Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Opinie o tej książce są bardzo podzielone - jedni uważają ją za infantylną i nudną, a inni się nią zachwycają. Ja przepadłam... po prostu...

Opinie o tej książce są bardzo podzielone - jedni uważają ją za infantylną i nudną, a inni się nią zachwycają. Ja przepadłam... po prostu...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całkiem udana kontynuacja trylogii Larssona. Zdecydowanie łagodniejsza, ale specjalnie mi to nie przeszkadzało.

Całkiem udana kontynuacja trylogii Larssona. Zdecydowanie łagodniejsza, ale specjalnie mi to nie przeszkadzało.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niesamowita, wspaniała, poruszająca i wciągająca - taka jest ta powieść. Zdecydowanie trafiła do grona najważniejszych książek mojego życia

Niesamowita, wspaniała, poruszająca i wciągająca - taka jest ta powieść. Zdecydowanie trafiła do grona najważniejszych książek mojego życia

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niesamowita, wspaniała, poruszająca i wciągająca - taka jest ta powieść. Zdecydowanie trafiła do grona najważniejszych książek mojego życia

Niesamowita, wspaniała, poruszająca i wciągająca - taka jest ta powieść. Zdecydowanie trafiła do grona najważniejszych książek mojego życia

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawa opowieść o trochę specyficznej przyjaźni, dorastaniu, relacjach. Warta poznania i na pewno sięgnę po kolejną część

Ciekawa opowieść o trochę specyficznej przyjaźni, dorastaniu, relacjach. Warta poznania i na pewno sięgnę po kolejną część

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przyjemnie się słuchało. Trochę taka baśniowa wersja mitologii. Oczywiście niektóre elementy zostały zmienione, ale mi to zupełnie nie przeszkadzało.

Bardzo przyjemnie się słuchało. Trochę taka baśniowa wersja mitologii. Oczywiście niektóre elementy zostały zmienione, ale mi to zupełnie nie przeszkadzało.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mam wrażenie, że książka ta przeszła trochę bez echa, a szkoda. Porusza bardzo ważne kwestie, takie, jak nietolerancja, homofobia, rasizm. Ciekawie napisana powieść. Uważam, że na prawdę warto ją przeczytać.

Mam wrażenie, że książka ta przeszła trochę bez echa, a szkoda. Porusza bardzo ważne kwestie, takie, jak nietolerancja, homofobia, rasizm. Ciekawie napisana powieść. Uważam, że na prawdę warto ją przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Widzę, że nie ja jedna miałam problem ze zrozumieniem, o czym jest ta książka... Nie ukrywam, trochę się męczyłam czytając ją.

Widzę, że nie ja jedna miałam problem ze zrozumieniem, o czym jest ta książka... Nie ukrywam, trochę się męczyłam czytając ją.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam bardzo mieszane odczucie po lekturze "Serotoniny". Jest to pierwsza książka autora, z którą miałam do czynienia. Przypuszczam, że sięgnę po inne pozycje, ponieważ mimo całej antypatii do głównego bohatera, uważam, że na pewne aspekty autor ma bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenia. Niestety ze względu na mnogość określeń ci***, ku*** oraz momentami wręcz obrzydliwych opisów, nie mogę dać wyższej oceny, ale sam poziom językowy oraz wspomniane wcześniej spostrzeżenia autora, wyciągnęły tę ocenę oraz spowodowały, że nie odłożyłam książki nieprzeczytanej na półkę.

