Książkę czyta się bardzo dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Zamieszczony na końcu transkrypt to jeden wielki bełkot, ale spokojnie można go pominąć - nic nie tracimy, a oszczędzamy sobie męczarni.
Po Wspinaczkę sięgnąłem po lekturze książki napisanej przez Krakauera, obejrzałem też film. W zasadzie to nie wiem, o co cała ta afera wokół Bukriejewa, bo te zarzuty wcale nie były jakieś mocne.

Książkę czyta się bardzo dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Zamieszczony na końcu transkrypt to jeden wielki bełkot, ale spokojnie można go pominąć - nic nie tracimy, a oszczędzamy sobie męczarni.
Po Wspinaczkę sięgnąłem po lekturze książki napisanej przez Krakauera, obejrzałem też film. W zasadzie to nie wiem, o co cała ta afera wokół Bukriejewa, bo te zarzuty wcale nie...

Książka została napisana w kontrze do „ Wszystko za Everest” Krakauera i przedstawia wydarzenia na Everescie w maju 1996 z perspektywy członka konkurencyjnej wyprawy. Książka DeWalta i Bukariejewa różni się bardzo od tej Krakauera. Amerykanin pisze stylem lekkim, takim który łatwo , szybko i przyjemnie się czyta (niezależnie od dramatyzmu opisywanych wydarzeń). Książka DeWalta składa się jakby z dwóch części - w pierwszej głównym narratorem jest Bukariejew - przewodnik. Ta cześć koncentruje się na aspektach technicznych - organizacja wyprawy, aklimatyzacja himalaistów, poszczególne etapy wspinaczki. Trochę mnie ta cześć pod koniec zmęczyła, ponieważ DeWalt z jakiegoś powodu uznał, ze należy całkowicie i dosłownie oddać głos Bukariejewowi, który fatalnie mówił po angielsku. A potem DeWalt tłumaczył to na bardziej zrozumiały język. Dokładnie to samo, innymi słowami, bez błędów. Dziwny zabieg. Druga cześć książki opowiada o tym, co działo się po śmierci Bukariejewa, o konflikcie z Krakauerem i stawia tego drugiego w kiepskim świetle. Całość jednak czyta się dobrze. Może właśnie dlatego, ze znam historię, czytałam niedawno Krakauera i widziałam film oparty na jego książce. Dzięki temu mogłam spojrzeć na sprawę 10 maja 1996 na Everescie szerzej, zauważyć ogrom jej skomplikowania. I dojść do wniosku, ze o wysokich górach jednak wolę poczytać 😁

Książka została napisana w kontrze do „ Wszystko za Everest” Krakauera i przedstawia wydarzenia na Everescie w maju 1996 z perspektywy członka konkurencyjnej wyprawy. Książka DeWalta i Bukariejewa różni się bardzo od tej Krakauera. Amerykanin pisze stylem lekkim, takim który łatwo , szybko i przyjemnie się czyta (niezależnie od dramatyzmu opisywanych wydarzeń). Książka...

Jeśli czytaliście "Wszystko za Everest" koniecznie sięgnięcie po tą opinię. Książka to druga strona medalu, inny punkt widzenia tragedii z 1996 roku. Osobiście myślałem, że książka nie zaoferuje mi nic nowego i zastanawiałem się czy warto ją czytać. Teraz powiem jedno warto! Powiem więcej podobała mi się bardziej niż "Wszystko za Everest" Polecam.

Jeśli czytaliście "Wszystko za Everest" koniecznie sięgnięcie po tą opinię. Książka to druga strona medalu, inny punkt widzenia tragedii z 1996 roku. Osobiście myślałem, że książka nie zaoferuje mi nic nowego i zastanawiałem się czy warto ją czytać. Teraz powiem jedno warto! Powiem więcej podobała mi się bardziej niż "Wszystko za Everest" Polecam.

Od lat chciałam zapoznać się z opowieścią Anatolija Bukriejewa na temat tej wyprawy na Everest. Czytając bowiem wersję Krakauera, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że coś tu nie gra. Krakauer wprost palcem wskazał winnego, ale nawet jego elokwencja nie przykryła faktu, że nie miał ku temu zbyt mocnych podstaw.
Wspinaczka jest osobistym spojrzeniem Bukriejewa na to, co się stało, dla mnie mimo wszystko bardziej wiarygodnym. Bardzo się cieszę, że dane mi było usłyszeć ten głos.

Od lat chciałam zapoznać się z opowieścią Anatolija Bukriejewa na temat tej wyprawy na Everest. Czytając bowiem wersję Krakauera, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że coś tu nie gra. Krakauer wprost palcem wskazał winnego, ale nawet jego elokwencja nie przykryła faktu, że nie miał ku temu zbyt mocnych podstaw.
Wspinaczka jest osobistym spojrzeniem Bukriejewa na to, co się...

