-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2016-05-15
2015-07-07
2015-07-01
2015-05-05
2015-04-22
2015-01-14
2014-04
2014-10-02
2014-06-22
2014-03-23
2014-03-14
Arcydzieło!
Nie ma książki, która posiadałaby taki wspaniały klimat jak ta.
Czytając ją czułam, że wszystko jest na swoim miejscu, pochłaniałam każde słowo z zapartym tchem. Wszystkie wątki łączą się ze sobą w nierozerwalną część historii o Geralcie z Rivii. Każde zdanie od początku aż do końca ma swój osobny sens.
Mam wrażenie, że mogłabym czytać tę książkę tysiąc razy, zaczynając, na nowo, a i tak dalej by mnie intrygowała. Za każdym razem odkrywałabym większą część historii i coraz bardziej zżywałabym się z bohaterami. Każdy z nich jest inny, oryginalny, nikt nie jest czarno-biały, mają osobne historie, problemy tak bardzo podobne do tych, z którymi stykamy się na co dzień.
Tekst ubrany jest w nieprzeciętne, klimatyczne słownictwo. Fabuła książki razem z kunsztem literackim Sapkowskiego współgra fenomenalnie. Oprócz tego historia ta posiada pierwsze, drugie, trzecie, czwarte dno i mogłabym wymieniać w nieskończoność, jeszcze więcej. Tak samo mogłabym dalej wychwalać, stawiać na piedestale i czcić to dzieło, ale i tak nie odda to doskonałości tej książki, książki o Wiedźminie.
Arcydzieło!
Nie ma książki, która posiadałaby taki wspaniały klimat jak ta.
Czytając ją czułam, że wszystko jest na swoim miejscu, pochłaniałam każde słowo z zapartym tchem. Wszystkie wątki łączą się ze sobą w nierozerwalną część historii o Geralcie z Rivii. Każde zdanie od początku aż do końca ma swój osobny sens.
Mam wrażenie, że mogłabym czytać tę książkę tysiąc razy,...
2014-02-21
2013-11-11
Zaczęłam czytać, a tu nagle koniec. A niech to... Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że następną część mam koło siebie i już się zabieram. Co za szczęście :)
Zaczynając drugą część bałam się trochę, że się zawiodę, miałam wrażenie że autorka nie będzie miała dalej pomysłu na rozwinięcie głównych wątków. Myliłam się. Dalej czyta się lekko, szybko i z wielkim zainteresowaniem. Cassandra Clare tak rozwinęła losy bohaterów, że już nie mogę się doczekać przeczytania następnych części. To na prawdę wielka mistrzyni jeśli chodzi o dialogi, potrafią być zabawne i poważne na raz!
Och.. a to zakończenie z Jace'em i Clary... "istnie piekielnie męczące" (można by pomyśleć że autorka chce się trochę poznęcać, no ale musi jakimś wątkiem pokrzyżować nasze plany co do bohaterów :D).
Zaczęłam czytać, a tu nagle koniec. A niech to... Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że następną część mam koło siebie i już się zabieram. Co za szczęście :)
Zaczynając drugą część bałam się trochę, że się zawiodę, miałam wrażenie że autorka nie będzie miała dalej pomysłu na rozwinięcie głównych wątków. Myliłam się. Dalej czyta się lekko, szybko i z wielkim...
2013-11-21
Nie da się opisać tego co czułam podczas czytania tej książki.
Radość pomieszaną ze smutkiem, zirytowanie, zadowolenie, a czasem takie zdenerwowanie, że miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno, lub utopić ją i potargać.. w dodatku z przyjemnością. Czytając tę książkę zamykam się w osobnym, pięknym na swój sposób świecie i nic innego mnie nie obchodzi. Kilka razy zdarzyło mi się, że kompletnie nie wierzyłam w opisaną historię. Krzyczałam do książki: "Co? No nie wierzę.." albo "Ale jak to się stało?!", a potem przerzucałam strony wstecz aby przeczytać pewne sytuacje jeszcze raz, gdyż tak mną wstrząsnęły. Raz nawet zdarzyło mi się to, jadąc tramwajem. Na moje szczęście w porę się opamiętałam i nie zaczęłam gadać do książki przy ludziach. Uf :D
Akcja przebiega tak szybko, że nie ma ani jednego nudnego momentu, wszystkie wątki rozpoczęte w poprzednich częściach są znakomicie rozwiązane, a także pojawiają się nowe, interesujące, aż od razu chce się czytać następne części! No po prostu cudo, a nie książka!
