia.

Ludzie mają najprzeróżniejsze pasje, a jedną z najbardziej niezrozumianych grup są himalaiści. Zdobywcy ośmiotysięczników, ryzykujący zdrowie i życie dla kilky chwil na szczycie. W tej książce poznajemy sylwetki najbardziej znanych polskich himalaistek - kobiet silnych, bezkompromisowych, upartych i przez to fascynujących. Co je motywuje, jak radzą sobie z porażkami, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Na ławie oskarżonych leżeli z głowami wciśniętymi w ramiona Wawrzecki i Witowski, siedział kredowobiały, z pustymi oczami, kamienny Fabisiak. Ludzkie strzępy i kamień z oszalałym, tłukącym sercem. Wewnątrz tych strzępów, wewnątrz tego kamienia- coś o niewymiernej, nieprzeliczalnej wartości: życie ludzkie. Patrzyłam na oskarżonych. Mecenas Bieńkowski kończył przemówienie: - Panowie sędziowie, jeśli po wszystkim, co zostało tu powiedziane, z ust waszych padłoby słowo "śmierć" w tym momencie wyciągnął przed siebie rękę, rozcapierzył palce i trwając w tym geście obrony i sprzeciwu, schrypniętym głosem wykrzyczał: - to pamiętajcie, że byłem przeciw! przeciw! przeciw!"

Bardzo ciekawe reportaże sądowe opisujące sprawy, którymi kilkadziesiąt lat temu żyła cała Polska. Afery gospodarcze, morderstwa, pobicia". Widać w nich niezwykłe zaangażowanie autorki w opisywane sprawy, ale jednocześnie daleka jest od, właściwego niektórym współczesnym dziennikarzom, poszukiwania sensacji na siłę, wywlekania brudów. Oczywiście nie wszystkie reportaże są doskonałe, w zależności od opisywanej sprawy różnią się, różne jest też nasze zaangażowanie emocjonalne w historie. Mnie osobiście najbardziej poruszyła sprawa Danielka - ślicznego i posłusznego chłopca, zakatowanego przez macochę za zerwaną sznurówkę. Warto dodać, że sprawa ta miała swój ciąg dalszy i w ostatnich latach, również dzięki dziennikarzom ujawnione zostało, iż oprawczyni Danielka po wyjściu z więzienia pracowała w szkole. Duży udział w tej sprawie miał właśnie reportaż sądowy, który możemy w tym zbiorze przeczytać.

"Na ławie oskarżonych leżeli z głowami wciśniętymi w ramiona Wawrzecki i Witowski, siedział kredowobiały, z pustymi oczami, kamienny Fabisiak. Ludzkie strzępy i kamień z oszalałym, tłukącym sercem. Wewnątrz tych strzępów, wewnątrz tego kamienia- coś o niewymiernej, nieprzeliczalnej wartości: życie ludzkie. Patrzyłam na oskarżonych. Mecenas Bieńkowski kończył przemówienie: -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świat jest niesamowicie fascynujący. W każdym najdrobniejszym organizmie drzemie ogromna tajemnica. Ta książka odkrywa dla nas kilka z nich.

Świat jest niesamowicie fascynujący. W każdym najdrobniejszym organizmie drzemie ogromna tajemnica. Ta książka odkrywa dla nas kilka z nich.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowita, silna kobieta. Pełna sprzeczności, szukająca swojego miejsca w życiu.

Niesamowita, silna kobieta. Pełna sprzeczności, szukająca swojego miejsca w życiu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Tego dnia Hutyra po raz pierwszy zdaje sobie sprawę, że dwulatek w Polsce nie jest bytem oczywistym"

Jedna z najbardziej wstrząsających książek jakie przeczytałam w ostatnim roku. Lektura trudna, ale ważna. Autorka nie tylko drobiazgowo opisuje śledztwo mające doprowadzić do ustalenia sprawców makabrycznego morderstwa małego chłopca znalezionego w stawie, ale też stawie pytania o jej przyczyny, opowiada trudną historię rodziny, w której do tej tragedii doszło. Winnicka nikogo nie usprawiedliwia, nikogo nie ocenia, zimno relacjonuje kolejne wydarzenia, spisuje zasłyszane relacje. I chyba przez ten brak emocji i ocen, ta książka uderza tak mocno.

