Śmierć czeka przed oknem

Okładka książki Śmierć czeka przed oknem Jerzy Edigey
Okładka książki Śmierć czeka przed oknem
Jerzy Edigey Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Klub Srebrnego Klucza kryminał, sensacja, thriller
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Klub Srebrnego Klucza
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1973-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1973-01-01
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
Tagi:
powieść polska
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
203
179

Na półkach:

"Nos", dedukcja i intuicja, czy siermiężna praca z najnowszymi zdobyczami techniki - co okaże się skuteczniejsze w rozpracowaniu morderstwa popełnionego w pewnej małej, spokojnej podwarszawskiej miejscowości? Tego właśnie dowiemy się z powieści "śmierć czeka przed oknem".
Zagadki, kilka zwrotów akcji, różne pułapki, rozczarowania i sukcesy, a na końcu oczywiście happy end - jakby zbrodniarz mógł ujść kary? Klasyka gatunku, warto poczytać.

"Nos", dedukcja i intuicja, czy siermiężna praca z najnowszymi zdobyczami techniki - co okaże się skuteczniejsze w rozpracowaniu morderstwa popełnionego w pewnej małej, spokojnej podwarszawskiej miejscowości? Tego właśnie dowiemy się z powieści "śmierć czeka przed oknem".
Zagadki, kilka zwrotów akcji, różne pułapki, rozczarowania i sukcesy, a na końcu oczywiście happy end -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
421
124

Na półkach:

Kryminał z okresu PRL. Aż kipi klimatem tamtych czasów, stwierdzenia typu: ,,panie władzo'' czy zwroty do tzw obywateli w l.mn np ,,powiedzcie co widzieliście'', albo roznosiciele mleka do domów, taki zawód był, czy ktoś to jeszcze pamięta. Nie wiem tylko dlaczego ksiażka była wyróżniona, jak dla mnie całkiem przeciętna.

Kryminał z okresu PRL. Aż kipi klimatem tamtych czasów, stwierdzenia typu: ,,panie władzo'' czy zwroty do tzw obywateli w l.mn np ,,powiedzcie co widzieliście'', albo roznosiciele mleka do domów, taki zawód był, czy ktoś to jeszcze pamięta. Nie wiem tylko dlaczego ksiażka była wyróżniona, jak dla mnie całkiem przeciętna.

Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Książka wyróżniona w PRL. Zastanawiałam się dlaczego? Doszłam do wniosku, że przez temat narkotyków. W tamtych czasach problem nie był powszechny. Dotyczył on tych "bogatych" o jakich pisze autor. Realia PRL-u są dobrze opisane, z jego książek można jakoś znaleźć się w tamtych czasach. Tylko czy panowie z milicji byli tacy uprzejmi? Może w niektorych przypadkach tak było, ale milicja miała wtedy nie najlepszą opinię.

Książka wyróżniona w PRL. Zastanawiałam się dlaczego? Doszłam do wniosku, że przez temat narkotyków. W tamtych czasach problem nie był powszechny. Dotyczył on tych "bogatych" o jakich pisze autor. Realia PRL-u są dobrze opisane, z jego książek można jakoś znaleźć się w tamtych czasach. Tylko czy panowie z milicji byli tacy uprzejmi? Może w niektorych przypadkach tak było,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
126

Na półkach:

Mała podwarszawska miejscowość – Podleśna. Tamtejszy komendant posterunku MO zostaje zamordowany, ktoś znajduje go na końcu jednej z ulic, tuż nad lasem. Z tego też powodu w Podleśnej panuje niezdrowe i rozplotkowane ożywienie. Mijają dni, tygodnie. Opinia publiczna domaga się od milicji zadowalających wyników śledztwa, zresztą mundurowym tak samo, a może nawet bardziej zależy na ukaraniu zabójcy jednego z nich.
Komenda Główna wysyła na miejsce swojego człowieka - majora Bronisława Niewarownego, który oficjalnie ma przejąć obowiązki komendanta posterunku w Podleśnej, a nieoficjalnie przeprowadzić dyskretn śledztwo w sprawie morderstwa kolegi po fachu.