Mam bardzo mieszane odczucie po lekturze "Serotoniny". Jest to pierwsza książka autora, z którą miałam do czynienia. Przypuszczam, że sięgnę po inne pozycje, ponieważ mimo całej antypatii do głównego bohatera, uważam, że na pewne aspekty autor ma bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenia. Niestety ze względu na mnogość określeń ci***, ku*** oraz momentami wręcz obrzydliwych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kawał dobrej powieści. Wciągająca od samego początki i trzymająca w napięciu do ostatniej strony. To co prawda dopiero druga powieść Kena Folletta, którą miałam przyjemność, ale już wiem, że zagości u mnie na długo ;)

Kawał dobrej powieści. Wciągająca od samego początki i trzymająca w napięciu do ostatniej strony. To co prawda dopiero druga powieść Kena Folletta, którą miałam przyjemność, ale już wiem, że zagości u mnie na długo ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Najnowszą powieść Jakuba Małeckiego „Saturnin” przeczytałam już miesiąc temu, jednak długo nie mogłam znaleźć odpowiednich słów, aby opisać wrażenia, jakie wywarła na mnie ta książka. Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że jeszcze długo mi się to nie uda.
W „Saturninie” ma wartkiej akcji, ale to bez znaczenia, ponieważ okazuje się, że i bez tego dużo się dzieje. Zamiast akcji mamy tu ogrom emocji – zarówno emocji bohaterów, jak i własnych, z którymi trzeba się zmierzyć. I to chyba w prawie każdym zdaniu.
Autor pokazuje życie zwykłych, prostych ludzi, którzy muszą stawić czoła swoim dramatom. Nie koloryzuje, nie ubarwia i nie udaje, że coś jest białe, kiedy w rzeczywistości jest czarne.
Prozę Jakuba Małeckiego „poznałam” w lipcu – zupełnie przypadkowo. Wiedziałam już od tego pierwszego spotkania, że to jest dokładnie taka wrażliwość, jakiej szukałam.
„Saturnin” jest jedną z 4 powieści autora, które jak dotąd przeczytałam. Mój problem z czytaniem powieści Małeckiego polega na tym, że z jednej strony chciałabym już jak najszybciej wszystkie je poznać, a z drugiej chcę się nimi delektować, odkrywać stopniowo, aby starczyło mi ich na dłużej. A kiedy skończę, zacznę raz jeszcze i wiem, że będę do nich wracać wielokrotnie.

Najnowszą powieść Jakuba Małeckiego „Saturnin” przeczytałam już miesiąc temu, jednak długo nie mogłam znaleźć odpowiednich słów, aby opisać wrażenia, jakie wywarła na mnie ta książka. Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że jeszcze długo mi się to nie uda.
W „Saturninie” ma wartkiej akcji, ale to bez znaczenia, ponieważ okazuje się, że i bez tego dużo się dzieje. Zamiast akcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety ledwo przebrnęłam przez tę książkę. Totalnie mnie nie wciągnęła, była wręcz nudna.... a szkoda, ponieważ w gruncie rzeczy porusza ważne i ciekawe tematy. Mogłaby być dużo ciekawsza... i objętość - absolutnie nie stronię od grubych książek, raczej nawet przeważają u mnie, ale tu jest wszystko rozciągnięte na maxa, jakby autorka chciała napisać najdłuższą książkę swojego życia za wszelką cenę. Postaci również raczej bezbarwne. Niestety, nie znajdę wspólnego języka z autorką, a szkoda, ponieważ miałam nadzieję, że się zaczynam w jej książkach jak w przypadku Camilli Läckberg czy Stiega Larssona, gdzie będę się później bała po ciemku po własnym mieszkaniu poruszać 😉

Niestety ledwo przebrnęłam przez tę książkę. Totalnie mnie nie wciągnęła, była wręcz nudna.... a szkoda, ponieważ w gruncie rzeczy porusza ważne i ciekawe tematy. Mogłaby być dużo ciekawsza... i objętość - absolutnie nie stronię od grubych książek, raczej nawet przeważają u mnie, ale tu jest wszystko rozciągnięte na maxa, jakby autorka chciała napisać najdłuższą książkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Uwielbiam styl autora, uwielbiam jego powieści. "Labirynt duchów" pochłonął mnie bez reszty. Walczyłam ze snem, żeby móc jeszcze trochę przeczytać, żeby wiedzieć, co będzie dalej, a potem zasypiałam do pracy... ale co tam!
Powieść z mnóstwem tajemnic, momentami mroczna, smutna i wstrząsająca, a napisana tak pięknym językiem, że nie sposób się oderwać. Chciałabym kiedyś móc przeczytać cały cykl w oryginale.... i chciałabym pospacerować uliczkami Barcelony, które do tej pory tylko sobie wyobrażam.

