-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2020-11-30
2020-11-10
W ósmej części Sagi o Fjällbace pod tytułem "Fabrykantka aniołów" poznajemy najbardziej przerażającą historię. W Wielkanoc 1974 roku policja dostaje nietypowe zgłoszenie. Jadą do szkoły z internatem, gdzie zostają nakryty stół i niedojedzone potrawy. Po rodzinie dyrektora szkoły nie ma śladu. Znajdują jedynie roczną dziewczynkę Ebbę. Jednym z wezwanych wówczas policjantów był Gosta, któremu przez lata nie udało się rozwiązać sprawy.
Do rodzinnego majątku na wyspie Valö przeprowadza się dorosła już Ebba ze swoim mężem, aby poukładać sobie życie po śmierci synka. Na wyspie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a podczas remontu odnajdują pod podłogą krew. Policjant Patrik Hedström i jego żona Erika przeczuwają, że wydarzenia łączą się z zaginięciem rodziny.
Ebba nie znała wcześniej historii swojej rodziny, poznała ją za sprawą Eriki, która od wielu lat dokumentowała przeszłość rodziny Elvanderów. Kobieta jest zafascynowana tym co się dowiedziała o swojej rodzinie.
"Fabrykantka aniołów" jest świetnym kryminałem, który zaskakuje zwrotem akcji i ciekawymi zagadkami, które nie pozwalają czytelnikowi odłożyć na półkę dopóki się jej nie skończy czytać. Styl autorki prosty, lecz ciekawy. Historia jest interesująca i intrygująca. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani przez autorkę, dzięki czemu książka nie jest nudna. Były momenty, gdzie już myślałam, że rozwiązałam zagadkę, jednak zakończenie okazało się zupełnie inne niż przypuszczałam.
Gorąco polecam!!!
W ósmej części Sagi o Fjällbace pod tytułem "Fabrykantka aniołów" poznajemy najbardziej przerażającą historię. W Wielkanoc 1974 roku policja dostaje nietypowe zgłoszenie. Jadą do szkoły z internatem, gdzie zostają nakryty stół i niedojedzone potrawy. Po rodzinie dyrektora szkoły nie ma śladu. Znajdują jedynie roczną dziewczynkę Ebbę. Jednym z wezwanych wówczas policjantów...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-03
Gdy tylko skończyłam czytanie "Syrenki" niezwłocznie sięgnęłam po "Latarnika". Ogromna potrzeba dowiedzenia się, jak potoczyły się losy głównych bohaterów przezwyciężyła nad innymi zajęciami.
Zdenerwowana kobieta pędzi swoim samochodem. Na tylnym siedzeniu siedzi jej synek. Muszą uciec do jednego bezpiecznego miejsca znanego kobiecie - na wyspę Graskar zwaną Wyspą Duchów. Po przypłynięciu na wyspę wiodą spokojne życie. Nic nie wskazuje na to, jaki dramat ukrywa kobieta.
W pobliskim mieście we własnym mieszkaniu zostaje znaleziony zastrzelony mężczyzna. Sprawa nabiera rozpędu, gdy okazuje się że wcześniej był na wyspie w odwiedzinach u kobiety i jej syna, i ma to związek z tajemnicą którą przywiozła dziewczyna.
Tak jak w poprzednich częściach tak i tutaj poznajemy historię sprzed wielu lat o zaginionej bez śladu rodzinie latarnika, mająca związek z wydarzeniami teraźniejszymi. Czy legendy o zamieszkujących wyspę duchach okażą się wyssane z palca czy znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości?
Siódma część Sagi o Fjällbace, która tym razem porusza problem przemocy domowej wobec kobiet i sposobem w jaki państwo szwedzkie stara się tym kobietom pomóc. Camilla Läckberg pokazuje nieudolność całego systemu i zwraca uwagę, że jeżeli kobieta chce uciec od swojego oprawcy to musi do tego wykorzystać nie do końca zgodne z prawem metody.
Dla mnie problemem jest skrótowość wielu wątków. Autorka porusza wiele wątków: historia Annie, śmierć Matsa, ucieczka Madeleine do Danii, afera finansowa w gminie i gang motocyklowy...których w żaden sensowny sposób nie można ze sobą połączyć. Niby wszystko ma ze sobą jakiś związek, ale jest to mocno naciągane. Wydaje mi się, że pisarka nie miała pomysłu na rozwinięcie historii, a szkoda bo do cienkich lektur nie należy.
Dla mnie jest to jednak jedna ze słabszych części. Jednak dla fanów tej serii będzie to kolejna ciekawa przygoda. Bo trzeba dodać, że czyta się ją przyjemnie i szybko.
Gdy tylko skończyłam czytanie "Syrenki" niezwłocznie sięgnęłam po "Latarnika". Ogromna potrzeba dowiedzenia się, jak potoczyły się losy głównych bohaterów przezwyciężyła nad innymi zajęciami.
Zdenerwowana kobieta pędzi swoim samochodem. Na tylnym siedzeniu siedzi jej synek. Muszą uciec do jednego bezpiecznego miejsca znanego kobiecie - na wyspę Graskar zwaną Wyspą Duchów....
2020-10-17
"Syrenka" to szósty tom niezwykle lubianego przeze mnie cyklu kryminalnego stworzonego przez szwedzką pisarkę Camillę Läckberg. Po raz kolejny miałam przyjemność spotkania się z ulubionymi bohaterami. Kolejny raz z zainteresowaniem i napięciem śledziłam wątki kryminalne, społeczno-obyczajowe i psychologiczne.
Patrik jak zwykle angażuje się w prowadzone przez niego śledztwo. Erika, która oczekuje narodzin bliźniaków uwikła się w prowadzoną przez męża sprawę, kiedy okazuje się, że jeden z jej przyjaciół dostaje anonimowe listy z pogróżkami. Patrik i Erika przeczuwają, że sprawa anonimów wiąże się ściśle z zaginięciem Magnusa Kjellnera. We Fjällbace dochodzi do dziwnych zdarzeń, a przyjaciele zaginionego milczą jak zaklęci, choć najprawdopodobniej znają osobę wysyłającą listy i wiedzą, jakimi motywami kieruje się przestępca.
Magnus zostaje odnaleziony martwy pod lodem przez przypadkową osobę. Ani rodzina, ani przyjaciele zamordowanego, ani nawet policja nie mają pojęcia, kto mógłby być sprawcą i jaki mógłby mieć motyw. Okazuje się, że nie tylko Christian otrzymuje listy z pogróżkami. W sprawę są zamieszane są również osoby z jego otoczenia. Policja próbuje odnaleźć wspólny wątek. Wszystkie tropy prowadzą w przeszłość...