Niewarowny – detektyw-indywidualista, jest ‘trudny’ w kontaktach interpersonalnych, trochę nieprzystosowany do otaczającej go rzeczywistości. To wyznawca starej szkoły, gdzie w śledztwie liczy się przede wszystkim ‘milicyjny nos’ – intuicja, zaś wszelkie nowinki techniczne są mu obce i nie kwapi się do ich wykorzystania. Bywa też nieco nerwowy i przewrażliwiony na swoim punkcie. „Już się do niczego nie nadaję. ‘Major Niepotrzebny’, jak mnie w tym gmachu nazywają. Dziękuję, że chociaż widzicie mnie na stanowisku kaprala w Podleśnej, a nie na przykład jako nocnego stróża w którymś z domów wczasowych. Choćby w ‘Mazurskim Dworku’ pod Ełkiem”.

Po objęciu nowej funkcji major musi odnaleźć się w specyficznej społeczności oraz zyskać sobie przychylność miejscowych, nieufnych elit, tzw. High-life’u. „Major obawiał się, że takich fałszywych wiadomości i zagmatwanych śladów prowadzących donikąd będzie miał jeszcze wiele. Bez względu na to, kto był zabójcą, mały światek notabli Podleśnej był zgrany ze sobą i solidarny w jednym – w niedopuszczaniu do wtrącania się w jego sprawy”.

Podleśna zostaje nieoficjalnie podzielona na dwie części – zachodnią ekskluzywną i elitarną oraz wschodnią, z podniszczonymi, starymi domami zamiast willi, z chuligaństwem i innymi wyrzutkami społeczeństwa. Niewarowny, aby rozwiązać sprawę i złapać winnego, będzie musiał zyskać przychylność oraz szacunek obu środowisk, znaleźć wspólny język z obiema „frakcjami”. Milicjant dodatkowo i nieoczekiwanie zyskuje osobliwych sprzymierzeńców w dążeniu do ujawnienia prawdy.

Jerzy Edigey znakomicie sportretował życie małego miasteczka z jedną kawiarnią oraz pojedynczym SAM-em. „Przekonał się bowiem, że w Podleśnej ściany mają nie tylko uszy, ale i oczy oraz co najmniej telegraf bez drutu. Tu się wszystko widzi, wszystko wie i wszystko odpowiednio komentuje”.

Książka ta dotyka problemu narkotyków. 40 lat temu ‘biały proszek’ był dla Polaków czymś groźnym, ale zupełnie nieznanym. Wiedza na temat używki dopiero raczkowała, nawet u tych, którzy powinni służyć informacją na temat uzależnień, nie mówiąc już o zwykłych, szarych ludziach. Czytając kryminał, możemy się dziś śmiać z poczynań ówczesnych bohaterów albo nawet wybałuszać oczy i czytać po dwa razy, tylko po to, by upewnić się, czy nie mamy omamów wzrokowych. „Śmierć czeka przed oknem” napisano w latach 70., w czasach, kiedy w Trybunie Mazowieckiej drukowano kolejne odcinki „Kryminału”, a o narkotykach Polacy mogli sobie co najwyżej poczytać w zagranicznych kryminałach:
„Przyjechała do nas jedna pani w randze kapitana. Miała w każdej klasie pogadanki. Wyświetlała przezrocza. Mówiła o narkotykach. Bardzo ciekawe. Był też pan profesor z kuratorium. A także jakiś doktor. Rodziców też wzywali na odczyty”.

„Śmierć czeka przed oknem” to bardzo dobra pozycja w kolekcji Edigey’a. W swoim rankingu stawiam ją na wysokim, trzecim stopniu podium, zaraz za „Człowiekiem z blizną” oraz „Walizką z milionami”. Znajduje się w niej to, za co cenię i lubię tego polskiego autora kryminału retro (albo inaczej - kryminału milicyjnego): jest charakterystyczny dla pisarza humor w dużej dawce, ciekawa intryga, poza tym zgrabnie oddane realia epoki PRL-u, jak i małomiasteczkowej społeczności. Nie można też nie wspomnieć o bardzo interesującej postaci, jednej z lepszych w tej serii, majorze Niewarownym – przemyślanej i wyrazistej jednostce z bagażem doświadczeń, pełną swoich oryginalnych refleksji. A z drugiej strony, niepozbawionej wad. I to właśnie stanowi jej zaletę, gdyż dzięki temu wypada autentycznie. Warto też podkreślić zmyślnie dobrany tytuł utworu, który pasuje jak ulał, choć dopiero pod koniec nabiera pełnego znaczenia. Pozycja lekka, momentami zabawna, na każdą porę dnia i roku.

