rozwińzwiń

Krew elfów

Okładka książki Krew elfów Andrzej Sapkowski
Okładka książki Krew elfów
Andrzej Sapkowski Wydawnictwo: superNOWA Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii (tom 3) fantasy, science fiction
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wiedźmin Geralt z Rivii (tom 3)
Wydawnictwo:
superNOWA
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8370540791
Tagi:
saga wiedźmin Nagroda Zajdla - zwycięzca
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
11
9

Na półkach:

Jak zawsze cudo pana Sapkowskiego.

Jak zawsze cudo pana Sapkowskiego.

Pokaż mimo to

avatar
81
4

Na półkach:

Ulubiona część...

Ulubiona część...

Pokaż mimo to

avatar
204
152

Na półkach: ,

Stary dobry wiedźmin. Jak pięknie było wrócić do tego świata!

Stary dobry wiedźmin. Jak pięknie było wrócić do tego świata!

Pokaż mimo to

avatar
269
51

Na półkach:

Ale się spłakałam! WTF?
[audiobook]

Ale się spłakałam! WTF?
[audiobook]

Pokaż mimo to

avatar
36
5

Na półkach:

Genialne

Genialne

Pokaż mimo to

avatar
258
236

Na półkach: ,

Trudno było się oderwać od lektury. Polecam wszystkim, bo w świat Wiedźmina warto się zagłębić.

Trudno było się oderwać od lektury. Polecam wszystkim, bo w świat Wiedźmina warto się zagłębić.

Pokaż mimo to

avatar
459
333

Na półkach:

Próbowałam zakochać się w "Wiedźminie" kilka razy w ciągu życia, ale mimo prób i szczerych chęci polubienia cyklu zupełnie nie ogarniam, jak można robić z niego wzór fantastyki. Mam wrażenie, że za bezkrytycznymi zachwytami stoi raczej sentyment, niż obiektywna, rzekomo niedościgniona jakość materiału.

Pierwsze ważne, czyli proza. Język jest charakterystyczną podróbką archaicznej polszczyzny. Zręczny, ale daleki od szczytu (czy nawet wyżyn) czytelniczej przyjemności. W narracji jest mnóstwo powtórzeń. Humor często polega na zestawianiu podniosłego quasienkiewiczowskiego albo quasireymontowskiego stylu z wulgaryzmami i żartami o rzyci. Domyślam się, że nastolatek dręczony polskimi noblistami w szkole mógł być w latach dziewięćdziesiątych takim humorem zachwycony, ale to teoretycznie ma być książka dla dorosłych. Tylko, no właśnie, czy jest? Dla kogo ona właściwie jest?

Główną bohaterką akurat tego tomu jest dwunastolatka przechodząca typową drogę "wybranej" (obdarzonej niespotykanymi mocami, które dopiero musi odkryć) nowicjuszki trenującej się w sztukach magii i miecza (klisza, ale co zrobić, o czymś trzeba te książki fantasy pisać). Perypetie Ciri (polegające głównie na treningach i nauce, w systemie zaskakująco mocno inspirowanym szkolnictwem współczesnym - biedaczka dosłownie rozwiązuje testy na inteligencję!) stanowią bardzo rozbudowaną warstwę fabuły, niestroniącą od bardzo oczywistych pouczeń w stylu "nauka to potęgi klucz". Z tego względu aspekt fabularny plasuje potencjalnych docelowych odbiorców książki mniej więcej w grupie wiekowej równolatków Ciri, może ze dwa lata starszych. W każdym razie głęboki wiek szkolny.

Z drugiej strony dla wczesnych nastolatków powieść nie bardzo się nadaje, bo jest pełna nierealistycznych i nie do końca zdrowych wzorców seksualnych. Wiedźmin Geralt jest opisywany jako "brzydki" i "straszny" ale każda chce z nim spać, no po prostu nic innego jak magiczny penis z silnie promienującą aurą. Jaskier "wychędożyłby" każdą, co się rusza, ale miłość fizyczna to dla niego nie dobra zabawa wszystkich stron zaangażowanych, tylko pole bitwy, w którym kobieta uwiedziona jest stroną przegraną - na przykład ostentacyjnie gapi się na cycki przyłapanej w sytuacji łóżkowej jednej z bohaterek (nieletniej zresztą) po to, żeby ją zawstydzić. Biseksualizm to magiczna przypadłość dotykająca wyłącznie młode i piękne kobiety, nigdy mężczyzn. Aspekt relacji damsko-męskich w tej książce to typowe fantazje chłopca-teoretyka. W powieści dla dorosłych oczekiwałabym jednak czegoś bardziej realistycznego, a w powieści dla młodzieży - czegoś mądrzejszego, niż po prostu mokre bajania.

