rozwińzwiń

Krew nas połączy

Okładka książki Krew nas połączy Łukasz Damaziak
Okładka książki Krew nas połączy
Łukasz Damaziak Wydawnictwo: BeYa literatura młodzieżowa
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
BeYa
Data wydania:
2024-03-05
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-05
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328907775
Średnia ocen

4,7 4,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,7 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
4

Na półkach:

„Krew nas połączy” to tytuł, którego byłam niesamowicie ciekawa. Po przeczytaniu samego prologu, który jest bardzo zachęcający, chciałam jak najszybciej zagłębić się w tę historię. I... cóż, moje nastawienie diametralnie się zmieniło, po przeczytaniu kilku późniejszych stron.

Myślę, że moim największym zawodem w tej pozycji była relacja głównych bohaterów. Nie jestem w stanie zrozumieć, jakim cudem tak szybko się sobą oczarowali. Odnosiłam wrażenie, że ich uczucie wyłoniło się znikąd i z przykrością muszę przyznać, że nie zauroczyli mnie ani trochę. Najdziwniejsze były dla mnie zupełnie niepotrzebnie teksty Nicka, cytując: „Jeśli jeszcze raz mi podziękujesz, to zamknę ci usta inaczej.”, w sytuacji, kiedy znali się zaledwie 1-2 dni (?).

Styl pisania, którym posługuje się autor, jest w pewnych momentach bardzo prosty, a w innych – wręcz przeciwnie – musiałam przeczytać jakąś scenę kilka razy, żeby, cokolwiek zrozumieć.

Drobny element, który dodatkowo utrudniał mi czytanie, to przeskakiwanie z perspektywy jednego bohatera na drugiego, a od połowy książki nawet do trzeciego. Jestem w stanie zrozumieć, że było to potrzebne do zrozumienia różnych perspektyw, ale były momenty, gdzie w jednym z POV toczyła się jakaś rozmowa, na kolejnej stronie przechodziłam do innej perspektywy, a na jeszcze kolejnej do w ogóle innej sytuacji i okropnie plątały mi się myśli.

Z kolei zwroty akcji w tym tytule – w moim odczuciu – składały się z najbardziej randomowych sytuacji, jakie mogą się wydarzyć. Kiedy czytałam końcowe strony, nie miałam nadziei, że cokolwiek zmieni moją opinię o tej książce, jednak muszę przyznać, że zakończenie było dla mnie miłym zaskoczeniem. Niby przewidywalne, a i tak, wreszcie mogłam naprawdę poczuć klimat tej historii.

Osobiście myślę, że nie sięgnę po kolejny tom, jednak – kto wie – może wam spodoba się ta pozycja?

„Krew nas połączy” to tytuł, którego byłam niesamowicie ciekawa. Po przeczytaniu samego prologu, który jest bardzo zachęcający, chciałam jak najszybciej zagłębić się w tę historię. I... cóż, moje nastawienie diametralnie się zmieniło, po przeczytaniu kilku późniejszych stron.

Myślę, że moim największym zawodem w tej pozycji była relacja głównych bohaterów. Nie jestem w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
2

Na półkach: ,

Ponieważ jest to debiut, będę bardziej wyrozumiała. Ale i tak się czepiałam przy adnotowaniu, zwłaszcza pod względem redaktorskim (takie już moje zboczenie zawodowe, studia nauczyły 😂).

Książka opowiada o Nicku, który żyje już ponad pięćset lat. Jego dotychczasowym celem było ściganie brata bliźniaka, Adama. Ale to się zmieniło, odkąd zaczął mu się śnić pewien zielonooki chłopak, którego postanowił odnaleźć.