Bez problemu mogę stwierdzić że, jest to zdecydowanie najlepsza z trzech pierwszych części "Darów Anioła".
Nie da się opisać tego co czułam podczas czytania tej książki.
Radość pomieszaną ze smutkiem, zirytowanie, zadowolenie, a czasem takie zdenerwowanie, że miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno, lub utopić ją i potargać.. w dodatku z przyjemnością. Czytając tę książkę zamykam się w osobnym, pięknym na swój sposób świecie i nic innego mnie nie obchodzi. Kilka razy zdarzyło...
2013-12-26
Kolejna część przygód Willa i Halta.
Czy jest dobra? Jest znakomita.
Ciekawa. Tajemnicza. Ujmująca. Wartościowa.
W drugiej części "Zwiadowców" coraz mocniej da się wyczuwać wojnę pomiędzy Morgarathem a dowódcami Araluenu. Próbując zyskać więcej sojuszników władca Araluenu - król Duncan wysyła dwóch uczniów Halta - Gilana i Willa, razem z Horace'm do Celtii. Przybywając tam zaskakują całą tę krainę opustoszałą. Próbując dociec co tak naprawdę się stało natrafiają na dziewczynę która była świadkiem ostatnich wydarzeń w Celtii. Tak zaczyna się ich wielka i niebezpieczna przygoda.
Ten tom przede wszystkim opowiada o wielkiej przyjaźni Willa i Horace'a. Osób które kiedyś przy każdej możliwej okazji przysłowiowo "skakały sobie do gardeł" a teraz są gotowe oddać za siebie życie.
Pokazuje też że nie ważne są więzy krwi do tego aby być rodziną, że nie ważne są pokrewieństwa do tego aby kogoś darzyć prawdziwą ojcowską miłością. Drugi tom "Zwiadowców" zawiera wiele jakże prostych ale bardzo ważnych wartości.
Książka napisana jest lekkim stylem Johna Flanagana. Zaczynając ją czytać tak jakby ją skończyłam, nawet nie zauważyłam że właśnie przerzucam ostatnią stronę...
Gorąco polecam!
Kolejna część przygód Willa i Halta.
Czy jest dobra? Jest znakomita.
Ciekawa. Tajemnicza. Ujmująca. Wartościowa.
W drugiej części "Zwiadowców" coraz mocniej da się wyczuwać wojnę pomiędzy Morgarathem a dowódcami Araluenu. Próbując zyskać więcej sojuszników władca Araluenu - król Duncan wysyła dwóch uczniów Halta - Gilana i Willa, razem z Horace'm do Celtii. Przybywając tam...
2014-01-15
Po jakże szokującej dla mnie czwartej części Darów Anioła, właśnie przeczytałam tę. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo lubię jak książki kończą się po mojej myśli. Tutaj nie do końca wyszło wszystko tak jak zaplanowałam ale i tak jestem zadowolona.
W tej części osobno przeplatane są losy Clary, Jace'a i Sebastiana(Jonathana), a osobno Simona, Aleca, Isabelle i Magnusa. Uważam to za korzystną zmianę, gdyż znowu Cassandra Clare mnie zaskoczyła i napisała w tej właśnie, innej formie.
Wszyscy szukają Jace'a, ale Clary decyduje się na samotną, niebezpieczną wyprawę. Ile razy musi rozróżniać prawdę od kłamstwa. Ile razy musi wybierać pomiędzy tym co łatwe a tym co słuszne. A to wszystko za sprawą Sebastiana, który ma swoje "niecne" plany i chce je osiągnąć, nieważne co zniszczy i kogo zabije. Potrafi świetnie manipulować i udawać, co sprawa Clary wielki kłopot w odzyskaniu Jace'a.