Początkowo rozwiązanie zagadki zupełnie dla mnie nieprzewidywalne. Z czasem wszystko się wyjaśnia, więc zakończenie okazuje się jasne jeszcze przed końcem. Mimo to książka wciągnęła mnie niesamowicie. Polecam!
"Syrenka" to szósty tom niezwykle lubianego przeze mnie cyklu kryminalnego stworzonego przez szwedzką pisarkę Camillę Läckberg. Po raz kolejny miałam przyjemność spotkania się z ulubionymi bohaterami. Kolejny raz z zainteresowaniem i napięciem śledziłam wątki kryminalne, społeczno-obyczajowe i psychologiczne.
Patrik jak zwykle angażuje się w prowadzone przez niego...
2020-08-30
Pod koniec "Ofiary losu" Eryka znalazła na strych w drewnianej skrzyni wśród pamiątek matki coś, czego nie tylko się nie spodziewała, ale czego także nie rozumiała i nie potrafiła wytłumaczyć źródła pochodzenia. Tym niepokojącym i tajemniczym czymś był zakrwawiony dziecięcy kaftanik, w który był zawinięty stary niemiecki medal. Skąd się tam wziął? Po co matka Eryki trzymała go tyle lat? I dlaczego nigdy o nim nie wspominała? Eryka bierze sprawy w swoje ręce i chce się dowiedzieć jak najwięcej na temat tych rzeczy. Zanosi medal do jednego z mieszkańców Fjällbaki - Eryka Frankla, który znany jest z tego, że jest nauczycielem historii oraz pasjonatem wszystkiego co związane jest z II wojną światową. Mężczyzna nie jest w stanie nic jej powiedzieć na pierwszym spotkanie, ale wyraz jego twarzy mówi, że coś może wiedzieć. Niestety nie będzie jej dane dowiedzieć się więcej, ponieważ ów mężczyzna zostaje znaleziony martwy w swoim domu.
Akcja "Niemieckiego bękarta" biegnie dwutorowo i rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych - współcześnie oraz w latach 1943-1945. Mamy do czynienia z dwoma dochodzeniami. Pierwsze prowadzi policja w Tanumshede w sprawie zabójstwa jednego z Franklów, drugie natomiast Erika, która stara się dociec pochodzenia matczynych skarbów. Szybko okazuje się, że obie sprawy są ściśle ze sobą powiązane, a wynika to z pamiętników matki Eryki.
Najbardziej podobał mi się klimat tajemniczości. Po pięciu powieściach, gdzie pisarka pokazuje nam główną bohaterkę jako świadka wydarzeń, teraz role zostały odwrócone i to ona staje w centrum zainteresowania. Mroczne tajemnice, sekrety...wszystko jest zachowane w granicach rozsądku sprawia, że powieść jest bardzo wiarygodna oraz skłania do przemyśleń.
Dla mnie jedna z lepszych części z cyklu. Naprawdę polecam!!!
Pod koniec "Ofiary losu" Eryka znalazła na strych w drewnianej skrzyni wśród pamiątek matki coś, czego nie tylko się nie spodziewała, ale czego także nie rozumiała i nie potrafiła wytłumaczyć źródła pochodzenia. Tym niepokojącym i tajemniczym czymś był zakrwawiony dziecięcy kaftanik, w który był zawinięty stary niemiecki medal. Skąd się tam wziął? Po co matka Eryki trzymała...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-24
"Ofiara losu" to czwarty tom popularnej sagi o Fjällbace i wypada trochę słabiej niż poprzednie części cyklu autorstwa Camilli Läckberg. Jednak i tak mamy do czynienia z przyzwoitą kryminalno-obyczajową literaturę.
Akcja rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach, do których doszło w "Kamieniarzu". Anna wraz z dziećmi przeprowadziła się do siostry i jej partnera. Kobieta jest rozbita i większość czasu spędza w łóżku. Erika po raz kolejny zostaje zmuszona by matkować siostrze i jej dzieciom, do tego zbliża się termin ślubu z Patrikiem, więc ma pełne ręce roboty. Na szczęście na horyzoncie pojawia się Dan, który przywraca Annie radość życia.
Policjanci z komisariatu w Tanumshade tym razem mają do rozwiązania dwa równoległe morderstwa, których nic nie łączy. W wypadku samochodowym ginie kobieta. Początkowo sprawa wygląda jak zdarzenie losowe. Tym bardziej, że u kobiety wykryto ponad 6 promili alkoholu we krwi. Wkrótce ginie uczestniczka reality show "Fucking Tanum", a jej ciało zostaje znalezione w śmieciach. Winnego szukają wśród uczestników programu.
Coś jednak w sprawie wypadku od początku się nie zgadzało Patrikowi. Ma wrażenie, że coś przeoczył i to dziwne przeczucie nie daje mu spokoju. Sytuacja wydaje się jeszcze dziwniejsza, gdy znajomi i rodzina twierdzi, że Marit nie brała alkoholu do ust... Zaczyna docierać do większej ilości faktów i okazuje się, że podobnych "wypadków" jest więcej.
Podsumowując: "Ofiara losu" nie dorównuje wcześniejszym częściom i pomimo niewielkim niedoskonałościom nie uważam czasu spędzonego przy lekturze za stracony. Nie w głowie mi zatem porzucanie mi tej skandynawskiej sagi i bohaterów, których nadal lubię.
Polecam gorąco!!!
"Ofiara losu" to czwarty tom popularnej sagi o Fjällbace i wypada trochę słabiej niż poprzednie części cyklu autorstwa Camilli Läckberg. Jednak i tak mamy do czynienia z przyzwoitą kryminalno-obyczajową literaturę.
Akcja rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach, do których doszło w "Kamieniarzu". Anna wraz z dziećmi przeprowadziła się do siostry i jej partnera. Kobieta...
2020-08-12
Następna część sagi to kolejna tajemnica i skomplikowana zagadka. Policjanci z komisariatu Tanumshede zajmują się sprawą dziewczynki, której ciało znajduje okoliczny rybak. Początkowe podejrzenia o wypadku znikają, gdy w płucach dziecka zostaje odkryta woda ze śladami mydła. Sprawa oczywiście ma podłoże w dalekiej przeszłości.
Nie ma nic gorszego niż strata dziecka. Żaden ojciec i matka nie powinny patrzeć na śmierć swoich dzieci. Taki ból potrafi złamać najtwardsze karki, rozkruszyć w pył najbardziej skamieniałe serce, doprowadzić do rozpadu związku.
