-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2014-12-04
2020-04-08
"Jaśnie Pan" to trzecia książka wydana w Polsce pisarza Jaume Cabre pochodzącego z Barcelony, który niespodziewanie zdobył wielki szacunek polskich czytelników trudną prozą. Dla osobiście jest to pierwsze spotkanie z twórczością tego pana, ale na pewno nie ostatnie.
Jest to kryminał. Akcja powieści dzieje się w 1799 roku w Barcelonie, gdy w pokoju hotelowym zostaje zamordowana słynna śpiewaczka - słowik z Orleanu Marie de l'Aube Desflors. O zabójstwo zostaje oskarżony dwudziestoletni chłopak - Andreu Perramon, poeta który spędził z nią namiętne chwile , ostatnie jak się okazało w jej życiu. Andreu trafia do więzienia pod zarzutem morderstwa. W lochu panuje ciemność i przeraźliwy smród. Chłopak może rozmawiać z adwokatem, prokuratorem czy z księdzem, ale żaden z nich nie wierzy w jego niewinność...wręcz są zdecydowani jak najszybciej założyć mu pętlę na szyję.
W tym samym czasie Cabre przedstawia nam ciepłe i przyjacielskie listy Nando do Andreu, oraz losy wszechwładnego sędziego Rafela Masso. Rafel czyli tytułowy Jaśnie Pan wraz z małżonką chodzą na przyjęcia do ważnych ludzi, ale wcale dobrze się tam nie bawi. Amatorsko zajmuję się astronomią i jest zafascynowany młodymi kobietami. Są jego największą pasją. Ale nie ma szczęścia w miłości. Jako podstarzały mężczyzna, siwiejący, łysiejący, niezdolny do namiętnych igraszek łóżkowych, nie zadowala kobiet tak jak by tego oczekiwał. Dlatego kobiety bawią się nim, oszukują, a inne wprost go odrzucają. Jest to człowiek bez skrupułów. Nic nie jest w stanie go powstrzymać, by chronić własne interesy. Jest niemoralny, rozwiązły, obsceniczny, lubieżny, niehonorowy i nieetyczny. I taki ktoś stoi na czele prawa, decyduje co jest dobre a co złe, wymierza sprawiedliwość oraz kogo skazać a kogo nie.
Pisarz pokazuje nam Barcelonę z jak najgorszej strony. Każdy z jego bohaterów lawiruje między dobrem a złem zanurzony w obłudzie. A przecież walka dobra ze złem toczy się w życiu każdego z nas, ale dwulicowość i podwójna moralność już niekoniecznie.
Masso ogarnięty obsesją rządzenia teraz musi poznać na własnej skórze, że wymiar sprawiedliwości może być bardzo niebezpiecznym orężem w ręku nieodpowiednich ludzi, bądź tych którymi kierują nieuczciwe pobudki. Bardzo łatwo można zniszczyć niewinnego człowieka i łatwo uniewinnić winnego. Sprawiedliwość jest wciąż taka sama i nawet po latach upomina się o winnych. Trudno przed nią uciec. I o tym przekonał się nasz Jaśnie Pan.
Jaume Cabre pisze z takim kolorytem i klimatem, oddając całe tło ówczesnej Barcelony. Cała powieść jest przez to bardzo wyjątkowa. Ma swój piękny styl i trudno ja z czymś porównać. Absolutne mistrzostwo!!!
"Jaśnie Pan" to trzecia książka wydana w Polsce pisarza Jaume Cabre pochodzącego z Barcelony, który niespodziewanie zdobył wielki szacunek polskich czytelników trudną prozą. Dla osobiście jest to pierwsze spotkanie z twórczością tego pana, ale na pewno nie ostatnie.
Jest to kryminał. Akcja powieści dzieje się w 1799 roku w Barcelonie, gdy w pokoju hotelowym zostaje...
2019-05-23
Książka "Disko" jest debiutancką powieścią dziennikarki Anny Dziewit-Meller.
Akcja toczy się we wczesnych latach 90-tych na Śląsku. Toporna szkoła podstawowa, realia katolickiego kraju, bezrobotni, górnicy i ich pociechy. Głównym bohaterem jest Paweł Kozioł - dawny choreograf zespołu muzycznego. Kozioł ma mnóstwo wad: nie utrzymuje kontaktu z rodziną i matką, nie dba o higienę osobistą i leje na siebie litry wody kolońskiej, ma plastikową łatę zamiast policzka oraz niestety...odczuwa popęd do niedojrzałych dziewczynek. Pewnego dnia wpada na pomysł zorganizowania lekcji tańca w podstawówce czyli raj, o którym marzy każdy pedofil. Wulgarny i nieatrakcyjny mężczyzna udaje osobę miłą i bez trudu zdobywa sympatię dzieci z V klasy. Jego ulubienicą zostaje Agnieszka. Poświęca jej najwięcej uwagi.
Język powieści jest lekki i czyta się dosyć szybko. W całej tej historii odstręcza główna postać - jego dziwne nawyki i przyzwyczajenia. Roi się tutaj od mocnych zwrotów i przekleństw. Gwałt jaki Kozioł zadaje psychice oraz ciału dojrzewającej dopiero Agnieszki tym bardziej obrzydza.
