-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant2
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2015-12-21
2015-12-27
Tessa i Hardin próbują stworzyć normalny, zdrowy związek. Jednak za każdym razem pojawia się coś, lub ktoś, kto próbuje to zniszczyć. Co najgorsze - zawsze się to udaje. Tych dwoje młodych ludzi bezustannie tkwi w błędnym kole. Historia zatacza kręgi, za każdym razem zostawiając ich w tym samym miejscu. Demony przeszłości mają własne plany wobec nich. Wydaje się, jakby cały świat sprzysiągł się przeciwko nim. Ale może tym razem uda im się przetrwać? Może zmiany, jakie Hardin jak i Tessa postanowili wprowadzić w swoje życie, a przede wszystkim zmiany wewnątrz samych siebie, doprowadzą do szczęśliwego zakończenia?
Kompletnie nie wiem, jak pisać o trzecim tomie "After" aby nie zdradzić zbyt wiele. Tym razem dostajemy od autorki prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Akcja gna jak szalona. Kiedy już wydaje nam się, że wszystko będzie dobrze, przekręcamy kartkę, by odetchnąć z ulgą, TRACH, dostajemy w twarz kolejną rewelacją. Nie spodziewałam się tylu emocji, gdy sięgałam po tę książkę. Tym razem, wiele opiera się na relacjach rodzinnych. Tessa jak i Hardin nie należą do osób, które wychowywały się w szczęśliwym domu, z obojgiem rodziców. Każde z nich ma za sobą nieciekawe dzieciństwo. Chłopak chce oddzielić je od siebie grubą krechą, Tessa za to, pragnie poznać i zrozumieć ojca, który ją zostawił. Czy z tego może wyniknąć coś dobrego?
Nie będę więcej pisać o samych postaciach w książce. Robiłam to już dwa razy, a moja opinia o nich niewiele się zmieniła. Tessa coraz mniej mnie irytuje, ale nadal irytuje, za to Hardin... no cóż, to ten rodzaj faceta, którego nie da się nie kochać. Dostajemy również kilku nowych bohaterów. Bardzo polubiłam Lillian i Riley i żałuję, że wątek nie został jakoś rozwinięty. Mamy też okazję poznać tych, których już znamy, z całkiem innej strony.
"After. Ocal mnie" to jak na razie, moja ulubiona część serii. To dziwne, rzadko spotykam się z tym, że kolejne części podobają mi się bardziej. Nie mogłam się oderwać. Życie tej dwójki tak bardzo mnie wciągnęło, że nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam czytać. Anna Todd ma w zwyczaju serwować nam zakończenie, które nie pozwala szybko zapomnieć o powieści. Tak jest i tym razem. Nie zastanawiałam się długo, gdy po przeczytaniu ostatniej strony sięgnęłam po kolejną książkę autorki. Nie sądziłam, że ta banalnie prosta opowieść zrobi ze mną to, co zrobiła. Zniszczyła mnie emocjonalnie - serio. Mój mózg został zmielony na papkę Moje myśli galopują, żyję w świecie wykreowanym przez Annę Todd. Nawet w nocy, śnię o tym, jak mogłoby się potoczyć życie głównych bohaterów. To chyba niezbyt zdrowe? :)
Mimo tego, że książka jest porządnym grubaskiem, liczy sobie dumne 853 strony, nie odczuwa się tego. Tak samo jak podczas czytania poprzednich, pochłonęłam ją błyskawicznie. Bardzo łatwo zapomnieć o upływającym czasie podczas lektury. Po raz kolejny muszę polecić Wam tę serię. Wiem, że nie są to książki, które przypadną do gustu każdemu. Bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z tego, ze zdania dotyczące jej są bardzo podzielone. Jednak uważam, że warto. Ten tom jest leszcze lepszy niż poprzednie.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/12/15-after-ocal-mnie-anna-todd.html
Tessa i Hardin próbują stworzyć normalny, zdrowy związek. Jednak za każdym razem pojawia się coś, lub ktoś, kto próbuje to zniszczyć. Co najgorsze - zawsze się to udaje. Tych dwoje młodych ludzi bezustannie tkwi w błędnym kole. Historia zatacza kręgi, za każdym razem zostawiając ich w tym samym miejscu. Demony przeszłości mają własne plany wobec nich. Wydaje się, jakby cały...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-29
2015-12-15
Życie Tessy zmieniło się diametralnie od czasu, gdy zaczęła spotykać się z Hardinem. Okazało się, że nie trzeba wszystkiego dokładnie planować, można czasem odpuścić i dobrze się zabawić. Szkoda tylko, że każda zabawa kończy się tak samo - kłótnią. Na domiar złego, dowiedziała się o prawdziwej przyczynie tego, że Hardin zainteresował się właśnie nią. To załamało ją całkowicie. Czy uda jej się podnieść po takim ciosie? Czy będzie potrafiła wybaczyć Hardinowi a także jej nowym "przyjaciołom"?
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż drugi tom "After" spodoba mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. Nadal pełno tu kłótni i niespodziewanych, a może i spodziewanych, bo powinniśmy się już do nich przyzwyczaić, zwrotów akcji. Cieszę się, że książka podzielona jest na dwóch narratorów - Tessę i Hardina. Dobrze jest od czasu do czasu oderwać się od tej dziewczyny...