Książka w swoim miejscu i czasie wydania była na pewno postępowa ze względu na nacisk na tworzenie wyrazistych postaci kobiecych, niestety wykonanie tego ostatniego pozostawia sporo do życzenia i starzeje się raczej brzydko. Postaci żeńskie w tej książce sprawiają wrażenie pisanych przez faceta, dla którego kobiety są intrygującymi, ale dość egzotycznymi stworzeniami, z którymi nie miał za wiele praktycznego do czynienia - coś tam o nich wie, ale wiele (błędnie) zgaduje, na przykład uważa, że, uwaga, nie żartuję: skoro kobiety mają cycki, to zapewne muszą być nimi zafascynowane i traktować je jako coś niebywale ważnego (serio, to nie jest gołosłowie, mam na to szereg przykładów z fabuły). Na przykład Triss z pełną powagą poucza wiedźminów, że nie powinni trenować Ciri ponad miarę bo... nie urosną jej cycki. Sytuacja nie wynika z charakteru postaci, jest przedstawiona z pełną powagą jako uniwersalny kobiecy punkt widzenia i ważny kontrapunkt do męskiego świata wiedźminów. Jako aspekt obyczajowy jest to zwyczajnie słabe. Dalej: postaci żeńskie są bez wyjątku są zafiskowane na wyglądzie zewnętrznym, nawet jeśli kompletnie nie pasuje to do bohaterki - na przykład Ciri, dwunastoletnia chłopczyca, jest pod wielkim wrażeniem wyglądu Yennefer (i jej cycków oczywiście - dosłownie i serio) przy pierwszym spotkaniu chociaż, no właśnie, nie tylko sama jest jeszcze prawie dzieckiem zainteresowanym przede wszystkim bieganiem z mieczem, ale też księżniczką, więc musiała spotkać do tej pory wiele wystrojonych kobiet, również nadnaturalnie pięknych czarodziejek, więc jej reakcja jest bezzasadna w kontekście kreacji postaci. Same czarodziejki, mimo że żyją znacznie dłużej niż śmiertelniczki, zachowują się jak dzieci, również te, które sprzedaje się czytelnikowi jako dojrzałe, sztandarowym przykładem Yennefer. Ta rzekomo dojrzała czarodziejka traktuje Ciri dość okropnie zupełnie bez powodu, a w każdym razie nie da się tego wyjaśnić w żaden inny sposób niż zazdrością o Geralta. Ciężko mi sobie wyobrazić naprawdę dojrzałą kobietę zazdrosną o kogokolwiek, ale powiedzmy, że w przypadku jakiejś autentycznej rywalki dałoby się to jeszcze jakoś sprzedać. Ale zazdrość o randomową dwunastolatkę? Przy czym zachowania Yennefer wobec Ciri nie da się wyjaśnić przyrodzonym czy wypracowanym emocjonalnym chłodem (czyli nie zazdrość, tylko po prostu taka z niej zimna sucz) bo nie jest to postać chłodna - potrafi ona na przykład dosłownie gonić jedną z postaci wykrzykując wulgarne groźby, toż to przecież klisza z komedii slapstickowej. Rozwój relacji między Yennefer i Ciri z jej doniosłym finałem jest najważniejszym, ale i najsłabszym aspektem fabuły, sprawia wrażenie uproszczonego i skróconego. Zgadywałabym, że autor nie chciał zanudzać czytelnika robieniem z tego wątku emocjonalnego behemota, ale wobec tego co tu robią te wszystkie przydługie opisy sytuacji codziennych? Lubię slices of life, uwielbiam naturalizm, również ten najbrudniejszy, opisy codzienności mogłabym czytać dosłownie setkami stron, ale aspekt obyczajowy tu akurat jest nudnawy, wysilony i raczej sztuczny. Raczej starania i dobre chęci, niż efekt prawdziwie wart uwagi.

Autor albo nie czuje się dobrze w opisach, albo unika ich celowo, żeby nie odstraszać fanów akcji. Ale z drugiej strony samej akcji też tu nie ma za wiele, a tom nie broni się jako samodzielna powieść, bo nie ma ani początku, ani końca, ani momentu kulminacyjnego. Z kolei niedobory opisów zastępowane są długimi (i sztucznymi) dialogami, w których jedna postać dosłownie wyjaśnia drugiej całą geopolitykę świata przedstawianego, na zasadzie "albowiem musisz wiedzieć, że". Jestem w stanie w pewnych sytuacjach zaakceptować takie rozwiązanie, ale od biedy, a nie jako regułę. A jeśli chodzi o sam świat: pomysły autora nie tyle są świadectwem wielkiej wyobraźni, co wycinanką, kolażem cudzych pomysłów: pionierów fantasy (Tolkien) i science fiction (Herbert z jego pompatyczymi "skryptami ze świata przedstawionego"),mitu arturiańskiego, baśni i legend, ale nie słowiańskich, tylko zachodnich (dużo bardziej słowiańska była, co zaskakujące, gra).