Pani Camilla w książce poruszyła bardzo trudny temat relacji międzyludzkich. Wpływ rodzica na dziecko oraz jego późniejsze życie; trwanie w toksycznym związku; wykorzystywanie ludzi w celu zaspokojenia swoich egoistycznych potrzeb czy też wariacja na punkcie swojego wyglądu i nieskazitelnej opinii wśród sąsiadów.
Uważam, że jak na razie "Kamieniarz" jest najlepszą książką Camilli Läckberg. Stwierdzę, że nawet to jest majstersztyk. Autorka dopracowała wszystko co do najmniejszego szczegółu. Bardziej rozwija wydarzenia z przeszłości. Mamy tu w pewnym sensie dwie powieści w jednej, które pod koniec powieści zgrabnie łączy się w całość.
W sumie powieść jest smutna, wręcz przygnębiająca. Erika jest przytłoczona opieką nad małym dzieckiem, które ciągle płacze. Anna ma poważne problemy rodzinne, jej mąż maltretuje ją psychicznie i fizycznie oraz więzi razem z dziećmi w mieszkaniu, kontroluje i traktuje jak worek bokserski. U Patryka w pracy też jest nieciekawie, sprawa stoi w miejscu. Dopiero po telefonie z doniesieniem sprawa rusza do przodu.
Powieść trzyma w napięciu i jak zwykle następuje zaskakujący finał. Gorąco polecam!!!
Następna część sagi to kolejna tajemnica i skomplikowana zagadka. Policjanci z komisariatu Tanumshede zajmują się sprawą dziewczynki, której ciało znajduje okoliczny rybak. Początkowe podejrzenia o wypadku znikają, gdy w płucach dziecka zostaje odkryta woda ze śladami mydła. Sprawa oczywiście ma podłoże w dalekiej przeszłości.
Nie ma nic gorszego niż strata dziecka. Żaden...
2020-07-19
..."Nie śmierć jest najgorsza, lecz niepewność. Nie można przeżyć żałoby, dopóki się nie wie, kogo lub co się opłakuj"...
"Kaznodzieja" to kontynuacja " Księżniczki z lodu", jednak tylko i wyłącznie powtarzają się główni bohaterowie i część pobocznych. Przez to pewne wątki, które rozpoczęły się w pierwszym tomie trwają do tej pory. Na przykład związek pomiędzy Eriką a Patrickiem. Za to kryminalna część nie ma żadnego związku z poprzednią książką. Dlatego każdy może zacząć od której części chce, tylko może mieć lekkie zamieszanie z relacjami między postaciami.
Największą zaletą "Kaznodziei" jest napięcie, które towarzyszy nam przez całą książkę.
W Wąwozie Królewskim znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Co dziwniejsze oprócz ciała policjanci znajdują na miejscu też szkielety dwóch innych kobiet. Ich stan wskazuje, że mogą dotyczyć zbrodni sprzed 25 lat. Wtedy zaginęły dwie młode dziewczyny, a ich ciał do tej pory nie odnaleziono. Obrażenia na ciele wszystkich ofiar są bardzo podobne. Czyżby dawny morderca ponownie zaczął zabijać...
Muszę przyznać, że ta część bardziej przypadła mi do gustu. Główny bohater jest bardziej ogarnięty, czego nie można powiedzieć o jego niektórych kolegach w pracy.
Jak na kryminał przystało mamy zbrodnie i śledztwo. Nie można odmówić autorce pomysłowości. Uknuła świetna intrygę, której rozwiązanie nie jest zbyt oczywiste. Pojawiają się także wątki obyczajowe jak w poprzedniej pozycji. Camilla Läckberg tworzy ciekawe postacie, opisuje powiązania między nimi, wzajemne relacje, ale też życie na wybrzeżu Szwecji.
Naprawdę polecam!!!
..."Nie śmierć jest najgorsza, lecz niepewność. Nie można przeżyć żałoby, dopóki się nie wie, kogo lub co się opłakuj"...
"Kaznodzieja" to kontynuacja " Księżniczki z lodu", jednak tylko i wyłącznie powtarzają się główni bohaterowie i część pobocznych. Przez to pewne wątki, które rozpoczęły się w pierwszym tomie trwają do tej pory. Na przykład związek pomiędzy Eriką a...
2020-07-11
Camilla Läckberg zdobyła szerokie uznanie pisząc całą serię przygód kryminalnych, których miejsce jest we Fjällbacka - małym miasteczku w Szwecji. Nie miałam okazji zapoznać się z jej książkami, gdyż nie posiadałam wszystkich tomów. A niestety lubię czytać książki chronologicznie.
We Fjällbacka ginie młoda kobieta, co jest dość nietypowym wydarzeniem, bo komisarz lokalnej policji dawno nie miał już spraw o charakterze morderstwa. Śmierć Alex również nie wygląda na morderstwo...wszystkie ślady wskazują na to, że kobieta popełniła samobójstwo. Jednak pozostaje pytanie dlaczego to zrobiła? Śmierć kobiety jest szokiem dla rodziny i znajomych, w tym jej przyjaciółki z dzieciństwa - Eriki Falck.
To właśnie Erika jest główna bohaterką powieści. Ta trzydziestoletnia kobieta jest pisarką, która wróciła na kilka tygodni w rodzinne strony po śmierci rodziców, by uporządkować ich rzeczy. Niespodziewanie trafia w sam środek zamieszania po śmierci Alex, której nie widziała od lat. To Erika odnalazła ciało. Od tego momentu wiedziona ciekawością prowadzi swoje prywatne śledztwo.
Fjällbacka to mała i zamknięta społeczność, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Erika wspólnie z Patrikiem Hedströmem prowadząc dochodzenie dochodzą do wniosku, że śmierć Alex ma związek z mroczną tajemnicą sprzed 25 lat.
Pisarka zapoznaje nas po kolei z bohaterami, których wyrazistość i różnorodność stanowi w dużej mierze o sile tej powieści. "Księżniczka z lodu" to nie tylko powieść kryminalna, ale także historia obyczajowa. Wiele wątków dotyczy prywatnego życia Eriki, jej związków, problemów z otrzymanym w spadku domu, czy jej siostry uwikłanej w toksyczny związek. Nie znajdziemy tu błyskawicznego tempa, nagłych zwrotów akcji czy mrocznego klimatu...mroczne są tylko tajemnice z przeszłości - brudne, nieprzyjemne i kontrowersyjne, ale przedstawione są tak, że nie szokują...a książkę czyta się szybko. Język łatwy i przystępny w odbiorze, że chce się. Pochłonęłam w jeden dzień. Na pewno sięgnę po kolejne części. "Kaznodzieja" już czeka na półce na swoja kolej. Polecam!
