-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-07
2022-02
2022-02
2021-08
2021-04
2020-02
2019-03-13
2018-06-06
2018-01-23
2017-12-22
2017-05-13
2017-02-28
2016-11-02
2016-09-02
2016-08-10
2016-05-09
Trudno mi powiedzieć, o czym właściwie opowiada ta książka. Tak, mamy tu czwórkę głównych bohaterów - dwóch krawców, ich szefową oraz młodego studenta - jednakże na pierwszy plan wysuwają się tutaj same Indie w okresie przemian, niekiedy bardzo bolesnych i trudnych. Tytuł powieści jest przewrotny, ponieważ na próżno szukać w niej delikatności - bywa brutalna, wulgarna, niekiedy potrafi przyłożyć czytelnikowi bez żadnego ostrzeżenia. Zdecydowanie warto przeczytać tę książkę, lecz nie należy w niej szukać pocieszenia ani motywujących cytatów w stylu Coelho, o tym, że warto spełniać swoje marzenia - to twarde zderzenie z rzeczywistością, o której ludzie z naszego kręgu kulturowego nawet nie mają pojęcia. Wszystkie najbrzydsze twarze Indii - brud, ubóstwo, żebractwo, korupcja, obłuda - śmiało wyzierają ze stron powieści, nieubrane w żadne oględne słowa. Czytając o tym, nietrudno dojść do wniosku, że nasze życie tutaj jest o niebo lepsze - lecz czy autor naprawdę napisał tę książkę po to, by poprawić humor człowiekowi z Zachodu?
Trudno mi powiedzieć, o czym właściwie opowiada ta książka. Tak, mamy tu czwórkę głównych bohaterów - dwóch krawców, ich szefową oraz młodego studenta - jednakże na pierwszy plan wysuwają się tutaj same Indie w okresie przemian, niekiedy bardzo bolesnych i trudnych. Tytuł powieści jest przewrotny, ponieważ na próżno szukać w niej delikatności - bywa brutalna, wulgarna,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-10
Opowieść o niezwykłej dziewczynie, która swoją determinacją i pracowitością mogłaby obdzielić pułk żołnierzy. Yeonmi przybliża nam swoje dzieciństwo w Korei Północnej, kraju, który od najmłodszych lat wtłacza ludziom do głów propagandę oraz bezwarunkową miłość do przywódcy. Górnolotne słowa kłócą się z rzeczywistością - w kraju panuje głód i bieda, do tego stopnia, że nawet ludzkie odchody są cennym towarem (wykorzystywane jako nawóz). Myśli o jedzeniu towarzyszą ludziom w dzień i w nocy, a najedzenie się do syta wydaje się marzeniem niemożliwym do spełnienia. Rodzina Yeonmi ma już dość takiego życia, kiedy więc pojawia się wieść, że w Chinach łatwo o pracę dla młodych dziewcząt, matka i dwie córki nie zastanawiają się długo. Ich naiwność przysporzy im wielu cierpień, będzie jednakże punktem początkowym długiej drogi do wolności. Yeonmi nie poprzestanie jednak na zapewnieniu sobie przyszłości poza reżimem, prawdziwą satysfakcję przyniesie jej dopiero możliwość opowiedzenia swojej historii oraz naświetlenia rzeczywistej sytuacji panującej w Korei Północnej, co przysporzy jej sławy, ale także etykiety wroga narodu. Warto zapoznać się z jej opowieścią, choćby po to, by uświadomić sobie, jak często przywiązujemy wagę do błahostek, które bledną w porównaniu z prawdziwymi problemami.
