Biblioteczka
2019-02-22
2019-12-22
2018-08-09
2018-06-24
2018-01-10
2017-02-25
2018-05-25
2018-05-22
Krótka, zwięzła i na wskroś współczesna. Czy te trzy określenia wystarczą, żeby opisać jaką książką jest "Wieczór filmowy"?
Sięgając po najnowszą pozycję Wydawnictwa YA!, spodziewałam się książki, która wciągnie mnie do swojego świata na kilka godzin, po czym wypluje bogatszą o wiedzę na temat ciekawostek filmowych, oryginalnych zabiegów i form literackich oraz nietypowych charakterów postaci. Najważniejsze pytanie: czy dostałam to, czego oczekiwałam?
Krótka. "Wieczór filmowy" to zaledwie dwustuosiemdziesięciopięciostronnicowa książka. Dlaczego zaledwie? Ponieważ dosyć duży rozmiar czcionki dodatkowo skraca czas, który czytelnik poświęca na tę lekturę.
Zwięzła. Skróty myślowe, przeskakiwanie z wątku na wątek i pozostawianie czytelników z domysłami, to główne trzy skojarzenia, które nasuwają się po zapoznaniu z lekturą. Nie popieram, ale również nie krytykuję. Jednak w przypadku czytelników, którzy czasami lubią rozpływać się nad cudownymi fragmentami, "Wieczór filmowy" niestety nie dostarczy tego typu wrażeń.
Na wskroś współczesna. Zaczynając od bohaterów, brnąc poprzez fabułę i kończąc na całym zamyśle autorki, dostosowanie tych wszystkich elementów do XIX wieku jest chyba największą zaletą książki (pomijając jeszcze jedną, do której przejdę za moment!). Lucy Courtnenay przekroczyła wszelkie granice, łącząc kontrowersyjność, nowoczesność i tematy tabu w jedno. Do tej pory nie spotkałam się z żadną inną pozycją z gatunku literatury obyczajowej i romantycznej, przez której treść naszpikowaną dewizą "zero granic", brnęłoby się tak łatwo i z takim zaskoczeniem.
Największy hołd autorce należy się jednak za pomysł wplecenia w tę współczesną powieść elementów filmowych, odwołujących się do kilku pokoleń wstecz. Idea krótkich streszczeń każdego z filmów występujących w fabule wraz z najistotniejszymi informacjami o nich sprawia, że nawet starsi czytelnicy znajdą w książce coś dla siebie.
Odpowiadając na postawione przez siebie pytanie: po przeczytaniu "Wieczoru filmowego" mogę śmiało stwierdzić, że dostałam to, czego oczekiwałam. Nie obyło się jednak bez drobnych wad. Jak dla mnie: za szybko, za mało i zbyt zwięźle. Wychodzi na to, że jestem niewolnicą własnych przyzwyczajeń, jeśli chodzi o przerost formy nad treścią!
Krótka, zwięzła i na wskroś współczesna. Czy te trzy określenia wystarczą, żeby opisać jaką książką jest "Wieczór filmowy"?
Sięgając po najnowszą pozycję Wydawnictwa YA!, spodziewałam się książki, która wciągnie mnie do swojego świata na kilka godzin, po czym wypluje bogatszą o wiedzę na temat ciekawostek filmowych, oryginalnych zabiegów i form literackich oraz nietypowych...
2017-08-20
Oglądając niesamowite relacje, zdjęcia, video pokazujące tajemniczą zapowiedź Czarnej Madonny Remigiusz Mroza, uległam… Uległam mrocznej otoczce towarzyszącej premierze, niezwykłej, a jednocześnie tak banalnej okładce, która dawała do myślenia, no i oczywiście temu, że po raz kolejny autor zaskoczył czytelników. Nie tylko zmianą gatunku, w którym czuje się jak ryba w wodzie, ale również produktywnością, wokół której narastają legendy.
Nie skłamię (przynajmniej w tym przypadku), jeśli przyznam, że po przeczytaniu zaledwie kilku zdań wiedziałam, że trafiłam w dziesiątkę. Kontrowersyjna tematyka, niecodzienni bohaterowie i co najważniejsze, prawdziwość opisywanej historii. Nie twierdzę, że przy kolejnej nadarzającej się okazji zza rogu wyskoczy szatan próbujący opętać czyjąś duszę, jednak wyjątkowo realistyczna narracja wywołała gęsią skórkę, potok myśli i chwilowe zapowietrzenia.