Pedofilia to jest główny wątek. Mamy 1993 rok...dzieci i rodzice modlą się przy każdej okazji. Religijność w "Disko" zostaje ukazana w osobie dyrektorki szkoły do której chodzi dziewczynka i w której pan Paweł prezentuje nieudolnie kroki taneczne. Ów problem nadal się dzieje i jest obecny. To bardzo poważny temat, który w tej książce jest ujęty niesmacznie. Spodziewałam się po tej zareklamowanej w mediach pozycji czegoś innego. No i niestety rozczarowałam się. Ogólnie nie polecam.
Książka "Disko" jest debiutancką powieścią dziennikarki Anny Dziewit-Meller.
Akcja toczy się we wczesnych latach 90-tych na Śląsku. Toporna szkoła podstawowa, realia katolickiego kraju, bezrobotni, górnicy i ich pociechy. Głównym bohaterem jest Paweł Kozioł - dawny choreograf zespołu muzycznego. Kozioł ma mnóstwo wad: nie utrzymuje kontaktu z rodziną i matką, nie dba o...
2019-03-08
Przyznaję, że nigdy nie miałam styczności z książkami pana Jacka Getnera, tym bardziej z przygodami pana Przypadka. O recenzję poprosiła mnie moja koleżanki z biblioteki, gdyż nie dawno odbyło się spotkanie autorskie z panem Jackiem.
Jacek Przypadek niedoszły adwokat wciela się w rolę detektywa i zajmuję się rozwiązywaniem zagadek przestępczych w środowisku korporacyjnym. Praca w korpo ma swoje plusy i minusy. Jest to specyficzne środowisko, gdzie ciężko o jakieś normalne kontakty międzyludzkie, rządzi prawo bycia lepszym i gdzie często jeden pod drugim kopie dołki.
"Pan Przypadek i korpoludki" został podzielony na trzy części i każde mówi o innym śledztwie kryminalnym, a także o prywatnym życiu detektywa.
Pierwsza opowieść "Morderstwo w Orient Expresso", gdzie kelner znajduję zwłoki bankiera, a wszyscy podejrzani nadal są w lokalu. Więc bardzo szybko znajduję się morderca.
"Zbrodniarz i kara" dotyczy dość dziwnego śledztwa w jednej z największych firm tytoniowych. Ktoś w firmie Super Tabacco śmiał zapalić papierosa konkurencyjnej firmy. Przypadek musi znaleźć zdrajcę i oczyścić z zarzutów niewinną osobę.
"Moralność pana Julskiego" opowiada o historii kradzieży pomysłu reklamy produktu i wykorzystanie jako własnego.
Autor idealnie odmalowuje świat korporacji i ludzi w niej pracujących. A bohater na swój charakterystyczny sposób rozwiązuje kolejno sprawy. Z lekką nutą ironii i humoru doprowadza do końca śledztwa. Jest cyniczny, inteligentny, błyskotliwy i ma bezczelny stosunek do wielu spraw. Już go lubię.
Książka obfituje w zabawne zwroty akcji, napisana lekkim piórem i nie sposób nie uśmiechnąć się nad lekturą. Autor porusza problemy, które zewsząd nas otaczają. Na pewno sięgnę po kolejny tom. Polecam na zimowe i jesienne wieczory.
Przyznaję, że nigdy nie miałam styczności z książkami pana Jacka Getnera, tym bardziej z przygodami pana Przypadka. O recenzję poprosiła mnie moja koleżanki z biblioteki, gdyż nie dawno odbyło się spotkanie autorskie z panem Jackiem.
Jacek Przypadek niedoszły adwokat wciela się w rolę detektywa i zajmuję się rozwiązywaniem zagadek przestępczych w środowisku korporacyjnym....
2017-08-13
Powiem szczerze, że ta książka trochę sobie poleżała na półce. Gdybym wiedziała, że jest taka dobra to dawno bym się za nią zabrała.
Historia rozpoczyna się w szkockim mieście - Edynburg. Poznajemy głównego bohatera Fina MacLeoda, policjanta, który przebywa na urlopie po tragicznej śmierci ośmioletniego syna. Na polecenie służbowe wyjeżdża na Wyspę Lewis, gdzie popełniono zabójstwo bardzo podobne tego, które prowadził tutaj w mieście. Rodzinne strony przywołuję niemiłe wspomnienia z dzieciństwa, zmaga się z przeszłością i z trudnym śledztwem.
Jednym słowem znakomita książka. Autor podszedł do fabuły i bohaterów emocjonalnie. I mimo, że nie pochodzi z tej wyspy to jednak opisy są realistyczne oraz autentyczne. Świetne połączenie powieści kryminalnej i obyczajowej. Napisana lekkim językiem. Zaskakujące zakończenie.
Zachęcam do przeczytania tej książki!!! A ja zabieram się do kolejnej części o losach Fina.
Powiem szczerze, że ta książka trochę sobie poleżała na półce. Gdybym wiedziała, że jest taka dobra to dawno bym się za nią zabrała.