Jak tylko usłyszałam, że książka ma być o wampirach, w dodatku jednego z moich ulubionych booktokerów, byłam bardzo ciekawa i wiedziałam, że po nią sięgnę. Jest tu motyw zemsty, dwóch nienawidzących się braci bliźniaków (co mi daje troszkę klimat Pamiętników wampirów). Fabuła wydaje mi się opiera się głównie na romansie, który, moim zdaniem, niestety został zepsuty pod koniec. Już pomijając to, że ich związek zaczął się bardzo szybko, czego nie lubię w książkach. Gdzieś tam w tle przewijają się wampiry, które zagrażają miasteczku (o, i bardzo ważne, występuje wątek małego miasteczka, co może się spodobać wielu osobom). Jeśli chodzi o bohaterów, to bardziej polubiłam Taylora, jest mi do niego zdecydowanie bliżej niż do Nicka. A Adam, nemezis dwójki głównych bohaterów, jest klasycznym psychopatą. Nie ukrywam, że jego wątek autor mógł poprowadzić nieco inaczej (nie spodobało mi się rozwiązanie jego sytuacji). Polubiłam jeszcze obie damskie postacie, Laurę i Angelikę, choć tą drugą znacznie bardziej, bo mogłam lepiej ją poznać. Laury było moim zdaniem za mało, a szkoda.

Muszę przyznać, że łapałam się kilka razy na tym, że byłam wciągnięta w akcję. Było parę momentów, które chwyciły mnie za serce. Książkę czytało się lekko i przyjemnie, podobał mi się styl, choć widać było w niektórych miejscach brak warsztatu. Mam nadzieję, że z kolejnym tomem będzie lepiej. Gratuluję Łukaszowi debiutu i życzę dalszych sukcesów!

Ocena: 3,5/5 ⭐

Ponieważ jest to debiut, będę bardziej wyrozumiała. Ale i tak się czepiałam przy adnotowaniu, zwłaszcza pod względem redaktorskim (takie już moje zboczenie zawodowe, studia nauczyły 😂).

Książka opowiada o Nicku, który żyje już ponad pięćset lat. Jego dotychczasowym celem było ściganie brata bliźniaka, Adama. Ale to się zmieniło, odkąd zaczął mu się śnić pewien zielonooki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
75

Na półkach:

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀

♥︎ 𝐓𝐲𝐭𝐮𝐥: ,,𝐊𝐫𝐞𝐰 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐥𝐚𝐜𝐳𝐲"
♥︎ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫: @lukeebook
♥︎ 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: @wydawnictwo.beya
♥︎ 𝐖𝐢𝐞𝐤: 16+

[𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚 ]

𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ★★✩✩✩

❀ ,,𝐊𝐫𝐞𝐰 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐥𝐚𝐜𝐳𝐲" to pierwszy tom trylogii i zarazem debiut literacki Łukasza. Jest to low fantasy YA i historia z trzech perspektyw. Znajdziemy tutaj także motyw MLM z wątkiem soulmates oraz nieśmiertelnych, wampiry i czarodziejów. W całej historii panuje mroczny klimat, a bohaterowie są nadnaturalni. Występuje tu reprezentacja queereowa i wątek romantyczny.

❀ Muszę przyznać, że na początku dosyć irytowało mnie tempo akcji, a wątek romantyczny jak dla mnie zbyt szybko się rozwijał i był trochę dziwny.

❀ Moim zdaniem pomysł na całą fabułę i historię był bardzo dobry, ale książka nie należy jednak do najlepszych i mogłaby być trochę lepiej napisana. Ta powieść miała duży potencjał, a uważam, że nie został on do końca wykorzystany.

❀ Bohaterowie czasami mnie irytowali, bo według mnie rzadko kiedy myślą. Chemia pomiędzy nimi jest niezwykle nikła i moim zdaniem wzięła się znikąd. Główne postacie mnie do siebie tylko zniechęciły i spowodowały, że praktycznie wogóle ich nie polubiłam. Zabrakło mi tutaj opisów przeżyć wewnętrznych bohaterów i mocniej wykreowanego świata fantasy.

