Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max von Kienlin
1
6,4/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
154 przeczytało książki autora
167 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć na Nanga Parbat Max von Kienlin
6,4
Bardzo wahałam się z wystawieniem opinii tej książce - rozważałam ocenę między 3 a 4 gwiazdki ostatecznie decydując się na 4 tylko dlatego, że ostatecznie doczytałam ją do końca zostając z uczuciem pewnego niedostytu i chęcią zgłębienia tej historii z innych źródeł.
Książka napisana topornym językiem czyta się dość ciężko. Autor wielokrotnie w treści pisze, że nie chce oceniać Messnera a jedynie przedstawić prawdziwą wersję wydarzeń z 1970 roku aby chronić imię swoje i innych członków zespołu, który brał udział w wyprawie na Nanga Parbat. Niestety od pierwszych stron książki odnosiłam zupełnie inne wrażenie, każde wręcz słowo emanuje wrogością w stosunku do Reinholda Messnera, autor zdaje się lepiej od samego Messnera wiedzieć co ten myślał, czuł, jakie decyzje by podjął w sytuacjach czysto hipotetycznych (chociażby w przypadku porównań Messnera do Mallorego w jednym z ostatnich rozdziałów). Nie watpię, że po latach przyjaźni z Messnerem Von Kienlin zna go dobrze i może domniemywać zachowań byłego przyjaciela w różnych sytuacjach to jednak kategoryczne osądzanie domniemanych reakcji zdecydowanie wzbudzało mój sprzeciw w trakcie czytania. W stylu pisania bardzo ciężko się odnaleźć - dużo przypisów w treści odsyłających do innych publikacji ale nie cytujących ich bezpośrednio oraz dość niespójny sposób narracji (wracanie do wcześniej opisywanych wątków, wtrącanie "o tym napiszę jeszcze w dlaszej części książki") sprawiły, że ciężko przyszło mi zrozumienie wszystkiego jako spójnej całości.
Śmierć na Nanga Parbat Max von Kienlin
6,4
"Śmierć na Nanga Parbat" to tabloidowa rozrywka w najgorszym wydaniu. Oto autor- Max von Kienlin, niemiecki arystokrata, przy użyciu pięknego języka pełnego ozdobników, wyrażeń których już nikt nie używa próbuje zniszczyć legendę jednego z najważniejszych himalaistów naszych czasów- Reinholda Messnera. Z ksiązki aż bije podwójna niemiecka moralność. Z jednej strony przekonanie o swojej wyższości, głoszenie "prawdy" dla dobra ludzkości i reszty członków wyprawy z roku 1970, a z drugiej strony wyłania się drugie dno: konflikt z Messnerem, romans żony von Kienlina z Messnerem, rozwód, spory w prasie. W książce aż roi się od powtórzeń i "genialnych" stwierdzeń: "Mam nadzieję, iż udało mi się w tej książce pokazać, że nie chodzi mi o osądzanie Messnera, lecz raczej o jego ocenę". Rzeczywiście, różnica między oceną a osądzaniem jest kolosalna, gdy z ksiązki wyłania się tylko jedna teza:Reinhold zostawił brata na pewną śmierć aby zrealizować swoje chore ambicje..
Trzeba przyznać, że książkę czyta się lekko i z fascynacją. Trudno wręcz uwierzyć, że dorosły mężczyzna-niemiecki arystokrata (piszę to z przymrużeniem oka) wdał się w brukową polemikę, ba! wydał na ten temat książkę i na każdym kroku tłumaczy jej niezbędność na rynku wydawniczym. Ilość hipotez, szkiców, przytaczanych rozmów robi wrażenie. Problem polega jednak na tym, że na nieszczęście von Kienlina, ciało Gunthera Messnera zostało odnalezione w kilka lat po wydaniu jego książki. Okazało się, że Reinhold Messner jednak nie kłamał, a książka von Kienlina stała się znakiem czasu; pełną zawiści próbą oszkalowania człowieka, który dokonywał rzeczy niezwykłych, ale często płacił za nie najwyższą cenę.