Historia rozpoczyna się w szkockim mieście - Edynburg. Poznajemy głównego bohatera Fina MacLeoda, policjanta, który przebywa na urlopie po tragicznej śmierci ośmioletniego syna. Na polecenie służbowe wyjeżdża na Wyspę Lewis, gdzie popełniono...
2016-12-16
Monika Rakusa w swojej książce zestawia postaci dwóch żon Adama – byłej i aktualnej. Pierwsza – Rita, osoba jakich mało. Kobieta dojrzała, pewna siebie, wie do czego dąży w życiu. Druga – Anna, postać cicha, spokojna, sprawiająca wrażenie jakby kompletnie brakowało jej chęci do życia. Po śmierci Adama dotyka je pewnego rodzaju pustka, choć obie odczuwają ją inaczej. Pod koniec książki Ricie i Annie udaje się przerwać ten krąg. Zaczynają ze sobą rozmawiać. Grzebiąc Adama, odnajdują siebie.
Książka jest dobrą, przenikliwą powieścią psychologiczną. Portrety postaci pisarka nakreśliła z wyjątkową precyzją. Czytelnik przenika do świata Rity i Anny. Książka jest również głosem w dyskusji o roli płci, potrzebie zdefiniowania siebie i o tym, jak na tę potrzebę wpływa relacja z mężczyzną.
Polecam.
Monika Rakusa w swojej książce zestawia postaci dwóch żon Adama – byłej i aktualnej. Pierwsza – Rita, osoba jakich mało. Kobieta dojrzała, pewna siebie, wie do czego dąży w życiu. Druga – Anna, postać cicha, spokojna, sprawiająca wrażenie jakby kompletnie brakowało jej chęci do życia. Po śmierci Adama dotyka je pewnego rodzaju pustka, choć obie odczuwają ją inaczej. Pod...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-31
2017-03-31
Tytuł zbioru jest może banalny, ale zawartość książeczki jest wybitna. Świadczą o tym nazwiska autorów jak: Mickiewicz, Norwid, Leśmian, Gałczyński, Asnyk, Pawlikowska-Jasnorzewska, Przerwa-Tetmajer, Gomulicki, Baczyński, Kochanowski, Sęp-Szarzyński i Słowacki.
Wiersze są naprawdę piękne.
Tytuł zbioru jest może banalny, ale zawartość książeczki jest wybitna. Świadczą o tym nazwiska autorów jak: Mickiewicz, Norwid, Leśmian, Gałczyński, Asnyk, Pawlikowska-Jasnorzewska, Przerwa-Tetmajer, Gomulicki, Baczyński, Kochanowski, Sęp-Szarzyński i Słowacki.
Wiersze są naprawdę piękne.
2017-03-30
2016-11-13
Historia człowieka, który przejął kontrolę nad cyberprzestępczym podziemiem. Max „Iceman” Butler, nie ruszając się sprzed klawiatury, zgromadził dane z blisko dwóch milionów kart kredytowych. Za pomocą sieci podporządkował sobie tysiące oszustów z całego świata i stał się głową cybermafii. Historia Icemana została spisana przez innego hackera - Kevina Poulsena - człowieka, który otrzymał najdłuższy wyrok za hacking w dziejach USA. Z tej książki dowiesz się, jak przy pomocy faksu, telefonu i odrobiny charyzmy, w łatwy sposób wydobyć od poważnej firmy konsultingowej tysiące dolarów. Poznasz kulisy wojen hackerów. Dowiesz się więcej o ludziach, których ofiarą możesz stać się w każdej chwili. Historia, która zafascynuje i sprawi, że dwa razy zastanowisz się zanim zapłacisz kartą lub zalogujesz się do swojego konta.
Książkę Poulsena czyta się, jak pasjonujący thriller, trzymający w napięciu, niezależnie od tego, że finał jest nam znany. Podchody, jakie urządzają sobie Max, inni carderzy i funkcjonariusze różnych agencji rządowych, są gotowym scenariuszem filmowej superprodukcji. Kreatywność bohatera wzbudza niekłamany podziw, zaś jego kolejne akcje robią wrażenie, niezależnie od stopnia orientacji czytelnika w temacie. Szczegółowe opisy tych działań, pomimo używania specjalistycznej terminologii, można zrozumieć bez fachowego przygotowania, co stanowi bardzo duży plus książki.
Świetnie napisana książka, przeczytanie jej zajęło mi kilka wieczorów. Zdecydowanie polecam.
