Cytaty
KAŻDY SIĘ WSTYDZI. KAŻDY SIĘ WSTYDZI TRZECH RZECZY. ŻE NIE JEST ŁADNY. ŻE ZA MAŁO WIE. I ŻE NIEWYSTARCZAJĄCO DOBRZE RADZI SOBIE W ŻYCIU. KAŻDY.
Wypowiedzenie wojny powinno być czymś w rodzaju ludowego pikniku, z biletami wstępu i muzyką, podobnie jak walki byków. Potem na arenę powinni wyjść, ubrani w kąpielówki i uzbrojeni w kije, ministrowie oraz generałowie obu krajów i nacierać na siebie. Kto zostałby na placu, tego kraj by zwyciężył. Było by to bardziej proste i lepsze od tego tutaj, gdzie walczą ze sobą niewłaści...
RozwińJak wiele czasu traci się w życiu na niepicie wódki.
Znów się pojawia Tjaden. Ciągle jeszcze jest poruszony i natychmiast miesza się do rozmowy, dopytując się, jakże też właściwie wybucha wojna. -Zazwyczaj tak, iż jeden kraj ciężko obraża inny - odpowiada Albert z niejaką wyższością. Lecz Tjaden mówi z głupia frant: - Kraj? Tego nie pojmuję. Jakaś góra w Niemczech nie może przecie obrazić góry we Francji. Albo jaka rzeka, las lub...
RozwińNależę do pokolenia trzydziestolatków, które non stop się boi, że nie jest dorosłe. Bo nie ma stałej pracy, mimo że to przecież błogosławieństwo. Bo nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, mimo że system ubezpieczeń publicznych jest nieprzejrzysty tak bardzo, że baba w NFZ-ecie nie wie, po co mam wysyłać do ZUS-u potwierdzenie przelewu, i rozbrajająco wzrusza ramionami, kiedy ją o to...
RozwińJego ojciec mawiał, że migrena jest jak piła łańcuchowa, która rżnie człowiekowi mózg tuż za oczami.
W Krakowie „przebaczenie” było wyłącznie terminem teologicznym, bez praktycznego zastosowania w życiu codziennym.
Kolego, nie chciałem ciebie zabić. Gdybyś raz jeszcze tu skoczył, nie uczyniłbym tego, gdybyś i ty był rozsądny. Ale przedtem tyś był dla mnie myślą tylko, wyrachowaniem, które żyło w mym mózgu i wywoływało decyzję, zakłułem te możliwość. Teraz dopiero spostrzegam, że jesteś człowiekiem takim jak ja. Myślałem o twoich granatach ręcznych, o twym bagnecie i o twojej broni... ter...
Rozwiń...w starożytnym mieście Krakowie „sto lat temu” znaczyło tyleż, co „wczoraj przed południem”.
Polska to nie jest kraj dla miłośników detalu.
Deweloperzy nie sprzedają domów, oni sprzedają obietnice. Na wizualizacjach ich osiedla to zatopione w zieleni raje. Na tę zieleń trzeba tam poczekać kilkanaście lat, więc słowa „elitarne i prestiżowe” wypisane na billboardach największą czcionką płowieją od słońca. Całą ich zawartość stanowi na razie budka strażnika i aut...
Rozwiń- Dlaczego robisz zdjęcia? - pyta mnie wyglądający na czterdziestolatka facet w przykurzonym suv-ie. - Robię reportaż o przedmieściu - odpowiadam. - To nie jest przedmieście, to Wrocław. Granicę miasta mamy za płotem. Kupowałem dom w mieście. Milczymy przez chwilę, rozglądam się wokół. Za tym płotem, który wskazał, widzę obsiane pole, dalej kilka drzew i znowu pole. - Często mu...
Rozwiń