Dzięki tej części wreszcie polubiłam postać Simona. Jakoś wcześniej za nim nie przepadałam. Nawet nie wiem do końca czemu, ale po prostu nie odpowiadał mi. Po tej części stwierdzam że bez niego ta książka nie miałaby racji bytu.
Z niecierpliwością czekam na premierę ostatniej,szóstej części Darów Anioła. Chyba przeczytam w oryginale, po angielsku, bo raczej nie wytrzymam dłużej. Do zobaczenia w maju, przy siedmiuset stronach :)
"Erchomai – powiedział Sebastian – powracam."
Po jakże szokującej dla mnie czwartej części Darów Anioła, właśnie przeczytałam tę. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo lubię jak książki kończą się po mojej myśli. Tutaj nie do końca wyszło wszystko tak jak zaplanowałam ale i tak jestem zadowolona.
W tej części osobno przeplatane są losy Clary, Jace'a i Sebastiana(Jonathana), a osobno Simona, Aleca, Isabelle i...
2013-11-02
2013-05-01
2013-06-01
2013-05-01
Po "Obietnicę krwi" Briana McClellan sięgnęłam w Empiku zupełnie przez przypadek. 'Ot wybiorę sobie książkę na wakacje, pewnie będzie podobna do innych z gatunku fantasy, bo ileż można tego wymyślać?'
Z pierwszymi słowami, zdaniami, stronami od razu zdałam sobie sprawę że się
m y l i ł a m. Książka od razu mnie wciągnęła, a nowe podejście do magii zainteresowało. Nigdy nie pomyślałabym, że takie przyziemne rzeczy jak proch, kule i pistolety można zaangażować jako przedmioty używane przez magów nazywanych w książce prochowymi. Czytelnik, czytając od razu wrzucany jest na głęboką wodę - tutaj zamach stanu dokonany przez marszałka polnego Tamasa który jest jednym z najlepszych prochowych magów. Obala on krwawą monarchię wysyłając na gilotynę zaślepionego egoizmem króla i całą szlachtę która żyła kosztem zwykłego ludu. Potem aż do końca książki stawia czoło różnym przeciwnościom : zdrajcom, innym magom nazywanych uprzywilejowanymi, wrogo nastawionemu państwu które zaczyna wojnę a nawet bogom. Pomaga mu w tym jego syn Taniel - utalentowany mag prochowy, emerytowany inspektor policji - Adamat a także jego zaufani przyjaciele. Na tle głównych wydarzeń autor porusza takie tematy jak skomplikowane relacje ojca z synem, rozdarcie pomiędzy honorem a rodziną, przyjaźń która może kosztować życie wielu osób.
Cała historia jest wielowątkowa i nie sposób się od niej oderwać. Nie da się przewidzieć co zdarzy się "na następnej stronie", a każde zdanie jest pozytywnym zaskoczeniem. Pod koniec złapałam się na tym że wszystko podoba mi się w tej historii. Bez problemu mogę zdecydować o tym, że jest to najlepsza książka jaką czytałam w tym roku mimo że do końca zostało jeszcze 6 miesięcy.
Na pewno sięgnę po następną część jak najszybciej, bo jest to cudowny debiut niedocenianego autora. Mam nadzieję że to się niebawem się zmieni!
Po "Obietnicę krwi" Briana McClellan sięgnęłam w Empiku zupełnie przez przypadek. 'Ot wybiorę sobie książkę na wakacje, pewnie będzie podobna do innych z gatunku fantasy, bo ileż można tego wymyślać?'
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ pierwszymi słowami, zdaniami, stronami od razu zdałam sobie sprawę że się
m y l i ł a m. Książka od razu mnie wciągnęła, a nowe podejście do magii zainteresowało. Nigdy...