Opinie użytkownika
Dla mnie niestety zbyt dziecinna. Spodziewałam się czegoś w stylu serii "Wojownicy", ale te smoki wydały mi się dużo bardziej infantylne i to bynajmniej nie dlatego, że większość z nich to smoczątka. Jedyny jasny punkt to spojrzenie na ludzi z perspektywy smoka.
Pokaż mimo toKsiążka jest dokładnie tym, co napisane w opisie - dramatem o postępującym szaleństwie spowodowanym strachem przed utratą. Świetnie napisana, polecam.
Pokaż mimo toDużo lepsza niż oczekiwalam. Spodziewałam się, że akcja się skupi na trójkącie między Dirkiem, Gwen a Jaanem, ale zamiast tego skupiła się na różnicach kulturowych, ksenofobii, zaściankowości, niewolnictwie własnych tradycji. Bardzo aktualna książka.
Pokaż mimo to
Nakręciłam się na tę książkę tak, że nawet meandrowanie wątkami (po co ten Timor Wschodni?) i przydługie, zbędne moim zdaniem opisy (np. to co przechodząca bohaterka widziała po drodze z punktu A do B) mnie nie zniechęciły.
Na plus mogę zaliczyć opisy morderstw, które chociaż maksymalnie okrutne, nie popadają w przesadę i śmieszność, tylko nadal wywołują ciarki. Sam pomysł...
Do połowy książka klimatem kojarzyła mi się trochę z "Ruchomym zamkiem Hauru" albo czymś w tym stylu - taki steampunk ale nie do końca. Od połowy jest wieeeelka dłużyzna złożona właściwie z samych retrospekcji widzianych oczami głównej bohaterki. Miało być dynamicznie, wyszło niespecjalnie, ale potencjał jest.
Pokaż mimo to
Jak ktoś się spodziewał Catherynne Valente, to się masywnie rozczaruje. Bohater nijaki, fabuła przewidywalna i bez większego polotu, styl ciężki.
Dla mnie niestrawne.
Fajny klimat wsi, bohaterowie (każdy znał jakąś Grzelakową), ale sama oś fabuły jak dla mnie za prosta. Aż się prosiła o jakiś mały plot twist, który by to wszystko zrobił mniej oczywistym. Niemniej przyjemna lektura na letnie popołudnie.
Pokaż mimo to
Bardzo fajne horrorowe opowiadanie, można je przeczytać za darmo tutaj:
https://www.guernicamag.com/the-quiet-boy/
Na jego podstawie nakręcono film "Poroże".
Masywne rozczarowanie. Całą, dość leniwą fabułę, spodziewałam się jakiegoś wielkiego plot twistu, natomiast zakończenie jest dokładnie takie, jakie można przewidzieć praktycznie na samym początku książki. Generalnie nie polecam, nawet nastolatkom.
Pokaż mimo toTo beletryzowany dokument, czyta się zadziwiająco przyjemnie (o ile można użyc takiego sformułowania w kontekście książki o gettcie żydowskim i ekstremalnych warunkach życia w nim). Mam właściwie jedno zastrzeżenie do tej książki - po jej przeczytaniu nadal nie wiem, co dokładnie jest potwierdzone dokumentami, zeznaniami świadków, a co to ars poetica autora. Czy Rumkowski...
więcej Pokaż mimo to
Hm... przeczytałam ale właściwie nawet nie wiem za bardzo co przeczytałam - niby kryminał, ale jest jakiś duch, ale w sumie nie wiadomo czy to duch. Może urban fantasy, ale w sumie za mało w tym fantasy. Całą książkę czekalam, że akcja się rozwinie, że będzie więcej tematu gemmy aż dotarłam do końca i się w sumie nic nie rozwinęło specjalnie.
Ale książka ma swoje plusy -...
Podobieństwo do Bułhakowa mi umyka chyba, że mówimy o bardzo podstawowej warstwie - elementy fantastyczne są tylko środkiem do celu do rozmowy o rosyjskiej rzeczywistości. Natomiast wykonanie - tu już gorzej dla Pielewina. Sceny seksu nie są dla mnie ani zabawne, ani podniecające a jakieś takie... meh. Przeplatają się z przydługimi momentami przeintelektualizowanych rozmów,...
więcej Pokaż mimo toKsiążka pisana jest specyficznym, stylizowanym na epokę, językiem, który jednak jest dla mnie niezwykle irytujący. Archaizmy są użyte trochę bez ładu i składu, jakby to była parodia epoki. Nie wiem czy to wina autora czy tłumaczenia.
Pokaż mimo to
Solidne postapo, leciutko w klimacie "Drogi", chociaż bez tego charakterystycznego dla McCarthy'ego minimalizmu.
Sam pomysł na świat przedstawiony w powieści to bardziej fiction niż science, ponieważ nawet gdyby cały lód na planecie się stopił, to i tak woda nie zalałaby kontynentów w takim stopniu jak wymyśliła to autorka (99% lądu znalazło się pod wodą, a szczyty gór...
Rewelacyjny początek i... klops.
Fajnie opisana teoria multiwersum, fajnie opisane rasy, fajnie wypunktowane absurdy naszego własnego gatunku, ale dlaczego całość poszła w jakąś romantyczną fantazję nastolatki o facecie, który jest z jednej strony silny, władczy i dominujący, z drugiej romantyczny i o gołębim serduszku?
Mam książkę kucharską z tego okresu, wydaną na początku wieku i odziedziczoną po prababci, i w porównaniu z przepisami w niej zawartymi te są podane w bardzo dużym uproszczeniu.
Pokaż mimo toNim się sięgnie po tę książkę warto wiedzieć, że po raz pierwszy została wydana w 1959 roku. W latach 50-tych chyba groza i napięcie było definiowane odrobinę inaczej niż obecnie.
Pokaż mimo to
Miałam spore obawy sięgając po tę książkę i okazały się uzasadnione.
Na pozór wszystko jest ok. Pomysł ciekawy - skolonizowana przed wiekami przez korporacje z Hiszpanii (??) i Japonii planeta cofnęła się w rozwoju kulturowym do okresu feudalnego zachowując jednakże nieco ze swoich cywilizacyjnych zdobyczy. Mamy więc samurajów jeżdżących w bolidach i chłopów orzących pola...