Camilla Läckberg zdobyła szerokie uznanie pisząc całą serię przygód kryminalnych, których miejsce jest we Fjällbacka - małym miasteczku w Szwecji. Nie miałam okazji zapoznać się z jej książkami, gdyż nie posiadałam wszystkich tomów. A niestety lubię czytać książki chronologicznie.
We Fjällbacka ginie młoda kobieta, co jest dość nietypowym wydarzeniem, bo komisarz lokalnej...
2020-07-05
"Czarny szlak" to sprawnie napisana powieść, gdzie autor myli tropy i zwodzi czytelnika. Nikt i nic nie jest tym czym nam się wydaję. Co jest prawdą a kłamstwem? Co jest udawane? Sama myślałam, że wiem kto dokonał tych morderstw...ale zakończenie mnie zadziwiło. Nie spodziewałabym się po tej osobie.
Sierżant Kreuthner obiecał swojemu wujowi, że rozsypie jego prochy na szczycie góry Wallberg. I żeby tam się znaleźć musi zjechać na nartach małą uczęszczaną czarną trasą. Nie należy nim zjeżdżać po zapadnięciu zmroku, gdyż jest niebezpieczny. Jednak sierżant w ogóle się tym nie przejmuje, co więcej zabiera ze sobą nową poznaną narciarkę Daniele Kramm. Zjazd okazuje się trudniejszy niż mężczyzna szacował. Więc zatrzymują się na chwilkę na polanie, gdzie przypadkowo odnajdują zamrożone zwłoki kobiety. Nie wiadomo czy to samobójstwo czy morderstwo. Do tego przy zwłokach znajdują dziwne zdjęcie przedstawiające ekshumowany grób. Zmarła kobieta to siostra Danieli.
Śmierć może być powiązana ze słynną w Niemczech przed laty organizacją terrorystyczną RAF. Dochodzenie prowadzi jednostka policji, ale też i na własną rękę sierżant, który już śledczym nie jest... Leonhard Kreuthner to utrapienie dla swoich przełożonych. Hazardzista, zabijaka i funkcjonariusz niezbyt subordynowany. Jest przy tym jednak odważny i skuteczny. Dzięki niemu kulejące śledztwo zaczyna się toczyć i wkracza na właściwe tory. To ciekawa i pełnokrwista postać, a jego wady tylko dodają mu człowieczeństwa.
Autor w bardzo ciekawy sposób pokazuję jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić dla dobra idei, do której mimo upływu lat wciąż żywił przekonanie, nawet jeśli niosło to za sobą tragiczne w skutkach wydarzenia.
"Czarny szlak" to nieschematyczny oraz dopracowany w najmniejszym szczególe kryminał, który trzyma w napięciu do samego końca. Fohr stworzył wciągającą wielowątkową historię od której nie można się oderwać. Polecam fanom tego gatunku...na pewno się nie rozczarujecie.
"Czarny szlak" to sprawnie napisana powieść, gdzie autor myli tropy i zwodzi czytelnika. Nikt i nic nie jest tym czym nam się wydaję. Co jest prawdą a kłamstwem? Co jest udawane? Sama myślałam, że wiem kto dokonał tych morderstw...ale zakończenie mnie zadziwiło. Nie spodziewałabym się po tej osobie.
Sierżant Kreuthner obiecał swojemu wujowi, że rozsypie jego prochy na...
2020-06-10
W moje ręce trafił kryminał "Stróż krokodyla" autorstwa duńskiej pisarki Katrine Engberg i oczekiwałam naprawdę ciekawej historii. I tak właśnie było.
Starszy pan imieniem Gregers , mieszkający w sercu sterej Kopenhagi, pewnego ranka idzie wyrzucić śmieci. Wrodzona ciekawość popycha go do zajrzenia przez lekko uchylone drzwi jednego z sąsiednich mieszkań. Potyka się i upada, po czym odzyskuje przytomność leżąc na zmasakrowanym ciele swojej młodej sąsiadki Julie.
Na miejscu pojawia się policja i technicy kryminalni. W mieszkaniu doszło do masakry. Sprawę prowadzi Jeppe Korner, a partneruje mu Anette Werner. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że morderca za wzór obrał sobie fabułę z powieści, którą Esther (właścicielka kamienicy) pisywała w wolnym czasie.
Autorka od samego początku zabiera czytelnika w podróż do mrocznego świata starej i dusznej kamienicy. Na dzień dobry mamy makabryczna zbrodnię, która wstrząsa opinią publiczną. Im bliżej finału tym książka nabiera rozpędu, a na jaw wychodzą głęboko skrywane sekrety. Do końca nie wiemy jak zakończy się ta cała historia. Profil sprawcy i motywy nim kierujące są zaskakujące. Fabuła wciąga, a sposób narracji zdecydowanie wyróżnia tę powieść. W miarę postępującej akcji, autorka podaje nam kolejne przyczyny tragicznego losu dziewczyny. Odkrywamy stopniowo również solidny fragment życia Julie, przez które przewijają się osoby, mogące w istotny sposób przyczynić się do jej śmierci.
Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycje. Nie jest to może książka, która zjeży włos na głowie, ale sprawi, że na chwilkę wstrzymamy oddech. Połowa jest ciut nużąca, ale po prostu spędzicie przy niej więcej czasu. Ogólnie polecam!!!
W moje ręce trafił kryminał "Stróż krokodyla" autorstwa duńskiej pisarki Katrine Engberg i oczekiwałam naprawdę ciekawej historii. I tak właśnie było.
Starszy pan imieniem Gregers , mieszkający w sercu sterej Kopenhagi, pewnego ranka idzie wyrzucić śmieci. Wrodzona ciekawość popycha go do zajrzenia przez lekko uchylone drzwi jednego z sąsiednich mieszkań. Potyka się i...
2020-05-28
Książkę czyta się szybko. Jest wciągająca i ciekawa. Pomoże zrozumieć charakter i osobę Kory. Dlaczego była jaka była. Co ją, jej postawę i pogląd ukształtowało.
Niewiele jest takich książek, które po przeczytaniu pozostają w głębiej w naszej pamięci, by co jakiś czas powracać. Przy "Kora, Kora. A planety szaleją" nie tylko oderwałam się od rzeczywistości, ale również zmusiła mnie do refleksji na temat życia.