Opowieść o niezwykłej dziewczynie, która swoją determinacją i pracowitością mogłaby obdzielić pułk żołnierzy. Yeonmi przybliża nam swoje dzieciństwo w Korei Północnej, kraju, który od najmłodszych lat wtłacza ludziom do głów propagandę oraz bezwarunkową miłość do przywódcy. Górnolotne słowa kłócą się z rzeczywistością - w kraju panuje głód i bieda, do tego stopnia, że nawet...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-02
Lisa See to jedna z moich ulubionych autorek. Niestety, ostatnio często trafiam na jej książki akurat wtedy, kiedy mam inne rzeczy do roboty. Tak było też w przypadku "Chińskich lalek", które czytałam znacznie dłużej, niż powinnam. Tytułowe chińskie lalki to trzy młode kobiety, które w ogarniętym wojną świecie usiłują znaleźć swoje miejsce, spełnić marzenia, a zarazem uciec od bolesnej przeszłości. Każda z nich ma sekrety, każda nosi głęboko skrywany w sercu ból. Każda także radzi sobie z nim w inny sposób. Naiwna wieśniaczka Grace, chłodna i dystyngowana Helen oraz rozflirtowana, cyniczna Ruby - można by pomyśleć, że te trzy dziewczyny więcej dzieli niż łączy, lecz mimo to ich przyjaźń jest głównym wątkiem, wokół którego oplata się akcja powieści. Cieszę się, że Lisa See ponownie podkreśla wagę kobiecej przyjaźni, zazwyczaj tak trywializowanej i traktowanej protekcjonalnie. Jest to doskonały przykład literatury kobiecej, która naprawdę skupia się na kobietach i ich problemach, nie próbując prześlizgiwać się po temacie i spłycać go, sprowadzając kobiety do roli wesołych szczebiotek, których jedynym życiowym celem jest złapanie faceta. "Chińskie lalki", pomimo przewrotnej nazwy, to kobiety z krwi i kości, biorące życie w swoje ręce i całkiem nieźle sobie z nim radzące.
Lisa See to jedna z moich ulubionych autorek. Niestety, ostatnio często trafiam na jej książki akurat wtedy, kiedy mam inne rzeczy do roboty. Tak było też w przypadku "Chińskich lalek", które czytałam znacznie dłużej, niż powinnam. Tytułowe chińskie lalki to trzy młode kobiety, które w ogarniętym wojną świecie usiłują znaleźć swoje miejsce, spełnić marzenia, a zarazem uciec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-07
2015-05-10
Nie wiem, jak Lisa See to robi, że pisze obrazy - ale jej książki są napisane kolorami, słowa stają się barwnymi plamami, które tworzą jaskrawe malowidła. Takie jak propagandowe plakaty w Chinach za czasów Mao, zbyt nierealistyczne, by być prawdziwe. Po raz kolejny nie mogłam się oderwać od jej książki, choć momentami lektura była tak bolesna, że ściskało mnie od niej w żołądku. Autorka opisuje w niej losy Joy, córki jednej z Dziewcząt z Szanghaju... a może właśnie córki obydwu? Ideały, które młoda dziewczyna nosi w sercu, są boleśnie rozbierane na kawałki, przechodzą drobiazgową sekcję na kolejnych kartkach opowieści, a Lisa See nie traktuje swoich czytelników lekko i nie szczędzi im naprawdę szokujących szczegółów. Warto przeczytać, nie tylko dlatego, że to naprawdę świetnie napisana książka, ale także po to, żeby bardziej docenić życie, w którym codzienne posiłki, ciepło, dach nad głową i szacunek dla więzów międzyludzkich są oczywistością.
Aha, jeszcze jedno: po prostu uwielbiam okładki książek z tej serii, są nierzeczywiste i przepiękne. Tyle że wiele osób może być mocno zaskoczonych, oczekując jakiegoś łagodnego, azjatyckiego romansu, do którego tej książce jest naprawdę bardzo daleko. Owszem, książka traktuje o miłości, ale tej zupełnie innego rodzaju - miłości matczynej, siostrzanej, przyjacielskiej, wdowiej, wreszcie oszukańczej i destrukcyjnej, a nawet miłości do państwa. Lisa See jak zwykle widzi więcej odcieni tego uczucia i za to należy jej się chwała.
Nie wiem, jak Lisa See to robi, że pisze obrazy - ale jej książki są napisane kolorami, słowa stają się barwnymi plamami, które tworzą jaskrawe malowidła. Takie jak propagandowe plakaty w Chinach za czasów Mao, zbyt nierealistyczne, by być prawdziwe. Po raz kolejny nie mogłam się oderwać od jej książki, choć momentami lektura była tak bolesna, że ściskało mnie od niej w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to