Historia człowieka, który przejął kontrolę nad cyberprzestępczym podziemiem. Max „Iceman” Butler, nie ruszając się sprzed klawiatury, zgromadził dane z blisko dwóch milionów kart kredytowych. Za pomocą sieci podporządkował sobie tysiące oszustów z całego świata i stał się głową cybermafii. Historia Icemana została spisana przez innego hackera - Kevina Poulsena - człowieka,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-13
Nadchodzą święta Bożego Narodzenia oraz siódma rocznica śmierci Jakuba Marleya – wspólnika w interesach – Ebenezera Scrooga. Obaj panowie nie należeli do grupy przyjemnych jegomości, którzy byliby znani ze swej szczodrości i miłości wobec bliźnich. Nie cieszyło ich nic poza zyskiem – mamona oto był ich sens życia. Kresem ich wspólnej, „szczęśliwej” egzystencji była śmierć Jakuba. Nawet Scrooga niewiele ona obeszła i potrafił bez najmniejszego problemu przejść nad tym faktem do porządku dziennego. Do czasu, kiedy to jego zmarły przyjaciel nie odwiedził go w noc wigilijną. Spotkanie to miało uratować Scrooga przed losem, który dotknął Marleya. Jednak Ebenezer nie przejął się specjalnie wizytą i nie miał zamiaru zmieniać swojego życia. Nie wiedział jeszcze, że nie ucieknie przed swoim fatum i będzie musiała zmierzyć się z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Te podróże w czasie i przestrzeni pozwoliły mu zrozumieć i przypomnieć sobie o tym, co w życiu najważniejsze. O jakich wartościach zapomniał, kogo w życiu skrzywdził – ta noc przed dniem Bożego Narodzenia była czasem rozliczeń i rachunku sumienia. To była ostatnia chwila na nawrócenie i mocne postanowienie poprawy. Czy tego dokonał – większość zna odpowiedź na te pytania, ale niezależnie od tego i tak warto przeczytać książkę Karola Dickensa, by jeszcze raz uświadomić sobie znaczenie świąt i odkryć ich magię.
Co do geniuszu i znaczenia „Opowieści wigilijnej” nie muszę chyba nikogo przekonywać – ot się rozumie samo przez się. To, jak bardzo aktualna jest to historia to chyba też dla nikogo nie jest niczym zadziwiającym, tak jak i to, że Scroogów dziś nam nie brakuje. Czasem i w sobie zauważamy Ebenezera, ważne jest jednak, aby nad nami nie zapanował. Niech duch świąt Bożego Narodzenia trwa nie tylko przez te kilka, ale przez 365 dni w roku.
Nadchodzą święta Bożego Narodzenia oraz siódma rocznica śmierci Jakuba Marleya – wspólnika w interesach – Ebenezera Scrooga. Obaj panowie nie należeli do grupy przyjemnych jegomości, którzy byliby znani ze swej szczodrości i miłości wobec bliźnich. Nie cieszyło ich nic poza zyskiem – mamona oto był ich sens życia. Kresem ich wspólnej, „szczęśliwej” egzystencji była śmierć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-30
Bardzo przyjemny kryminał. Co prawda od pewnego momentu zakończenie jest dosyć przewidywalne, ale i tak czyta się dobrze. Fakt faktem mało zachęcający drobny druk, ale i tak warto przeczytać.
Bardzo przyjemny kryminał. Co prawda od pewnego momentu zakończenie jest dosyć przewidywalne, ale i tak czyta się dobrze. Fakt faktem mało zachęcający drobny druk, ale i tak warto przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-11
Książkę otwiera śmierć Barry’ego Fairbrothera, jednego z członków rady małego miasteczka Pagford: w rocznicę swojego ślubu Barry upada na parking przed restauracją i umiera, zostawiając na świecie zrozpaczoną żonę i czwórkę nastoletnich dzieci. Jego odejście rezonuje w całym Pagford – kolejne ukazywane przez Rowling postaci silnie reagują na wiadomość o nagłej śmierci Fairbrothera, wiele domów tętni od plotek. Przyglądając się szeregowi zszokowanych mieszkańców, krok po kroku poznajemy główne postaci na scenie "Trafnego wyboru".
Po śmierci Barry’ego zwalnia się miejsce w radzie miasteczka i to właśnie toczona przez kilku mieszkańców walka o stołek jest trzonem ponad pięćsetstronicowej powieści. Wokół politycznego sporu wirują pozostałe wątki: pierwsze szkolne miłości, odkrywana przez nastolatków erotyka, problemy małżeńskie, bunty dorastających dzieci, fałszywe sąsiedzkie relacje, prześladowania w szkole, narkotyki, przemoc, okaleczanie się, wychowanie w patologicznej rodzinie i ogólny bezsens życia. Rowling postarała się, aby jak najsilniej odciąć się od łatki autorki książek dla młodzieży, w jej nowej książce znajdziemy więc wszystko to, czego oszczędziła czytelnikom siedmiotomowej sagi fantasy. "Trafny wybór" można określać na wiele sposobów, ale przede wszystkim jest to smutna, gorzka historia ludzi odkrywających przykrą prawdę o tym, że marzenia się nie spełniają.
Pierwsza połowa książki wypada raczej średnio – ani to ambitna proza, która bez reszty przykuwałby czytelnika – zdecydowanie lepiej radzi sobie jednak ciąg dalszy: portret małomiasteczkowej społeczności z każdą kolejną stroną nabiera kolorytu, a losy licznych bohaterów zaczynają nas wreszcie obchodzić. Ostatnie pięćdziesiąt stron stanowi natomiast popis umiejętności sklejania emocjonalnej, intrygującej fabuły (od samej końcówki rzeczywiście nie można się już oderwać), a Rowling udowadnia, że nie straciła umiejętności snucia zajmujących opowieści.
