-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać357
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-03
Małgorzata Rogala powraca do nas z kolejnym tomem serii z podkomisarz Moniką Gniewosz! Ponownie zanurzamy się w uroki małej miejscowości, jaką jest Pełnia. Czy najszczęśliwszy dzień w życiu mógł zmienić się w tragedię przypadkowo? Czy stoją za tym jakiś tajemnice z przeszłości?
Mimo dużej ilości bohaterów, nie było mi ciężko się odnaleźć w tym, kto jest kim. Część bohaterów znamy już dobrze z poprzednich tomów, więc mogliśmy wrócić do stworzonych już relacji i obserwować, jak się rozwijają. I tutaj na pochwałę zasługuje wątek romantyczny, czyli coś, co zazwyczaj bardzo mnie uwiera w kryminałach. Tutaj dostajemy relacje, która rozwija się w idealnym tempie, a subtelne jej przesłanki dają czytelnikowi nadzieję, na jej pozytywne skutki.
Niestety tym razem historia mnie nie zaskoczyła. Dostaliśmy tutaj bardzo ciekawy, ale jednak często wykorzystywany motyw w tego typu literaturze. Jeśli ktoś jest wytrawnym czytelnikiem kryminałów, szybko domyśli się, kto stoi za tą okrutną zbrodnia i jakie były jej pobudki.
Niemniej jednak miło było wrócić ponownie do Pełni. Ogromnym atutem tej serii jest warstwa obyczajowa. Przedstawione tutaj problemy są bardzo realistyczne i mogą dotknąć każdego z nas, a wątek porachunków mafijnych i powiązań z nimi, tylko nadaje dynamiki powieści.
Dostajemy tutaj również szeroką paletę matczynej miłości. Autorka prezentuje nam różne jej odcienie i pozostawia nam samym ocenę postępowania przestawionych tutaj matek.
To idealna książka, jeśli szukacie czegoś lekkiego. Do przeczytania po innej traumatycznej książce lub w przypadku potrzeby odpoczęcia po mocnych książkach!
Małgorzata Rogala powraca do nas z kolejnym tomem serii z podkomisarz Moniką Gniewosz! Ponownie zanurzamy się w uroki małej miejscowości, jaką jest Pełnia. Czy najszczęśliwszy dzień w życiu mógł zmienić się w tragedię przypadkowo? Czy stoją za tym jakiś tajemnice z przeszłości?
Mimo dużej ilości bohaterów, nie było mi ciężko się odnaleźć w tym, kto jest kim. Część...
2024-04-24
2024-03-20
Książka z motywem mediów społecznościowych? Należy do nich właśnie ,,Życie za bestseller” Adam Kopacki! Pokazuje, że nie zawsze ten świat jest piękny i kolorowy. Literacka scena, na której wystąpili nasi bohaterowie, okazała się dla nich niebezpieczna i bardzo zwodnicza. Nie zabrakło tutaj również bohaterki, która byłaby odwzorowaniem wszystkich dram i niecnych uczynków bookstagramerów. Dostajemy, więc tutaj połączenie branży wydawniczej i świata social mediów.
Adam Kopacki prowadzi nas również przez uliczki Wrocławia. Wspólnie z bohaterami mamy możliwość zagłębiać się w piękno tego miasta. Liczne kadry wręcz przelatują nam w wyobraźni podczas lektury.
,,Życie za bestseller” to nie tylko kryminał, z elementami humoru, ale też opowieść o tęsknocie i ogromnej miłości. O dążeniu do wyznaczonego celu i spełniania marzeń. Jak czasem niepozorna rzeczywistość może się przerodzić w sukces. Nie zabraknie tutaj jednak również mnóstwa chciwości. Nie zważania na uczucia innych i ignorowania sygnałów ostrzegawczych czyhających niczym wielkie czerwone flagi.
Urzekła mnie postać Igi Mróz. Momentami irytująca, ale przy tym zaciekle szukająca swojej drogi w życiu. Pragnąca robić coś dobrego i cały czas działać. Nie potrafiąca usiedzieć na miejscu. Wszystkie przedstawione tutaj postacie są niezwykle autentyczne co jest ogromnym atutem tej powieści. Przez to historia wydaje się być tak bardzo namacalna.
Tylko apeluje do wszystkich, mających niecne zamiary, proszę nie robić nic, co podchodziłoby pod artykuł 148 KK, w trakcie Grodziskiego Festiwalu Kryminalnego - ZAGRYFKA!
