-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Biblioteczka
2019-02-01
2017
2017
2014
2017
2016
2016
2017
2016
2016
2016
2016
2016
2017
2016
2017-04
2015-04-20
Serię Lackberg kilka lat temu czytały moje dwie koleżanki (rzadko czytam książki z polecenia) i one były zachwycone. Mówiły o fantastycznie rozwijającej się akcji, o dreszczyku emocji itd. Książkę wypożyczyłam (ha! jak zwykle z biblioteki) na prośbę mojego męża, gdyż nudził się w szpitalu. Oboje mamy podobne zdanie co do tej części. On przeczytał pierwszy, ja zaraz po nim. Na początku męczyłam go pytaniami: kto zabił? czy ta/ten? Żadna z przedstawionych postaci nie była na tyle mocno zasugerowana jako morderca, że w zasadzie każda z nich nadawała się do tej roli (no prawie...). Nie wiem czy to wina tłumacza czy sama autorka ma taki styl (tak, wiem że to jej debiucik) ale czasem książka mnie męczyła, niektóre zdania pisane ręką niedoświadczonej nastolatki, która w życiu nic nie napisała, nawet opowiadania... Ale ogólne wrażenia dobre. A teraz UWAGA! mały spojler, jeśli nie chcesz wiedzieć co dalej nie czytaj!!!!! Gdy już doczytałam do strony, gdzie jest wiadomo kto jest zabójcą mina mi zrzedła. Poważnie! Przeżyłam rozczarowanie, że Alexy nie zabił nikt inny. Tak samo pewne wątki, dokładnie ich rozwiązanie, też mnie do końca nie zadowoliły.
Generalnie książka okazała się przyjemna w czytaniu i zabawnie było dokuczać mężowi ciągłymi pytaniami. Pierwsza część zachęciła mnie do następnych.
Serię Lackberg kilka lat temu czytały moje dwie koleżanki (rzadko czytam książki z polecenia) i one były zachwycone. Mówiły o fantastycznie rozwijającej się akcji, o dreszczyku emocji itd. Książkę wypożyczyłam (ha! jak zwykle z biblioteki) na prośbę mojego męża, gdyż nudził się w szpitalu. Oboje mamy podobne zdanie co do tej części. On przeczytał pierwszy, ja zaraz po nim....
więcej mniej Pokaż mimo to
O RANY! Zdecydowanie najfajniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam!!!
Dlaczego takich książek nie podsuwają (albo zmuszają) do przeczytania w szkole? Gdyby powstała taka książka z 15 lat temu, gdy chodziłam do liceum, moje zainteresowania i dalszy wybór studiów wyglądałby pewnie zgoła inaczej...
Opowiadam o niej każdej napotkanej osobie, jak tylko wejdziemy w temat czytelnictwa, ludzie to chyba myślą, że "ześwirowałam". Nic to!! POLECAM bardzo, bardzo. Wiele faktów i badań znam i pamiętam, które zostały tutaj zaprezentowane, ale są podane w tak fantastycznej, nic niewymuszającej formie, że zachęcają do dalszych już własnych rozmyślań. W końcu wiele może zdziałać wyobraźnia!
Odniosłam jedynie wrażenie, że sam autor pisząc już o najnowszych teoriach
(mam na myśli teorię strun) prześlizgnął się po niej, mimo że napisał, że jest ciekawa i całkiem mu się podoba to jednak potrzebuje doświadczalnego badania, które to potwierdzi. Dla mnie taki mały niedosyt został po przeczytaniu ostatnich stron, jakby czegoś zabrakło...
Ale absolutnie BEST of the BEST!!!!
O RANY! Zdecydowanie najfajniejsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam!!!
więcej Pokaż mimo toDlaczego takich książek nie podsuwają (albo zmuszają) do przeczytania w szkole? Gdyby powstała taka książka z 15 lat temu, gdy chodziłam do liceum, moje zainteresowania i dalszy wybór studiów wyglądałby pewnie zgoła inaczej...
Opowiadam o niej każdej napotkanej osobie, jak tylko wejdziemy w temat...