"Jak ją zapytałem, dlaczego tak nienawidzi swoich dzieci, powiedziała: "Skąd mam umieć kochać skoro jedna matka mnie oddała, a druga nienawidziła?"

"Tego dnia Hutyra po raz pierwszy zdaje sobie sprawę, że dwulatek w Polsce nie jest bytem oczywistym"

Jedna z najbardziej wstrząsających książek jakie przeczytałam w ostatnim roku. Lektura trudna, ale ważna. Autorka nie tylko drobiazgowo opisuje śledztwo mające doprowadzić do ustalenia sprawców makabrycznego morderstwa małego chłopca znalezionego w stawie, ale też stawie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Święte prawo. Historie ludzi i kamienic z reprywatyzacją w tle Iwona Szpala, Małgorzata Zubik
Ocena 7,7
Święte prawo. ... Iwona Szpala, Małgo...

Na półkach: ,

"Normalna działalność biznesowa - wyjaśnia mecenas Muszyński - jedni pieką chleb, inni produkują rowery, pan Marcinkowski rewindykuje roszczenia"

Afera reprywatyzacyjna to jeden z najgorętszych tematów ostatnich lat. Autorki przybliżają jej kulisy, opisują zawiłości prawne i historyczne w możliwie jak najprostszy sposób tak, by każdy mógł zrozumieć skąd wzięły się dzisiejsze problemy z reprywatyzacją.

"Normalna działalność biznesowa - wyjaśnia mecenas Muszyński - jedni pieką chleb, inni produkują rowery, pan Marcinkowski rewindykuje roszczenia"

Afera reprywatyzacyjna to jeden z najgorętszych tematów ostatnich lat. Autorki przybliżają jej kulisy, opisują zawiłości prawne i historyczne w możliwie jak najprostszy sposób tak, by każdy mógł zrozumieć skąd wzięły się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pokolenie trochę zapomniane - nasi dziadkowie, może rodzice - emigrujący z prowincji do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Czasem zachłyśnięci i zafascynowani nowym ustrojem, często zagubieni i niepotrafiący odnaleźć się w dorosłości.
Tak naprawdę u progu dorosłości wszyscy mamy takie same dylematy.

Pokolenie trochę zapomniane - nasi dziadkowie, może rodzice - emigrujący z prowincji do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Czasem zachłyśnięci i zafascynowani nowym ustrojem, często zagubieni i niepotrafiący odnaleźć się w dorosłości.
Tak naprawdę u progu dorosłości wszyscy mamy takie same dylematy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Byliśmy żywymi ludźmi, którzy przekraczali granicę śmierci"

O Holocauście, obozach koncentracyjnych i II wojnie światowej napisano już bardzo wiele. Jednak ta książka uderza szczególnie mocno. Autentyczne, szczere wspomnienia byłego więźnia obozów koncentracyjnych, członka Sonderkommando oddelegowanego do "obsługiwania" komór gazowych. Opowieść o niezwykłym, nieludzkim okrucieństwie, ale też o sile życia i nadziei. Mimo zwięzłej formy niesamowicie porusza i zostaje w pamięci na bardzo długo.

"Byliśmy żywymi ludźmi, którzy przekraczali granicę śmierci"

O Holocauście, obozach koncentracyjnych i II wojnie światowej napisano już bardzo wiele. Jednak ta książka uderza szczególnie mocno. Autentyczne, szczere wspomnienia byłego więźnia obozów koncentracyjnych, członka Sonderkommando oddelegowanego do "obsługiwania" komór gazowych. Opowieść o niezwykłym, nieludzkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Martwiła do myśl, że to, co rzeczywiście osiągnął, mogło być właśnie tym, czego naprawdę oczekiwał"

Chaos, pogubienie, miotanie się w życiu. Taka jest ta książka i tacy jesteśmy my współcześnie.