❀ Styl pisania autora jest dla mnie zbyt prosty, trochę niedopracowany i niewyróżniający się. Uważam, że mogłoby być o wiele lepiej. Jednak należy pamiętać, że jest to debiut autora, więc można mu to wybaczyć 🤍 Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, trzymam kciuki! 🤞🏼

❀ W książce pojawia się kilka spicy scen, które moim zdaniem nie do końca są tu potrzebne i obyłoby się bez, nich. Nie rozumiem dlaczego kategoria wiekowa to 16+, bo uważam, że powinno być to zdecydowanie 18+ 🤔

❀ Podsumowując, niestety ta książka nie jest dla mnie i mnie zawiodła. Mocno średnio mi się podobała, a myślałam, że ją pokocham ze względu na gatunek i motywy 🥲 Nie jestem pewna, czy sięgnę po kolejne tomy. Należy jednak pamiętać, że to tylko i wyłącznie moje zdanie, a każdy ma inny gust i opinie! 🤍🥰

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀

♥︎ 𝐓𝐲𝐭𝐮𝐥: ,,𝐊𝐫𝐞𝐰 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐥𝐚𝐜𝐳𝐲"
♥︎ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫: @lukeebook
♥︎ 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: @wydawnictwo.beya
♥︎ 𝐖𝐢𝐞𝐤: 16+

[𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐤𝐥𝐚𝐦𝐨𝐰𝐚 ]

𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ★★✩✩✩

❀ ,,𝐊𝐫𝐞𝐰 𝐧𝐚𝐬 𝐩𝐨𝐥𝐚𝐜𝐳𝐲" to pierwszy tom trylogii i zarazem debiut literacki Łukasza. Jest to low fantasy YA i historia z trzech perspektyw. Znajdziemy tutaj także motyw MLM z wątkiem soulmates oraz nieśmiertelnych, wampiry i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
297

Na półkach:

"Ludzie byli żałośni. Gonili za czymś, choć ich życie było tak kruche. Adam przeżył już z dziesięć takich ludzkich żyć, widział bardzo wiele, doświadczył rzeczy, których większość mieszkańców tego miasteczka nigdy nie doświadczy."

Kolejny debiut za mną, lecz niestety nie jest to kolejny zachwyt. To także nie jest historia o wampirach. To historia o poszukiwaniu siebie, bliźniaczej więzi i żądzy. "Krew nas połączy" Łukasza Damaziaka zabrała mnie w podróż do osiemnastowiecznej Irlandii (na tę brut•lną sekundę) oraz Nowego Jorku z 2012 roku. Chadzałam ulicami wielkich miast, widziałam niejedną śm¡erć i poznałam wielu... adoratorów. Zawsze żądnych krw¡.

Nicolas żyje pięćset lat i większość swojego czasu spędza na bezowocnych poszukiwaniach swojego brata bliźniaka, Adama.
Taylor pracuje w kawiarni na nowojorskich przedmieściach. Jego spokojne życie się kończy, gdy na jej progu spotyka nieśmiertelnego.