Sama postać Tessa niewiele się zmieniła. Nadal uważam ją za naiwną, rozhisteryzowaną idiotkę. Dodajmy do tego nie konsekwentność, brak umiejętności słuchania, bezpodstawne wyciąganie wniosków i jej nową ulubioną zabawę - "gdy pokłócę się z moim chłopakiem, fajnie będzie rzucić się na szyję innemu facetowi i całować go namiętnie". TA-DA! Proszę bardzo, mamy najgorszą główna bohaterkę na świecie! Chyba przyzwyczaiłam się już do tej postaci, po pewnym czasie jej głupie zachowania zaczęły mnie śmieszyć, dzięki czemu udało mi się skończyć ten tom. Cieszę się, że to zrobiłam, to był naprawdę ogromny wachlarz emocji. Od śmiechu, przez zdenerwowanie, rozczarowanie i łzy. Podczas lektury przeszłam przez to wszystko.
Hardin, Hardin, Hardin... Uwielbiam tę postać. Polubiłam go już w poprzednim tomie ale teraz, moja sympatia wzrosła tysiąckrotnie. Dzięki temu, że narracja podzielona jest na niego i Tessę, możemy zajrzeć do jego głowy i poznać go znacznie lepiej. Rozczula mnie jego osoba. Chowa się za maską niegrzecznego chłopca, a w środku, to na prawdę fajny facet. Warto sięgnąć po tę książkę chociażby po to, by poznać jego drugie oblicze. Sposób w jaki walczy o to, co kocha - ah... Chyba mam słabość do niegrzecznych mężczyzn, mających problem z wyrażaniem uczuć. Jeśli jeszcze w między czasie okaże się, że ich zły charakter to rodzaj "muru obronnego", zbudowanego po to, by nie dopuścić do tego, by po raz kolejny ktoś go zranił - jestem kupiona!
Nie dostaniemy tu nic nowego jeśli chodzi o język, nadal jest to proste jak drut. Akcja toczy się równie płynnie - kłótnia, rozstanie, seks, kłótnia, rozstanie, seks... Jest jednak coś takiego, co sprawiło, że już wiem, czy chcę Wam polecić tę książkę, czy nie. Otóż tak! Czytajcie, nie jest to szczyt dzieł literackich - to na pewno. Fajnie jednak oderwać się od rzeczywistości, zwłaszcza, jeśli mamy trudny okres, jesteśmy zmęczeni i nie mamy ochoty na nic cięższego.
Jeśli macie ochotę na odrobinę literatury młodzieżowej, wzbudzającej niesamowicie wiele emocji (a przecież książka ma budzić emocje!), przyprawionej erotyzmem - to jest to.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/12/13-after-juz-nie-wiem-kim-bez-ciebie.html
Życie Tessy zmieniło się diametralnie od czasu, gdy zaczęła spotykać się z Hardinem. Okazało się, że nie trzeba wszystkiego dokładnie planować, można czasem odpuścić i dobrze się zabawić. Szkoda tylko, że każda zabawa kończy się tak samo - kłótnią. Na domiar złego, dowiedziała się o prawdziwej przyczynie tego, że Hardin zainteresował się właśnie nią. To załamało ją...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-29
Tessa jest poukładaną osobą. Zawsze dokładnie planuje swój dzień, uczy się na zapas, ubiera się skromnie, lubi mieć nad wszystkim kontrolę. College jest dla niej jedyną szansą by wyrwać się z rodzinnego miasteczka. Zapowiadało się cudownie: stypendium naukowe, plany kupna samochodu, poznanie nowych przyjaciół. Do tego wszystkiego Noah - jej chłopak, już w przyszłym roku ma do niej dołączyć. Oby tylko trafiła na miłą współlokatorkę! Gdy Tess otwiera drzwi pokoju w akademiku doznaje szoku. Na jednym z łóżek siedzi dziewczyna z rudymi włosami, jej całe pokrywają kolorowe tatuaże a ściana tuż za jest plecami obwieszona plakatami różnych zespołów, o których Tessa nigdy nie słyszała. Jakby tego było mało do pokoju wchodzi dwóch chłopców. Wyglądają jeszcze dziwniej niż jej nowa koleżanka, oni również pokryci są tatuażami a ich twarze zdobią kolczyki. Jeden z nich jest szalenie przystojny. Tessa nie może oderwać od niego wzroku, on jednak wydaje się nie być nią zainteresowany. To Hardin. Bezczelny dupek, najmniej przyjacielska osoba jaką kiedykolwiek poznała. Na szczęście okazuje się, że jest w tej szkole ktoś, z kim Tessa ma szansę się dogadać. Osobą tą jest Landon. Szybko nawiązują dobry kontakt i udaje im się zaprzyjaźnić. Jak wiele tajemnic odkryje Tessa? Jak bardzo zmieni się jej życie podczas pierwszego roku studiów? Jak duży wpływ na te zmiany będzie miał Hardin?