"Martwiła do myśl, że to, co rzeczywiście osiągnął, mogło być właśnie tym, czego naprawdę oczekiwał"

Chaos, pogubienie, miotanie się w życiu. Taka jest ta książka i tacy jesteśmy my współcześnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Przeszło mu przez myśl, że alkohol jednak jest cudownym środkiem. Nie dość, że goił powierzchowne rany, dezynfekując je, to jeszcze sprawdzał się równie dobrze w leczeniu tych wewnętrznych"

O książkach Remigiusza Mroza napisano i powiedziano już chyba wszystko. Że grafoman, że produkuje książki na kilogramy, że tworzy nierealne historie. I niby to wszystko prawda, ale wciąż z utęsknieniem czekam na każdą kolejna jego książkę. Autor ma talent do tworzenia wyrazistych postaci, do których się przywiązujemy i nie możemy doczekać się kolejnego spotkania z nimi. I jak w życiu - nasi przyjaciele czasami nas denerwują, czasami nie rozumiemy ich wyborów, czasem się z nimi nie zgadzamy. Ale jednak wciąż do nich wracamy, wciąż pozostają naszymi przyjaciółmi - zupełnie jak Chyłka i Zordon, którzy chociaż papierowi, to przywiązali mnie do siebie niesamowicie.

"Przeszło mu przez myśl, że alkohol jednak jest cudownym środkiem. Nie dość, że goił powierzchowne rany, dezynfekując je, to jeszcze sprawdzał się równie dobrze w leczeniu tych wewnętrznych"

O książkach Remigiusza Mroza napisano i powiedziano już chyba wszystko. Że grafoman, że produkuje książki na kilogramy, że tworzy nierealne historie. I niby to wszystko prawda, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dwie kobiety, dwie historie, jeden tajemniczy dom i jego jeszcze bardziej tajemniczy właściciel. Nowoczesne technologie i tajemnicza śmierć.

Dobry, trzymający w napięciu kryminał. Autor oprócz ciekawej historii dobrze kreśli swoje postacie, w bardzo przekonujący sposób opisuje kobiecą psychikę i sposób myślenia. Kilka godzin dobrej, wciągającej rozrywki.

Dwie kobiety, dwie historie, jeden tajemniczy dom i jego jeszcze bardziej tajemniczy właściciel. Nowoczesne technologie i tajemnicza śmierć.

Dobry, trzymający w napięciu kryminał. Autor oprócz ciekawej historii dobrze kreśli swoje postacie, w bardzo przekonujący sposób opisuje kobiecą psychikę i sposób myślenia. Kilka godzin dobrej, wciągającej rozrywki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Odchodzący dziekan poradził swojemu następcy, żeby w ogóle niczym się nie przejmował. Jak przyjdzie jakiś urzędowy list, najlepiej go odłożyć w ogóle nie czytając. Jeśli jest naprawdę ważny, to po kilku dniach przyjdzie ponaglenie, jeśli nie, nikt nawet nie zauważy braku odpowiedzi"

W czasach liceum mój nauczyciel matematyki średnio raz w tygodniu wspominał Banacha i innych lwowskich matematyków z rozrzewnieniem wzdychając, że był to najlepszy czas dla polskiej nauki. Mając te opowieści w pamięci, postanowiłam sięgnąć po tę książkę. I nie zawiodłam się - autor w ciekawy sposób opowiada o powstaniu i rozkwicie tzw. lwowskiej szkoły matematycznej, a także o dalszych losach najwybitniejszych jej przedstawicieli, rozsianych od czasów II wojny światowej, po całym świecie. Lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników nauk ścisłych, ale nie tylko.

