Disko
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2012-06-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-06
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363387112
- Tagi:
- pedofilia Śląsk
- Inne
Dowcipna historia, która nigdy się nie wydarzyła. Ale mogła…
Paweł Kozioł, cyniczny i wyrachowany typ, robi swoją małą karierę – zostaje nauczycielem tańca w szkole podstawowej gdzieś na Śląsku. W szarej rzeczywistości lat 90. jest jak intrygujący przybysz z innego świata. Tym łatwiej może realizować swój ohydny plan – ma teraz nieograniczony dostęp do małych, słodkich, niewinnych dziewczynek. Choć może nie tak bezbronnych, jak mu się wydaje…
Oryginalna, mocna powieść "pełną gębą".
Krystyna Kofta
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Satyra na pedofila
Pedofilia jako temat debiutu powieściopisarskiego? Odważny pomysł. Zwłaszcza, że na myśl o takiej problematyce przychodzi jako pierwsza wybitna „Lolita” Nabokova, której pewnie nic nie będzie w stanie nigdy dorównać. Jak napisać o tak delikatnej kwestii, by czytało się to szybko i z zainteresowaniem, a nie z oburzeniem i odrazą? Annie Dziewit – Meller udało się znaleźć złoty środek. W swojej książce podejmuje ten temat z lekkością i humorem, nie bagatelizując jednocześnie jego powagi.
Jak czytamy na wstępie: „Ta historia nigdy się nie wydarzyła. Ale mogła”. Osadzona została w realiach Śląska lat 90., czasach, kiedy jeszcze o pedofilii nie mówiło się głośno, a ci którzy się jej dopuszczali mogli czuć się bezkarni. Głównym bohaterem „Disko” jest Paweł Kozioł, cyniczny i wyrachowany trzydziestolatek, który zatrudnia się w szkole podstawowej jako nauczyciel tańca, by w ten sposób mieć łatwy dostęp do ciał i umysłów (choć umówmy się – głównie ciał) małych dziewczynek. W oko od razu wpada mu 12-letnia Agnieszka, dziewczynka wychowywana przez nadmiernie rozmodloną babcię i wciąż nieobecnego bądź skacowanego ojca. Historia „romansu” opowiedziana jest zarówno z perspektywy kata, jak i ofiary. Autorka umiejętnie wczuwa się w skórę swoich bohaterów, to przedstawiając nam tok myślenia zboczeńca i pokazując, w jak przemyślany sposób zapuszcza on swoje macki, to opisując mentalność dojrzewającej dziewczynki, dla której zainteresowanie ze strony dorosłego mężczyzny wydaje się być ogromnym wyróżnieniem. A wszystko dzieje się w pozornie normalnej szkole, która przytłacza jednak swoją bogobojną atmosferą, za którą odpowiedzialna jest dyrektor Elżbieta Wąż, stara dewotka, która za życiowy cel stawia sobie ugoszczenie w szkole arcybiskupa. Wokół tego wydarzenia zostaje zawiązana akcja i to ono umożliwi Koziołowi większe zbliżenie do Agnieszki. Ono też będzie zwieńczeniem tej historii, momentem przez czytelnika wyczekiwanym, bo jawiącym się jako okazja do demaskacji zwyrodnialca, ale i wyciągnięcia na wierzch wszystkich innych szkolnych brudów.
W tym momencie warto zaznaczyć, że obok molestowania dzieci, drugim wiodącym tematem książki jest dekonstrukcja postaci przykładnej katoliczki. Tu za przykład, obok pani Wąż może służyć nauczycielka angielskiego Magda Orzeszko, która jeśli akurat kogoś nie nienawidzi, to myśli o seksie z nim; babcia Agnieszki, zaprzeczenie stereotypu poczciwej, dobrej babuni, jak i sama Agnieszka, która choć należy do przykościelnego kółka pod wiele mówiącą nazwą „Dzieci Maryi”, nie jest wcale taka niewinna. A wszystkie biegają oczywiście do kościoła częściej niż wskazywałaby statystyka. Anna Dziewit - Meller łamie więc stereotypy, wśród nich także ten, jakoby wszystkie uwiedzione dziewczynki były z tego powodu bardzo niezadowolone. Wręcz przeciwnie – Agnieszka ulega Koziołowi z łatwością i z nieukrywanym zadowoleniem, nie mając nic przeciwko, by ten wykorzystywał ją jak najdłużej. Ciekawe wydaje się być w tym kontekście przypomnienie przez narratora (tak, w książce pojawia się narrator, w dodatku zwracający się do czytelników jako do „Państwa),że około 150 lat temu związki z nieletnimi nie były tępione, a wręcz były na porządku dziennym. Takie zdanie skłania do refleksji nad słusznym postępem, jaki poczyniliśmy w dziedzinie obyczajów.