Jestem rozdarta. Część mnie chciałaby rzucić tą książką o ścianę, natomiast drugiej części przyjemnie się czytało a książka się podobała. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak denerwującą główną bohaterką. Tessa przechodzi samą siebie. Nie mogę znieść jej rozchwiania emocjonalnego. Dziewczyna jest niesamowitą beksą. Niedobrze mi się robi, kiedy pomyślę ile razy podczas lektury musiałam zmierzyć się z nieszczęśliwą, płaczącą Tess. Jednym z jej problemów jest brak konsekwencji oraz nieumiejętność podejmowania słusznych decyzji. Oh, jest tak nieporadną życiowo dziewuchą... Jeśli chodzi o Hardina o dziwo polubiłam tę postać. Mimo jego wad, nieprzyjaznego, wręcz chamskiego zachowania, jego niezliczonych odsłon. Uważam tę postać za udaną. Nie ukrywam, że bywały sytuacje, w których denerwował mnie bardziej niż Tess ale wybaczam mu. Ma w sobie coś, co mnie do niego przyciąga.
"After"jest fanfictron zespołu OneDirection (nawet nie wiem jak to napisać.. "jest fanfiction zespołu" czy "fanfiction o zespole"?). Gdy tylko się o tym dowiedziałam straciłam zainteresowanie książką. Nie przepadam za tego typu opowiadaniami ani nie jestem wielką fanką 1D. Jednak gdy tylko okazało się, że mam okazję dostać ją w bardzo okazyjnej cenie - zaryzykowałam. Nie żałuję, Podczas lektury kompletnie nie utożsamiałam postaci z członkami zespołu, szczerze mówiąc - nie wiem nawet kto komu miałby odpowiadać i nie czuję potrzeby by posiąść tę informację. :)
Książka napisana jest bardzo prostym językiem dzięki czemu szybko się ją czyta. Akcja toczy się dość płynnie, jest niestety bardzo powtarzalna, co może nudzić. Jestem zaskoczona, nie spodziewałam się aż tylu scen łóżkowych oraz tak barwnych i realistycznych ich opisów. Podczas lektury przez moją głowę niejednokrotnie przemknęła myśl, że jest to taki „Grey” dla młodszych czytelników. Niemniej jednak dobrze czytało mi się „After”, z pewnością sięgnę po kolejny tom. Ciekawa jestem jak potoczą się losy głównych bohaterów. Jeśli ktoś zapytał by mnie czy polecam... nie wiedziałabym co powiedzieć. Czytacie na własną odpowiedzialność! ;)
http://maw-reads.blogspot.com/2015/12/11czasami-myslisz-ze-kogos-znasz-ale-to.html#comment-form
Tessa jest poukładaną osobą. Zawsze dokładnie planuje swój dzień, uczy się na zapas, ubiera się skromnie, lubi mieć nad wszystkim kontrolę. College jest dla niej jedyną szansą by wyrwać się z rodzinnego miasteczka. Zapowiadało się cudownie: stypendium naukowe, plany kupna samochodu, poznanie nowych przyjaciół. Do tego wszystkiego Noah - jej chłopak, już w przyszłym roku ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-26
Mia Hayes, nazywana przez rodzinę i przyjaciół Królikiem walczy z rakiem. Choroba zaczyna ją pokonywać. Walka dobiega końca, zostało jej kilka dni życia. Kobieta zmuszona jest zostawić córkę, brata, siostrę, rodziców oraz przyjaciółkę. Wszyscy oni zbierają się nad jej łóżkiem i wspominają. Każdy chce spędzić z nią choć chwilę przed nieuniknionym. Przez dziewięć dni, które Mia spędza w hospicjum przez
jej pokój przewijają się wszyscy, których kocha. Od każdej osoby możemy dowiedzieć się czegoś nowego o samym Króliku. W czasie tych dziewięciu dni dokładnie poznajemy rodzinę Hayesów. Przy łóżku chorej brakuje jedynie Johnnego – jej jedynej i prawdziwej miłości. Jednak o spotkanie z nim Mia musi zadbać sama.
Głównym czynnikiem decydującym o sięgnięciu o tę książkę była okłada. Halo! Jestem kobietą, lubię ładne rzeczy. Zaraz po okładce moją uwagę przyciągnął opis na jej tyle. Pomyślałam sobie, że kolejna smutna historia, choroba i śmierć to nic, czego bym w tej chwili potrzebowała. Odłożyłam ją na swoje miejsce. Jednak cały czas miałam w głowie zapowiedź historii Królika i w końcu „Ostatnie dni Królika” zagościły
w moim domu. Jakaż to była dobra decyzja!