"Odchodzący dziekan poradził swojemu następcy, żeby w ogóle niczym się nie przejmował. Jak przyjdzie jakiś urzędowy list, najlepiej go odłożyć w ogóle nie czytając. Jeśli jest naprawdę ważny, to po kilku dniach przyjdzie ponaglenie, jeśli nie, nikt nawet nie zauważy braku odpowiedzi"

W czasach liceum mój nauczyciel matematyki średnio raz w tygodniu wspominał Banacha i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgnęłam po tę książkę zaciekawiona szumem jaki wokół niej powstał w związku z niedawno wyprodukowanym serialem. I muszę przyznać, że lektura zrobiła na mnie duże wrażenie.
Podręczne to kobiety dla których jedynym celem jest wydanie potomka dla rodziny, której zostały przydzielone. To czy uda im się urodzić stanowi o ich wartości. Urodzenie zdrowego dziecka daje im szanse na przeżycie. Nasza bohaterka jest właśnie Podręczną - jej oczami poznajemy od środka świat odbudowany z gruzów po katastrofie. Nie jest to lekka lektura, pozostawia z tyłu głowy pytanie, czy aby na pewno to tylko fikcja literacka?

Sięgnęłam po tę książkę zaciekawiona szumem jaki wokół niej powstał w związku z niedawno wyprodukowanym serialem. I muszę przyznać, że lektura zrobiła na mnie duże wrażenie.
Podręczne to kobiety dla których jedynym celem jest wydanie potomka dla rodziny, której zostały przydzielone. To czy uda im się urodzić stanowi o ich wartości. Urodzenie zdrowego dziecka daje im szanse...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Cristina, pisarka, wierzyła w martwego słonia. - Kiedy słonie umierają - mówiła - stoją jeszcze przez dłuższą chwilę na nogach. Tak jest z nami. Żyjemy we wnętrznościach martwego słonia, który w końcu upadnie"

Hiszpania to nie tylko ciepły kraj pełen radosnych ludzi, wina i pysznego jedzenia. To kraj targany wewnętrznymi kryzysami, to kraj pełen bezrobotnych, zagubionych młodych ludzi, to kraj pełen sprzeczności i kontrastów. Bardzo ciekawy zbiór opowieści o ludziach, który poszerzył moją wiedzę na temat tego kraju.

"Cristina, pisarka, wierzyła w martwego słonia. - Kiedy słonie umierają - mówiła - stoją jeszcze przez dłuższą chwilę na nogach. Tak jest z nami. Żyjemy we wnętrznościach martwego słonia, który w końcu upadnie"

Hiszpania to nie tylko ciepły kraj pełen radosnych ludzi, wina i pysznego jedzenia. To kraj targany wewnętrznymi kryzysami, to kraj pełen bezrobotnych, zagubionych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość przewidywalna, ale przyjemna i ciepła historia o poszukiwaniu szczęścia w współczesnym zabieganym świecie.

Dość przewidywalna, ale przyjemna i ciepła historia o poszukiwaniu szczęścia w współczesnym zabieganym świecie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie damy rady zadowolić wszystkich - czasem dążenie do bycia idealnym może mieć na nas destrukcyjny wpływ. Tak było z główną bohaterką tej historii. Do czasu aż nie poznała zbuntowanego chłopaka, który pokazał jej że może żyć według swoich zasad.

Nie damy rady zadowolić wszystkich - czasem dążenie do bycia idealnym może mieć na nas destrukcyjny wpływ. Tak było z główną bohaterką tej historii. Do czasu aż nie poznała zbuntowanego chłopaka, który pokazał jej że może żyć według swoich zasad.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę lubię pana Mroza. Uwielbiam serię z Chyłką, lubię Forsta, kocham Christiana Leitnera. Jednak fanką tej książki nie jestem. Może to po prostu nie jest gatunek dla mnie? A może pan Remigiusz nie jest jeszcze polskim Kingiem?

Naprawdę lubię pana Mroza. Uwielbiam serię z Chyłką, lubię Forsta, kocham Christiana Leitnera. Jednak fanką tej książki nie jestem. Może to po prostu nie jest gatunek dla mnie? A może pan Remigiusz nie jest jeszcze polskim Kingiem?

Pokaż mimo to