Artystka szczerze i otwarcie opowiada o wielu osobistych sprawach i ważnych dla niej kwestiach. Mówi o swoim niełatwym dzieciństwie i czasie spędzonym w domu dziecka. Wspomina swoja pierwszą miłość i jakie znaczenie miał dla niej udział w Must Be the Music. Opowiada też o swojej rodzinie i o znaczeniu najbliższych w jej życiu. Kora zawsze odważnie głosiła swoje poglądy.
Piękna, żywiołowa, kreatywna i nieznająca strachu w mówieniu o swoich opiniach...i właśnie taką będziemy ja pamiętać.
Polecam każdemu kto chce poznać losy Kory, zanim została sławna.
Książkę czyta się szybko. Jest wciągająca i ciekawa. Pomoże zrozumieć charakter i osobę Kory. Dlaczego była jaka była. Co ją, jej postawę i pogląd ukształtowało.
Niewiele jest takich książek, które po przeczytaniu pozostają w głębiej w naszej pamięci, by co jakiś czas powracać. Przy "Kora, Kora. A planety szaleją" nie tylko oderwałam się od rzeczywistości, ale również...
2020-05-25
"W cieniu prawa" to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Mroza. Na swoim koncie ma on kryminały, thrillery prawnicze, SF i powieści historyczne. Na pewno sięgnę po jego książki.
Akcja powieści dzieje się w 1909 roku w zaborze austriackim. Na terenie Galicji znajduje się wieś Zagobin, której właścicielem jest baron Heindrik von Reigner. To on tu rządzi i jest panem wszystkiego oraz trzyma całą okolicę w szachu.
W jego dworku zostaje zatrudniony niejaki Erik Landecki. Polak obejmuje posadę czyścibuta. Jednak tej samej nocy dochodzi do morderstwa. Ginie Julius, dziedzic rodu i zarazem czarna owca w rodzinie. Oskarżenie pada w kierunku nowo zatrudnionego pracownika. Szybko pojawiły się spreparowane dowody. A sam baron przekonany o słuszności swoich argumentów katuje niewinnego człowieka, wymuszając na nim przyznanie się do winy. Jego zdaniem Landecki nie ma prawa do obrony.
Wezwani stróże prawa zabierają go do aresztu, gdzie też biciem próbują wymusić przyznanie się do zabójstwa Juliusa. Jest bardzo źle, ale po jego stronie staje panna Sophie Malander - narzeczona Marca-Oliviera von Reigner, młodszego syna barona. Wynajmuję mu prawnika Wilhelma Huttera i ma on za zadanie oczyścić Erika z postawionych mu zarzutów. Prawdopodobnie ktoś wrobił go w morderstwo. W tamtych czasach zwykły człowiek nie miał żadnych praw, a wysoce urodzeni wykorzystywali to jak mogli.
Ciekawym wątkiem jest przedstawienie walki człowieka o własna godność oraz próba doprowadzenia do sprawiedliwego procesu. A że zemsta smakuję na zimno, nie trzeba nikomu przypominać.
Historia posiada wiele zwrotów akcji i gdy zaczynamy się domyślać jak potoczą się dalsze losy bohaterów...wszystko obraca się o 180 stopni. Postacie są bardzo ciekawe i wyraziste.
Książka broni się sama. I jeśli poszukujecie dobrej wciągającej lektury na wieczór ta pozycja jest dla was. Polecam!!!!
"W cieniu prawa" to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Mroza. Na swoim koncie ma on kryminały, thrillery prawnicze, SF i powieści historyczne. Na pewno sięgnę po jego książki.
Akcja powieści dzieje się w 1909 roku w zaborze austriackim. Na terenie Galicji znajduje się wieś Zagobin, której właścicielem jest baron Heindrik von Reigner. To on tu rządzi i jest panem...
2020-05-09
..."Czasami w górach zimą mam wrażenie, że uczucie wolności nie jest stanem umysłu, ale czymś, co wykracza poza myślenie, poza umysł...To jest ulotne. To absolutna wolność, w nią wierzę. To coś, co czuję i to jest prawdopodobnie przyczyna, która pcha mnie za każdym razem do powrotu tutaj"...
Dla mnie książka jest cudowna. Pozwala nam poznać Tomka Mackiewicza bliżej, jego pasje i marzenia. Polecam nawet tym, którzy uważają, że to co robił było szalone i nieodpowiedzialne. Kim byśmy byli dzisiaj, gdyby nie marzenia? To one nas kształtują...Tomek robił to co kochał.
Dominik Szczepański opisuje całe życie Tomasza, poczynając od dzieciństwa, poprzez wejście w dorosłe życie, uzależnienie od narkotyków, pobyt w Monarze, małżeństwo z Joanną Kondracką, dzieci, małżeństwo z Anną Solską do poszczególnych wypraw. To one zajmowały większość myśli Mackiewicza. Nakręcały go. Najpierw ta wędrówka z Markiem Klonowskim po lodowcach Kanady i Alaski, aby zdobyć szczyt Logan, potem samotnie zdobyty Chan Tegri, gdzie zostawił prochy synka Xawerego, aż po wyprawy na Nangę Parbat. Siedem razy Tomek wyruszał na Nagą Górę...ta góra miała w sobie coś, że nieustannie do niej wracał.
Góry są tu ukazane tylko jako niebezpieczne i niezbadane masy kamieni oraz lodu. Tomek jadąc w Himalaje do Pakistanu lub Neapolu oprócz ogromnego szacunku do gór miał tę niesamowitą cechę dostrzegania w nich tego co dla innych było nieosiągalne. Był on wspinaczem nieskażonym wyprawami komercyjnymi pełnym czystej fascynacji, prawdziwym "człowiekiem gór" i w ten sposób powinien być zapamiętany.
Ta historia wydarzyła się naprawdę i w zasadzie możemy poznać prawdziwą tylko z tej książki. Medialna nagonka, internet, hejterzy, znawcy tematu - zrobili sobie widowisko z czyjegoś życia, dramatu, marzeń i intymności. A historia życia tego człowieka jest pełna zakrętów, ślepych ulic i niezrozumienia. I ten właśnie klimat oddał Dominik Szczepański. Jego ostatnią drogę na szczyt śledziła cała Polska. Nanga Parbat wzywała go do siebie przez lata, aż postanowiła, że zostanie z nią na zawsze.
..."Umiera się wyłącznie za to, dla czego warto żyć"... Tomek Mackiewicz zmarł w styczniu 2018 roku po zdobyciu szczytu. Odszedł tak jak żył. Na własnych zasadach.
