-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2019-05-22
2019-07-05
Wydaje mi się, że gdybym była wciąż nastolatką to ta książka spodobałaby mi się bardziej, może by do mnie trafiła, a tak... byłam ciekawa, o co tyle szumu, przeczytałam, ciekawość zaspokoiłam. Treść nie wniosła w moje życie niczego nowego. Tyle.
Wydaje mi się, że gdybym była wciąż nastolatką to ta książka spodobałaby mi się bardziej, może by do mnie trafiła, a tak... byłam ciekawa, o co tyle szumu, przeczytałam, ciekawość zaspokoiłam. Treść nie wniosła w moje życie niczego nowego. Tyle.
Pokaż mimo to2019-06-29
2015-10-11
2013-10
Na przeczytanie tej książki czekałam miesiącami. Nawet nie wiem, dlaczego chciałam ją tak przeczytać. Tytuł i autorkę miałam w pamięci od lat, musiałam gdzieś usłyszeć jako dziecko. Ale… zawsze coś mnie odciągało: lektury, niedostępność w bibliotece, potem niedostępność w księgarni, tu znowu wielki test… Ale, gdy w końcu ją dorwałam w antykwariacie, głodna jej już jak szalona, byłam niesamowicie szczęśliwa. I nie zawiodłam się. Przeczytałam ją już raczej dawno, jednak często o niej myślę, często przeglądam szukając danych wątków, czy cytatów. Ta książka stała się, można powiedzieć, częścią mojego życia i nie jestem nawet w stanie wytłumaczyć dlaczego. Może dlatego, że kocham każde zawarte w niej słowo? Może dlatego, że często identyfikuję ją ze sobą? A może po prostu… jest cudowna. Esther jest cudowna. Sylvia była cudowna. Żałuję, że nie napisała więcej powieści. Pozostaje jej piękna poezja.
Na przeczytanie tej książki czekałam miesiącami. Nawet nie wiem, dlaczego chciałam ją tak przeczytać. Tytuł i autorkę miałam w pamięci od lat, musiałam gdzieś usłyszeć jako dziecko. Ale… zawsze coś mnie odciągało: lektury, niedostępność w bibliotece, potem niedostępność w księgarni, tu znowu wielki test… Ale, gdy w końcu ją dorwałam w antykwariacie, głodna jej już jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-25
Wielka Jane Austen… Taka myśl powstała w mojej głowie tuż po przeczytaniu "Dumy i uprzedzenia". Po skończeniu tak rewelacyjnej książki, pragnęłam zapoznać się z dalszą częścią dzieł tej autorki. Tak się złożyło, że koleżanka akurat opowiedziała mi o "Rozważnej i romantycznej", którą z chęcią mi pożyczyła. Po powrocie do domu, od razu zabrałam się do czytania…
"Rozważna i romantyczna" to typowo XIX wieczna powieść. Już od pierwszych stronic poznajemy krótką historię rodziny dwóch głównych bohaterek. Tytułowa Rozważna i Romantyczna to dwie siostry, o skrajnych charakterach, jednak posiadającymi ten sam cel - dobry mariaż. Książka jest więc ciągiem perypetii zarówno ich, jak i historii postaci pobocznych, które Eleonora i Marianna spotykają na swojej drodze.
Choć moja niecierpliwość i dobra recenzja mojej znajomej sprawiły, że już od patrzenia na pierwsze słowa byłam zachwycona, to niestety dalszy ciąg nie był taki wspaniały. Mój zapał spadł już po przeczytaniu dwóch pierwszych stron, gdzie napotkałam zbyt wielki nawał tych samych nazwisk, które plątały mi się w głowie. Mimo to, nie zniechęciłam się, brnęłam dalej, ale z rozdziału na rozdział czułam się coraz bardziej rozczarowana. Autorce nie można jednak odmówić umiejętnego stworzenia, choć lekko przerysowanych to bardzo różnych postaci. Nietrudne byłoby bowiem rozpoznanie wypowiedzi danego bohatera, nawet jeśli nikt by nam nie powiedział, kto aktualnie przemawia. Niestety, to za mały plus, żebym była w stanie w ogóle dokończyć książkę. Dotarłam mniej więcej do połowy i byłam zmuszona zakończyć moją przygodą z tą potwornie ciągnącą się w nieskończoność pozycją.