Książka pozwala nam w ciągu krótkich dziewięciu dni poznać historię rodziny Hayesów. Molly i Jack –ponad siedemdziesięcioletni rodzice. Za wszelką cenę próbują uchronić najmłodszą córkę przed śmiercią. Molly mimo swojego wieku pozostała przebojowa i pełna chęci do walki. Grace – najstarsze dziecko Hayesów. Matka czterech chłopców, żona cudownego Lennyego, kochająca siostra. Gotowa do największych poświęceń. Davey - starszy brat Królika. Nieustatkowany, goniący za marzeniami perkusista. W końcu Juliet. Ukochana córka Mii, dzielna dwunastolatka. Odpowiedzialna, mądra dziewczynka. Do złudzenia przypominająca Królika, kiedy była w jej wieku. Mamy tu również Marjorie – najlepszą przyjaciółkę, która już w dzieciństwie stała się poniekąd częścią rodziny Hayesów. Kobiety znały się tak dobrze, jak nikt inny. Nie potrafiły bez siebie żyć. Nie można też zapomnieć o Johnnym. Jedynej i prawdziwej miłości Królika…
Autorka pozwala nam zobaczyć opisywaną sytuację oczami każdego członka rodziny. Każdy z nich ma do opowiedzenia inną historię, która mniej lub bardziej przypomina mu o Króliku. Nie da się nie polubić któregoś z bohaterów. Wszyscy oni mają w sobie coś, co przyciąga. Żałuję, że wraz z przeczytaniem ostatniej kartki moja przygoda z rodziną Hayesów dobiegła końca. Bardzo się do nich przywiązałam i jestem ciekawa, jak dalej potoczyłyby się ich losy.
Książka opowiada o rzeczach poważnych. Przecież rak jest jedną z poważniejszych chorób. Jednak sposób w jaki jest napisana czasami pozwala nam zapomnieć. Mam oto w rękach historię tragiczną a zarazem podnoszącą na duchu. Smutną, ale też rozbawiającą do łez. Pokazującą ile znaczy miłość, prawdziwa miłość. Jak ważna jest rodzina, jak dobrze kiedy mamy na kogo liczyć. Ale też jak ciężko bliskim pogodzić się ze stratą, przez co przechodzi osoba chora, ile jest w stanie znieść.
„Ostatnie dni Królika” to książka niesamowicie wzruszająca. Skłaniająca do przemyśleń. Ważna. Na pewno zostanie jedną z moich ulubionych. Jestem w stu procentach pewna pisząc, że ją polecam. Polecam całym sercem - każdemu.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/10-ostatnie-dni-krolika-anna-mcpartlin.html
Mia Hayes, nazywana przez rodzinę i przyjaciół Królikiem walczy z rakiem. Choroba zaczyna ją pokonywać. Walka dobiega końca, zostało jej kilka dni życia. Kobieta zmuszona jest zostawić córkę, brata, siostrę, rodziców oraz przyjaciółkę. Wszyscy oni zbierają się nad jej łóżkiem i wspominają. Każdy chce spędzić z nią choć chwilę przed nieuniknionym. Przez dziewięć dni, które...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-19
Amelia podczas wypadku traci pamięć. Nie pamięta żadnych szczegółów ze swojego życia. Po wyjściu ze szpitala, jej jedynym punktem zaczepienia jest kamieniczka w Zabajce. W kieszeni swojej kurtki znalazła bowiem list zawierający adres tego miejsca, oraz sporą kwotę pieniędzy na „dobry początek”. Kim jest tajemniczy „T” od którego Amelia otrzymała kamieniczkę? Czy w tym miejscu dziewczyna odzyska wspomnienia? Co przyniesie Amelii Zabajka? A może raczej, co Zabajce przyniesie Amelia?
W książkach pani Michalak zawsze panuje cudowny nastrój. Autorka pięknie buduje atmosferę. Wprowadza nas w świat jak z marzeń. Jestem pewna, że w kamieniczce opisanej w „Amelii” czułabym się bezpieczna i szczęśliwa. Bohaterki wykreowane przez autorkę często są delikatnymi, pięknymi kobietami o dobrym sercu. Marzącymi o klimatycznym domku z pięknym ogrodem wypełnionym kwiatami. Taka też jest Amelia. Uśmiechnięta, pełna optymizmu dziewczyna, pragnąca obdarować wszystkich tym, co najlepsze. Amelia prędko zdobywa nowe przyjaźnie i tak poznajemy Ksenię , Marylkę, Tosię oraz jej barta Olgierda. Autorka każdej bohaterce kładzie na barki duży bagaż doświadczeń. Wszystkie z nich duszą w sobie mroczne tajemnice z przeszłości. Nic nie jest takie jak się wydaje.
Bardzo podobała mi się historia Amelii. Czytałam ją z wielką przyjemnością. W ogóle nie czułam upływającego czasu w trakcie lektury. Wciągnęła mnie całkowicie!
Nie ma tu jako takiego wątku miłosnego (muszę przyznać, że trochę żałuję ;)). Książka jest niesamowicie ciepła, mimo wszystko bardzo optymistyczna, dająca nadzieję i pokazująca, że warto spełniać marzenia.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/9-amelia-katarzyna-michalak.html
Amelia podczas wypadku traci pamięć. Nie pamięta żadnych szczegółów ze swojego życia. Po wyjściu ze szpitala, jej jedynym punktem zaczepienia jest kamieniczka w Zabajce. W kieszeni swojej kurtki znalazła bowiem list zawierający adres tego miejsca, oraz sporą kwotę pieniędzy na „dobry początek”. Kim jest tajemniczy „T” od którego Amelia otrzymała kamieniczkę? Czy w tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-29
Niesamowicie ciężko się czyta, nudna jak flaki z olejem. Myślałam, że jej nie skończę, bardzo zmuszałam się do lektury.