Czapkins to człowiek z pasją , własnym stylem i sposobem na życie. Więc czytelniku nie osądzaj go, ale spróbuj zrozumieć.
Książka jest rewelacyjna i czyta się ja z uwagą. Wciąga. Kawał dobrej pisarskiej i reporterskiej roboty. Polecam z czystym sumieniem.
..."Czasami w górach zimą mam wrażenie, że uczucie wolności nie jest stanem umysłu, ale czymś, co wykracza poza myślenie, poza umysł...To jest ulotne. To absolutna wolność, w nią wierzę. To coś, co czuję i to jest prawdopodobnie przyczyna, która pcha mnie za każdym razem do powrotu tutaj"...
Dla mnie książka jest cudowna. Pozwala nam poznać Tomka Mackiewicza bliżej, jego...
2020-04-23
Główny bohater książki Freddie Watson mierzy się z problemem utraty kogoś bliskiego. Jego brat zginął tragicznie w przeddzień bitwy pod Sommą, a on sam miał wtedy 15 lat i z tego powodu jego świat się zawalił. Przez wiele lat nie mógł się otrząsnąć, a nawet popadł w depresję.
16 grudnia 1928 roku Freddie wyrusza w samotna podróż do południowej Francji. W górach spotyka go śnieżna nawałnica i z jej powodu ma wypadek. Pomoc znajduje w wiosce Nulle i tutaj rozpoczyna się jego niezwykła przygoda oraz odkrywanie mrocznej tajemnicy z przeszłości.
Niezwykle obrazowo Mosse opisuje mroczną Francję z lat międzywojnia tworząc przy tym niepowtarzalny klimat powieści. Czytelnik ma wrażenie, że wylądował właśnie w tajemniczej, odciętej od świata przez srogą zimę wiosce i razem z głównym bohaterem przemierza jej ulice. Barwnie też została opisana baśniowa rzeczywistość snów Freddiego. I znów odbiorca czuje się jakby był częścią wspomnianych mar.
Niestety w tym pięknie opisanym świecie dzieje się niewiele. Przedstawiona na kartach historia jest nieskomplikowana i przez to mało porywająca. "Zimowe zjawy" to przeciętna opowiastka, której brakuje zarówno ciekawej akcji, jak i psychologicznej głębi.
Główny bohater książki Freddie Watson mierzy się z problemem utraty kogoś bliskiego. Jego brat zginął tragicznie w przeddzień bitwy pod Sommą, a on sam miał wtedy 15 lat i z tego powodu jego świat się zawalił. Przez wiele lat nie mógł się otrząsnąć, a nawet popadł w depresję.
16 grudnia 1928 roku Freddie wyrusza w samotna podróż do południowej Francji. W górach spotyka go...
2020-04-22
Kiedy skończyłam czytać "Nakarmić wilki" od razu sięgnęłam po kolejny tom z czystej ciekawości...chciałam się dowiedzieć co wydarzyło się dalej. Niestety zakończenie pierwszego nie przypadło mi do gustu.
"Requiem dla wilka" zaczyna się w momencie, gdy w Bieszczady przyjeżdża Joanna Pasieczna. Dziewczyna skończyła łódzką szkołę filmową, a w te okolice przyciągnęła ją obecność wybitnego, choć zapomnianego reżysera - Jerzego Glinickiego, który właśnie w Bieszczadach postanowił spędzić resztę życia. Joasia zamierzała nakręcić o nim film, ale on z góry odrzucił jej propozycję. Porażka była dotkliwa, ale nowy ciekawy pomysł na film. Otóż dwa lata wcześniej w okolicy wydarzyła się tragedia. I właśnie ten dramat stanie się powodem dla którego ona pozostanie w leśnej głuszy z postanowieniem nakręcenia filmu dokumentalnego wyjaśniającego okoliczności tamtego zdarzenia.
Tak jak w poprzedniej książce główna bohaterka to młoda, uparta absolwentka, która zechce udowodnić wszystkim jaka jest stanowcza oraz zaradna, z jasno sprecyzowanym celem, głucha na wszystkie rady i sugestie. I podobnie jak Katarzyna Joanna na problemy z relacjami damsko-męskimi.
Joanna wprowadza się do prymitywnej chatki na Harchajce. Zaczyna czytać dziennik Katarzyny, wędruje po lesie jej śladami, aż w końcu spotyka wilki na swojej drodze. Wkrótce pojawiają się dawni znajomi Kasi.
Akcja toczy się tutaj leniwie i swoim tempem. Za mało w tej części klimatu Bieszczad i samych wilków. Niemniej jednak jest w niej dużo pasji, poświęcenia i trudnych wyborów. Jest tu również przestroga o tym, że warto w życiu wyznaczać sobie pewne granice, których przekraczać nie wolno.
Trochę rozczarowałam się powieścią. Spodziewałam się czegoś więcej. To trochę taki romans z Bieszczad...kiepski, ale dobrze napisany.
Kiedy skończyłam czytać "Nakarmić wilki" od razu sięgnęłam po kolejny tom z czystej ciekawości...chciałam się dowiedzieć co wydarzyło się dalej. Niestety zakończenie pierwszego nie przypadło mi do gustu.
"Requiem dla wilka" zaczyna się w momencie, gdy w Bieszczady przyjeżdża Joanna Pasieczna. Dziewczyna skończyła łódzką szkołę filmową, a w te okolice przyciągnęła ją...
2020-04-21
Maria Nurowska akcję swojej książki osadziła w bieszczadzkich lasach. Poświęciła ją wilkom i to właśnie one są spoiwem i motywem przewodnim.
Katarzyna - studentka SGGW ma przeprowadzić w Bieszczadach badania do swej pracy doktoranckiej dotyczącej migracji wilków. Wprowadza się do prowizorycznej chaty wybudowanej w środku lasu, którą oprócz niej zamieszkują dwaj inni naukowcy - Marcin i Olgierd. Badania przyszłej pani doktor polegały na obserwacji życia i zwyczajów wilków.
Trudy życia w prymitywnych warunkach sprawią, że tych troje, początkowo wobec siebie nieufnych połączy prawdziwa przyjaźń, a za czasem pomiędzy dwojgiem z nich pojawi się coś więcej. Pierwsza nocna obserwacja wilków staje się początkiem wielkiej fascynacji Katarzyny, a kolejne bliższe spotkania z watahą sprawiają, że pomiędzy dziewczyną a wilkami wytwarza się niemal mistyczna więź. Jej ogromne wyczucie i znajomość natury tych zwierząt pozwalają na dogłębne obserwacje. Wilki podchodzą do niej coraz bliżej.
