-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2014-02-01
2015
2015-05-16
Mówi się, że 'baba z wozu, koniom lżej'. To przysłowie mogłoby idealnie odnieść się do 'Wilka morskiego' Jacka Londona. Mogłoby.
Za tytułową postać, czyli Wilka Larsona, byłam w stanie ocenić tę książkę jako bardzo dobrą - nie jestem wielką wielbicielką motywów marynistycznych w literaturze, ale ta pozycja urzekła mnie. Ten stan trwał do momentu, kiedy London nie wprowadził w fabułę Maud. Domyślam się, że pisarz chciał uatrakcyjnić fabułę poprzez dodanie elementu drażniącego całą plejadę ociekających testosteronem postaci i osoby, która dałaby początek wątkowi miłosnemu (bo pisarz, wiedział, jak spodobać się czytelnikowi), ale mnie to nie przekonuje. W ten sposób reszta historii przypominała mi mdłą opowieść. A zanosiło się na naprawdę genialne studium interesującej postaci i opowieść o łowcach fok, gdzie panują inne zasady niż te na lądzie!
Jack, troszeczkę mnie rozczarowałeś, ale nadal uważam, że jesteś jednym z tych niedocenionych pisarzy, o których nie powinno się zapominać.
Mówi się, że 'baba z wozu, koniom lżej'. To przysłowie mogłoby idealnie odnieść się do 'Wilka morskiego' Jacka Londona. Mogłoby.
Za tytułową postać, czyli Wilka Larsona, byłam w stanie ocenić tę książkę jako bardzo dobrą - nie jestem wielką wielbicielką motywów marynistycznych w literaturze, ale ta pozycja urzekła mnie. Ten stan trwał do momentu, kiedy London nie wprowadził...
2015-04
2015-04-10
2015-03-26
Panu Haleyowi dziękuję za to, że zawarł w biografii Jacka Londona kilka ważnych informacji, które z całą pewnością mi się przydadzą. I nic poza tym.
'Wilk. Szlaki życia Jacka Londona' to jedna ze słabszych pozycji biograficznych, jaką miałam okazję czytać. Niby książka miała być pewnego rodzaju przełomem w postrzeganiu amerykańskiego pisarza, ale plany nie wypaliły. Niby Irving Stone w 'Żeglarzu na koniu' podlizywał się rodzinie Londona, ale tę pozycję zdecydowanie lepiej się czyta niż 'Wilka...'.
Warto przeczytać tylko dla obrazu społeczeństwa amerykańskiego 'pozłacanego wieku'. Reszta na minus.
Panu Haleyowi dziękuję za to, że zawarł w biografii Jacka Londona kilka ważnych informacji, które z całą pewnością mi się przydadzą. I nic poza tym.
'Wilk. Szlaki życia Jacka Londona' to jedna ze słabszych pozycji biograficznych, jaką miałam okazję czytać. Niby książka miała być pewnego rodzaju przełomem w postrzeganiu amerykańskiego pisarza, ale plany nie wypaliły. Niby...
2015-03-15
Jack London jako autor książek przygodowych i o psach? To dość krzywdząca opinia o tym pisarzu. Zwłaszcza, że 'Zew krwi' to pozycja, która nie ma nic wspólnego z tym, o czym wcześniej napisałam.
Kiedyś, jako dziecko, uwielbiałam przeglądać wydanie z obrazkami, które miałam w domu. I sama wymyślałam sobie fabułę książki :-). Okazało się jednak, że oryginalna opowieść jest o niego lepsza, niż sobie to mogłam wyobrazić. Dla mnie 'Zew krwi' to historia o Amerykanach i ich wyobrażeniach o świecie (zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi tzw. 'gorączka złota', walka z Indianami i podbój Północy kraju), o wierności i o tym, jaka zachodzi przemiana w starciu z naturą (naturalizm pełną gębą).
Szczerze pisząc, z perspektywy dorosłej osoby, która trochę rzeczy już przeczytała, dochodzę do wniosku, że historia Bucka nie nadaje się dla dzieci (jak często słyszałam opinie na ten temat).
Jack London jako autor książek przygodowych i o psach? To dość krzywdząca opinia o tym pisarzu. Zwłaszcza, że 'Zew krwi' to pozycja, która nie ma nic wspólnego z tym, o czym wcześniej napisałam.