Trudno jednak uznać tę powieść za utwór wyjątkowo udany. Poszczególne wątki zazębiają się momentami tak ciasno, że aż sztucznie, roi się od zbiegów okoliczności, a niektórzy z bohaterów wyposażeni są w zaledwie jedną cechę charakteru (niechlubny prym wiedzie tu wstrętna do bólu Shirley Mollison).
„Trafny wybór” J.K.Rowling to książka tak naprawdę przedstawiająca życie w niewielkiej angielskiej mieścinie. Fabuła rozpoczyna się od wydarzenia, jakim jest śmierć Barrego. To właśnie to wydarzenie przewraca do góry nogami spokojne dotąd życie w Pagford. Ta śmierć powoduje odkrywanie tajemnic, jakie posiada każdy z mieszkańców tej miejscowości i które tak skrzętnie próbują ukryć. Książka ta nie jest pozbawiona tematów dla dorosłych, bo znaleźć tu można wiele fragmentów poświęconych narkotykom, seksie, a nawet wkradają się wulgaryzmy. Jest to diametralnie inna literatura od tej, z którą dotąd zapoznała nas Rowling. Przede wszystkim jest to książka o problemach małomiasteczkowej społeczności, o tym co ją łączy, a co dzieli.
Książka ta, to trudna lektura, która raczej nie napawa optymizmem. Skumulowanie tak wielu problemów w jednym miejscu sprawia, że zaliczyć ją należy raczej do przeciętnej literatury. Z pewnością będzie ona ciekawym doświadczeniem czytelniczym dla tych wszystkich, którzy chcą poznać tą pisarkę od innej strony.
Książkę otwiera śmierć Barry’ego Fairbrothera, jednego z członków rady małego miasteczka Pagford: w rocznicę swojego ślubu Barry upada na parking przed restauracją i umiera, zostawiając na świecie zrozpaczoną żonę i czwórkę nastoletnich dzieci. Jego odejście rezonuje w całym Pagford – kolejne ukazywane przez Rowling postaci silnie reagują na wiadomość o nagłej śmierci...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-02
„-Każdy ma swój Błękitny Zamek, tak mi się wydaje – powiedziała Cissy cichutko. – Tylko, że każdy nazywa go inaczej.”
Valancy Stirling żyje w samolubnej i egoistycznej rodzinie z surowymi zasadami i regułami. Apodyktyczna matka i inni członkowie rodziny od zawsze uważają Valancy za nudną, niezbyt ładną istotę bez osobowości i charakteru. Bohaterka jest niedowartościowana i nieszczęśliwa – trudno się dziwić, krewni faworyzują jej kuzynkę – Olive. W dzieciństwie bohaterki nie można by się doszukać ani jednej szczęśliwej chwili. Teraz ma 29 lat, a nadal nie umie się sprzeciwiać i walczyć o jakieś przywileje. Kielich goryczy przelewa się, kiedy wszyscy zaczynają uważać, że do końca życia Valency zostanie starą panną. Jedynym pocieszeniem dziewczyny jest jej Błękitny Zamek. Od dziecka w świecie fantazji i wyobraźni żyje w Błękitnym Zamku. Zamku, który jest przesycony radością i szczęściem. Pewnego dnia, po wizycie u lekarza, Valency dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora. Pożyje jeszcze najwyżej rok. Po tej wiadomości coś w niej się przełamało. Postanawia nikomu nie przekazywać informacji o chorobie oraz ostatni rok życia godziwie przeżyć. Ma dość stale otaczającego ją strachu przed rodziną. Kiedyś musi postawić na swoim – i właśnie nadeszła odpowiednia pora. Wyprowadza się do Ryczącego Abla aby opiekować się jego chorą córką – Cecil. Rodzina uważa, że oszalała, gdyż Abel i jego córka nie cieszą się dobrą reputacją. Prawdziwym ciosem dla Stirlingów jest znajomość Valency z Barneyem Snaithem – osobowością z tajemniczą, niekoniecznie piękną, przeszłością. Czy rodzina w końcu zrozumie, że Valency jest wrażliwą, kochaną i inteligentną osobą, której zawsze brakowało w życiu miłości i szczęścia?
Akcja „Błękitnego Zamku” dzieje wiele, wiele lat temu. Ludzie mają inne poglądy oraz zachowują się inaczej niż aktualnie. Można by pomyśleć, że książka jest pesymistyczna oraz niezbyt ciekawa, ale gwarantuję Wam, że tak nie jest. Postacie nie są bezbarwne, a każda z nich dzięki opisom L.M. Montgomery wydaje się nam znana. Początkowo smutne i zgorzkniałe życie bohaterki może przygnębiać, ale po przemianie Valancy stronice książki przepełnione są pięknymi opisami i zdarzeniami – nie raz chciało mi się śmiać. Czytając „Błękitny Zamek” wszystkie zdarzenia ‚widziałam’ w głowie, jak na filmie. Jest to książka o poszukiwaniu szczęścia i prawdziwego życia :) Polecam!
„-Każdy ma swój Błękitny Zamek, tak mi się wydaje – powiedziała Cissy cichutko. – Tylko, że każdy nazywa go inaczej.”
