-
Artykuły
„Johnny Panika i Biblia Snów“: 32 opowiadania Sylvii Plath w końcu w polskim przekładzieLubimyCzytać3 -
Artykuły
Pustkę wypełnić opowieścią. Maciej Sieńczyk i „Spotkanie po latach”Konrad Wrzesiński1 -
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński5 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać37
Biblioteczka
2023-09-06
2020-03-09
2023-01-18
Przeczytałam historię człowieka niesamowitego. Koniec jego życia choć smutny, nie mógł być 'napisany' lepiej. Obraz ekspedycji polarnych, wywołał we mnie szok. Bo oczywiście, możemy sobie wyobrażać jak mniej więcej to wyglądało... ale tu przy całym opisie wiem, że nic nie wiedziałam. Coś niesamowitego, biorąc pod uwagę czasy, brak technologi jaką mamy chociażby teraz. Czy obecnych 'wikingów' możemy w ogóle porównywać do Amundsena? Czy obecnie w ogóle mamy takich wikingów? Norweg naprawdę mógł być tym Ostatnim.
Są momenty dłużyzn, na przykład opis i proces przygotowań do wypraw, które trwały LATA - możliwe, że jest to pewien rodzaj niewykorzystanego potencjału, ale wciąż czytało się dobrze. Dodatkowo klimat tamtych czasów, miesięcy spędzonych w lodzie, według mnie nie jest tak odczuwalny jak bym tego chciała. Amundsen jest tutaj nie tylko polarnikiem, wielkim zdobywcą, ale poznajemy go jako gwiazdę mediów tamtych czasów, kogoś niezrozumianego, zimnego, kalkulującego... w tym wszystkim był taki jaki powinien być, żeby odnieść sukces.
Przeczytałam historię człowieka niesamowitego. Koniec jego życia choć smutny, nie mógł być 'napisany' lepiej. Obraz ekspedycji polarnych, wywołał we mnie szok. Bo oczywiście, możemy sobie wyobrażać jak mniej więcej to wyglądało... ale tu przy całym opisie wiem, że nic nie wiedziałam. Coś niesamowitego, biorąc pod uwagę czasy, brak technologi jaką mamy chociażby teraz. Czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-04
Trochę żałuje, że nie przeczytałam jej przed „Nagą Górą” Messnera. Choć ta przez dwa lata od jej przeczytania zdążyła trochę ulecieć z mojej głowy i wiele w moim podejściu co do tego człowieka się zmieniło, „Śmierć na Nanga Parbat” była dla mnie mocno szokująca. Oczywiście, że wiem o Messnerze, że jest wybitnym wspinaczem, możliwe nawet, że najwybitniejszym w historii (choć moje rzadko budzące się patriotyczne odczucia buntują się i jednak wyżej stawiają Kukuczkę), ale wiem też, że wybitnie potrafi naginać pod siebie rzeczywistość i forsować swoje zasady. I z takim podejściem podchodziłam do tej książki. Po trupach do celu. No i być może tak właśnie było. Być może.
Możliwe, że von Kienlin prowadzi tu swoją wendetę przeciwko Messnerowi, można mówić, że ma „coś” za złe byłemu koledze. Możliwe, że chce wyolbrzymić swój udział w tych wydarzeniach, ale odmówić nie można, sprawnie punktuje też hipokryzje, a niekiedy wręcz szaleństwo wypowiedzi Włocha. Opowiada o reakcjach kolegów, poświęca im miejsce w swojej historii, daje głos tym, którzy mogą wciąż przedstawić swój punkt widzenia, gdy zaślepiony swoją chwałą Tyrolczyk tego głosu im nie daje. Lata krycia przez kolegów, możliwość budowania swojej legendy, bez „smrodu” ciągnącego się za sobą, nie mają znaczenia, liczy się tylko chwała „mnie posłuchają bo coś znaczę”. Ja słucham uważnie dwóch stron, wnioski wyciągam i jestem zwyczajnie rozczarowana jedną z nich. Polecam przeczytać obie relacje i mieć możliwość wyrobienia sobie własnej opinii. Możliwe, że nawet teorii, bo prawdę zna jeden z braci i góra.