Kiedyś, jako dziecko, uwielbiałam przeglądać wydanie z obrazkami, które miałam w domu. I sama wymyślałam sobie fabułę książki :-). Okazało się jednak, że oryginalna opowieść jest o...
2015-02-10
2015-02-10
2014-12-31
Gdybym żyła w okresie, w którym swoje kroniki publikował Prus, to kupowałabym daną gazetę tylko dla tych tekstów.
Oczywiście, nie zdołałam przeczytać wszystkich kronik, ale każdy z tych tekstów ma niesamowitą moc przyciągania czytelnika. I niektóre z postrzeżeń autora mają uniwersalny charakter, od razu mogę zaznaczyć.
Genialny publicysta z tego Prusa. Jednak ten pisarz potrafi cały czas zaskakiwać :-)
Gdybym żyła w okresie, w którym swoje kroniki publikował Prus, to kupowałabym daną gazetę tylko dla tych tekstów.
Oczywiście, nie zdołałam przeczytać wszystkich kronik, ale każdy z tych tekstów ma niesamowitą moc przyciągania czytelnika. I niektóre z postrzeżeń autora mają uniwersalny charakter, od razu mogę zaznaczyć.
Genialny publicysta z tego Prusa. Jednak ten pisarz...
2014-11-29
Ciekawe, co powiedziałby Prus, gdyby przeczytał taka interpretację 'Lalki', jaką zaproponowała Olga Tokarczuk.
Esej polskiej pisarki zawiera w sobie wiele ciekawych przemyśleń na temat psychiki bohaterów (m.in. syndrom Wokulskiego czy analiza przyczyn zachowania Rzeckiego), ale odniosłam wrażenie, że cały ten motyw snu (jako najważniejsza cecha całości) jest zwyczajną nadinterpretacją powieści. Rozumiem, że Tokarczuk fascynuje sen (patrz: 'Dom dzienny, dom nocny', jednak nie przekonała mnie do swoich argumentów w tej kwestii.
Psychologia postaci - jak najbardziej jestem za. Sen - raczej nie. Mimo to ciekawie jest przeczytać różne próby zrozumienia genialnej 'Lalki'.
Ciekawe, co powiedziałby Prus, gdyby przeczytał taka interpretację 'Lalki', jaką zaproponowała Olga Tokarczuk.
Esej polskiej pisarki zawiera w sobie wiele ciekawych przemyśleń na temat psychiki bohaterów (m.in. syndrom Wokulskiego czy analiza przyczyn zachowania Rzeckiego), ale odniosłam wrażenie, że cały ten motyw snu (jako najważniejsza cecha całości) jest zwyczajną...
2014-03-08
2013-02-05
Ciekawe spostrzeżenia na temat 'Lalki', przez co na wiele scen tej powieści można spojrzeć pod innym kątem. Język łatwy do przyswojenia, co jest dla mnie istotne przy pracach naukowych. Polecam głównie studentom polonistyki oraz fanom Prusa i jego najlepszej książki.
Ciekawe spostrzeżenia na temat 'Lalki', przez co na wiele scen tej powieści można spojrzeć pod innym kątem. Język łatwy do przyswojenia, co jest dla mnie istotne przy pracach naukowych. Polecam głównie studentom polonistyki oraz fanom Prusa i jego najlepszej książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-23
2014-04-25
Pamiętam, jak 'Martin Eden' sprawił, że zmieniłam swoje zdanie o Jacku Londonie - kiedyś był dla mnie autorem opowieści o... psach (nie ma to jak czytać w dzieciństwie 'Zew krwi'). Teraz, po lekturze powieści biograficznej Irvinga Stone'a o tym amerykańskim autorze, mam jeszcze większy mętlik w głowie.
Oprócz tego, że 'Żeglarz na koniu' jest bardzo dobrą książką i jedną z ciekawszych pozycji biograficznych, jakie miałam ostatnio przyjemność czytać, to warto zwrócić uwagę na jedno - czytelnikowi otwierają się oczy na dwie kwestie.
Po pierwsze - tak łatwo szufladkujemy pisarzy po tym, jak często używa jednego motywu (u nas Jack London nadal figuruje jako autor powieści przygodowych, natomiast w USA to jeden z najważniejszych pisarzy w historii literatury tego kraju). Po drugie, w pewnym sensie London był jednym z pierwszych celebrytów literackich. Nie chce obrażać tego pisarza, jednak po zapoznaniu się z 'Żeglarzem na koniu' ten wniosek sam mi wszedł do głowy...