Valancy Stirling żyje w samolubnej i egoistycznej rodzinie z surowymi zasadami i regułami. Apodyktyczna matka i inni członkowie rodziny od zawsze uważają Valancy za nudną, niezbyt ładną istotę bez osobowości i charakteru. Bohaterka jest niedowartościowana i...
2013-07-31
2016-04-27
Przygody w świecie książek rozpoczęłam właśnie od Marty Fox i wracam do niej z ogromnym sentymentem dlatego też z wielką przyjemnością wypatrzyłam tą książkę w bibliotece. Wciągnęła mnie już od pierwszych liter, pierwszego znania, rozdziału... Byłam jak zaczarowana, czytałam ją z wielkim namaszczeniem.
To nie tylko powieść erotyczna, to historia namiętności, z której rodzi się miłość. To opowieść o tym, że za rogiem może nas czekać niewiadome. To historia o tym, że przypadek nie istnieje, bo im ich więcej, tym bardziej obrazują los. To wreszcie wnikliwa, psychologiczna opowieść o akceptowaniu własnej seksualności o tym, że jak się walczy z demonami, to dodaje im się mocy. To magiczna książka, która daje nadzieję na odmianę życia, na to, że miłość może się zdarzyć dwa razy albo i więcej, bo miłość nie umiera.
Z powieści wynika, ze co ma być, to będzie, co im jest dane, to ich spotka. Ale jeśli byli sobie przeznaczeni, czy to znaczy, ze nie powinni podjąć trudów poszukiwań? Czy mamy siedzieć z założonymi rękami, bo nasz los jest już zapisany? A może drogi dojścia mogą być różne? Może jednak każdy jest kowalem własnego losu i szczęścia?
Książkę "Zuzanna nie istnieję" polecam kobietom w każdym wieku.
Przygody w świecie książek rozpoczęłam właśnie od Marty Fox i wracam do niej z ogromnym sentymentem dlatego też z wielką przyjemnością wypatrzyłam tą książkę w bibliotece. Wciągnęła mnie już od pierwszych liter, pierwszego znania, rozdziału... Byłam jak zaczarowana, czytałam ją z wielkim namaszczeniem.
To nie tylko powieść erotyczna, to historia namiętności, z której rodzi...
2015-08-31
Na samym początku książki Jacek Cygan tłumaczy, skąd wziął się pomysł na taką formę wypowiedzi pisemnej (jesteśmy przyzwyczajeni do piosenek ;) ) – w „Życie jest piosenką” odpowiada w zbiorczo na ciągle zadawane przez dziennikarzy pytania. Dotyczą one pracy tekściarza, historii powstania poszczególnych piosenek, nawet realiów tworzenia, weny twórczej. Na szczęście to nie te pytania budują konstrukcję książki, ale piosenki. Każdy rozdział to opowieści o innej piosence. Wszystkie ułożone są chronologicznie i oczywiście starannie uporządkowane. Dzięki temu wczytujemy się nie tylko w teksty, ale w historię polskiej piosenki. Wkład Cygana jest tutaj nieoceniony. To bardzo nostalgiczna lektura przepełniona wspomnieniami, specyficznym klimatem lat siedemdziesiątych, którą każdy odbierze na swój sposób – wszyscy jesteśmy jakoś związani z tekstami autora największych piosenek minionych czasów. Polecam.
Na samym początku książki Jacek Cygan tłumaczy, skąd wziął się pomysł na taką formę wypowiedzi pisemnej (jesteśmy przyzwyczajeni do piosenek ;) ) – w „Życie jest piosenką” odpowiada w zbiorczo na ciągle zadawane przez dziennikarzy pytania. Dotyczą one pracy tekściarza, historii powstania poszczególnych piosenek, nawet realiów tworzenia, weny twórczej. Na szczęście to nie te...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-14
Pani Małgorzata Gutowska – Adamczyk przenosi nas do niezwykle interesującego okresu w dziejach Litwy. Ukazuje nam panujące tam zwyczaje, kulturę oraz barwne charaktery bohaterów.
Akcja książki rozpoczyna się w 1733 roku. Na stosie ginie młoda kobieta oskarżona o czary. Tuż przed egzekucją spogląda w tłum gapiów i rzuca na nich klątwę. Po czym umiera w płomieniach. W tym czasie w kraju trwa nerwowy okres. Umiera król August II i zaczyna się wolna elekcja. Szlachta dba tylko o swoje interesy, nie widząc krzywdy innych. W tych trudnych czasach przyszło żyć dwóm kobietom, bohaterkom powieści, Cecylii i Zofii. Poznajemy je w momencie, gdy Zofia wraz z rodzicami udaje się na ślub Cecylii z Nepomucenem Maria Lange. Odkrywamy ich tajemnice, dowiadujemy się, że Cecylia, pomimo, iż młoda mężatka, nie stroni od obcowania z innymi mężczyznami, z którymi umawia się gdzie tylko może i oddaje miłosnym uniesieniom. Zofia, to jej zupełne przeciwieństwo. Pokorna wdowa, wychowująca dzieci. Właśnie kończy się jej czas żałoby i trzeba szukać kandydata na męża.