Horror religijny. Muszę przyznać, że po raz pierwszy spotkałam się z takim określenie i nigdy nie miałam okazji czytać książek tego gatunku. Czy to dobrze? Nie mam pojęcia. Czy to źle? Zależy z której strony patrzeć. Ksiądz opowiadający jak w rzeczywistości wygląda druga strona medalu, to jedna z lepszych postaci z jakimi miałam do czynienia ostatnimi czasy. Dodatkowym atutem była kreacja psychologiczna, która pozwala każdemu czytelnikowi na utożsamienie się z normalną osobą, która tak jak my zmaga się z problemami życia codziennego, lękami i niepewnością. Uderzenie w poczucie wspólnoty zrobiło swoje. Pozwoliło wczuć się w rolę i poczuć, że zostaliśmy dopuszczeni do tajemnicy, która nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego.
Religia jest bardzo delikatnym tematem, do którego należy podchodzić z wyczuciem. Remigiusz Mróz wkracza w ten obszar bez ceregieli. Nie bawi się w niedomówienia, zbędne ostrożności czy utajanie prawdy. Dzięki obszernemu researchowi, który autor wykonał z niesamowitą skrupulatnością dowiedziałam się o sekretach kryjących się za murami kościoła, niecodziennej symbolice towarzyszącej nam na każdym kroku oraz o kilkunastu dziwnych przypadkach, które mogą zrewolucjonizować naszą ograniczoną wiedzę.
Nastawiłam się na zapierającą dech w piersiach historię z mnóstwem zakamarków kryjących w sobie szokujące niespodzianki. Dostałam to czego chciałam, jednak tylko do czasu… Remigiusz Mróz napisał, że nigdy więcej nie podejmie się pisania tego typu literatury, która momentami doprowadzała go do przesadnej paranoi. Być może sam autor na tyle przestraszył się własnego dzieła, że postanowił podejść do tematu nieco inaczej niż zamierzał. Od pewnego momentu książka zaczęła nużyć i nie wywoływała już efektu wow, który towarzyszył mi od pierwszej strony. Czarna Madonna nie powala, jednak robi wrażenie nawet jako kompendium wiedzy, które zaskakuje i pociągając za niektóre struny naszego umysłu, zachęca do zgłębiania ciekawych tematów.
Oglądając niesamowite relacje, zdjęcia, video pokazujące tajemniczą zapowiedź Czarnej Madonny Remigiusz Mroza, uległam… Uległam mrocznej otoczce towarzyszącej premierze, niezwykłej, a jednocześnie tak banalnej okładce, która dawała do myślenia, no i oczywiście temu, że po raz kolejny autor zaskoczył czytelników. Nie tylko zmianą gatunku, w którym czuje się jak ryba w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-14
Za przyzwoleniem Jego Królewskiej Mości Karola III, admirał don Pedro Zárate oraz bibliotekarz don Hermógenes Molina wyruszają w niebezpieczną podróż w celu zdobycia buntowniczego dzieła. Podróż, której skutki przejdą ich najśmielsze oczekiwania.
Oprócz barwnych postaci, których identyfikacja i powiązywanie z największymi dziełami literatury sprawiają niesamowitą frajdę, Misja: encyklopedia zawiera odniesienia do wiekopomnych wydarzeń i osobistości. Książka poszerzająca horyzonty i otwierająca oczy na brutalną rzeczywistość, sprawia, że dotychczas ugruntowana wiedza o świecie chwieje się w posadach. W sposób delikatny, aczkolwiek dosadny autor uświadamia nam znaczący wpływ Kościoła na każdą dziedzinę życia, jednak wyciągnięcie wniosków i odniesienie ich do współczesnej sytuacji, pozostawia czytelnikom.
Barwne krajobrazy, wyraziste postacie, rewolucyjny klimat oraz tajemnicza otoczka towarzysząca misji zdobycia Encyklopedii, sprawiają, że książka miesza w sobie elementy powieści detektywistycznej, biografii najznamienitszych myślicieli oraz traktatu filozoficznego wpływającego na zmianę poglądów. Akcja, choć momentami płaska i zbyt rozwlekła, pozwala na zatopienie się w nastrojach panujących w XVIII-wiecznej Francji i Hiszpanii, obyczajach panujących wśród różnych warstw społecznych oraz poglądach niejednokrotnie prowadzących do egzekucji. Podsumowując, jest to lektura satysfakcjonująca, a jednocześnie bardzo wymagająca, jednak warta poświęcenia kilku długich wieczorów w doborowym towarzystwie honorowych akademików.
