Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dawno nic mną tak nie wstrząsnęło. Joanna Gierak-Onoszko świetnie poprowadziła opowieść. Nie miałam pojęcia o tych wydarzeniach. W tym samym czasie oglądałam też trzeci sezon serialu "Anne with an E", który jest pierwszym dziełem popkultury, w którym zobaczyłam wątek szkół z internatem w Kanadzie. Polecam. I książkę, i serial.

Dawno nic mną tak nie wstrząsnęło. Joanna Gierak-Onoszko świetnie poprowadziła opowieść. Nie miałam pojęcia o tych wydarzeniach. W tym samym czasie oglądałam też trzeci sezon serialu "Anne with an E", który jest pierwszym dziełem popkultury, w którym zobaczyłam wątek szkół z internatem w Kanadzie. Polecam. I książkę, i serial.

Moje życie też zmieniła edukacja, stypendium i świetna szkoła. Tym lepiej czytało mi się historię Tary. Podziwiam siłę bohaterki i to, że odważyła się poświęcić rodzinę.

Moje życie też zmieniła edukacja, stypendium i świetna szkoła. Tym lepiej czytało mi się historię Tary. Podziwiam siłę bohaterki i to, że odważyła się poświęcić rodzinę.

To moje pierwsze zetknięcie z Twardochem. Czytało się świetnie, ale książka za bardzo przypomina mi "Ślepnąc od świateł". Aż musiałam sprawdzić, co było pierwsze i ewentualnie kto się kim inspirował. Już wiem. Dlatego niska ocena. Pewien wątek jest tak podobny, że nie wierzę w przypadek.

To moje pierwsze zetknięcie z Twardochem. Czytało się świetnie, ale książka za bardzo przypomina mi "Ślepnąc od świateł". Aż musiałam sprawdzić, co było pierwsze i ewentualnie kto się kim inspirował. Już wiem. Dlatego niska ocena. Pewien wątek jest tak podobny, że nie wierzę w przypadek.

Wznoszę toast za zdrowie autorów... kefir em! Wspaniała książka, która może zmienić życie każdego na lepsze. Więcej zdrowia = lepsze życie.

Wznoszę toast za zdrowie autorów... kefir em! Wspaniała książka, która może zmienić życie każdego na lepsze. Więcej zdrowia = lepsze życie.

Ta książka dała mi tyle do rozumienia świata, ile nie dały żadne lekcje w szkole. Lektura obowiązkowa dla każdego o otwartym umyśle, który lubi wiedzieć i rozumieć więcej.

Ta książka dała mi tyle do rozumienia świata, ile nie dały żadne lekcje w szkole. Lektura obowiązkowa dla każdego o otwartym umyśle, który lubi wiedzieć i rozumieć więcej.

Zawsze z ogromnymi oczekiwaniami podchodzę do wszystkich pozycji medycznych. Stulecie chirurgów mnie zachwyciło, przeraziło i zasmuciło. Zachwycił mnie sposób opowiadania historii, a przeraziły realia leczenia - w sumie nie tak odległe! Zasmuciło z kolei podejście do innowacji, podejście do leczenia kobiet i prób zniesienia bólu porodowego determinowane przez Kościół. Najgorsze jest to, że nawet w porównaniu z dzisiejszymi czasami wiele się w tej kwestii niestety nie zmieniło i środowiska katolickie są tymi, które próbują hamować postęp, tłumacząc się wolą bożą.

Zdecydowanie warto przeczytać i być świadomym, że medycyna zrobiła gigantyczny postęp tylko w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

Zawsze z ogromnymi oczekiwaniami podchodzę do wszystkich pozycji medycznych. Stulecie chirurgów mnie zachwyciło, przeraziło i zasmuciło. Zachwycił mnie sposób opowiadania historii, a przeraziły realia leczenia - w sumie nie tak odległe! Zasmuciło z kolei podejście do innowacji, podejście do leczenia kobiet i prób zniesienia bólu porodowego determinowane przez Kościół....

Każdy Polak, dosłownie każdy, korzystający z publicznej opieki zdrowotnej, powinien przeczytać tę książkę. Ani my, jako pacjenci, ani lekarze, nie są bez winy. Lekarze się do tego przyznają, ale czy ktoś z was zna kogoś, kto się przyzna, że jest fatalnym pacjentem? Systemu nie oszukamy. Dopóki on się nie zmieni, nic się zmieni. Dlatego wspierajmy walczących o zmianę lekarzy. Robią to dla nas, bo wiedzą, że prędzej czy później to wszystko runie.

Każdy Polak, dosłownie każdy, korzystający z publicznej opieki zdrowotnej, powinien przeczytać tę książkę. Ani my, jako pacjenci, ani lekarze, nie są bez winy. Lekarze się do tego przyznają, ale czy ktoś z was zna kogoś, kto się przyzna, że jest fatalnym pacjentem? Systemu nie oszukamy. Dopóki on się nie zmieni, nic się zmieni. Dlatego wspierajmy walczących o zmianę...

