-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-05-07
2024-04-19
Szczerze ciężko mi ocenić. Było dobre, ale cała sprawa była mocno zagmatwana. Już drugi raz nie podchodzi mi to, że na koniec oskarżony siada i opowiada caaaaałą historię swojego życia i tej zbrodni, której dokonał. Nie powiem, wynudziło mnie to potwornie. Mimo wszystko kocham przyjaźń Holmesa i Watsona, ich mogłabym słuchać godzinami. No i doceniam ten słodki wątek miłosny <3 Zakochany Watson jest przeuroczy.
Szczerze ciężko mi ocenić. Było dobre, ale cała sprawa była mocno zagmatwana. Już drugi raz nie podchodzi mi to, że na koniec oskarżony siada i opowiada caaaaałą historię swojego życia i tej zbrodni, której dokonał. Nie powiem, wynudziło mnie to potwornie. Mimo wszystko kocham przyjaźń Holmesa i Watsona, ich mogłabym słuchać godzinami. No i doceniam ten słodki wątek miłosny...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Wow. To było niesamowite. Klękam przed wyobraźnią autorki. Mój umysł nie pojmuje, jak można wymyślić tak pokrętny, a za razem magiczny świat. Tam wszystko się wspaniale łączyło i płynnie przechodziło jedno w drugie. Wspaniale wykreowani bohaterowie mocno utkwili mi w pamięci. Szkoda tylko, że Ofelia była chodzącym workiem treningowym... Nie mogę doczekać się kolejnych części i tego jak rozwinie się akcja.
Wow. To było niesamowite. Klękam przed wyobraźnią autorki. Mój umysł nie pojmuje, jak można wymyślić tak pokrętny, a za razem magiczny świat. Tam wszystko się wspaniale łączyło i płynnie przechodziło jedno w drugie. Wspaniale wykreowani bohaterowie mocno utkwili mi w pamięci. Szkoda tylko, że Ofelia była chodzącym workiem treningowym... Nie mogę doczekać się kolejnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-14
Klasyk. Wspaniały i cudowny. Co tu więcej mówić. Uważam, że każdy powinien przeczytać.
Klasyk. Wspaniały i cudowny. Co tu więcej mówić. Uważam, że każdy powinien przeczytać.
Pokaż mimo to2024-02-12
Nareszcie skończyłam!!!!!! Boże. W końcu. Po pół roku.
Całkiem dobre było. Połączenie Romea i Julii, i Cierpień Młodego Wertera.
Nareszcie skończyłam!!!!!! Boże. W końcu. Po pół roku.
Całkiem dobre było. Połączenie Romea i Julii, i Cierpień Młodego Wertera.
2023-11-10
Kupiła mnie, jak jesieniara ciepły sweter w lumpie.
Kupiła mnie, jak jesieniara ciepły sweter w lumpie.
Pokaż mimo to2023-10-28
Przebrnęłam przez to... coś. Boże jakie to było ciężkie... Dawno nie widziałam tylu głupich i bezsensownych rzeczy zapisanych w jednej książce. A MIAŁO POTENCJAŁ! przysięgam, że na samym początku miałam myśli w stylu "Hej, nie jest wybitne, ale nawet buja.", no i potem było już tylko gorzej.
Okrutnie "boleśnie" podążało się za Victorią. Jak miałam ją polubić, kiedy ta laska samą siebie ciągle nazywała idiotką? Który normalny człowiek mówi o sobie ciągłą krytykę i jedzie po sobie na każdym kroku? Z tyłu książki zrobiłam sobie listę (prawie) wszystkich negatywnych cech i określeń, które ona o sobie mówiła. Dużo tego było. I, za przeproszeniem, mam gdzieś, że w 5 części okazuje się, że ona jest na coś chora. Tutaj nic mi o tym niewiadomo i patrzę na nią, jak na zdrową i (powiedzmy że) rozumną osobę.
Kolejne na co chcę się pożalić to to, że na początku tego całego prześladowania opisy panicznego strachu Victorii wobec Shey'a przeplatały się z opisami pięknych rysów twarzy chłopaka i jego boskiego zapachu, który ją przecież przerażał. Czy tylko ja widzę ten dysonans? Litości.
O obszernych, nudnych i niepotrzebnych wstawkach typu "podniosłam łyżkę do ust z zamiarem zjedzenia płatków śniadaniowych, które się na niej znajdowały" już nawet nie chce mi się wspominać, bo to było po prostu komiczne.
Zapomniałam jeszcze wspomnieć o notorycznych powtórzeniach, które raziły w oczy (tzn. tęczówki) i tym, że prawie wszystko w Culver City jest czarne.
Podsumowując, to było dziwne i po prostu głupie (momentami). Potencjał był, ale styl i narracja były do du... poprawy znaczy się. Nie polecam.
Przebrnęłam przez to... coś. Boże jakie to było ciężkie... Dawno nie widziałam tylu głupich i bezsensownych rzeczy zapisanych w jednej książce. A MIAŁO POTENCJAŁ! przysięgam, że na samym początku miałam myśli w stylu "Hej, nie jest wybitne, ale nawet buja.", no i potem było już tylko gorzej.
więcej Pokaż mimo toOkrutnie "boleśnie" podążało się za Victorią. Jak miałam ją polubić, kiedy ta...