Kompletnie nic się nie dzieje. Pomysł na historię całkiem niezły ale można było wykorzystać go milion razy lepiej.
Niesamowicie ciężko się czyta, nudna jak flaki z olejem. Myślałam, że jej nie skończę, bardzo zmuszałam się do lektury.
Kompletnie nic się nie dzieje. Pomysł na historię całkiem niezły ale można było wykorzystać go milion razy lepiej.
2015-11-17
Kiedy Sam przyszedł w odwiedziny do swojego przyjaciela Haydena, wydawało mu się, że ten śpi. Chłopak ma mocny sen, ciężko go dobudzić. Tylko dlaczego nie chrapie? Przecież Hayden zawsze chrapie. Próbując dobudzić przyjaciela Sam strąca z biurka pustą butelką po wódce, obok niej znajdowało się puste opakowanie po środku nasennym. Wtedy Sam spostrzegł jeszcze jedną rzecz – był to pendrive i leżąca obok kartka z napisem: „Dla Sama. Posłuchaj a zrozumiesz”.
Sam ma przed sobą ciężki okres. Strata jedynego przyjaciela wiele zmienia. Chłopak czuje się jeszcze bardziej samotny. Jest zarazem wściekły jak i zrozpaczony, czuje się winny tego co się stało. Poprzedniego wieczora, pokłócił się z przyjacielem i użył wobec niego przykrych słów. Targała nim wiele emocji, cierpi na bezsenność. Wszystko to doprowadza do sytuacji w których Sam nie odróżnia życia od fikcji. Okazuje się, że Hayden miał swoje tajemnice. Bardzo dobrze ukrywał przed Samem „drugie życie”.
W życiu Sama pojawia się Astrid. Dziewczyna wiele wie na temat Haydena. Próbuje pomóc nowemu koledze zrozumieć co kierowało jego przyjacielem. Daje mu nadzieję na nowe życie. Pokazuje, że jest wokół niego wiele osób, które mają podobne zainteresowania jak on i warto się z nimi zaprzyjaźnić.
Z playlistą, którą Hayden zostawił przyjacielowi możemy zapoznać się dzięki przypisom przed każdym rozdziałem, w których znajduje się każda kolejna piosenka. Warto w trakcie czytania zapoznać się z każdą z piosenek. Cudownie wpasowują się w treść poszczególnych rozdziałów, nadają niesamowity klimat. Dają nam wiele do myślenia, dzięki czemu razem z Samem możemy starać się zrozumieć Haydena. Muszę dodać, że cała playlista złożona jest z niezwykle dobrych utworów.
Książka jest jedną z tych poważnych. Uważam, że warto się z nią zapoznać. Zwłaszcza po fali samobójstw, która zalała w ostatnim czasie nasz kraj. Ponad 80% samobójstw popełniają mężczyźni. Ciężko jest wyobrazić sobie, przez co przechodzą . Co dzieje się w ich psychice, co skłania człowieka, aby targnąć się na własne życie. Jakie są tego przyczyny? Czytając „Playlist for the dead” poznamy niektóre z nich. Przekonamy się jak wiele czynników wpływa na tak poważną decyzję.
Muszę przyznać, że historia mimo, iż smutna bardzo mi się podobała. Niestety jak to ja, mniej więcej w połowie książki zaczęłam domyślać się wyjaśnienia niektórych wątków i – uwaga – raz się pomyliłam. Jednak szybko pojawiły się nowe teorie i te okazały się właściwe. Czytając opis z tyłu książki liczyłam na tony wylanych łez co jednak nie nastąpiło. Wzruszyłam się jedynie pod sam koniec historii. Polecam tę książkę każdemu. Nie tylko młodzieży. Uważam, że każdy kto tylko ma ochotę powinien zapoznać się z tą lekturą. Dla wielu z nas może okazać się bardzo ważna.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/8-playlist-for-dead-posuchaj-zrozumiesz.html
Kiedy Sam przyszedł w odwiedziny do swojego przyjaciela Haydena, wydawało mu się, że ten śpi. Chłopak ma mocny sen, ciężko go dobudzić. Tylko dlaczego nie chrapie? Przecież Hayden zawsze chrapie. Próbując dobudzić przyjaciela Sam strąca z biurka pustą butelką po wódce, obok niej znajdowało się puste opakowanie po środku nasennym. Wtedy Sam spostrzegł jeszcze jedną rzecz –...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-15
2015-11-11
Val jest dwudziestodziewięcioletnią atrakcyjną Francuzką. Ma świetną pracę, wielu znajomych, a tym co daje jej najwięcej radości jest seks. Kobieta zaspakaja swoje erotyczne fantazje z niezliczoną ilością mężczyzn, Dobrym kandydatem może być przypadkowy człowiek spotkany w parku, facet zajmujący miejsce obok w samolocie lub wynajęty fotograf - bez różnicy. To ona decyduje. Sytuacja ulega zmianie kiedy Val spotyka tego jedynego, mężczyznę z którym chce spędzić resztę życia. Zaślepiona miłością nie spostrzega w jak toksyczny weszła związek. Pozbawiona wszelkich środków do życia postanawia zostać prostytutką.