Całą opinię znajdziesz na: http://favouread.blogspot.com
Za przyzwoleniem Jego Królewskiej Mości Karola III, admirał don Pedro Zárate oraz bibliotekarz don Hermógenes Molina wyruszają w niebezpieczną podróż w celu zdobycia buntowniczego dzieła. Podróż, której skutki przejdą ich najśmielsze oczekiwania.
Oprócz barwnych postaci, których identyfikacja i powiązywanie z największymi dziełami literatury sprawiają niesamowitą frajdę,...
2017-07-22
Z pozoru typowa powieść młodzieżowa okazuje się zaskakującą lekturą pełną dynamicznej akcji, fascynujących bohaterów i intrygującej fabuły prowadzącej w nieoczekiwanym kierunku. Pomimo magicznej otoczki oplatającej całą historię, książka wydaje się nadzwyczaj prawdziwa, pogłębiając przez to zaciekawienie, które towarzyszy czytaniu już od pierwszej strony. Typowe schematy, niemiłosierne podobieństwo do 90% książek tego gatunku oraz przewidywalność, to określenia, których nie można użyć w odniesieniu do Księgi Kłamstw.
Autorka zaskakuje na każdym kroku, sprawiając, że powieść pochłania się jednym tchem. Legendy krążące po całym świecie wreszcie nabierają realnego kształtu. Pomimo, że od pewnego momentu podział na dobro i zło staje się oczywisty, nie przeszkadza to w dalszym delektowaniu się lekturą, która i tak zapewnia mnóstwo nieprzewidzianych zwrotów akcji i wrażeń. Do teraz nie jestem w stanie ubrać w słowa tego jak poczułam się po dotarciu do ostatniej strony. Jest to mieszanina żalu (dlaczego to wszystko skończyło się tak szybko), skonsternowania (jakim cudem akcja doprowadziła to takiego obrotu spraw) oraz fascynacji całością, która szybko mnie nie opuści. Jednym słowem: chcę więcej!
Całą opinię znajdziesz na: http://favouread.blogspot.com
Z pozoru typowa powieść młodzieżowa okazuje się zaskakującą lekturą pełną dynamicznej akcji, fascynujących bohaterów i intrygującej fabuły prowadzącej w nieoczekiwanym kierunku. Pomimo magicznej otoczki oplatającej całą historię, książka wydaje się nadzwyczaj prawdziwa, pogłębiając przez to zaciekawienie, które towarzyszy czytaniu już od pierwszej strony. Typowe schematy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-13
Nie ukrywam, że gdyby nie interwencja autora, raczej nie sięgnęłabym po tę pozycję. Jednak gust czytelniczy zazwyczaj nas ogranicza, a wychodzenie spoza własnej tzw. czytelniczej strefy komfortu, nie raz pokazuje, że w każdej dziedzinie życia eksperymenty popłacają.
Niezwykła decyzja Abuelo Caduco to zbiór czternastu humoresek poruszających różnorodne tematy, poczynając od relacji damsko- męskich, a kończąc na utożsamianiu się ze zwierzętami różnej maści. W książce nie zabrakło kontrowersyjnych tematów wywołujących niemałe poruszenie, dlatego od razu zaznaczam, że nie jest to pozycja dla tych, którzy stronią od nawiązań do religii, transseksualizmu, polityki oraz kilku innych pikantnych kwestii.
Moim początkowym zamysłem było opisanie każdego z opowiadań osobno, jednak po zapoznaniu się z kilkoma z nich, zauważyłam, że jest to zadanie niemożliwe. Każda historia zawiera w sobie unikatowe postacie, których portrety psychologiczne (niesłychanie przemyślane, a czasem nawet wykraczające poza wszelkie wyobrażenia) powodują natłok myśli i skojarzeń (choć nie jestem w stanie stwierdzić, czy był to celowy zabieg). Od wiarołomnych brutali po Końskich amantów! Niesforni, niefrasobliwi i na pewno nieprzewidywalni, co tylko dodaje uroku całej książce.
Sceneria każdego z opowiadań niesie ze sobą inny przekaz, ukazując niesamowite obycie i elastyczność autora. Nie raz zastanawiałam się czy opisane wydarzenia nawiązują do osobistych przeżyć Pana Tequili, czy jednak realistyczna otoczka została stworzona na potrzeby tego zbioru. Tak czy inaczej, nawiązania do kultury iberyjskiej i barwna sceneria wprowadzają czytelnika w pełen życia, gorący klimat.