Uwielbiam styl autora, uwielbiam jego powieści. "Labirynt duchów" pochłonął mnie bez reszty. Walczyłam ze snem, żeby móc jeszcze trochę przeczytać, żeby wiedzieć, co będzie dalej, a potem zasypiałam do pracy... ale co tam!
Powieść z mnóstwem tajemnic, momentami mroczna, smutna i wstrząsająca, a napisana tak pięknym językiem, że nie sposób się oderwać. Chciałabym kiedyś móc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sięgnęłam po tę książkę zupełnym przypadkiem. Nie znałam autora, nie czytałam opisu. Ot tak siedząc na placu zabaw i pilnując dziecka, wyszukałam sobie losowa ebook, aby się czymś zająć. Z początku wydawało mi się, że będzie to jakieś tam lekkie czytadło o jakimś dresiarzu. Oj jak się pomyliłam... po przeczytaniu "Dżozefa" poczułam się, jakbym dostała czymś w łeb - tyle mi uświadomiła ta książka. Chciałam po przeczytaniu, aby nikt się do mnie nie odzywał, nikt niczego nie chciał, chciałam ją sobie w głowie poukładać. Nie wiem, może to przez to, że właśnie mój Kozioł Drewniak jest akurat w swoim najlepszym czasie, może dlatego tak mną ta powieść wstrząsnęła. Dopiero co ją skończyłam, a chcę ją przeczytać znowu, ale tym razem już nie na placu zabaw i koniecznie w wersji papierowej, żebym mogła ją bardziej poczuć. Bardzo dziękuję Autorowi za tę książkę. I na pewno przeczytam wszystkie pozostałe.

Sięgnęłam po tę książkę zupełnym przypadkiem. Nie znałam autora, nie czytałam opisu. Ot tak siedząc na placu zabaw i pilnując dziecka, wyszukałam sobie losowa ebook, aby się czymś zająć. Z początku wydawało mi się, że będzie to jakieś tam lekkie czytadło o jakimś dresiarzu. Oj jak się pomyliłam... po przeczytaniu "Dżozefa" poczułam się, jakbym dostała czymś w łeb - tyle mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Falcones jak zwykle zachwyca i porywa. Wspaniała powieść ukazująca bohaterów, którym raz po raz los rzuca kłody pod nogi, a oni zawsze szukają rozwiązania problemów, walczą o siebie i swoich bliskich. Możemy się czasem z nimi nie zgadzać, ale nie można odmówić im odwagi w walce o lepsze jutro.

Falcones jak zwykle zachwyca i porywa. Wspaniała powieść ukazująca bohaterów, którym raz po raz los rzuca kłody pod nogi, a oni zawsze szukają rozwiązania problemów, walczą o siebie i swoich bliskich. Możemy się czasem z nimi nie zgadzać, ale nie można odmówić im odwagi w walce o lepsze jutro.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cudowna, mroczna, pełna tajemnic i wzruszająca. Momentami bałam się czytać. Bliska byłam odłożenia jej na półkę, ale na szczęście przezwyciężyłam strach. Na pewno wrócę do tej powieści. Jaka szkoda, że żadna więcej powieść Zafona się nie ukaże...

Cudowna, mroczna, pełna tajemnic i wzruszająca. Momentami bałam się czytać. Bliska byłam odłożenia jej na półkę, ale na szczęście przezwyciężyłam strach. Na pewno wrócę do tej powieści. Jaka szkoda, że żadna więcej powieść Zafona się nie ukaże...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę wypoczęłam przy tej książce. Allan Carlson stał się moim idolem. Uwielbiam te jego mądrości typu "Niech się dzieje co chce, a zobaczysz, że będzie, co będzie, bo zwykle tak jest." Bardzo chciałabym poznać go osobiście! Mam wrażenie, że mimo sporej różnicy wieku, bardzo dobrze byśmy się dogadali. Przez cały czas uśmiech nie schodził mi z twarzy. Mimo, że może nie pokładałam się ze śmiechu, ale to było tak relaksujące.... na pewno sięgnę po kolejną książkę autora.