Trochę żałuje, że nie przeczytałam jej przed „Nagą Górą” Messnera. Choć ta przez dwa lata od jej przeczytania zdążyła trochę ulecieć z mojej głowy i wiele w moim podejściu co do tego człowieka się zmieniło, „Śmierć na Nanga Parbat” była dla mnie mocno szokująca. Oczywiście, że wiem o Messnerze, że jest wybitnym wspinaczem, możliwe nawet, że najwybitniejszym w historii (choć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-05
2020-10-19
Bardzo nie spodobał mi się styl autorki. Sposób w jaki książka została napisana, przywodzi mi chwilami na myśl historie obyczajowe, a nie reportaż. W pewnym momencie nie traktowałam bohaterek jako faktycznie inspirujące, realne postacie, a jak osoby wyjęte z wyobraźni autora. Bardzo żałuję, historia tych kobiet jest porywająca i zachęcająca do działania, przesuwania własnych granic - w teorii, w praktyce ktoś zrobił z tego dość nudny, dłużący się opis. Co kilka stron zerkałam jak długo jeszcze.
Bardzo nie spodobał mi się styl autorki. Sposób w jaki książka została napisana, przywodzi mi chwilami na myśl historie obyczajowe, a nie reportaż. W pewnym momencie nie traktowałam bohaterek jako faktycznie inspirujące, realne postacie, a jak osoby wyjęte z wyobraźni autora. Bardzo żałuję, historia tych kobiet jest porywająca i zachęcająca do działania, przesuwania...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-25
2018-03-25
2018-02-25
Początek, opis eksploracji, jest dla laika ciężkim orzechem do zgryzienia. Trudno mi było oswoić się z tymi wyprawami, trudniejszym językiem, słowami których znaczenia mogłam się jedynie domyślać (lub szukać w internecie, jak kto woli). Kilka razy odkładałam ją na półkę, robiłam sobie przerwę, po to żeby po kilku dniach wrócić i znów mieć problem żeby się od niej oderwać. Część opisująca atak szczytowy, odczucia które towarzyszyły Herzogowi, to zdecydowanie bardziej moja bajka. Zejście, trudności, akcja ratownicza, to wszystko sprawia, że książka jest bardzo poruszająca. Widzę tu nie tylko chęć zdobycia tej góry, ale też ogromne poświęcenie wszystkich uczestników wyprawy. Ogromny sukces na wielu płaszczyznach. "Są inne Annapurny w życiu ludzkim..."
Początek, opis eksploracji, jest dla laika ciężkim orzechem do zgryzienia. Trudno mi było oswoić się z tymi wyprawami, trudniejszym językiem, słowami których znaczenia mogłam się jedynie domyślać (lub szukać w internecie, jak kto woli). Kilka razy odkładałam ją na półkę, robiłam sobie przerwę, po to żeby po kilku dniach wrócić i znów mieć problem żeby się od niej oderwać....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-18
Książka napisana z perspektywy fantastycznego himalaisty, ale przede wszystkim człowieka. Bielecki nie jest tu tylko maszyną zdobywającą szczyty, którą przedstawiają media. Nie jest kimś kto "zostawił" w górach kolegów. Jest jednym z nas, jednym z nas któremu udaje się spełnić pasję, który z pasji zrobił swój sposób życia, która daje mu "chleb". Daje możliwość zdobycia tego co dane jest tylko kilku osobom na Ziemi. On walczy, on cierpi, boi się, uczy, przeżywa historię którymi żyje nie tylko Polska, ale i świat, przeżywa to na swój sposób. Wprost opowiada o rzeczach które wydają się być normą, a w górach stają się wyzwaniem. Bo nie wiem jak innych, ale mnie ciekawi jak się umyć na kilku tysiącach metrów ponad poziomem morza?? czy załatwiając się odmrażają sobie tyłek? :) Naprawdę miałam co do niego bardzo mieszane uczucia, szacunek też, ale przede wszystkim pewien niesmak w związku z Broad Peak. Żeby tylko nikt nie zrozumiał mnie źle, nie uważałam, że jest w jakimś stopniu winny sytuacji, ale media robiły taki szum, że wątpliwości mogły się pojawić. Szczególnie u osoby takiej jak ja, która z górami wysokimi ma tyle samo wspólnego co ze zdobywaniem kosmosu. Logika mówiła "miał zostać? umrzeć z nimi? przecież oni chyba zawsze schodzą sami, nie czekają na siebie", a media z kolei "błąd, czemu schodził sam, tak nie można, nie powinno się". Opowiada o tym, na spokojnie, na chłopski rozum. Po prostu. Po moich mieszanych uczuciach śladu nie ma. Został za to ogromny szacunek, podziw i duma. Bo jemu się po prostu nie da nie kibicować.