Podsumowując, książka nie jest źle napisana, ale jak dla mnie może trochę za mało przemyślana, akcja dłuży się i dłuży. Być może taki był cel, może autorka chciała pokazać jak wygląda każdy dzień po kolei, jak wygląda nasze życie opisane od śniadania do kolacji. Do mnie to jednak nie przemawia. "Rozważna i romantyczna" absolutnie nie jest dla mnie, lecz nie zniechęcam się do Jane Austen. Spotkałam się z zachwytem po "Dumie…" i zawodem po "Rozważnej…". Zobaczymy co będzie dalej...
Wielka Jane Austen… Taka myśl powstała w mojej głowie tuż po przeczytaniu "Dumy i uprzedzenia". Po skończeniu tak rewelacyjnej książki, pragnęłam zapoznać się z dalszą częścią dzieł tej autorki. Tak się złożyło, że koleżanka akurat opowiedziała mi o "Rozważnej i romantycznej", którą z chęcią mi pożyczyła. Po powrocie do domu, od razu zabrałam się do czytania…
"Rozważna i...
2014-12
Miałam dotąd kilka swoich ulubionych książek, ale kiedy czytałam "Wichrowe Wzgórza" stopniowo traciły one u mnie na wartości, lecz dopiero po skończeniu lektury spostrzegłam jak bardzo mną zawładnęła. Korzenie drzew ze wzgórz powoli porywały mnie do swojego mrocznego świata i za nic nie chciały wypuścić. Czułam, że moja dusza została w nie wciągnięta niczym dusza Cathy czy Heathcliffa. Czułam się magicznie, mrocznie, pragnęłam sama biegać po wrzosowiskach, wzgórzach, słuchać śpiewu ptaków. Byłam zaczarowana, pełna pasji, marzeń i mimo miłości do tej powieści, czułam też nienawiść przez to jak bardzo mnie sobie zagrabiła, zupełnie jak bohaterowie wobec siebie. Wzbudziła we mnie rozmaite emocje i długo by o nich pisać. Poza nimi… jest to powieść przepełniona poezją. Każdy bohater wywołuje raz nienawiść, raz współczucie, a raz ogromną sympatię. Bo żadna postać nie jest przerysowana. Każda ma swój wyjątkowy charakter, nie jest dobra, ani zła. Wszyscy są po prostu ludźmi. Ponadto mamy obraz społeczeństwa. Wątki humorystyczne w postaci Josepha. Jest to przedstawienie życia. I wcale tak bardzo nie czuć tego, że jest to historia sprzed ponad stu lat, poza tym, że jest pozbawiona wszelkiej techniki w postaci telefonów, komputerów itd… Ponadczasowe arcydzieło, mój numer jeden!
Miałam dotąd kilka swoich ulubionych książek, ale kiedy czytałam "Wichrowe Wzgórza" stopniowo traciły one u mnie na wartości, lecz dopiero po skończeniu lektury spostrzegłam jak bardzo mną zawładnęła. Korzenie drzew ze wzgórz powoli porywały mnie do swojego mrocznego świata i za nic nie chciały wypuścić. Czułam, że moja dusza została w nie wciągnięta niczym dusza Cathy czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02
"Jane Eyre" jest jedną z tych powieści, po które pragnęłam sięgnąć od lat, ale jakoś tak wyszło, że nigdy nie było okazji. Książkę udało mi się dorwać w moje ręce dopiero na początku tego roku. Nie mogłam się już doczekać, z podnieceniem przewinęłam pierwsze stronice. Od razu zabrałam się do czytania i od razu poczułam się wciągnięta w wir losów głównej bohaterki.
Dziwne losy Jane Eyre… Chwilami faktycznie było dziwnie, częściej jednak było… użyłabym słowa pechowo, czy tragicznie. Główną bohaterkę poznajemy jako małą, osieroconą dziewczynkę, poniewieraną przez swą "dobrodziejkę". Kolejno dowiadujemy się o wydarzeniach, w których brała udział, o losie,który ją spotkał, o wyborach, ścieżkach obranych przez nią w życiu. Czy jest to romans, czy jest to obyczaj… Trudno przypisać jeden gatunek. Nie jest to na pewno typowe romansidło dla kobitek. Jest to książka niesamowicie złożona, co wskazuje nam chociażby okres romantyzmu, w którym tworzyła Charlotte Bronte. Nie zabrakło obrazowych opisów, zarówno przyrody, jak i pomieszczeń, czy postaci. No właśnie, postacie! Cudownie złożone, pojawiające się często niespodziewanie, wspaniale rozbudowane.
W każdym momencie książki czułam się z nią jakoś emocjonalnie powiązana. Nie do końca potrafię powiedzieć dlaczego. Było w niej po prostu coś magicznego, coś, co sprawiało, że nie mogłam się od niej oderwać, że czytałam ją jednym tchem, że utożsamiałam ją ze sobą.