Ciekawa, trzymajaca napięcie. Czytałem ją po ''Wszystko za Everest'' Krakauera i muszę przyznać, że napisana jest lepiej. Trudno po przeczytaniu obu pozycji stwierdzić, czy tragedii na Everescie w 1996 roku można było uniknąć. Czy zachowanie Bukriejewa było odpowiednie do sytuacji, czy może decyzje Fischera nie były dobre? A moze błędem było (celowe, bo wiadomo: reklama i kasa) zbytnie skomercjalizowanie wyprawy, zabranie na nią Pittman z jej ciężkim sprzętem? Pytań pozostaje dużo, niemniej jest to lektura naprawdę godna polecenia. Czyta się szybko, książka wciąga i w przeciwieństwie do relacji Krakauera mniej skupia się na pobocznych wątkach dotyczących członków wyprawy.

Ciekawa, trzymajaca napięcie. Czytałem ją po ''Wszystko za Everest'' Krakauera i muszę przyznać, że napisana jest lepiej. Trudno po przeczytaniu obu pozycji stwierdzić, czy tragedii na Everescie w 1996 roku można było uniknąć. Czy zachowanie Bukriejewa było odpowiednie do sytuacji, czy może decyzje Fischera nie były dobre? A moze błędem było (celowe, bo wiadomo: reklama i...

Wyraźnie napisana w opozycji do Wszystko za Everest. Nie jest tak wciągająca. Ale sprawia wrażenie bardzo prawdziwej.

Wyraźnie napisana w opozycji do Wszystko za Everest. Nie jest tak wciągająca. Ale sprawia wrażenie bardzo prawdziwej.

Bardzo dobre opinie tej książki nie są na wyrost. Dzięki opowieści Bukriejewa spisanej przez DeWalta mamy szansę z drugiej strony (w stosunku do tego co przedstawia Krakauer we "Wszystko za Everest") poznać to co działo się przed oraz w trakcie wyprawy Scotta Fischera w '96. Krótkie rozdziały pomagają w czytaniu tym, którzy nie lubią przerywać lektury w środku wątku (dzię-ku-ję),choć równocześnie nie powodują nagromadzenia treści, w którym nie można się odnaleźć.
Nieocenionym plusem jest transkrybcja raportu, który klienci i przewodnicy Fischera nagrali kilka dni po tragedii. Warto przeczytać te ostatnie kilkadziesiąt stron.
Jedyna uwaga jaką mam to ta do korekty. Wydawnictwo Dolnośląskie powinno przyłożyć się do tego lepiej.

Bardzo dobre opinie tej książki nie są na wyrost. Dzięki opowieści Bukriejewa spisanej przez DeWalta mamy szansę z drugiej strony (w stosunku do tego co przedstawia Krakauer we "Wszystko za Everest") poznać to co działo się przed oraz w trakcie wyprawy Scotta Fischera w '96. Krótkie rozdziały pomagają w czytaniu tym, którzy nie lubią przerywać lektury w środku wątku...

8/10

8/10

Wspinaczka to bardzo poruszająca książka o wyprawie w góry i źle podjętych tam decyzjach. U mnie wywołała łzy w oczach i parę dni po przeczytaniu byłam bardzo nią wstrząśnięta.

Jest super !!Polecam

Wspinaczka to bardzo poruszająca książka o wyprawie w góry i źle podjętych tam decyzjach. U mnie wywołała łzy w oczach i parę dni po przeczytaniu byłam bardzo nią wstrząśnięta.

Jest super !!Polecam

Książkę należałoby ocenić podwójnie. Bo posiada ona dwie zupełnie różne czesci. Pierwsza to opis wydarzeń poprzedzających górską tragedię. Za tę część wystawiam 9/10. Bardzo ciekawa, wciągająca czyta się błyskawicznie. A druga część stanowiącą niemal połowę książki to jest opis dowodów na prawdziwość opisanych w pierwszej części wydarzeń. Ta część jest trochę nudna, wciąż powtarzają się pewne rzeczy. Im bardziej wybielany jest Bukrjejew tym bardziej przychodzi na myśl że tylko winny tak bardzo się tłumaczy. Bez tej części książka byłoby dużo chudsza ale na pewno dużo ciekawsza.

Książkę należałoby ocenić podwójnie. Bo posiada ona dwie zupełnie różne czesci. Pierwsza to opis wydarzeń poprzedzających górską tragedię. Za tę część wystawiam 9/10. Bardzo ciekawa, wciągająca czyta się błyskawicznie. A druga część stanowiącą niemal połowę książki to jest opis dowodów na prawdziwość opisanych w pierwszej części wydarzeń. Ta część jest trochę nudna, wciąż...