-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023
2022
2022
2022
2022
2021
2021
2021
2021
2020
2020
2020
2019
2019
2018
2018
2016
2015
2014
Wciągająca.
Trzymająca poziom.
Zdecydowanie lepsza od drugiego tomu.
Wyjaśniająca wiele wątków.
Zarysowująca kolejne wydarzenia.
Dająca nadzieję na to, że to jeszcze nie koniec jednej z najlepszych sag w polskiej fantastyce.
Wciągająca.
Trzymająca poziom.
Zdecydowanie lepsza od drugiego tomu.
Wyjaśniająca wiele wątków.
Zarysowująca kolejne wydarzenia.
Dająca nadzieję na to, że to jeszcze nie koniec jednej z najlepszych sag w polskiej fantastyce.
2014
Guru polskiej fantastyki w solidnej formie, ale bez szału. Tym razem Ziemiański zrezygnował z bogatych opisów wszelakiej maści bitew i pojedynków, stawiając na dialogi oraz dokładniejszą charakterystykę bohaterów. Nie jest to ten sam Ziemiański który dekadę temu tworzył historię Achai, Siriusa, Biafry czy Zaana. Dla mnie, każda nowa postać stworzona przez Autora już nigdy nie będzie tak bogata. Przypuszczam, że gdybym nie czytał wcześniej Achai to niniejsza pozycja zrobiłaby na mnie o wiele większe wrażenie. Andrzej Ziemiański nie schodzi poniżej pewnego poziomu, ale zarazem nie osiąga wyższego. Tak czy inaczej, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego pasjonata polskiej fantastyki.
Guru polskiej fantastyki w solidnej formie, ale bez szału. Tym razem Ziemiański zrezygnował z bogatych opisów wszelakiej maści bitew i pojedynków, stawiając na dialogi oraz dokładniejszą charakterystykę bohaterów. Nie jest to ten sam Ziemiański który dekadę temu tworzył historię Achai, Siriusa, Biafry czy Zaana. Dla mnie, każda nowa postać stworzona przez Autora już nigdy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Andrzej Ziemiański nawiązuje do najlepszych lat swojego pióra i coś czuję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Dla młodszego pokolenia czytelników seria o Virionie może być tym samym, co dla nieco starszych seria o Achai tj. niezapomnianym doświadczeniem literackim do którego z sentymentem wracać będą w przyszłości.
Andrzej Ziemiański nawiązuje do najlepszych lat swojego pióra i coś czuję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Dla młodszego pokolenia czytelników seria o Virionie może być tym samym, co dla nieco starszych seria o Achai tj. niezapomnianym doświadczeniem literackim do którego z sentymentem wracać będą w przyszłości.
Pokaż mimo to