Jestem pewna, że każdy sięgając po tę książkę spodziewa się ociekającej erotyzmem opowieści. Niezliczonych "scen łóżkowych" i soczystych opisów zbliżeń. Jednych może ucieszyć to, że autorka ma do powiedzenia dużo więcej, innych odrobinę rozczarować. Mnie ucieszyło!
Poza seksem Valerine opisuje w swoim dzienniku związek z mężczyzną, który zmarnował jej kilka miesięcy życia. Jesteśmy świadkami jak kobieta przechodzi przez swój najcięższy okres. Widzimy też moment, w którym dochodzi do siebie i postanawia zacząć prace w agencji towarzyskiej. Mamy świetną okazję aby dowiedzieć się z czym wiąże się praca prostytutki. Sięgając po "Dziennik Nimfomanki" dostajemy prawdziwą historię kobiety, która wiele przeszła. Uważam, że dla niejednej osoby może być powodem do przemyśleń, zastanowienia się nad swoim życiem i motywacją do wyciągnięcia wniosków.
Książka napisana jest bardzo prostym językiem, Czyta się ją łatwo i przyjemnie. Nie wciąga co prawda na długie godziny ale miło spędzić z nią trochę czasu. To, że czytamy ją w formie pamiętnika, zbliża nas do głównej bohaterki. Można poczuć się tak, jakbyśmy znały ją od lat i bardzo blisko się przyjaźniły.
Polecam tę pozycję każdej kobiecie. Warto ją znać.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/ciaem-mozna-sie-dzielic-ale-dusza.html
Val jest dwudziestodziewięcioletnią atrakcyjną Francuzką. Ma świetną pracę, wielu znajomych, a tym co daje jej najwięcej radości jest seks. Kobieta zaspakaja swoje erotyczne fantazje z niezliczoną ilością mężczyzn, Dobrym kandydatem może być przypadkowy człowiek spotkany w parku, facet zajmujący miejsce obok w samolocie lub wynajęty fotograf - bez różnicy. To ona decyduje....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-07
Po zakończonym turnieju Celaena prowadzi dostatnie życie w Szklanym Zamku. Jest sowicie wynagradzana za wykonane zlecenia. Może pozwolić sobie na kupowanie nowych strojów oraz książek. Wydaje na nie całe zarobione pieniądze. Jednak zabijanie ludzi dla króla Adarlanu Pewnego dnia dostaje zlecenie zabicia jej dawnego przyjaciela - Archera Finna, którego król podejrzewa o zdradę.
W drugim tomie „Szklanego Tronu” akcja rozwija się jeszcze bardziej. Pojawia się jeszcze więcej intryg. Poznajemy nowe postacie. Wraz z Calaeną odkrywamy kolejne fragmenty układanki. Jesteśmy świadkami jeszcze większej liczby walk, a do Adarlanu zaczyna wracać magia...
Kiedy pisałam, że w pierwszym tomie wszystko pasuje do siebie idealnie to tak faktycznie było, teraz wiem, że „Korona w mroku” jest jego świetnym dopełnieniem. Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że jest lepsza. Akcja gna jak szalona. W trakcie lektury nie ma ani chwili na złapanie oddechu. Autorka zaskakuje nas wciąż nowymi intrygami i zagadkami.
Nie sposób nie wspomnieć o uczuciach, które pojawiają się na kartach tej książki. Calaena zacieśnia swoją przyjaźń z Nehemią ale też zdobywa miłość. Miłość, człowieka, dla którego gotowa jest zabić. Dziewczyna zabije każdego, kto stanie na drodze jej szczęściu.
Mamy tu też tak jak w poprzednim tomie sporą dawkę humoru. Pojawia się nowa postać – Mort. Przy fragmentach z jego udziałem szczerze się uśmiechałam i bardzo go polubiłam.
Dodatkową zaletą jest to, że magia powróciła. Nie jest to jeszcze ta sama doskonała magia, którą posługiwały się Fae. Ta jest nieprzewidywalna. Wzbudza strach w tych, którzy nią władają. Wywraca ich świat do góry nogami. Wywołuje ona niemałe zamieszanie, ale okazuje się też pomocną bronią.
Jeżeli lektura „Szklanego tronu” jest już za Wami i zastanawiacie się nad sięgnięciem po jej kontynuację – nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej. „Korona w mroku” Was zaskoczy, wzruszy, wzbudzi w Was wiele emocji lecz jestem pewna, że nie będziecie zawiedzeni.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji spotkać się z tą książką (w co szczerze wątpię, przecież jest jej wszędzie pełno ;)) to ja naprawdę szczerze polecam!
Cała seria zostaje jedną z moich ulubionych i już nie mogę się doczekać tego, co Sarah J. Maas przygotowała dla nas w tomie trzecim.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/to-czego-chcesz-i-to-czego-potrzebujesz.html#more
Po zakończonym turnieju Celaena prowadzi dostatnie życie w Szklanym Zamku. Jest sowicie wynagradzana za wykonane zlecenia. Może pozwolić sobie na kupowanie nowych strojów oraz książek. Wydaje na nie całe zarobione pieniądze. Jednak zabijanie ludzi dla króla Adarlanu Pewnego dnia dostaje zlecenie zabicia jej dawnego przyjaciela - Archera Finna, którego król podejrzewa o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Celaena Sardothien, najlepsza płatna zabójczyni w Adarlanie. Piękna i groźna siedemnastolatka w momencie gdy ją poznajemy znajduje się w kopalniach soli w Endovier. Dziewczyna została skazana na dożywotnią, niewolniczą pracę.