Choć temat jest grząski, „Disko” czyta się wyśmienicie. To zasługa języka i stylu autorki, która sama jako recenzentka i publicystka przeczytała morze książek i widać, że inspirowała się najlepszymi z nich. Jak przyznała w wywiadzie dla stacji TVN, w której co tydzień z pasją opowiada o książkach godnych polecenia, w swoim debiucie powieściowym chciała uciec od taniej publicystyki. I to jej się udało, bo pisze bez patosu, czyniąc temat pedofilii przystępnym w odbiorze, a jednak skłaniającym do refleksji. Powiedziałabym, że książka pisana jest językiem ludzkim –pozbawionym górnolotnego słownictwa, dosłownym. Do tego z dużą dozą ironii i złośliwości, na którą, trzeba przyznać, zasługują jej bohaterowie. Dziewit – Meller bawi się słowem, uprawia wręcz słowną żonglerkę, budując długie zdania, przepełnione treścią nacechowaną bardzo emocjonalnie. Wylewa z siebie potoki słów, które dźwięczą nam w uszach, bo są tak prawdziwe i naturalne, jakby zasłyszane gdzieś na ulicy. I sami prawdopodobnie takich słów używamy. Przenikliwie i trafnie opisuje świat, takim jakim on jest. A jest taki, jak ludzie go tworzący. Dlatego w większości, jak już wspomniałam, narrator(ka?) książki opowiada o wydarzeniach z czyjegoś punktu widzenia. Język książki jest więc taki, jak jej bohaterowie – np. kiedy pisze o seksie, używa słów dosadnych, takich jakich użyłaby Magda Orzeszko czy Paweł Kozioł, opisując podejście do życia ojca Agnieszki, nie stroni od wulgaryzmów, a w usta pani woźnej wkłada śląską gwarę. Dosłowność przesądza o sile rażenia tej książki.
Naprawdę wielka to sztuka, by książkę o patologii uczynić zabawną, a jednocześnie przejmującą. Autorce można tylko pogratulować tak dobrego wyczucia smaku. Choć czytanie „Disko” to świetna rozrywka (tak, nie boję się tego słowa – rozrywka),to jednak nie da się zapomnieć, że tacy ludzie jak Kozioł istnieją naprawdę i to w liczbie (bardzo) mnogiej. Tak naprawdę to, co wynosi się z tej książki, to utwierdzenie, że świat bynajmniej nie jest kolorowy, a ludzie są po prostu zakłamani i zaślepieni swoimi własnymi interesami. Ta książka to udana satyra na polskie społeczeństwo, co zresztą sugerować może już sam tytuł, i bez znaczenia są tu lata, w których rozgrywa się jej akcja.
Na koniec nie mogę nie wspomnieć o świetnej okładce, projektu Joanki Hedemann, przywodzącej na myśl wspomnianą już „Lolitę”. Oraz o znakomicie wplecionych w treść popkulturowych symbolach lat 90 - getry z lycry, Old Spice i Limara, perfumy Być Może, soki Hellena, reklama Mentosów, serial „Beverly Hills 90210” czy pierwsza płyta Heya – pamiętający tamte czasy rozpłyną się z uczuciem nostalgii nad ich wspomnieniem.
Takich bezpretensjonalnych książek jak „Disko” w Polsce brakuje. Tym bardziej warto zapoznać się z tą propozycją, bo wśród wydawniczych nowości jest to prawdziwa perełka. Książka, którą warto mieć na półce.