Książka, dzięki której spędzicie miło czas, ale również spojrzycie na branżę wydawniczą z nieco innej perspektywy! Oczywiście tak drastycznych rzeczy, jak w tej książce nie doświadczymy, ale pewne przesłanie z niej płynie 🤭
Książka z motywem mediów społecznościowych? Należy do nich właśnie ,,Życie za bestseller” Adam Kopacki! Pokazuje, że nie zawsze ten świat jest piękny i kolorowy. Literacka scena, na której wystąpili nasi bohaterowie, okazała się dla nich niebezpieczna i bardzo zwodnicza. Nie zabrakło tutaj również bohaterki, która byłaby odwzorowaniem wszystkich dram i niecnych uczynków...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-13
2024-04-14
2024-04-04
Cisza. Jedyny dźwięk, który dociera do moich uszu to lekki szum jeziora i nieśmiałe hukanie sowy. Wiem, że to ona. Patrzy na mnie z góry i nieustannie za mną podąża. Moja przewodniczka i bratnia dusza. Zawsze mnie wysłucha, choć nie ma jej już z nami. Dlaczego więc musiało to spotkać mnie? Właściwie co tak naprawdę się stało? Jedyne co pamiętam, to ból i mokrą, zimną ziemię na twarzy. I ten niekończący się szept.
,,Szept” to książka, która dotknęła mnie dogłębnie. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio byłam tak poruszona, sięgając po powieść z tego gatunku. Nie pamiętam chwili, konkretnego wydarzenia, w trakcie którego po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.
Przejmująca, opowiedziana z wielką czułością i subtelnością historia o zmaganiach z codziennością osób z niepełnosprawnością intelektualną. Obserwujemy, jak na przełomie lat zmieniało się ich postrzeganie przez rówieśników i osoby z ich otoczenia. Niestety zauważamy też pewne rzeczy, które nie ulegają poprawie.
Weronika Mathia maluje słowem i z każdą kolejną stroną zostawia nas z coraz większą dozą niepokoju i niezrozumienia. Zaszczepia w nas również ciekawość, ale też pozwala nam na wzruszenie i smutek. To nie jedyne emocje, które w nas wywołuje. Zdecydowanie można tu wymienić cały ich wachlarz od radości po złość i rozgoryczenie. To niezwykłe, że jedna książka może nieść w sobie ładunek emocjonalny niczym bomba atomowa.
Jak wiele osób codziennie próbuje nam coś przekazać? Czy nie słysząc krzyku, zwrócimy uwagę na ten wręcz niezauważalny szept? Czy będziemy w stanie wychwycić to nieme wołanie o pomoc?
Zakończenie tej historii pozostawia ogromne rysy na sercu i nie pozwala o sobie zapomnieć. Tak proste, a tak nieprawdopodobne, mimo to jednocześnie w jakiś sposób zrozumiałe. Do tej pory nie mogę się po nim pozbierać. I wiem, że jeszcze długo zajmie nim poskładam moje skruszone serce.
Cisza. Jedyny dźwięk, który dociera do moich uszu to lekki szum jeziora i nieśmiałe hukanie sowy. Wiem, że to ona. Patrzy na mnie z góry i nieustannie za mną podąża. Moja przewodniczka i bratnia dusza. Zawsze mnie wysłucha, choć nie ma jej już z nami. Dlaczego więc musiało to spotkać mnie? Właściwie co tak naprawdę się stało? Jedyne co pamiętam, to ból i mokrą, zimną ziemię...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-28
Na 3 tom serii z komisarzem Robertem Foksem czekałam bardzo. Najbardziej podobała mi się pierwsza odsłona tej serii, więc liczyłam, że ten go przebije. Niestety tym razem odrobinę się rozczarowałam, bo ten tom podobał mi się najmniej.
Nie polecam wam jeść w trakcie czytania tej książki. Niektóre opisy są naprawdę obrzydliwe, a wizualizacja powstająca w głowie w trakcie czytania jest jeszcze gorsza. Zbrodnie, które opisuje autor, z każdym kolejnym tomem są brutalniejsze, aż strach pomyśleć, co wydarzy się w kolejnej powieści.
Przemiana naszego głównego bohatera nadal postępuje. Foks staje się dojrzalszy, podejmuje bardziej przemyślane decyzje. Jego kreacja zdecydowanie zasługuje na pochwałę, bo początkowo nie byłam do niego przekonana, a teraz zaczynam go coraz bardziej lubić.
Dziwne zdarzenia i podejrzane śmierci to niecodzienne zjawisko w małym miasteczku. Ukazanie nieudolności policji, która ugina się pod naciskami wpływowych ludzi i szuka najprostszych rozwiązań wyszło tutaj świetnie. Tym bardziej, że pojawiają się tutaj pewne układy. Cierpliwe śledziłam kolejne podejmowane przez nich decyzje i zastanawiałam się, jak zakończy się ta historia. Byłam też bardzo zaintrygowana ponownym pojawieniem się pewnej postaci, którą poznaliśmy już w tej serii.