'Żeglarz na koniu' to bezlitosny portret Jacka Londona - samouka oraz człowieka pracowitego, odważnego, ale też i naiwnego w relacjach międzyludzkich. Teraz czas na głębsze zapoznanie się z twórczością nie tylko twórcy 'Wilka morskiego', ale też i biografa, czyli Irvinga Stone'a.
Pamiętam, jak 'Martin Eden' sprawił, że zmieniłam swoje zdanie o Jacku Londonie - kiedyś był dla mnie autorem opowieści o... psach (nie ma to jak czytać w dzieciństwie 'Zew krwi'). Teraz, po lekturze powieści biograficznej Irvinga Stone'a o tym amerykańskim autorze, mam jeszcze większy mętlik w głowie.
Oprócz tego, że 'Żeglarz na koniu' jest bardzo dobrą książką i jedną z...
2009-04-07
Druga liceum, pamiętam, kiedy pierwszy raz wzięłam 'Lalkę' do ręki. Po trzecim rozdziale miałam ochotę odłożyć na półkę, ale przełamałam się i nie żałuję. Książka po prostu mnie wciągnęła, czasem gubiłam się w bohaterach, których z każdym rozdziałem przybywało, ale i tak uważam 'Lalkę' za jedną z najlepszych polskich powieści. Moja ulubiona szkolna lektura, do której będę wracać kilka razy. Nigdy też nie zapomnę wyników klasówki z treści - jedyna w klasie piątka;-)
Druga liceum, pamiętam, kiedy pierwszy raz wzięłam 'Lalkę' do ręki. Po trzecim rozdziale miałam ochotę odłożyć na półkę, ale przełamałam się i nie żałuję. Książka po prostu mnie wciągnęła, czasem gubiłam się w bohaterach, których z każdym rozdziałem przybywało, ale i tak uważam 'Lalkę' za jedną z najlepszych polskich powieści. Moja ulubiona szkolna lektura, do której będę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dla takich powieści warto stać się molem książkowym.
Niektórzy czytelnicy zarzucają, że 'Martin Eden' jest zbyt banalny i patetyczny, a bohaterowie są płytcy i nieciekawi. Przyznam się, że do tej pozycji autorstwa Jacka Londona podchodziłam trzy razy, i teraz twierdzę jedno - siła książki tkwi w jej prostocie. Tak, ten bezpośredni język Londona i jego szczery styl trafiły do mnie. Podobnie jak historia tytułowego bohatera, który pod wpływem miłości do Ruth-lalki postanawia zmienić swoje życie. Nowe lektury i zainteresowania pozwalają mu odnaleźć TĄ ścieżkę, czyli pisarstwo. Poza tym wątkiem czytelnik poznaje trochę socjalizmu i antykapitalizmu oraz widzi podziały społeczne z jednostką, która nie pasuje do żadnej grupy...
Znałam treść 'Martina Edena', ale podczas czytania zapominałam o tym, aby z zaciekawieniem śledzić całą historię. Może dlatego, że utożsamiałam się w pewnym stopniu z Martinem? Bo każdy z nas ma marzenia, które nie mogą podobać się innym, ale mamy tyle odwagi, aby postawić na swoim. A kiedy zaczynamy czytać, to najczęściej, po prostu, zaczynamy samodzielnie myśleć - to moje usprawiedliwienie dla Martina, jeśli chodzi o jego dalsze poczynania.
Moja opinia jest długa, ponieważ jestem tą książką zachwycona. Bo ma swoją aktualność i prostotę przekazu. Dlatego jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po powieść Londona - moja przydługaśna i trochę pokręcona recenzja niech będzie dowodem na to, że 'Martin Eden' to świetna pozycja, warta uwagi.
Dla takich powieści warto stać się molem książkowym.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiektórzy czytelnicy zarzucają, że 'Martin Eden' jest zbyt banalny i patetyczny, a bohaterowie są płytcy i nieciekawi. Przyznam się, że do tej pozycji autorstwa Jacka Londona podchodziłam trzy razy, i teraz twierdzę jedno - siła książki tkwi w jej prostocie. Tak, ten bezpośredni język Londona i jego szczery styl trafiły...