-
ArtykułyHeather Morris pozdrawia polskich czytelnikówLubimyCzytać1
-
ArtykułyTajemnice Wenecji. Wokół „Kochanka bez stałego adresu” Carla Fruttera i Franca LucentiniegoLubimyCzytać2
-
ArtykułyA.J. Finn po 6 latach powraca z nową książką – rozmowa z autorem o „Końcu opowieści”Anna Sierant1
-
ArtykułyZawsze interesuje mnie najgorszy scenariusz: Steve Cavanagh opowiada o „Adwokacie diabła”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2015-06-11
2015-05-10
2015-05-04
2015-04-13
2015-02-25
Mało książek zachwyciło mnie tak, jak zachwyciła mnie ta. Przeczytałam ją dosłownie pięć minut temu i dalej jestem w szoku, że skończyłam.
Mało książek zachwyciło mnie tak, jak zachwyciła mnie ta. Przeczytałam ją dosłownie pięć minut temu i dalej jestem w szoku, że skończyłam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cudowne, niesamowite!
Dostałam ten dziennik na Wigilii klasowej i jestem zachwycona. Z natury nigdy nie miałam kreatywnych talentów, ale po wypełnieniu dziennika czuję w sobie artystyczną duszę :D Oczywiście dodaję na półkę "Przeczytane", mimo, że książka nie jest do czytania, a nie wykonałam wszystkich zadań. Polecam tę książkę osobom o nieskończonej wenie i wyobraźni!
Cudowne, niesamowite!
Dostałam ten dziennik na Wigilii klasowej i jestem zachwycona. Z natury nigdy nie miałam kreatywnych talentów, ale po wypełnieniu dziennika czuję w sobie artystyczną duszę :D Oczywiście dodaję na półkę "Przeczytane", mimo, że książka nie jest do czytania, a nie wykonałam wszystkich zadań. Polecam tę książkę osobom o nieskończonej wenie i...
Dawno nie czytałam tak wspaniałej książki.
Książka ukazuje problemy nastolatków z dorastaniem, miłością i przede wszystkim rakiem. Bardzo wzruszająca opowieść o dziewczynie i chłopaku, którzy nawzajem odmieniają swoje życie.
Dawno nie czytałam tak wspaniałej książki.
Książka ukazuje problemy nastolatków z dorastaniem, miłością i przede wszystkim rakiem. Bardzo wzruszająca opowieść o dziewczynie i chłopaku, którzy nawzajem odmieniają swoje życie.
2014-09-15
Skończyłam czytać i brak mi słów.
To chyba jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam.
Dalej nie mogę się otrząsnąć z tego, że ją przeczytałam.
Skończyłam czytać i brak mi słów.
To chyba jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam.
Dalej nie mogę się otrząsnąć z tego, że ją przeczytałam.
2014-11-16
2014-12-27
Chcąc czy nie chcąc, ponownie udało mi się przeczytać tę książkę w zaledwie dwa dni, mimo, że dużo rzeczy mi na to nie pozwalało.
Zacznę od tego - skusiłam się na przeczytanie tej książki, ponieważ na czele autorów znajduje się mój ukochany John Green, którego darzę niezmierną i najszczerszą, pisarską sympatią. Jak każdy miłośnik Zielonego wie, że John jest jedyny w swoim rodzaju i potrafi nawet w jednym, krótkim opowiadaniu wywołać na czytelniku ogromne wrażenie. Na mnie wywołali trójka tych autorów - Lauren Myracle, John Green, oraz Maureen Johnson.
Tematem przewodnim tej książki jest śnieżyca w amerykańskim mieście Gracetown. Pierwsze opowiadanie pt. "Podróż wigilijna" opowiada o dziewczynie, która bez możliwości wyboru musi pojechać na Święta do dziadków na Florydę - niestety podróż tą zatrzymuje zaspa, a towarzyszy jej wiele nieoczekiwanych spotkań i wydarzeń. To opowiadanie należy do Maureen Johnson.
Drugim opowiadaniem, już należącym do Johna, jest "Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy". Oczywiście nie zabrakło mnóstwa humoru i wspaniałych charakterów. Jeden z nich, mianowicie JP, bardzo skojarzył mi się z poprzednimi wcieleniami, które John uwiecznił w swoich dziełach. To opowiadanie mówi o trójce przyjaciół którzy w Boże Narodzenie chcą dostać się do Waffle House, gdzie czekać ich miało niezapomniane spotkanie. Kto by pomyślał, że zdołają dostrzec coś, czego wcześniej nie zauważyli?
Ostatnie opowiadanie napisane pzez Lauren Myracle to "Święta Patronka Świnek". Główna bohaterka, mianowicie Addie - zakręcona pracownica Starbucksa ubolewa nad stratą swojego chłopaka. Na dodatek dużo osób mówi jej, że powinna czasami zainteresować się sprawami innych, a nie tylko swoimi - kto by pomyślał, co doprowadzi zwyczajne pójście do pracy przed piątą rano?
Moim ulubionym opowiadaniem na pewno jest opowiadanie Johna - ale myślę, że trzy te powieści zasługują na wysokie miano. Bardzo w tej książce spodobało mi się to, że w trzech opowieściach można było znaleźć te same postacie, tylko, że z innej strony - aż chciało się mi samej uśmiechać, kiedy podczas czytania natknęłam się na postać, o której czytałam w poprzednim rozdziale!