Naprawdę wypoczęłam przy tej książce. Allan Carlson stał się moim idolem. Uwielbiam te jego mądrości typu "Niech się dzieje co chce, a zobaczysz, że będzie, co będzie, bo zwykle tak jest." Bardzo chciałabym poznać go osobiście! Mam wrażenie, że mimo sporej różnicy wieku, bardzo dobrze byśmy się dogadali. Przez cały czas uśmiech nie schodził mi z twarzy. Mimo, że może nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zdecydowanie ta część nie traci poziomu. Nie wiem, skąd autor czerpie inspirację, ale podziwiam jego nieograniczoną wyobraźnię!! Wszystkie wydarzenia są bardzo spójne. Nie potrafię zliczyć, ile razy zostałam zaskoczona. Te książki chciałoby się wciągnąć na jedno posiedzenie, ale na końcu zawsze żal, że to już koniec.... dlatego boję się otworzyć kolejną część.... nie chcę się jeszcze rozstawać z Baśnioborem.... pocieszające jest jednak to, że później przyjdzie czas na Smoczą Straż!

Zdecydowanie ta część nie traci poziomu. Nie wiem, skąd autor czerpie inspirację, ale podziwiam jego nieograniczoną wyobraźnię!! Wszystkie wydarzenia są bardzo spójne. Nie potrafię zliczyć, ile razy zostałam zaskoczona. Te książki chciałoby się wciągnąć na jedno posiedzenie, ale na końcu zawsze żal, że to już koniec.... dlatego boję się otworzyć kolejną część.... nie chcę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jestem absolutną fanką cyklu "Baśniobór". Zapożyczając słowa autora z podziękowań zamieszczonych w tym tomie - po przeczytaniu tej jak i wcześniejszych części cyklu drzemiąca we mnie dziesięciolatka przybiła mi piątkę.

Jestem absolutną fanką cyklu "Baśniobór". Zapożyczając słowa autora z podziękowań zamieszczonych w tym tomie - po przeczytaniu tej jak i wcześniejszych części cyklu drzemiąca we mnie dziesięciolatka przybiła mi piątkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ja przez całe życie myślałam, że fantastyka to nie moja bajka.... Ale podobno dopóki się czegoś nie spróbuje, nie nie lubi się tego tak naprawdę. Zawsze raczej unikałam książek z motywami baśniowymi. Mogłam je czytać córce, ale sobie?? nieee... Już jakiś czas temu dodałam "Baśniobór" na półkę "do przeczytania", ale jakoś się nie złożyło wcześniej.
Mimo, że podobno jest to seria dla młodzieży, mnie porwała totalnie! Nawet opowiedziałam ją później mojej 6-letniej córce, która była równie zachwycona.
Autor tak realistycznie namalował ten fantastyczny świat, że chciałabym go wręcz odwiedzić. Czytając, miałam wrażenie, że widzę t wszystkie postacie obok, czułam, jakbym była w środku akcji, analizowałam możliwości razem z bohaterami. Zachłysnęłam się Baśnioborem... Ledwie skończyłam pierwszą część, sięgnęłam po koleją i jeszcze jedną.... Chyba zmienię zdanie co do fantastyki. Świat wróżek, najad, skrzatów i mnóstwa innych stworzeń wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do samego końca.

Ja przez całe życie myślałam, że fantastyka to nie moja bajka.... Ale podobno dopóki się czegoś nie spróbuje, nie nie lubi się tego tak naprawdę. Zawsze raczej unikałam książek z motywami baśniowymi. Mogłam je czytać córce, ale sobie?? nieee... Już jakiś czas temu dodałam "Baśniobór" na półkę "do przeczytania", ale jakoś się nie złożyło wcześniej.
Mimo, że podobno jest to...

więcej Pokaż mimo to