Ostatecznie mogę rzec, iż powieść jednej z sióstr Bronte można zaliczyć do naprawdę udanych. Nie jestem w stanie znaleźć w niej jakichś większych mankamentów. Ma według mnie wszystko, co dobra książka powinna zawierać. Piękne opisy, intrygujące postacie, świetnie dobrane punkty kulminacyjne, zakończenie, które spełniło moje oczekiwania i magnes niepozwalający na oderwanie samego siebie od tej niesamowitej historii...
"Jane Eyre" jest jedną z tych powieści, po które pragnęłam sięgnąć od lat, ale jakoś tak wyszło, że nigdy nie było okazji. Książkę udało mi się dorwać w moje ręce dopiero na początku tego roku. Nie mogłam się już doczekać, z podnieceniem przewinęłam pierwsze stronice. Od razu zabrałam się do czytania i od razu poczułam się wciągnięta w wir losów głównej bohaterki.
Dziwne...
2014-11-23
Duma i Uprzedzenie. Tytuł bardzo trafnie odnosi się do głównych bohaterów tej wspaniałej i ponadczasowej powieści. Obyczaj Jane Austen można według mnie zaliczyć bez wahania także do powieści psychologicznej, gdyż tak cudownie analizuje wszystkie postaci, że nie ma wątpliwości o wyjątkowości każdego z nich. Dodatkowo wszystko jest tak finezyjnie napisane, że wprost nie mogłam oderwać się od lektury. Opisy przyrody zachwycają, nie zanudzają. Każdy element tworzy coś doskonałego. Każdy wątek budzi wiele emocji. Chaotyczność mej wypowiedzi również wynika prawdopodobnie z miliona uczuć, które nasuwają się, gdy myślę o tej książce, gdy przypominam sobie jak bardzo przeżywałam ją zarówno podczas lektury, jak i teraz gdy odłożyłam ją już na półkę. Piękna.
Duma i Uprzedzenie. Tytuł bardzo trafnie odnosi się do głównych bohaterów tej wspaniałej i ponadczasowej powieści. Obyczaj Jane Austen można według mnie zaliczyć bez wahania także do powieści psychologicznej, gdyż tak cudownie analizuje wszystkie postaci, że nie ma wątpliwości o wyjątkowości każdego z nich. Dodatkowo wszystko jest tak finezyjnie napisane, że wprost nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ponad 1000 stron to za mało... "Przeminęło z wiatrem" to książka z kategorii tych, o których nigdy się nie zapomina. Myślę, że zostaje się nią naznaczonym już na zawsze. Trudno powiedzieć dlaczego.
Scarlett O'Hara to córka bogatego plantatora, a jej jedynym marzeniem jest być szczęśliwą żoną mężczyzny, którego wymyśliła sobie, że kocha. Jest rozkapryszona i zarozumiała. Nie zapominajmy jednak, że ma tylko 16 lat. W trakcie całej powieści, której akcja toczy się podczas wojny secesyjnej, nasza bohaterka przechodzi ogromną przemianę. Staje się ambitną, twardo stąpającą po ziemi kobietą. Kompletnie nie interesuje jej, co inni o niej powiedzą. Tą postawą zdecydowanie wzbudza podziw. Jednak Scarlett ma jedną, ale za to okropną wadę. Nie potrafi kochać. Niestety, kiedy zdaje sobie z tego sprawę, jest już za późno. Czy się tym przejmuje? Ciężko to stwierdzić, bowiem ma to do siebie, że o wszystkim zawsze "myśli jutro".
Powieść Margaret Mitchell jest jedną z moich ulubionych i na pewno będę wracać do niej nieraz... Tą książką się żyje. Ciężko się od niej oderwać. Wzbudza pasję, niechęć, złość, zauroczenie, zirytowanie, melancholię, radość. Ona po prostu gra na naszych uczuciach, a my się z tego cieszymy. Szkoda, że to jedyna powieść Mitchell.
Ponad 1000 stron to za mało... "Przeminęło z wiatrem" to książka z kategorii tych, o których nigdy się nie zapomina. Myślę, że zostaje się nią naznaczonym już na zawsze. Trudno powiedzieć dlaczego.
więcej Pokaż mimo toScarlett O'Hara to córka bogatego plantatora, a jej jedynym marzeniem jest być szczęśliwą żoną mężczyzny, którego wymyśliła sobie, że kocha. Jest rozkapryszona i zarozumiała....