"Krew nas połączy" zaciekawiła mnie klimatem wiecznego życia. Do wampirów mi daleko, krótko mówiąc, nie przepadam za nimi, ale w tej historii zostały one ukazane nad wyraz dobrze. Cały system magiczny zyskuje w oczach, dzięki krw•wym, dynamicznym opisom. Oprócz wampirów natkniecie się tu również na wilkołaki, nieśmiertelnych i innych "obdartusów". Książka pisana jest z dwóch, czasami trzech perspektyw, co daje możliwość poznania każdego z bohaterów. Poznania ich punku widzenia, ich uczuć a co najważniejsze, pozwala nam wejść do ich głowy i poczuć cały zamęt, który rozgrywa się na kartach powieści. Niestety nie mogłam się przestawić na ten typ narracji. Od początku sprawiała mi kłopoty, co prowadziło do mylenia postaci. Rzadko mi się to zdarza, a tutaj autentycznie musiałam wracać na początek historii, by zapamiętać głównych bohaterów. Przechodzą do dalszych wad KNP, to jej długość. Ta książka jest po prostu za krótka! Dzieje się w niej wiele, a cały czas czułam, że wszystkie wątki są traktowane po łebkach. Nie mogłam się w pełni zaangażować w życie postaci. Kolejną sprawą są bohaterowie, a właściwie dwójka z nich, którzy niestety nie zyskali mojej sympatii. Byli całkowicie różni od siebie, co stanowiło ciekawy kontrast między ich dotychczasowymi rutynami, jednak ich relacja była według mnie nie na tym torze, gdzie potrzeba. Na stopniu przyjaźni widziałabym ich w dalszych tomach, bo to jak udawało się im w kolejnych rozdziałach dogadywać było fajne (scena nauki Taylora? Nowe moce? Ja chcę tego więcej!). Poza tym... Ile w tej historii jest er•tyzmu! Nie spodziewałam się jak na powieść dla młodzieży (tylko czy na pewno nią jest?),że sceny intymne będą się tak często pojawiać. Owszem, wydawnictwo zadbało o oznaczenie wiekowe oraz ostrzeżenia, które możecie znaleźć na początku książki. Doceniam to bardzo. Jednakże nie za bardzo pasowało mi to do tej historii... Choć wampiry kojarzą się już z wielokrotnie przywoływaną przeze mnie żądzą, jednak ta dotyczy bardziej krw¡ niż łóżka. Momentami byłam zdumiona.

"Krew nas połączy" połączyła mnie za to z jedną z postaci, która bezapelacyjnie ratowała całą opowieść. Adam, brat bliźniak Nicolasa. Ja nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze Ci źli zdobywają moje serce. Nie chcielibyście z nim zadrzeć, oj nie. Ten nie mający skrupułów nieśmiertelny potrafi jednym słowem sprawić, by cały świat stanął w płomieniach. Nie boi się niczego, nawet spotkania z najniebezpieczniejszym gangiem w Ameryce. I to dla niego przeczytam kolejne tomy. Czy będzie równie krw•wo? Mam nadzieję!

[ Współpraca reklamowa z Wydawnictwem BeYA ]

"Ludzie byli żałośni. Gonili za czymś, choć ich życie było tak kruche. Adam przeżył już z dziesięć takich ludzkich żyć, widział bardzo wiele, doświadczył rzeczy, których większość mieszkańców tego miasteczka nigdy nie doświadczy."

Kolejny debiut za mną, lecz niestety nie jest to kolejny zachwyt. To także nie jest historia o wampirach. To historia o poszukiwaniu siebie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

• Recenzja książki „Krew nas połączy” Łukasza Damaziaka • .

„Krew nas połączy” to debiut pisarski Łukasza (znanego w Internecie jako lukebook). Od dnia zapowiedzi nie mogłam się doczekać tej książki, ponieważ czułam, że wpasuje się w mój obecny gust czytelniczy. Dostrzegam plusy i minusy, ale nie ukrywam, że książka podobała mi się. Bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę, która była odrobinę chaotyczna i działa się bardzo szybko, ale nie umiałam się od niej oderwać. Pod koniec akcja nabrała tempa i było intrygująco, a epilog zostawił we mnie niedosyt. Styl pisania autora jest luźny. Bohaterowie byli ciekawi, ale Adam, którego myślałam że pokocham, niezmiernie mnie irytował. Nick i Taylor byli ciekawi, ale mało autentyczni, bo relacja między nimi bardzo szybko się rozwinęła i liczyłam trochę na jakieś większe napięcie. Chyba największym minusem były dla mnie spice sceny (szczególnie jedna!),bo nic szczególnego nie wniosły do fabuły.