Przyznam szczerze, że niejednokrotnie zdarzyło mi się zastanawiać, czy zbiór powstał dzięki fantastycznej wyobraźni i inteligencji, czy może poprzez jakieś fantazyjne wspomagacze, ponieważ wiele elementów wychodziło poza wszelkie wyobrażenia! Oczywiście nie jest to żaden przytyk, raczej słowa uwielbienia skierowane w stronę człowieka, który szturmem wykracza poza granice komfortu, prowokuje, daje do myślenia i bawi jednocześnie. Nawiązania do wielu współczesnych zdarzeń bądź relacji międzyludzkich pozwalają na zobaczenie wszystkiego z innej perspektywy, a mądre i umiejętnie wplecione kwestie filozoficzne nie powodują przerażenia, ale sprawiają, że wszystko wydaje się banalnie proste.
Chapeau bas za niezwykłą grę słów, porządną dawkę końskiego (i nie tylko) humoru oraz przekomiczne spojrzenie na wszystkie zagwozdki ludzkości, które oprócz kontrowersji, wywołują niepotrzebne spory.
Nie ukrywam, że gdyby nie interwencja autora, raczej nie sięgnęłabym po tę pozycję. Jednak gust czytelniczy zazwyczaj nas ogranicza, a wychodzenie spoza własnej tzw. czytelniczej strefy komfortu, nie raz pokazuje, że w każdej dziedzinie życia eksperymenty popłacają.
Niezwykła decyzja Abuelo Caduco to zbiór czternastu humoresek poruszających różnorodne tematy, poczynając...
Wyobraź sobie, że jesteś zamknięty w białym pokoju.
Wyobraź sobie, że Twoimi jedynymi towarzyszami są biała sofa i biały regał pełen książek. Książek, które przychodzą do Ciebie w specjalnej folii. Książek, które otwierasz niczym skarby nie z tego świata.
Wyobraź sobie, że nakłuwanie, pomiary, uciskanie i analiza poprzednich wyników, to Twoja codzienność.
Wyobraź sobie, że znasz zaledwie dwie osoby na całym świecie. Reszta to tylko loginy, które przewijają się w kółko przed Twoimi oczami.
Wyobraź sobie, że jedyny świat jaki kiedykolwiek zobaczysz, to ten, który widzisz przez okno.
Wyobraź sobie, że powietrze, którym oddychasz jest specjalnie filtrowane.
Wyobraź sobie, że jedyne rośliny, których kiedykolwiek dotkniesz, to te sztuczne, które znajdują się w Twoim specjalnym ogrodzie.
Wyobraź sobie, że chorujesz na SCID. Twoją jedyną nadzieją na przeżycie, jest wieczne uwięzienie w Twoim specjalnym domu.
Masz ten obraz przed oczami? Świetnie. A teraz wyobraź sobie, że wszystkie wartości, w które kiedykolwiek wierzyłeś, prysły niczym mydlana bańka, która w swoim locie trafia na najmniejszą przeszkodę.
Ponad wszystko to historia, która od pierwszych stron pozbawia tchu, aby później na nowo dać nam nadzieję na lepsze jutro. Niemal nieprawdopodobna choroba, która odbiera wszystko staje się szansą na przyjaźń, miłość i prawdziwe życie. Główna bohaterka, zamknięta w sterylnym domu od przeszło siedemnastu lat, nie wyobraża sobie świata, który przemija. Świata, który ma tyle do zaoferowania. Jedynym sposobem na jego poznanie jest Olly. Ten, który nie poddaje się pomimo braku wiedzy. Ten, który bezustannie dąży do celu. Ten, który nie zważając na swoje własne problemy, robi wszystko, aby zmienić jej życie. I wreszcie ten, który na nowo daje nadzieję.
Historia stworzona przez Nicole Yoon jest jedyną w swoim rodzaju. Natłok emocji, poczucia niesprawiedliwości i bezsilności towarzyszących czytaniu sprawia, że książka zapada nie tylko w pamięć. Zostawia ona głęboki ślad w sercu. Ślad, który już na zawsze będzie przypominał nam o przeciwnościach losu. Bliznę, która pokaże nam, że pomimo problemów, z którymi walczymy, na każdym kroku znajdzie się ktoś, kto ma przed sobą trudniejsze zadanie. A determinacja i chęć życia wyniesie nas ponad wszystko…
Wyobraź sobie, że jesteś zamknięty w białym pokoju.
więcej Pokaż mimo toWyobraź sobie, że Twoimi jedynymi towarzyszami są biała sofa i biały regał pełen książek. Książek, które przychodzą do Ciebie w specjalnej folii. Książek, które otwierasz niczym skarby nie z tego świata.
Wyobraź sobie, że nakłuwanie, pomiary, uciskanie i analiza poprzednich wyników, to Twoja codzienność.
Wyobraź sobie, że...