Celaena zawsze przemieszczała się w towarzystwie dobrze uzbrojonej eskorty. Tego dnia dołączył do niej dodatkowy strażnik, który jak się okazuje należy do Gwardii Królewskiej i wraz z następcą tronu - księciem Dorianem mają dla niej interesującą propozycję. Zabójczyni ma bowiem wzięć udział w turnieju o tytuł Królewskiej Obrończyni. Jeśli wygra jej nagrodą będzie wolność, jeśli przegra, wróci do Endovier gdzie prędzej czy później czeka ją śmierć.
Dziewczyna zgadza się na warunku oferty i wyrusza wraz z księciem i jego strażą do Szklanego Zamku, gdzie zaczyna się jej przygoda...
Jeśli chcecie przekonać się jak potoczą się losy Zabójczyni, czy uda jej się wygrać turniej i odzyskać wolność, czy odnajdzie się w nowym otoczeniu i jak poradzi sobie z demonami przeszłości jak i tymi z teraźniejszości – koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę!
Książka napisana jest bardzo dobrze. Bohaterowie wykreowani cudownie. Mamy tu wiele różnych charakterów – tych dobrych jak i tych złych.
Sarah J. Maas stworzyła świetną historię pełną tajemniczych wydarzeń i zagadek. Obrazującą liczne walki oraz inne zmagania uczestników turnieju. Autorka dostarcza nam też sporej dawki magii.
Jesteśmy świadkami tego jak główna bohaterka zawiera przyjaźnie, jak się zakochuje.
Tu wszystko współgra ze sobą w tak idealny sposób, że nie łatwo wyrazić tego słowami.
Serdecznie polecam wszystkim fanom dobrego fantasy :)
http://maw-reads.blogspot.com/2015/10/wszyscy-nosimy-blizny-jedyna-roznica.html
Celaena Sardothien, najlepsza płatna zabójczyni w Adarlanie. Piękna i groźna siedemnastolatka w momencie gdy ją poznajemy znajduje się w kopalniach soli w Endovier. Dziewczyna została skazana na dożywotnią, niewolniczą pracę.
Celaena zawsze przemieszczała się w towarzystwie dobrze uzbrojonej eskorty. Tego dnia dołączył do niej dodatkowy strażnik, który jak się okazuje...
Emma, trzymająca się na uboczu, szara myszka. Najlepsza uczennica, świetna zawodniczka w szkolnej drużynie koszykówki i piłki nożnej. Doskonała w tym co robi.
Dziewczyna za wszelką cenę próbuje wtopić się w tłum, nie zwracać na siebie uwagi. Całą sobą skupia się na sporcie i nauce, aby dostać się do wymarzonej szkoły i otrzymać stypendium. Aby wreszcie wyrwać się z piekła, które musi nazywać swoim domem...
Emma nigdy nie wie czego spodziewać się po powrocie do domu. Czy ten dzień okaże się jednym z tych spokojniejszych a pod jej adresem zostaną rzucone jedynie okropne wyzwiska. A może właśnie tego dnia jej ciało pokryją kolejne siniaki? Jak tym razem wytłumaczy to swojej przyjaciółce Sarze, która staje się coraz bardziej podejrzliwa?
Życie nastolatki zmieni się gdy na jej drodze stanie Evan, nowy uczeń, który za wszelką cenę będzie chciał ją poznać i zbliżyć się do niej. Sekret Emma nie będzie już tak bezpieczna jakby sobie tego życzyła.
Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z tą książką, pomyślałam, że nie czeka mnie w niej nic ciekawego. Okładka bardzo mi się nie spodobała, do tego wszędzie jej było pełno i z dnia na dzień obraz tej lektury coraz bardziej mnie denerwował. Postanowiłam jednak sprawdzić o co tyle hałasu, kupiłam i nie wiem, nie wiem czemu nie zrobiłam tego wcześniej? Oto moim oczom ukazała się tragiczna historia. Przepełniona cierpieniem, rozpaczą walką o następny dzień a także nadzieję na lepsze. Powieść ta traktuje o niewątpliwie ciężkim temacie przemocy w rodzinie, jednak jak bardzo ważnym w dzisiejszym świecie...
Śledzimy losy dziewczyny, która od czterech jest poniewierana przez ciotkę - Carol, u której przyszło jej mieszkać. Dziewczyna obwiniana jest o każdą, najmniejszą rzecz, która pójdzie nie tak, nawet jeśli nie miała z nią nic wspólnego. Musi być sprzątaczką, praczką, pomocą domową. Ciotka rozlicza ją ze wszystkiego.
Autorka tak dobrze wykreowała postać Carol, że kiedy tylko o niej pomyślę chce mi się krzyczeć i mam ochotę porządnie skopać jej tyłek.
