Najnowsze artykuły
-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[24]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
8,1 / 10
231 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 446
Opinie: 26
Cykl:
Dr David Hunter (tom 1)
Średnia ocen:
7,8 / 10
9376 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 16249
Opinie: 859
Średnia ocen:
8,5 / 10
22751 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 39606
Opinie: 1527
Średnia ocen:
7,7 / 10
212 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 726
Opinie: 39
Średnia ocen:
5,8 / 10
218 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 384
Opinie: 34
Średnia ocen:
5,7 / 10
316 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 516
Opinie: 40
Średnia ocen:
6,3 / 10
1045 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1572
Opinie: 115
Cykl:
Millennium (tom 2)
Średnia ocen:
8,2 / 10
33800 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 52780
Opinie: 1955
Cykl:
Millennium (tom 3)
Średnia ocen:
8,1 / 10
20887 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 33567
Opinie: 1219
Średnia ocen:
6,9 / 10
411 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (14 plusów)
Czytelnicy: 842
Opinie: 47
Zobacz opinię (14 plusów)
Średnia ocen:
7,3 / 10
793 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2054
Opinie: 105
Średnia ocen:
7,3 / 10
1184 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1649
Opinie: 110
Średnia ocen:
6,3 / 10
423 ocen
Ocenił na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 687
Opinie: 55
Średnia ocen:
7,6 / 10
263 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 509
Opinie: 69
Średnia ocen:
7,8 / 10
10426 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 18010
Opinie: 1413
Średnia ocen:
8,3 / 10
3570 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8287
Opinie: 528
Średnia ocen:
7,1 / 10
6289 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 13811
Opinie: 980
Cykl:
Millennium (tom 1)
Średnia ocen:
8,2 / 10
43870 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 71654
Opinie: 3536
Cykl:
Rizzoli/Isles (tom 3)
Średnia ocen:
7,6 / 10
2898 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5113
Opinie: 192
Cykl:
Rizzoli/Isles (tom 2)
Średnia ocen:
7,6 / 10
3234 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5679
Opinie: 217
Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.
Od razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej, która spośród innych wyróżnia się tym, że o jej wyniku zdecydowanie częściej decyduje jeden przypadek, błąd lub zdarzenie losowe wydaje się zadaniem nie do pozazdroszczenia. Chapeau bas dla twórców, którzy się tego podjęli. W mojej głowie od razu zrodziło się pytanie: dadzą radę czy polegną? Ich tłumaczenia oceniam „na piątkę”. Szkoda tylko, że jest to piątka w skali od 1 do 10. Patrząc na pozytywne recenzje, które spotkałem na wielu stronach (w końcu reklama jest nie od dziś dźwignią handlu, a z dobrze napisaną opinią łatwiej się zgodzić niż jej sprzeciwić) moja ocena jest raczej surowa, a oto dlaczego:
Bestseller – słowo najczęściej używane do opisu tego (i wielu innych) dzieł. Zawsze wtedy myślę, że gdyby nie świetna treść, książka zapewne nie zostałaby okrzyknięta hitem. Po przeczytaniu Futobonomii stwierdzam jednak, że dobra sprzedaż musi wynikać głównie z faktu, iż temat jest bardzo oryginalny i interesujący. Na treść i zawarte wnioski spoglądam dość sceptycznie. Czasami wręcz miałem wrażenie, że twórcy najpierw wybierali wygodne dla nich i zgodne z ich przekonaniem tezy, a potem dokumentowali je liczbami. Wszak mnogość danych w naszych czasach pozwala udowodnić założenia o tyle ciekawe, co głupie. Takie tezy są szybko weryfikowane przez życie. Tak też dzieje się z częścią tych zawartych w Futbonomii. Najdobitniejszym tego przykładem jest wynik sezonu 2015/2016. Zdobycie przez Leicester tytułu mistrza Anglii kłóci się między innymi z teoriami o zależności płac i miejsca w tabeli oraz marginalizowaniu roli menedżera. Jako, że Futbonomia nam znana w polskim przekładzie, a w oryginale wydana w 2014 roku, jest już trzecią wersją tego materiału, zastanawiam się co o Leicester napiszą panowie w wersji następnej. Wszak stwierdzenie, że przypadek potwierdza regułę jest nieco oklepane i mało naukowe.
Inne tezy, z którymi ciężko się zgodzić? Chociażby, obliczanie wyników meczów międzynarodowych na podstawie ilości gier rozegranych przez reprezentacje w przeszłości, wielkości kraju, siły jego gospodarki i terenu, na którym rozgrywane jest spotkanie. Autorzy przekonują, że liczby bronią tej teorii. Czy aby na pewno? Gdy popatrzeć na kilka kluczowych spotkań rozgranych na wielkich imprezach już po wydaniu tej książki, to nie jestem tego taki pewien. Żeby nie być gołosłownym podeprę się tu dość pamiętnymi wynikami z udziałem gospodarzy na Mundialu 2014 i Euro 2016: Brazylia – Niemcy 1:7, Francja – Portugalia 0:1. Stosując reguły autorów, a nawet mocno je naginając nigdy nie uzyskasz takiego wyniku. Piękno futbolu? Zapewne. Oczywiście, znajdziesz też sporo wyników potwierdzających opisaną regułę. Jednak, jeśli potwierdza się ona ledwie w 50-60% przypadków to czy aby na pewno warto jej poświęcać tak wiele słów?
Porzucając temat merytoryki i przechodząc do oceny przyjemności z czytania, powiedziałbym, że jest interesująco... nudno. Już tłumaczę: z jednej strony ciężko czyta się książkę, która w założeniu jest o liczbach i zależnościach statystycznych. Czy kiedykolwiek porwała Cię analiza matematyczna meczu? Być może taka, którą znajdujesz w Football Managarze, owszem. A taka wyglądająca nieco na pracę doktorancką...? No więc właśnie. Nie znajdziesz tu raczej futbolowych anegdotek i tym podobnych. Czasami, aby przebić się przez cały ciąg logiczny, który ma potwierdzać lub opisywać dany wniosek potrzebna jest porządna kawa. Ciekawe są za to same spostrzeżenia twórców. I choć według mnie są one często nie do końca prawdziwe, to zmuszają do zastanowienia i próby wykonania podobnej analizy. Dlatego też, Futbonomia to książką, którą należy rozłożyć sobie na kilka porcji przyjmowanych w odpowiednich porach, zamiast próbować pochłonąć ją w całości.
Mimo wszystko, a może przede wszystkim, doceniam to co panowie Kuper i Szymański zrobili oraz polecam poświęcić ich wnioskom trochę czasu. Przestrzegam zarazem przed braniem wszystkiego za pewnik i zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania na zawarte w książce tematy.
Czy ujęcie futbolu w matematycznych ramach jest w ogóle możliwe? Twórcy Futbonomii starają się udowodnić, że tak. Co więcej, starają się wytłumaczyć wiele futbolowych wyników i prawd matematycznymi zależnościami, a wszystko to na podstawie osiągnięć angielskich klubów oraz rezultatów reprezentacji Anglii.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd razu przychodzi na myśl, iż ubranie we wzory gry zespołowej,...