Malwina Sławińska
Oceny
Książka na półkach
- 443
- 238
- 97
- 11
- 9
- 8
- 7
- 7
- 6
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
W swoim debiucie Anna Dziewit Meller porusza problem pedofilii w szkole. Uwiedzenie 12 letniej dziewczynki przez nauczyciela tańca, a w tle wczesna lata 90-te. Negatywny bohater został przedstawiony z kilku perspektyw, poznajemy jego relacje z matką, stosunki z koleżanką w pracy, serwilizm wobec dyrektorki szkoły, wreszcie stosunek do nieletnich dziewczynek. Autorka starała się pokazać procesy myślowe, o ile takie w tym przypadku zachodzą razem z popędem, zachowanie, budowanie relacji z ofiarą, zarzucanie sideł. Wszystko to tworzy obraz obrzydliwego człowieka, który potrafi znaleźć się w każdej sytuacji i wykorzystać ją na swoją korzyść. Tło społeczno-polityczne także ciekawe (wizyta biskupa w szkole, jak kiedyś wizyty prominentów partyjnych).
W swoim debiucie Anna Dziewit Meller porusza problem pedofilii w szkole. Uwiedzenie 12 letniej dziewczynki przez nauczyciela tańca, a w tle wczesna lata 90-te. Negatywny bohater został przedstawiony z kilku perspektyw, poznajemy jego relacje z matką, stosunki z koleżanką w pracy, serwilizm wobec dyrektorki szkoły, wreszcie stosunek do nieletnich dziewczynek. Autorka starała...
więcej Pokaż mimo toLata 90-te, śląska szkoła podstawowa, a w niej nauczyciel tańca uwielbiający dzieci. Bez trudu zdobywa sympatię piątoklasistów, ale najwięcej uwagi poświęca Agnieszce i to ją wybiera spośród uczniów, aby zaspokoić swoje obrzydliwe popędy. Zboczeniec najpierw obłaskawia upatrzoną ofiarę, komplementuje, docenia, urabia prezentem, potem deprawuje. Przesadna religijność babki wychowującej 12-latkę, nieobecność zapracowanego ojca przerażonego dbaniem o właściwie relacje z córką, dewocja dyrektorki sprzyjają zakochaniu niedojrzałej nastolatki. Mocny temat, jakim jest pedofilia, musi być przedstawiony dosadnym językiem. Wyraziste, skupione na sobie postaci, których nie da się polubić, a także niewinność zaniedbanego emocjonalnie dziecka każą się zastanowić nad wpływem dorosłych na kształtowanie młodych umysłów. Zło może czaić się wszędzie. Mentalność ludzi nie zmienia się bez względu na czas. Każda narracja jest dobra, by łamać stereotypy, obnażając najbardziej skrywane świństwa i niespełnione ambicje.
Lata 90-te, śląska szkoła podstawowa, a w niej nauczyciel tańca uwielbiający dzieci. Bez trudu zdobywa sympatię piątoklasistów, ale najwięcej uwagi poświęca Agnieszce i to ją wybiera spośród uczniów, aby zaspokoić swoje obrzydliwe popędy. Zboczeniec najpierw obłaskawia upatrzoną ofiarę, komplementuje, docenia, urabia prezentem, potem deprawuje. Przesadna religijność babki...
więcej Pokaż mimo toDodaję tę autorkę do grona moich ulubionych pisarzy. Świetnie pisze, zwięźle i dosadnie. W tej historii nie ma zbędnego zdania, a wszystkie ukazują jak bezwzględnie, z premedytacją, konsekwentnie realizuje swój plan człowiek, który nigdy nie powinien zbliżać się do dzieci. Zapada w pamięć. Polecam.
Dodaję tę autorkę do grona moich ulubionych pisarzy. Świetnie pisze, zwięźle i dosadnie. W tej historii nie ma zbędnego zdania, a wszystkie ukazują jak bezwzględnie, z premedytacją, konsekwentnie realizuje swój plan człowiek, który nigdy nie powinien zbliżać się do dzieci. Zapada w pamięć. Polecam.