Czy tylko mnie rozczarowało zakończenie? Całą książkę czytałam z zapartym tchem. Dzieje się tyle, że nie można odmówić sobie kolejnych rozdziałów. A potem przychodzi zakończenie. Z jednej strony jest efekt wow, bo część przewidziałam, a z drugiej rozczarowanie, bo moim zdaniem autor za bardzo odleciał.

Czy tylko mnie rozczarowało zakończenie? Całą książkę czytałam z zapartym tchem. Dzieje się tyle, że nie można odmówić sobie kolejnych rozdziałów. A potem przychodzi zakończenie. Z jednej strony jest efekt wow, bo część przewidziałam, a z drugiej rozczarowanie, bo moim zdaniem autor za bardzo odleciał.

Tematyka fascynująca, ale styl dla mnie nie do zniesienia.

Tematyka fascynująca, ale styl dla mnie nie do zniesienia.

Z "Metrem" bardzo się męczyłam, tę książkę natomiast pochłonęłam. Dużo lepsza niż wychwalane "Metro" moim zdaniem.

Z "Metrem" bardzo się męczyłam, tę książkę natomiast pochłonęłam. Dużo lepsza niż wychwalane "Metro" moim zdaniem.

Duuużo słabsza od Marsjanina, który mnie zachwycił. Zawiodłam się.

Duuużo słabsza od Marsjanina, który mnie zachwycił. Zawiodłam się.

Nowy rok rozpoczęty z ogromną dawką motywacji! Wszystko dzięki Olkowi, który uczy, żeby nie odkładać życia i spełniania marzeń do emerytury, bo nie wiadomo, czy dożyjemy. A jeśli tak, to nie wiadomo, w jakim stanie i czy wystarczy nam wtedy siły, żeby dopiero ze wszystkim ruszyć. :)

Nowy rok rozpoczęty z ogromną dawką motywacji! Wszystko dzięki Olkowi, który uczy, żeby nie odkładać życia i spełniania marzeń do emerytury, bo nie wiadomo, czy dożyjemy. A jeśli tak, to nie wiadomo, w jakim stanie i czy wystarczy nam wtedy siły, żeby dopiero ze wszystkim ruszyć. :)

Niestety już nie tak wciągające jak Blackout, ani nawet jak Zero.

Niestety już nie tak wciągające jak Blackout, ani nawet jak Zero.

Historia, którą warto poznać, ale mogłaby być opowiedziana lepiej.

Historia, którą warto poznać, ale mogłaby być opowiedziana lepiej.

Dlaczego boimy się, że spadnie na nas
meteoryt, a nie boimy się o pszczoły...

Dlaczego boimy się, że spadnie na nas
meteoryt, a nie boimy się o pszczoły...

Po tym wszystkim, co się wydarzyło na świecie, ciężko uwierzyć, że do dziś zmagamy się z rasizmem.

Po tym wszystkim, co się wydarzyło na świecie, ciężko uwierzyć, że do dziś zmagamy się z rasizmem.

Czyta się jednym tchem! Dobra opcja np. na kilkugodzinną podróż, bo raz się oderwawszy, natychmiast chce się do niej wrócić.

Czyta się jednym tchem! Dobra opcja np. na kilkugodzinną podróż, bo raz się oderwawszy, natychmiast chce się do niej wrócić.

Piekielnie dobra rzecz. Inny, nowy dla mnie styl, ale czytało (pochłaniało) się wybornie! Ciężko się od niej uwolnić po skończeniu.

Piekielnie dobra rzecz. Inny, nowy dla mnie styl, ale czytało (pochłaniało) się wybornie! Ciężko się od niej uwolnić po skończeniu.

Kiedy nastąpi koniec świata, najprawdopodobniej nie od razu wszyscy zginiemy. "Droga" opowiada o tym, co dzieje się z człowiekiem, kiedy zostanie sam na świecie. Kiedy nie ma co jeść, ale chce zachować resztki człowieczeństwa i nie zamierza posuwać się do kanibalizmu. Kiedy nie może myśleć tylko o sobie, bo jest odpowiedzialny także za kogoś innego. Cormac McCarthy w pasjonujący sposób opowiada o wizji końca świata, ale nie końcu ludzkości. Wybitna pozycja.

Kiedy nastąpi koniec świata, najprawdopodobniej nie od razu wszyscy zginiemy. "Droga" opowiada o tym, co dzieje się z człowiekiem, kiedy zostanie sam na świecie. Kiedy nie ma co jeść, ale chce zachować resztki człowieczeństwa i nie zamierza posuwać się do kanibalizmu. Kiedy nie może myśleć tylko o sobie, bo jest odpowiedzialny także za kogoś innego. Cormac McCarthy w...

Książka, którą powinien przeczytać każdy fan siatkówki i sportu. Świetnie opowiedziana, pełna szczegółów, których nie mielibyśmy szans się dowiedzieć, gdyby nie została wydana.

Książka, którą powinien przeczytać każdy fan siatkówki i sportu. Świetnie opowiedziana, pełna szczegółów, których nie mielibyśmy szans się dowiedzieć, gdyby nie została wydana.