Mamy tu również dobrą duszę, czyli Sarę, przyjaciółkę Emmy. Sara jest jedyną osobą w szkole, z którą Emma utrzymuje jakiekolwiek kontakty. Jest ona poniekąd wtajemniczona w sytuację panującą w domu głównej bohaterki. Sara to zupełne przeciwieństwo Emmy, dziewczyna jest przebojowa, piękna i obraca się w najlepszym towarzystwie. Stara się zrozumieć zachowanie przyjaciółki lecz nie zawsze jest to takie proste. Mimo wszystko Emma może zawsze na nią liczyć.
Jak mogłoby zabraknąć chłopaka? Przystojny i inteligentny Evan, zaintrygowany osobą Emmy. Szukający sposobu, by się do niej zbliżyć. Przebić się przez "mur obronny", który zbudowała bohaterka, aby chronić siebie i swoje sekrety. Czy uda mu się? ;)
Bardzo, bardzo zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z tą książką aby to zrobili. Historia mimo, że tragiczna jest również wypełniona innymi emocjami, tymi pozytywnymi. Prościej mówiąc kipią z niej wszystkie możliwe emocje. Dosłownie wylewają się spomiędzy kartek. Książkę czyta się błyskawicznie... a gdzie tam czyta, ją się pochłania, pożera jak dziecko ulubioną słodycz... Od razu chcemy więcej, zwłaszcza, że autorka funduje nam zakończenie zwalające z nóg.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/11/w-rozrachunku-miedzy-mioscia-strata-to.html
Emma, trzymająca się na uboczu, szara myszka. Najlepsza uczennica, świetna zawodniczka w szkolnej drużynie koszykówki i piłki nożnej. Doskonała w tym co robi.
Dziewczyna za wszelką cenę próbuje wtopić się w tłum, nie zwracać na siebie uwagi. Całą sobą skupia się na sporcie i nauce, aby dostać się do wymarzonej szkoły i otrzymać stypendium. Aby wreszcie wyrwać się z piekła,...
Poddaję się, Już prawie tydzień trwa moja męka czyt. próba przebrnięcia przez "Dla Ciebie wszystko" Nicholasa Sparksa. Dawno nie miałam aż takich trudności z dokończeniem książki. Idąc za sugestiami moich Instagramowych obserwatorów, którzy pocieszali i obiecywali, że lektura się rozkręci, czytałam dalej, bardzo wolno i opornie.. Przyszedł ten moment, kiedy muszę złożyć broń i wyciągnąć białą flagę. Przegrałam. Udało mi się dotrwać do 282 strony z 398.
"Dla Ciebie wszystko" opowiada o prawdziwej miłości, która jest w stanie przetrwać wszystko. Amanda i Dawson podkochiwali się w sobie od czasów szkolnych. Żadne z nich nie było na tyle odważne, by zrobić pierwszy krok. Dopiero, gdy zostali parą na zajęciach z chemii zaczęli ze sobą rozmawiać. Początki ich związku były trudne, Dawson pochodził z objętej złą sławą rodziny Cole. Amanda zaś, była dobrze urodzona, jej rodzice nie pochwalali związku córki i Dawsona. Ich drogi rozchodzą się. Po dwudziestu latach spotykają się w rodzinnym miasteczku, aby pochować wspólnego przyjaciela. Uczucie budzi się na nowo.
Dlaczego nie polubiłam się ze Sparksem? Otóż, ta książka jest drugą, a właściwie trzecią z kolei, która nudzi mnie tak, że mam wrażenie jakbym była zmuszana do czytania. Czuję się, jakbym musiała przeczytać najgorszą lekturę szkolną. Długie wstępy i, nie wiem jak to nazwać, sceny poboczne (?), zdecydowanie nie są dla mnie. Fabuła ciągnie się jak flaki z olejem. Podobno autor słynie z zaskakujących zakończeń, ale muszę przyznać, że w połowie książki losy bohaterów przestały mnie interesować. Ani odrobinkę nie przywiązałam się do żadnej postaci w książce, no, może była jedna osoba, którą polubiłam - Tuck, ale to na jego pogrzeb przyjechali Dawson i Amanda. Nie mogę powiedzieć wiele więcej, bo nie znam zakończenia historii, może gdybym je poznała, moja opinia zmieniłaby się diametralnie. Obecnie, nie mam tyle silnej woli i samozaparcia do dalszej przygody z tą książką. Przypuszczam, że męczyłabym ją do Sylwestra...
Zdaję sobie sprawę z ilości osób uwielbiających twórczość Sparksa. Jestem pewna, że mają ku temu powody. Może to ja biorę się za nieodpowiednie tytuły, nie wiem. Na chwilę obecną daję sobie spokój, odpuszczam.
http://maw-reads.blogspot.com/2015/12/14-dla-ciebie-wszystko-nicholas-sparka.html
Poddaję się, Już prawie tydzień trwa moja męka czyt. próba przebrnięcia przez "Dla Ciebie wszystko" Nicholasa Sparksa. Dawno nie miałam aż takich trudności z dokończeniem książki. Idąc za sugestiami moich Instagramowych obserwatorów, którzy pocieszali i obiecywali, że lektura się rozkręci, czytałam dalej, bardzo wolno i opornie.. Przyszedł ten moment, kiedy muszę złożyć...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to