Pokaż mimo toPoczątek lat 90. XX wieku. Z głośników wybrzmiewa Ace of Base, w powietrzu roztacza się zapach Old Spice’a, z serialu Beverly Hills 90 210 dziewczęta dowiadują się, jak wygląda miłość. W szkole podstawowej, jakich wiele na Śląsku, pracę rozpoczyna nauczyciel tańca Paweł Kozioł – postać tajemnicza i pełna zagadek. Nastoletniej Agnieszce uciekającej przed opresyjnym światem dorosłych, religijnymi obsesjami i męczącą rzeczywistością czasów transformacji taki przewodnik na drodze ku dorosłości wydaje się idealny. Czy takim jest na pewno?
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę Anny Dziewit=Meller. Ksiązkę czyta się szybko . łatwo i przyjemnie . W sposób żartobliwy , używając gwary śląskiej autorka opisuje społeczność szkolną z lat 90-tych. Peleton nauczycieli i katechetów ( niestety ) ze śmiesznymi nazwiskami i przyzwyczajeniami ( niektóre pamiętam za autopsji z własnej szkoły ) " zaszczyca" tzw. ukryty pedofil , dla którego praca w szkole z młodzieżą okazuje się istnym rajem ...
Ksiązka napisana żartobliwym tonem stanowi dodatkowy walor .
Początek lat 90. XX wieku. Z głośników wybrzmiewa Ace of Base, w powietrzu roztacza się zapach Old Spice’a, z serialu Beverly Hills 90 210 dziewczęta dowiadują się, jak wygląda miłość. W szkole podstawowej, jakich wiele na Śląsku, pracę rozpoczyna nauczyciel tańca Paweł Kozioł – postać tajemnicza i pełna zagadek. Nastoletniej Agnieszce uciekającej przed opresyjnym światem...
więcej Pokaż mimo toZarówno śmieszna jak i straszna, obrzydliwa i zachęcająca do chichotu. Fabuła nie jest wybitnie ciekawa, ale postaci są świetne, co do jednej, każdy bohater jest okropnym człowiekiem (ale wspaniale napisanym)
Zarówno śmieszna jak i straszna, obrzydliwa i zachęcająca do chichotu. Fabuła nie jest wybitnie ciekawa, ale postaci są świetne, co do jednej, każdy bohater jest okropnym człowiekiem (ale wspaniale napisanym)
Pokaż mimo toKsiążkę czytało się dobrze i sprawnie mimo, że poruszała trudny temat.
Książkę czytało się dobrze i sprawnie mimo, że poruszała trudny temat.
Pokaż mimo toPo wspaniałym "Lucyperze" postanowiłam przekonać się, jak debiutowała Anna Dziewit-Meller. I moje dobre zdanie o autorce absolutnie się nie zmieniło. przeciwnie - jestem dla niej pełna podziwu. "Disko", po dziesięciu latach od ukazanie się na rynku , nie tylko nie straciło swoich walorów, ale jest nawet bardziej "na czasie" niż w chwili debiutu. Opowiada bowiem o polskim dewocyjnym i pełnym hipokryzji katolicyżmie. Zjawisko to, samo w sobie trudne do przełknięcia, jest szkodliwe i niebezpieczne, gdy wystepuje w środowisku szkolnym i dotyka uczniów. W takiej scenerii dzieje sie akcja powieści "Disko". Pobożna i ambitna dyrektorka szkoły Elżbieta Wąż najbardziej liczy się ze zdaniem miejscowego arcybiskupa i chce go oczarować pobożno-patriotycznym widowiskiem, by zapewnić sobie wybór na następna kadencję na stanowisku dyrektora. Cel, któremu podporządkowuje życie szkoły tak ją oślepia, że nie zauważa, iż zatrudniła na stanowisku nauczyciela tańca mężczyznę bardziej niż zawodowo zainteresowanego małymi dziewczynkami. Jego wybranka, Agnieszka, to sierota wychowywana przez babke -dewotkę, która szczedzi dziwczynce ciepła i wsoarcia, za to przgotowuje ja do znoszenia zycia, które w jej ujeciu jest "krzyżem pańskim". Agnieszka musi wiec wpaść w sidła zastawione przez nauczyciela Kozioła, co ułatwia druga dewotka -dyrektora szkoły Elżbieta Wąż. Jest jeszcze ksiądz Zapłata, majacy lekkie ciagoty do własnej płci, którego praca w polskiej szkole i parafii nudzi i drażni, marzy więc o wyjeżdzie do Rzymu. Starannie zaplanowany i z niemałym trudem wcielany w życie ( te tony serniczków i makowców zjedzonych przez pania dyrektor wespól z kśiędzem) plan olśnienia arycypybiskupa spala jednak na panewce i wszystko kończy sie tragifarsą. Anna Dziewit-Meller pisze lekko i "śmiesznie"- wystarczy wspomnieć te znaczące nazwiska - ksiądz to nomen omen Zapłata, dyrektorka -dewotka to Wąż, niewinna 12-latka wpadająca w sidła pedofla ma na imię Agnieszka, a jej prześladowca to Kozioł. Jednak nie jest w ogóle smieszne, zdecydowanie tragiczne.
