Najnowsze artykuły
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1932]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,6 / 10
222 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 501
Opinie: 22
Średnia ocen:
7,3 / 10
367 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1017
Opinie: 74
Średnia ocen:
7,8 / 10
69 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 437
Opinie: 26
Średnia ocen:
8,3 / 10
13 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 140
Opinie: 1
Średnia ocen:
7,3 / 10
55 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 194
Opinie: 12
Średnia ocen:
7,5 / 10
521 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1874
Opinie: 83
Średnia ocen:
7,6 / 10
121 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 517
Opinie: 26
Średnia ocen:
7,2 / 10
298 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1119
Opinie: 48
Średnia ocen:
7,6 / 10
1491 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 4633
Opinie: 289
Średnia ocen:
7,1 / 10
170 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 439
Opinie: 22
Średnia ocen:
7,1 / 10
626 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2162
Opinie: 120
Przeczytał:
2024-04-26
2024-04-26
Średnia ocen:
7,3 / 10
236 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (21 plusów)
Czytelnicy: 1111
Opinie: 44
Zobacz opinię (21 plusów)
Popieram
21
Średnia ocen:
9,0 / 10
2 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 88
Opinie: 0
Średnia ocen:
0,0 / 10
ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 209
Opinie: 1
Średnia ocen:
8,0 / 10
40 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 358
Opinie: 34
Średnia ocen:
0,0 / 10
ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 68
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,0 / 10
561 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1123
Opinie: 68
Średnia ocen:
6,8 / 10
56 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 204
Opinie: 16
Średnia ocen:
7,6 / 10
33 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 151
Opinie: 1
Średnia ocen:
6,9 / 10
15 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 80
Opinie: 2
Jak w tytule wyzwania kwietniowego - przenoszę się tą książką “gdzie indziej” - w czasie i przestrzeni, a dokładniej do Stanów Zjednoczonych i w czasy poprzedzające bezpośrednio Wojnę Secesyjną. Pomysł na smakowitą powieść miał James McBride, a ja wkraczam w nią nie za wiele o niej wiedząc, a raczej kupiony jej piękną okładką!
Młody Murzyn (czasy sprzed politycznej poprawności - również w mowie i słowie) Henry Shackleford przypadkowo uznany za dziewczynę, a więc w dziewczęcym przebraniu zostaje “uwolniony” przez abolicjonistę podejrzanej prowiniencji - Johna Browna - i podróżuje z jego bandą przez Kansas zawieszone gdzieś między Północą a Południem i dalej, próbując przetrwać w gorzejącym świecie. Brown zaś, zwany też Starcem, to na wpół zdewociały, a na poły zidiociały samozwańczy wyzwoliciel czarnoskórych, któremu to Słowo Boże kazało rozpoznać w nich braci i walczyć o ich równość. Nie do końca jest tu wyjaśnione, jak wokół tego naiwniaka gromadzi się jednak mały oddział wiernych mu zabijaków (nie tak już jednak naiwnych, zidiociałych czy zdewociałych), no ale jeśli ma się kilkunastu synów, to jakiś zaczątek armii jest już w domu…
W kraju jak ten tu przedstawiony musiała już za chwilę rozgorzeć wojna domowa…
Mamy więc złych rzezimieszków i bandytów szlachetnych, sędziów wieszających bez sądzenia i dziwki tak brzydkie, że na ich widok “pociąg się może wykoleić”. No i naszego Cybulkę - przebierańca i w sumie zagubione dziecko, przedwcześnie dojrzewające w ciężkich czasach. Plejada postaci godna pięknego filmowego obrazu; choć czy ostatnie różne “piękne” ekranizacje nie dość już wersji literackich popsuły? A sam Autor ma mnóstwo sympatii dla głównych bohaterów, od siebie dodaje też sporo humoru i ironii.
Powieść pisana mieszaniną języka silącego się na elegancję (w treści) i prostackiego (w formie), co dobrze oddaje “literackość” piśmiennego byłego niewolnika. Choć czasem właśnie ów język zdaje się głównym opowieści problemem: zbyt literacki, zbyt gładki, zbyt wyrafinowany, a jedynie pokraczniejący w samej wymowie; taki on prawdziwy, jak “piękno” angielszczyzny uzyskiwanej dzięki gorącemu kartoflowi w ustach. Ciekaw jestem jednak, jak brzmi to w wersji oryginalnej, bo podejrzewam, że Autor pomieścił w tym języku jakiś dla nas niezrozumiały (i nieprzekładalny) kod charakterystyczny dla mowy czarnych mieszkańców Ameryki w drugiej połowie XIX wieku?
Gdzieś pod koniec książka nieco skręca i z farsowej tragikomedii staje się naprawdę wzruszającą opowieścią o może i nie posągowo idealnej postaci, ale takiej, która wiele zaważyła na ruchu wyzwolenia niewolników, a ja uświadamiam sobie, że słuchałem opowieści o bohaterze historycznym! Jakaś klapka otworzyła mi się w głowie (i jest to jak jakieś totalne olśnienie!); James McBride nie znał - jak sądzę - wiersza jednego z naszych największych poetów, ale ja do wiersza Norwida sięgam i on tam jest: ten sam John Brown! A piękno przypomnianego wiersza takie, że mam dreszcze…
Wersja audio wspaniala! Przeczytać książkę całą w tej fonetycznej wersji agramatyzmu wieśniackiego, to i mistrzostwo, i męka zarazem; mam nadzieję, że lektor (Marek Bocianiak!) czytał za podwójną stawkę. I tylko ten czas: LC “wycenia” książkę na 7 godzin i 20 minut, a świetny lektor czyta ją (interpretuje czy reinterpretuje raczej może?) w ponad 17 godzin!.. Książka też aż się prosi o ekranizację - koniecznie w konwencji czarnokomediowego westernu!
Zrobiła na mnie prawdziwe wrażenie: epicka, spójna, ważna.
Jak w tytule wyzwania kwietniowego - przenoszę się tą książką “gdzie indziej” - w czasie i przestrzeni, a dokładniej do Stanów Zjednoczonych i w czasy poprzedzające bezpośrednio Wojnę Secesyjną. Pomysł na smakowitą powieść miał James McBride, a ja wkraczam w nią nie za wiele o niej wiedząc, a raczej kupiony jej piękną okładką!
więcej Pokaż mimo toMłody Murzyn (czasy sprzed politycznej...