Idealna na każdą porę roku, potrafi ogrzać w zimne, świąteczne dni, ale wierzę, że potrafi również ochłodzić ciepłe, letnie dni.
Polecam jak najbardziej!
Pozdrawiam i życzę miłych ostatnich dni przed Nowym Rokiem:)
Chcąc czy nie chcąc, ponownie udało mi się przeczytać tę książkę w zaledwie dwa dni, mimo, że dużo rzeczy mi na to nie pozwalało.
Zacznę od tego - skusiłam się na przeczytanie tej książki, ponieważ na czele autorów znajduje się mój ukochany John Green, którego darzę niezmierną i najszczerszą, pisarską sympatią. Jak każdy miłośnik Zielonego wie, że John jest jedyny w swoim...
2014-10-29
2014-10-08
http://singing-of-blackbird.blogspot.com/ <- więcej recenzji
Fabuła być może na początku po prostu banalna. Siedemnastoletnia Sky prowadzi prawie zwykłe życie. Mieszka wraz z Karen, która ją zaadoptowała. Mimo nastoletniego wieku jest odcięta od wszelakich technologicznych sprzętów i publicznych szkół.
Kiedy jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża do Włoch, zostaje całkowicie sama. Postanawia więc mimo wszystko rozpocząć naukę w publicznej szkole, gdzie od razu zostaje przezywana i wyśmiewana. Mimo wszystko próbuje się tam zaaklimatyzować.
Jedno przypadkowe spotkanie w sklepie, podczas kupowania "cukru" zmieniło życie Sky na dobre. Poznany Dean Holder, chłopak, o którym słyszała wystarczająco wiele, staje się zagadką w życiu nastolatki. I czy na pewno uda jej się ją rozwiązać?
Nienawidzę tej książki. Nienawidzę jej za to, że wywołała u mnie emocje, które odczułam pojedynczo na innych powieściach.
Poraziła mnie falą gorąca, identycznie jak przy czytaniu Harry'ego Pottera. Wywołała drgawki, jakbym czytała Igrzyska Śmierci. Płakałam ze wzruszenia jak na książkach Reginy Brett. Wywołała bóle brzucha, bóle głowy i nieustanne mówienie słów: "jeszcze tylko jeden rozdział".
Przeczytałam ją w dwa dni. W sumie, przeczytałam ją łącznie w około pięć godzin, nie licząc przerw, które były wręcz niezbędne. Musiałam odetchnąć, powachlować się, bo mimo, że jestem ciut chora, nie miałam wcześniej gorączki - ta powieść niemalże ją wywołała. Potrzebowałam dużych łyków herbat i wody, żeby nie odczuwać już żadnego zaschnięcia w gardle.
To nie jest banalne romansidło. To nie jest książka, która została napisana tylko dlatego, żeby zaspokoić miłosne serce nastolatków. To nie jest książka młodzieżowa. Jak wspomniałam, to nie jest banalne romansidło dla zdesperowanych nastolatek - do tej powieści trzeba dojrzeć, a ja w trakcie czytania jej dojrzałam jak nigdy wcześniej.
Chcę o niej zapomnieć, jednocześnie potrafię płakać, że się skończyła. Przede mną jeszcze dwie części, które koniecznie muszę przeczytać. Na chwilę obecną emocje po przeczytaniu tej książki nadal mnie nie opuściły i czuję, że nie opuszczą długo.
Jeżeli mam być szczera... To jest pierwsza książka, która w 101% zaglądnęła w głąb mnie. Tak, jakby odnalazła moje lęki, które wciąż zakopywałam tak, że nic ani nikt nie miał prawa nawet ich zauważyć. Autorka w każdym zdaniu mnie pochłonęła, jakby siedziała przede mną i opowiadała mi historię. Która - być może - wydawać się naturalnie banalna, płytka i bez zachwytu. Jeżeli bardziej "wetkniesz" w nią nos, mogę Ci to zapewnić - ona również zajrzy w głąb Ciebie.
Tu nie chodzi o wywołanie łez czy jakichkolwiek innych emocji. Tutaj chodzi o to, aby każdy czytelnik wiedział, że jedyne, co może nas uratować to przeszłość i wspomnienia - nie koniecznie dobre. Wiem, że nie każdy odbierze ją inaczej. Ja odebrałam ją z dystansem, aczkolwiek kiedy minęły minuty... Nie mogłam się otrząsnąć.
Ta książka pochłania Cię w fabułę, nie chcąc w ogóle Ciebie wypuścić. Masz wrażenie, że ciskasz się między literami i słowami, które wciąż latają Ci w głowie.
A najważniejsze to to, że ich nie zapomnisz.
Jeżeli chodzi o tytuł... Tak, ta książka jest beznadziejnie za dobra...
http://singing-of-blackbird.blogspot.com/ <- więcej recenzji
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła być może na początku po prostu banalna. Siedemnastoletnia Sky prowadzi prawie zwykłe życie. Mieszka wraz z Karen, która ją zaadoptowała. Mimo nastoletniego wieku jest odcięta od wszelakich technologicznych sprzętów i publicznych szkół.
Kiedy jej najlepsza przyjaciółka wyjeżdża do Włoch, zostaje całkowicie...