Autorka przybliża nam kontakt z dziką prawie nieskażoną naturą. Niemal czuć wilczy oddech na plecach i słychać wycie watahy. Książka to podkreślenie istoty pasji w życiu człowieka, a nie tylko pieśń pochwalna natury. Ponadto jest też o uczuciowych rozterkach i wewnętrznym rozłamie w życiowych wyborach.
Ja osobiście uważam, że książka "Nakarmić wilki" nie jest zła...jest po prostu niedopracowana. Pozycji nie odradzam i czasu spędzonego na czytaniu nie żałuję, bo jednak temat jest warty poznania oraz nieprzeciętny.
Maria Nurowska akcję swojej książki osadziła w bieszczadzkich lasach. Poświęciła ją wilkom i to właśnie one są spoiwem i motywem przewodnim.
Katarzyna - studentka SGGW ma przeprowadzić w Bieszczadach badania do swej pracy doktoranckiej dotyczącej migracji wilków. Wprowadza się do prowizorycznej chaty wybudowanej w środku lasu, którą oprócz niej zamieszkują dwaj inni...
2020-04-08
"Jaśnie Pan" to trzecia książka wydana w Polsce pisarza Jaume Cabre pochodzącego z Barcelony, który niespodziewanie zdobył wielki szacunek polskich czytelników trudną prozą. Dla osobiście jest to pierwsze spotkanie z twórczością tego pana, ale na pewno nie ostatnie.
Jest to kryminał. Akcja powieści dzieje się w 1799 roku w Barcelonie, gdy w pokoju hotelowym zostaje zamordowana słynna śpiewaczka - słowik z Orleanu Marie de l'Aube Desflors. O zabójstwo zostaje oskarżony dwudziestoletni chłopak - Andreu Perramon, poeta który spędził z nią namiętne chwile , ostatnie jak się okazało w jej życiu. Andreu trafia do więzienia pod zarzutem morderstwa. W lochu panuje ciemność i przeraźliwy smród. Chłopak może rozmawiać z adwokatem, prokuratorem czy z księdzem, ale żaden z nich nie wierzy w jego niewinność...wręcz są zdecydowani jak najszybciej założyć mu pętlę na szyję.
W tym samym czasie Cabre przedstawia nam ciepłe i przyjacielskie listy Nando do Andreu, oraz losy wszechwładnego sędziego Rafela Masso. Rafel czyli tytułowy Jaśnie Pan wraz z małżonką chodzą na przyjęcia do ważnych ludzi, ale wcale dobrze się tam nie bawi. Amatorsko zajmuję się astronomią i jest zafascynowany młodymi kobietami. Są jego największą pasją. Ale nie ma szczęścia w miłości. Jako podstarzały mężczyzna, siwiejący, łysiejący, niezdolny do namiętnych igraszek łóżkowych, nie zadowala kobiet tak jak by tego oczekiwał. Dlatego kobiety bawią się nim, oszukują, a inne wprost go odrzucają. Jest to człowiek bez skrupułów. Nic nie jest w stanie go powstrzymać, by chronić własne interesy. Jest niemoralny, rozwiązły, obsceniczny, lubieżny, niehonorowy i nieetyczny. I taki ktoś stoi na czele prawa, decyduje co jest dobre a co złe, wymierza sprawiedliwość oraz kogo skazać a kogo nie.
Pisarz pokazuje nam Barcelonę z jak najgorszej strony. Każdy z jego bohaterów lawiruje między dobrem a złem zanurzony w obłudzie. A przecież walka dobra ze złem toczy się w życiu każdego z nas, ale dwulicowość i podwójna moralność już niekoniecznie.
Masso ogarnięty obsesją rządzenia teraz musi poznać na własnej skórze, że wymiar sprawiedliwości może być bardzo niebezpiecznym orężem w ręku nieodpowiednich ludzi, bądź tych którymi kierują nieuczciwe pobudki. Bardzo łatwo można zniszczyć niewinnego człowieka i łatwo uniewinnić winnego. Sprawiedliwość jest wciąż taka sama i nawet po latach upomina się o winnych. Trudno przed nią uciec. I o tym przekonał się nasz Jaśnie Pan.
Jaume Cabre pisze z takim kolorytem i klimatem, oddając całe tło ówczesnej Barcelony. Cała powieść jest przez to bardzo wyjątkowa. Ma swój piękny styl i trudno ja z czymś porównać. Absolutne mistrzostwo!!!
"Jaśnie Pan" to trzecia książka wydana w Polsce pisarza Jaume Cabre pochodzącego z Barcelony, który niespodziewanie zdobył wielki szacunek polskich czytelników trudną prozą. Dla osobiście jest to pierwsze spotkanie z twórczością tego pana, ale na pewno nie ostatnie.
Jest to kryminał. Akcja powieści dzieje się w 1799 roku w Barcelonie, gdy w pokoju hotelowym zostaje...
2020-03-09
"Dom na krawędzi" to kontynuacja losów Darii Tarnowskiej, która wychodzi na wolność po sześciu latach odsiadki za zabicie męża i próbuje rozpocząć nowe życie. Sprzedaje mieszkanie odziedziczone po stryju i decyduje się osiąść w górach. Najpierw mieszka u zaprzyjaźnionej gaździny, a następnie rozpoczyna budowę domu w miejscu, które upatrzyła sobie wcześniej. Mimo uzyskanych pozwoleń miejsce wydaje się absurdalne do postawienia domu. Jednak bohaterka nie poddaje się i udowadnia, że nie boi się przeciwności, stawia na swoim i zapuszcza korzenie na Bukowinie. Zakłada tam pensjonat.
W życiu Darii pojawia się znowu Iza - pracownica z więzienia. Podrzuca jej córkę Olę, by podporządkować swoje życie karierze. Matka nie ma dla niej czasu. Dziewczynka początkowo niechętnie traktuję nową opiekunkę, by w końcu bardzo się do niej przywiązać. Opowieść koncentruję się na trudnych relacjach między przybrana matką a córką.
Należy zwrócić uwagę na to, że Daria nie odcina się od dawnych znajomych. Pokazane jest tu w jaki sposób żyją dawne koleżanki z celi na wolności. Śledzi ich losy i próbuje pomóc kobietom.
Powieści brakuję tego dreszczyku emocji i wartkiej akcji jak w "Drzwiach do piekła". Fabuła dosyć ciekawa i owiana psychologiczną otoczką. Nie ma tu sielanki i happy endu, bo to nadal opowieść o przezwyciężaniu trudności życiowych i poznawaniu na nowo własnej kobiecości przez Martę Tarnowską (Darię). Nie jest to łatwa i prosta droga.