Książka napisana z perspektywy fantastycznego himalaisty, ale przede wszystkim człowieka. Bielecki nie jest tu tylko maszyną zdobywającą szczyty, którą przedstawiają media. Nie jest kimś kto "zostawił" w górach kolegów. Jest jednym z nas, jednym z nas któremu udaje się spełnić pasję, który z pasji zrobił swój sposób życia, która daje mu "chleb". Daje możliwość zdobycia tego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-11
Spodziewałam się wiele, ale niestety rozczarowanie. Liczyłam na ciekawe historie, trochę z kobiecego punktu widzenia, ale przede wszystkim z punktu widzenia wspinacza. Wszystko jest bezbarwne i bezpłciowe. Przeczytałam i zapomniałam. Bardzo szkoda.
Pierwsza część, dużo lepsza, ciekawsza. Panie mają po prostu za sobą historię. Część "teraz" pomyłka...chociaż doceniam pomysł. Wydaje mi się że zabrakło kogoś kto zgrabnie by to spisał.
Spodziewałam się wiele, ale niestety rozczarowanie. Liczyłam na ciekawe historie, trochę z kobiecego punktu widzenia, ale przede wszystkim z punktu widzenia wspinacza. Wszystko jest bezbarwne i bezpłciowe. Przeczytałam i zapomniałam. Bardzo szkoda.
Pierwsza część, dużo lepsza, ciekawsza. Panie mają po prostu za sobą historię. Część "teraz" pomyłka...chociaż doceniam...
2018-02-07
Piękna laurka dla Polski i Polaków.
Piękna laurka dla Polski i Polaków.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dużo tu filozoficzno-politycznych rozważań i chwilami bardzo się to wszystko ciągnęło. Nawet jeśli z niektórymi opiniami było mi po drodze. Trochę to wszystko tak jakby sprawa kryminalna była tłem dla głównej bohaterki (choć może właściwie dla autorki) do prowadzenia przeróżnych tyrad, często na dość drażliwe tematy. Przez to wszystko mam wrażenie, że była przegadana i nie straciłaby na wartości gdyby ten audiobook miał przynajmniej godzinę mniej, ale jeśli wam to nie przeszkadza, to warto przeczytać. Poza tym sprawa nie była skomplikowana na siłę, byłam w stanie w nią uwierzyć, za co duży plus dla autorki. Postaci są dość typowe jak na ten gatunek, ale zupełnie mi to przeszkadza, wolę jak jest tak i stąpają oni twardo po kartach historii niż gdy są kreowani w stylu „zabili go i uciekł”.
Dużo tu filozoficzno-politycznych rozważań i chwilami bardzo się to wszystko ciągnęło. Nawet jeśli z niektórymi opiniami było mi po drodze. Trochę to wszystko tak jakby sprawa kryminalna była tłem dla głównej bohaterki (choć może właściwie dla autorki) do prowadzenia przeróżnych tyrad, często na dość drażliwe tematy. Przez to wszystko mam wrażenie, że była przegadana i nie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to