Jedna zuchwała i umiejąca osiągnąć swój cel, druga żyjąca zgodnie z zasadami i raczej poddająca się losowi, lecz obie jak do tej pory, godząc się lub nie, spełniały rodzicielską wolę. Może nadszedł moment by i one głośno wyraziły swoje zdanie. Czy w tym burzliwym czasie nie będzie im łatwiej zdobyć to o czym marzyły?
Bohaterowie uczestniczą w sejmie konwokacyjnym, a następnie w elekcyjnym, Cecylia Lange jest świadkiem walk na ulicach Warszawy pomiędzy zwolennikami Stanisława Leszczyńskiego i Fryderyka Augusta Wettyna (znanego bardziej jako August III Sas), a jednego z jej braci losy rzucą do oblężonego przez Rosjan Gdańska. Ale oprócz wydarzeń z naszej historii odmalowuje autorka rzeczywistość tamtych czasów - coraz większy bezrząd, sprzedajność arystokracji, bezwolność rzesz szlacheckich i bezprawie panujące na prowincji, gdzie wola miejscowego magnata więcej znaczy niż prawomocny wyrok sądu. Świat szlachecki ukazany w "Klątwie" jest barwny i zróżnicowany - są tam i ludzie godni szacunku i tacy, którzy dla własnej korzyści oddaliby duszę diabłu. Jak wszędzie, tak i tutaj istnieje pewien podział na tych dobrych i tych złych, ale nie jest to jakieś stałe zaszeregowanie, bowiem bohaterowie ewoluują, a kolejne wydarzenia mają wpływ na ich decyzje i poglądy. Pomimo ważnych wydarzeń politycznych, których są świadkami, życie bohaterów książki toczy się wokół spraw codziennych, a jego głównym napędem są pieniądze i uczucia...
Najbardziej z wszystkich bohaterów zapadła mi w pamięci Cecylia Jandźwiłł. Dlaczego? Bardzo przypomina mi Izabellę Łęcką, z książki Bolesława Prusa. Dziewczyna tak jak Izabella jest zapatrzona w sobie, nie zważa na uczucia, pragnie luksusów, romansów, oraz zainteresowania ze strony mężczyzn. Kto najbardziej przypadł mi do gustu? Zofia... Bardzo ciepła, kochana, nieśmiała i piękna kobieta, która straciła męża pozostając jedynie z małymi dziećmi. Od razu trafiła do mojego serca i życzyłam jej jak najlepiej.
Książka jest wielowątkowa, bohaterowie dobrze wykreowani, a historia bardzo ciekawa, więc nie sposób się przy niej nudzić. Jest lekka, pomimo, że jest napisana staropolskim językiem potrafiłam bez problemu szybko i zaciekawieniem przeczytać całą książkę. Historia, którą przedstawiła nam autorka jest pełna namiętności, knowań oraz licznych zwrotów fabularnych. Czyta się z wypiekami na twarzy zastanawiając się co będzie dalej. Znajdziemy tu również polowania na czarownice, szlacheckie spiski i mrocznych zabójców. Postacie zostały stworzone realistycznie i z pomysłem, dzięki czemu nie wydają się sztuczni i papierowi. Bohaterowie są bardzo oryginalni i zarysowanie niebywale szczegółowo. Tło historyczne zarysowane zostało delikatnie lecz wystarczająco konkretnie aby zbudować wystarczający obraz dla powieści.
Pani Gutowska-Adamczyk jest pisarką z niebywałym talentem i z pod jej pióra wychodzą prawdziwe perełki. ‘’ Fortunę i namiętności’’ jak najbardziej polecam. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Pani Małgorzata Gutowska – Adamczyk przenosi nas do niezwykle interesującego okresu w dziejach Litwy. Ukazuje nam panujące tam zwyczaje, kulturę oraz barwne charaktery bohaterów.
Akcja książki rozpoczyna się w 1733 roku. Na stosie ginie młoda kobieta oskarżona o czary. Tuż przed egzekucją spogląda w tłum gapiów i rzuca na nich klątwę. Po czym umiera w płomieniach. W tym...
2013-09-04
W pierwszej powieści Katarzyny Enerlich - Prowincja pełna marzeń - mamy okazję wraz z autorką poznać atmosferę współczesnego Mrągowa. Odkrywamy zatarte z upływem czasu i z działaniem ludzkim ślady przebogatej i trudnej historii Mazur.
Bohaterką powieści jest ponad trzydziestoletnia, długowłosa i atrakcyjna Ludmiła. Mimo swej atrakcyjności i niebanalnego wnętrza, jest ona kobietą samotną. Samotną - po przejściach. Związek z Jackiem zakończył się. Ludmiła wiedzie spokojne życie, mieszkając w dużym mieszkaniu w centrum Mrągowa. Jej aktywność zawodowa koncentruje się na pracy w charakterze dziennikarki lokalnej gazety.
I oto pewnego pięknego dnia nasza bohaterka spotyka przed swoją kamienicą, przystojnego, błyskotliwego, młodego Niemca imieniem Martin. Mężczyzna całkowitym przypadkiem zagaduje kobietę, czy nie mogłaby sfotografować go na tle kamienicy. Tak zaczyna się historia ognistej, pełnej temperamentu miłości tych dwojga.