"Dom na krawędzi" to swego rodzaju metafora człowieka balansującego na granicy przeszłości i teraźniejszości. Tytuł nie odnosi się tylko do urwiska, na którym stoi dom Darii, ale do życia...niepewnego, pełnego problemów i zawirowań. Autorka po raz kolejny pokazała jak silna potrafi być kobieta.
Polecam wszystkim, kobietom w szczególności!!!
"Dom na krawędzi" to kontynuacja losów Darii Tarnowskiej, która wychodzi na wolność po sześciu latach odsiadki za zabicie męża i próbuje rozpocząć nowe życie. Sprzedaje mieszkanie odziedziczone po stryju i decyduje się osiąść w górach. Najpierw mieszka u zaprzyjaźnionej gaździny, a następnie rozpoczyna budowę domu w miejscu, które upatrzyła sobie wcześniej. Mimo uzyskanych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-04
"Drzwi do piekła" to najśmielsza książka, jaka do tej pory wyszła spod ręki Marii Nurowskiej. Autorka pisze bez ogródek o kontrowersyjnych tematach, które nadal uznawane są za tabu.
Główną bohaterką a zarazem narratorka jest Daria Tarnowska - młoda pisarka, która poznajemy w momencie, gdy ma odbyć karę 12 lat więzienia za zastrzelenie swojego męża Edwarda. Ich małżeństwo z pozoru udane a w rzeczywistości dwoje raniących się nawzajem ludzi. Gra, wymyślona przez żonę, w której on spotykał się z innymi kobietami przekroczyła granice. Żadna kobieta nie lubi być zdradzana, a już na pewno nie chciałaby wybierać mu kochanek. Miłość między nimi zatruwała ich niczym jad, aż w końcu doszło do tragedii.
Po rozprawie Daria trafia do więzienia kobiecego i ma wrażenie, że trafiła do piekła. Wkrótce okazuję się, że to piekło ma swoje dobre strony. Życie z współwięźniarkami nie jest łatwe, zwłaszcza, że większość z nich to zdeklarowane homoseksualistki nie kryjące swojego zainteresowania nowa koleżanką.
Przyszłość Darii poznajemy równocześnie z wydarzeniami z celi. Opowiada nam swoją historię przeplatając z wydarzeniami z chwili obecnej i z wspomnieniami z dzieciństwa oraz małżeństwa.
Książka skłania do refleksji Nie wiele potrzeba, by z normalnej kobiety stać się kryminalistką. Wystarczy mały impuls. Bohaterka pokazuje nam swoje współwięźniarki w innym świetle i z czasem zaczynamy na nie patrzeć jak na zwykłe kobiety a nie przestępczynie.
Powieść niezwykle przejmująca, szokująca i odważna. Nie można się od niej oderwać. Napisana żywym i lekkim językiem, dlatego czyta się bardzo szybko. Na pewno wywoła wiele przemyśleń. Polecam! Bez wahania!
"Drzwi do piekła" to najśmielsza książka, jaka do tej pory wyszła spod ręki Marii Nurowskiej. Autorka pisze bez ogródek o kontrowersyjnych tematach, które nadal uznawane są za tabu.
Główną bohaterką a zarazem narratorka jest Daria Tarnowska - młoda pisarka, która poznajemy w momencie, gdy ma odbyć karę 12 lat więzienia za zastrzelenie swojego męża Edwarda. Ich małżeństwo z...
..."Nie ma wagi, która by pilnowała, żeby wszystko zostało rozdzielone po równo"...
"Pogromca lwów" to dziewiąty już tom bestsellerowej serii o Fjällbace Camilli Läckberg - pisarki, która osiągnęła światowy sukces literacki i wciąż prze do przodu. Ich charakterystyczną cechą jest nie tylko kryminalna intryga, ale szerokie tło obyczajowe, zarysowane bogato i barwnie. Nikt inny nie opisał szwedzkiej prowincji tak jak ona.
Tym razem przeniesieni zostajemy do serca fjällbackiej zimy - mamy styczeń, kiedy wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu wbiega dziewczyna. Mimo pomocy w szpitalu umiera. Bardzo szybko okazuje się, że to poszukiwana Victoria, której zaginięcie zgłosili rodzice cztery miesiące wcześniej. W trakcie wychodzi, że nastolatka została okaleczona - pozbawiono ją wszystkich zmysłów. Ktoś poddawał ją okropnym torturom przez długi czas.
Wcześniej w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły cztery inne dziewczyny. Czy ma znaczenie, że były do siebie podobne? Czy psychopata działa sam? Na te pytania szuka odpowiedzi miejscowa policja, a wśród nich Patrik Hedström. Jego żona, która nie raz udowodniła, że ma talent detektywa przygotowuje zaś książkę o kobiecie, która przed laty zamordowała swojego męża, tytułowego łowcę lwów - miał na imię Vladek i przyjechał do Szwecji z cyrkiem. W tym celu spotyka się z więźniarką, ale kobieta nie chce udzielić jej zbyt wielu informacji. Erika musi się bardzo postarać, by czegokolwiek się dowiedzieć i zebrać materiał do książki.
Pisarka zręcznie operuję fabułą...raz zwracając uwagę czytelnika na jednego z bohaterów, by po chwili rzucić cień na innego. Dajemy się nabrać za każdym razem. Wszystko łączyło się w całość - głęboko ukrytą prawdę. Szokowało, zdumiewało, przerażało. Podczas czytania targały mną sprzeczne uczucia - strach, obrzydzenie, zdezorientowanie czy ciekawość. Żaden z bohaterów nie był nudny, mdły czy zbędny. Polubiłam Patrika, Erika i ich dzieci, przeżywałam smutek razem z Anną, obawiałam się o jutro razem z mieszkańcami. Byłam bardzo ciekawa kto był mordercą i jaki był jego motyw.
Książka bardzo mnie wciągnęła, że czytałam ją wszędzie, gdzie tylko się dało. Koniecznie chciałam odkryć prawdę. Ogólnie polecam!!!
..."Nie ma wagi, która by pilnowała, żeby wszystko zostało rozdzielone po równo"...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Pogromca lwów" to dziewiąty już tom bestsellerowej serii o Fjällbace Camilli Läckberg - pisarki, która osiągnęła światowy sukces literacki i wciąż prze do przodu. Ich charakterystyczną cechą jest nie tylko kryminalna intryga, ale szerokie tło obyczajowe, zarysowane bogato i barwnie. Nikt...