Podsumowując: doceniam ambicje autora (cykl na pewno nie jest głupi) i jego wkład do polskiej literatury fantasy, ale nie reklamowałabym go jako uniwersalnie dobrego pisarza, ani nawet nie stawiałabym za wzór jako autora fantastyki. "Krew elfów" mogłaby być napisana lepiej na naprawdę wielu, wielu polach, zarówno jeśli traktować ją jako powieść dla nastolatków (którą nie jest) jak i dla dorosłych (którą również nie jest. Po raz kolejny nasuwa się więc pytanie, co to właściwie jest). Podobno kolejne powieści z cyklu są lepsze, ale też niestroniące od klisz i do kopczyka nieszczęść dokładające rozwiązania typu deus ex machina.

Od siebie polecam oczywiście dać szansę, ale nie dawać wiary bezkrytycznym zachwytom. Sentyment: tak, lubienie na zasadzie "u mnie ta formuła się sprawdza": oczywiście że tak, nawet chłopięce fantazje seksualne o rozwiązłych czarodziejkach czemu nie, każdemu według potrzeb. Tyle że nie ma co robić z tego cyklu biblii fantasy i świetnej prozy, to jest po prostu nieuprawnione.

Próbowałam zakochać się w "Wiedźminie" kilka razy w ciągu życia, ale mimo prób i szczerych chęci polubienia cyklu zupełnie nie ogarniam, jak można robić z niego wzór fantastyki. Mam wrażenie, że za bezkrytycznymi zachwytami stoi raczej sentyment, niż obiektywna, rzekomo niedościgniona jakość materiału.

Pierwsze ważne, czyli proza. Język jest charakterystyczną podróbką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
16

Na półkach:

bardzo przyjemnie czyta sie o relacji Ciri z Yennefer

bardzo przyjemnie czyta sie o relacji Ciri z Yennefer

Pokaż mimo to

avatar
115
99

Na półkach: ,

Krew Elfów z perspektywy czasu nie jest tak wspaniałą książką jak pamiętałam, mimo to ma swoje dobre elementy.

Wiedząc, jaka akcja czeka na nas w kolejnych częściach, ta jest trochę zbyt powolna i przynudzająca, ale tak jak od wszystkich książek z serii, ciężko jest się od niej oderwać. Jest tu jeden z moich ulubionych wątków w całym wiedźminie, choć dość krótki, to bardzo bliski memu sercu- nauka Ciri u Yennefer.

Tak nawiasem mówiąc, Triss jest irytującą lafiryndą, tyle w temacie.

Krew Elfów z perspektywy czasu nie jest tak wspaniałą książką jak pamiętałam, mimo to ma swoje dobre elementy.

Wiedząc, jaka akcja czeka na nas w kolejnych częściach, ta jest trochę zbyt powolna i przynudzająca, ale tak jak od wszystkich książek z serii, ciężko jest się od niej oderwać. Jest tu jeden z moich ulubionych wątków w całym wiedźminie, choć dość krótki, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
162

Na półkach:

Podczas czytania nie mogłam się oderwać. W tym tomie działo się sporo, a cała intryga dopiero się zaczyna zawiązywać i czytelnik błądzi. Jak dziecko we mgle. I właśnie to lubię w fantastyce. Nieoczywistość i brak pewności, kto po której stronie.

No i oczywiście, nie zabrakło elementów przez które Wiedźmin jest sagą nie-dla-dzieci.

Podczas czytania nie mogłam się oderwać. W tym tomie działo się sporo, a cała intryga dopiero się zaczyna zawiązywać i czytelnik błądzi. Jak dziecko we mgle. I właśnie to lubię w fantastyce. Nieoczywistość i brak pewności, kto po której stronie.

No i oczywiście, nie zabrakło elementów przez które Wiedźmin jest sagą nie-dla-dzieci.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    58 287
  • Posiadam
    10 576
  • Chcę przeczytać
    7 042
  • Ulubione
    4 345
  • Fantastyka
    1 151
  • Fantasy
    758
  • Teraz czytam
    678
  • Chcę w prezencie
    666
  • 2020
    252
  • 2021
    238

Cytaty

Więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także