Po więcej recenzji zapraszam na:
dobrakomplementarne.blogspot.com

Mała podwarszawska miejscowość – Podleśna. Tamtejszy komendant posterunku MO zostaje zamordowany, ktoś znajduje go na końcu jednej z ulic, tuż nad lasem. Z tego też powodu w Podleśnej panuje niezdrowe i rozplotkowane ożywienie. Mijają dni, tygodnie. Opinia publiczna domaga się od milicji zadowalających wyników śledztwa, zresztą mundurowym tak samo, a może nawet bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1194
824

Na półkach: , , , , ,

Treść dotyka problemu narkotyków wśród młodzieży. Że jest to ówcześnie temat stosunkowo nowy i że organa ścigania nie za bardzo dają sobie z nim radę świadczy chociażby fakt, iż doświadczony oficer milicji pyta się w laboratorium kryminalistyczny czy do produkcji narkotyków można użyć... mleka. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieco groteskowe. Ale na razie jest początek kolorowych lat siedemdziesiątych i o narkotykach Polacy mogą sobie co najwyżej poczytać w zagranicznych kryminałach.
Podleśną, małą podwarszawską miejscowością wstrząsa tragiczne zdarzenie. Ktoś brutalnie morduje komendanta miejscowego posterunku MO. Z tego powodu w miejscowości panuje niezdrowe i rozplotkowane ożywienie. Komenda Główna widząc, że samo morderstwo wygląda jakoś tak dziwnie i mocno nie pasuje do czynów karalnych, popełnianych zazwyczaj w Podleśnej, wysyła na miejsce swojego człowieka. Major Bronisław Niewarowny oficjalnie ma przejąć obowiązki komendanta posterunku w Podleśnej. Nieoficjalnie ma dyskretnie przeprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa komendanta. Major Niewarowny jest znany ze swojego trudnego charakteru oraz z niekonwencjonalnych metod śledczych.
Edigey znakomicie sportretował życie małego miasteczka z jedną "ekskluzywną" kawiarnią oraz jednym SAM-em. Sportretowana Podleśna to grajdoł gdzie "wiedzą sąsiedzi kto gdzie siedzi" a każde spotkanie towarzyskie jest wylęgarnią plotek.

Treść dotyka problemu narkotyków wśród młodzieży. Że jest to ówcześnie temat stosunkowo nowy i że organa ścigania nie za bardzo dają sobie z nim radę świadczy chociażby fakt, iż doświadczony oficer milicji pyta się w laboratorium kryminalistyczny czy do produkcji narkotyków można użyć... mleka. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieco groteskowe. Ale na razie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
9

Na półkach: ,

dobry polski old school kriminal. jest milicja. jest wodka i korupcja. jest male misteczko i nowobogaccy biznesmeni. jest dobra forma i policjant z charakterem. to czego sie mozna spodziewadz.. wylaczajac oczywiscie zakonczenie...

dobry polski old school kriminal. jest milicja. jest wodka i korupcja. jest male misteczko i nowobogaccy biznesmeni. jest dobra forma i policjant z charakterem. to czego sie mozna spodziewadz.. wylaczajac oczywiscie zakonczenie...

Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach: ,

Lubię PRL-owskie kryminały.
Ten należy do całkiem udanych. Pomysłowa intryga i zaskakujące zakończenie. Dobrze ukazane realia tamtej epoki, bez przerysowań w jakimkolwiek kierunku.

Lubię PRL-owskie kryminały.
Ten należy do całkiem udanych. Pomysłowa intryga i zaskakujące zakończenie. Dobrze ukazane realia tamtej epoki, bez przerysowań w jakimkolwiek kierunku.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    16
  • Z biblioteki...Filia Trzciniec
    1
  • Ha, mam! :)
    1
  • Lata 20. Part 1/2
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Polskie
    1
  • Przeczytane dawno temu
    1
  • Seria Klub srebnego klucza
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śmierć czeka przed oknem


Podobne książki

Przeczytaj także