Wydarzenia będą toczyły się błyskawicznie. Ludmiła straci pracę w gazecie, zajmie się rękodziełem. W międzyczasie w jej życiu miejsce będzie usiłował zająć niejaki Piotr. Zbombarduje ją mailami nieznana wcześniej Hanka. Dlaczego? O tym warto przekonać się podczas lektury. Niejako w tle tego splotu wątków zostanie naszkicowana bogato ilustrowana historia Mrągowa i okolic.
Książkę pochłania się błyskawicznie, nie mogąc oderwać się od lektury. Styl Katarzyny Enerlich jest interesujący, język - przystępny.
W pierwszej powieści Katarzyny Enerlich - Prowincja pełna marzeń - mamy okazję wraz z autorką poznać atmosferę współczesnego Mrągowa. Odkrywamy zatarte z upływem czasu i z działaniem ludzkim ślady przebogatej i trudnej historii Mazur.
Bohaterką powieści jest ponad trzydziestoletnia, długowłosa i atrakcyjna Ludmiła. Mimo swej atrakcyjności i niebanalnego wnętrza, jest ona...
2015-03-18
Rozpoczyna się serią obrazów z życia rodzinnego małej Ani-Małgosi Dziadykówny. Baniewicz krótko portretuje członków jej familii, wskazując ich wpływ na kształtowanie się charakteru przyszłej aktorki. Sięga aż do historii pradziadków. Nie omieszka także przedstawić sąsiadów, a wśród nich tego najważniejszego, aktora, lokalnego dziwaka – Jana Niwińskiego. To dzięki niemu Ania poszerzała horyzonty, wsiąkała w kulturę, zdecydowała się na aktorstwo.
Nauka w szkole aktorskiej, pierwsze role teatralne i filmowe, nowe znajomości, zdobywanie doświadczenia, potem wielkie role, wielkie przyjaźnie, wielka satysfakcja. Ale życie aktorki nie jest usłane różami, co wielokrotnie Baniewicz podkreśla. Autorka częściej niż blaski, ukazuje cienie życie „gwiazdy” – wszelkie trudności, problemy, poświęcenia.
Dymna" jest tego rodzaju biografią, która przydarza się niezwykle rzadko. Warto sięgnąć po tę książkę. Warto też głębiej zastanowić się nad fenomenem Anny Dymnej. Aktorki, społeczniczki, kobiety.
Bardzo ciekawie napisana, pozwala poznać aktorkę od prywatnej strony - jako osobę bardzo wrażliwa na sprawy innych osób. . Książka jest bardzo pięknie wydana, bogato udokumentowana zarówno zdjęciami jaki i innymi dokumentami.
Rozpoczyna się serią obrazów z życia rodzinnego małej Ani-Małgosi Dziadykówny. Baniewicz krótko portretuje członków jej familii, wskazując ich wpływ na kształtowanie się charakteru przyszłej aktorki. Sięga aż do historii pradziadków. Nie omieszka także przedstawić sąsiadów, a wśród nich tego najważniejszego, aktora, lokalnego dziwaka – Jana Niwińskiego. To dzięki niemu Ania...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Treść dotyka problemu narkotyków wśród młodzieży. Że jest to ówcześnie temat stosunkowo nowy i że organa ścigania nie za bardzo dają sobie z nim radę świadczy chociażby fakt, iż doświadczony oficer milicji pyta się w laboratorium kryminalistyczny czy do produkcji narkotyków można użyć... mleka. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieco groteskowe. Ale na razie jest początek kolorowych lat siedemdziesiątych i o narkotykach Polacy mogą sobie co najwyżej poczytać w zagranicznych kryminałach.
Podleśną, małą podwarszawską miejscowością wstrząsa tragiczne zdarzenie. Ktoś brutalnie morduje komendanta miejscowego posterunku MO. Z tego powodu w miejscowości panuje niezdrowe i rozplotkowane ożywienie. Komenda Główna widząc, że samo morderstwo wygląda jakoś tak dziwnie i mocno nie pasuje do czynów karalnych, popełnianych zazwyczaj w Podleśnej, wysyła na miejsce swojego człowieka. Major Bronisław Niewarowny oficjalnie ma przejąć obowiązki komendanta posterunku w Podleśnej. Nieoficjalnie ma dyskretnie przeprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa komendanta. Major Niewarowny jest znany ze swojego trudnego charakteru oraz z niekonwencjonalnych metod śledczych.
Edigey znakomicie sportretował życie małego miasteczka z jedną "ekskluzywną" kawiarnią oraz jednym SAM-em. Sportretowana Podleśna to grajdoł gdzie "wiedzą sąsiedzi kto gdzie siedzi" a każde spotkanie towarzyskie jest wylęgarnią plotek.
Treść dotyka problemu narkotyków wśród młodzieży. Że jest to ówcześnie temat stosunkowo nowy i że organa ścigania nie za bardzo dają sobie z nim radę świadczy chociażby fakt, iż doświadczony oficer milicji pyta się w laboratorium kryminalistyczny czy do produkcji narkotyków można użyć... mleka. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieco groteskowe. Ale na razie jest...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to