Po wspaniałym "Lucyperze" postanowiłam przekonać się, jak debiutowała Anna Dziewit-Meller. I moje dobre zdanie o autorce absolutnie się nie zmieniło. przeciwnie - jestem dla niej pełna podziwu. "Disko", po dziesięciu latach od ukazanie się na rynku , nie tylko nie straciło swoich walorów, ale jest nawet bardziej "na czasie" niż w chwili debiutu. Opowiada bowiem o polskim...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, która wzbudza bardzo ambiwalentne uczucia.
Z jednej strony - obrzydliwa treść. Jeszcze chyba nigdy nie czytałam książki, przy której by mnie dosłownie mdliło. Pedofil i dwunastolatka...
Z drugiej strony - cała gama realnych postaci, osadzonych w jak najbardziej realnym świecie lat 90.
Z trzeciej strony -prawie każda z tych postaci jest karykaturalna i brzydka a jednocześnie prawdziwa (jak to w ogóle możliwe?)
Z czwartej - prawie zawsze, czytając książkę, nie pamiętam nazwiska autora, tu też tak było. Jakie było moje zdziwienie, gdy na koniec zobaczyłam, że napisała to kobieta. Byłam pewna, że autor to mężczyzna. W dodatku, że opisuje swoje własne fantazje.
No i ta końcówka jak z greckiego dramatu.
Podsumowując: książka jest absolutnym mistrzostwem.
Książka, która wzbudza bardzo ambiwalentne uczucia.
więcej Pokaż mimo toZ jednej strony - obrzydliwa treść. Jeszcze chyba nigdy nie czytałam książki, przy której by mnie dosłownie mdliło. Pedofil i dwunastolatka...
Z drugiej strony - cała gama realnych postaci, osadzonych w jak najbardziej realnym świecie lat 90.
Z trzeciej strony -prawie każda z tych postaci jest karykaturalna i brzydka a...
Czy się to jak podrzędny fanfik. Płaskie, z tektury, napakowane stereotypami. Nie polecam. Ktoś by pomyślał, że to szefowa Gw Foksal.
Czy się to jak podrzędny fanfik. Płaskie, z tektury, napakowane stereotypami. Nie polecam. Ktoś by pomyślał, że to szefowa Gw Foksal.
Pokaż mimo toDla mnie powieść doskonała. Porusza ważny i dość ponury problem molestowanie dzieci w takiej formie, że nie sposób tego zapomnieć. Oczywiście forma może niektórych szokować, bo książka jest śmieszna po prostu, ale jednocześnie doskonale pokazuje realia i sposoby dochodzenia do celu przez pedofila, jego kolejne kroki, sposób myślenia, system wartości. Czytało się to świetnie, więc polecam.
Dla mnie powieść doskonała. Porusza ważny i dość ponury problem molestowanie dzieci w takiej formie, że nie sposób tego zapomnieć. Oczywiście forma może niektórych szokować, bo książka jest śmieszna po prostu, ale jednocześnie doskonale pokazuje realia i sposoby dochodzenia do celu przez pedofila, jego kolejne kroki, sposób myślenia, system wartości. Czytało się to...
więcej Pokaż mimo to