Przejdźmy do aspektów, które mnie nie przekonały, a niestety takich było więcej. Za dużo z moich pytań pozostało bez odpowiedzi. Niektóre wątki pozostały nie domknięte, a aż prosiło się, żeby już w tym tomie poznać ich finał. Samo rozwiązanie sprawy było dla mnie trochę nijakie. Nie przepadam za tego typu zakończeniem, w którym przez całą książkę nie jesteśmy w stanie wywnioskować, kto jest antagonistą, bo pojawia się on dopiero na samym końcu powieści. I najważniejsze, po co był ten znak i czemu miał służyć? Czy Edyta przeżyła?
Liczę na to, że część odpowiedzi poznam w kolejnym tomie. Ten wątek kryminalny do mnie nie trafił, choć miał ogromny potencjał. Nie porzucam jednak tej serii, bo zżyłam się już z bohaterami i z chęcią będę śledzić ich dalsze losy!
Na 3 tom serii z komisarzem Robertem Foksem czekałam bardzo. Najbardziej podobała mi się pierwsza odsłona tej serii, więc liczyłam, że ten go przebije. Niestety tym razem odrobinę się rozczarowałam, bo ten tom podobał mi się najmniej.
Nie polecam wam jeść w trakcie czytania tej książki. Niektóre opisy są naprawdę obrzydliwe, a wizualizacja powstająca w głowie w trakcie...
Jak wiecie uwielbiam serię ,,Miasto gasnących świateł”, więc oczywistym jest, że przeczytałam również ,,Równonoc”. Nie ukrywam, że miałam pewne obawy, bo jednak sensacja to nie jest do końca mój gatunek. Jednak Ci bohaterowie kusili, a ja nie mogłam im odmówić!
Książki Oli są dla mnie gwarancją świetnie poprowadzonej warstwy obyczajowej, przy czym, co ważne, wyważonej. Kiedy mamy zgłębiać relacje między bohaterami i poznawać ich bliżej, wtedy dostajemy takie właśnie opisy, ale kiedy ma się ,,dziać” i ma być akcja, tak właśnie jest.
Uwielbiam to, z jaką subtelnością i dbałością autorka dba o wykreowane przez nią postacie. Robi to bardzo świadomie, ale przy tym ich nie oszczędza, bo przecież świat bywa okrutny. Nie wyolbrzymia i sprawia, że ich problemy wydają nam się bliskie i niemal namacalne. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że każdy z nas znajdzie cząstkę siebie w bohaterach tego uniwersum. Otula ich przy tym kocem bezpieczeństwa i bez względu na ich dalsze losy, nam czytelnikom, na pewno zapadną one w pamięć.
Tak jak wspominałam nie jest to do końca mój gatunek. Dlatego też tutaj czasem musiałam przymknąć oko, a pewne pytania pozostały bez jasnej odpowiedzi. Moja podświadomość, wiecznie analizująca i szukająca rozwiązania, za bardzo się tutaj wyrywała, choć wiedziałam, że w tym gatunku nie wszystko ma być realistyczne.
Dostajemy tutaj niesamowicie intrygującego antagonistę. I gdyby to był kryminał, aż prosiłoby się o wyciśnięcie z niego więcej i więcej, niczym z cytryny. Za to poznajemy bliżej Antka! Ależ to jest ciekawy bohater. Kryjący w sobie tyle warstw, które po kolei odkrywamy i zdajemy sobie sprawę, że pod tą maską pewności siebie, kryje się zagubiony i samotny człowiek. Przestrzeń, którą tu otrzymał została wykorzystana w stu procentach.
Ta seria to nie tylko dobra rozrywka, ale też głos rozsądku wskazujący na ważne sprawy. Na szacunek do drugiego człowieka, tolerancje i zaprzestanie szerzenia nienawiści. Po co przybierać jakąś maskę? Tylko po to, żeby przypodobać się innym? Bądź sobą!
Jak wiecie uwielbiam serię ,,Miasto gasnących świateł”, więc oczywistym jest, że przeczytałam również ,,Równonoc”. Nie ukrywam, że miałam pewne obawy, bo jednak sensacja to nie jest do końca mój gatunek. Jednak Ci bohaterowie kusili, a ja nie mogłam im odmówić!
więcej Pokaż mimo toKsiążki Oli są dla mnie gwarancją świetnie poprowadzonej warstwy obyczajowej, przy czym, co ważne, wyważonej....