Podsumowując: lubię tę historię i jestem ciekawa jak się potoczy dalej, więc chęcią sięgnę po kolejny tom. Pomysł na fabułę był ciekawy, ale poprowadzony chaotycznie. Mam wrażenie, że książka jest po prostu za krótka na taką historię. Gdyby relacja poprowadzana między Nickiem, a Taylorem potrzymała nas w napięciu byłoby idealnie.

Finalnie oceniłam tę książkę na 4/5, bo pomimo błędów, bardzo szybko wciągnęłam się w historię, polubiłam ten świat który przedstawił nam autor i nie umiałam się od niego oderwać. Epilog zostawił we mnie niedosyt. Bohaterów polubiłam, a szczególnie Nicka. Do kolejnych tomów mam większe oczekiwania.

Dla niewymagającego czytelnika, książka będzie w sam raz.

• Recenzja książki „Krew nas połączy” Łukasza Damaziaka • .

„Krew nas połączy” to debiut pisarski Łukasza (znanego w Internecie jako lukebook). Od dnia zapowiedzi nie mogłam się doczekać tej książki, ponieważ czułam, że wpasuje się w mój obecny gust czytelniczy. Dostrzegam plusy i minusy, ale nie ukrywam, że książka podobała mi się. Bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
32

Na półkach: ,

Pomysł - tak
Wykonanie - nie

❌ Luki fabularne, rzeczy dzieją się " bo tak". Brakuje wyjaśnienia, dlaczego coś działa w określony sposób, skąd bohaterowie mają wiedzę o pewnych rzeczach. Skąd wiedzą, że gdy umrze jeden, to umrze też drugi? Jak do tego doszli? Skoro obrażenia zadanie mieczem jednemu bratu nie wpływają na drugiego, to skąd wiedzą, że ze śmiercią jest inaczej?
❌ Relacja między Nicholasem a Tylerem wzięła się dosłownie znikąd i w sekundę. Widzieli się raz, poszli na randkę i proszę — mieszkają razem.
❌ Bohaterowie... nie polubiłam żadnego. Wszyscy zachowują się irracjonalnie:
•Adam - 502-letni złol, który wymordował całą swoją rodzinę " Klaszcze i podskakuje, krzycząc"zrób to jeszcze raz".
•Taylor — jego zachowania, czy reakcje na przekazywane mu informacje mogłyby wskazywać na to, że ma jakieś +- 8 lat.
•Nicholas — niby ma te 502 lata, ale z rzucania obleśnych i żenujących tekstów w rozmowach jeszcze nie wyrósł.
❌Nick jest dodatkowo wybitnie niekonsekwentny w swoich myślach i działaniach
❌ Dialogi są tak nierealistyczne i przypadkowe, że naprawdę ciężko mi było to czytać. W większości przypadków pewnie miały być śmiesznie — no uważam, że wyszło raczej żenująco.
.❌ Zdania w pewnych momentach nie mają w sobie za grosz logiki. "Istniały TYLKO DWIE opcje (...) Dziwnym trafem Tay doświadczał TRZECIEJ opcji, tej, KTÓREJ NIE MA (..)"
❌Brak porządnej korekty, redakcji... niestety, ale wydawnictwo w tej sprawie zawaliło.

Pomysł - tak
Wykonanie - nie

❌ Luki fabularne, rzeczy dzieją się " bo tak". Brakuje wyjaśnienia, dlaczego coś działa w określony sposób, skąd bohaterowie mają wiedzę o pewnych rzeczach. Skąd wiedzą, że gdy umrze jeden, to umrze też drugi? Jak do tego doszli? Skoro obrażenia zadanie mieczem jednemu bratu nie wpływają na drugiego, to skąd wiedzą, że ze śmiercią jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2972
277

Na półkach: ,

Dlaczego? Dlaczego wydawnictwo wypuszcza tak kiepskie książki? Niedopracowane? Z masą błędów logicznych? Bez polotu? Totalnie NIE MAJĄCE SZANS wybicia się swoją treścią.
Bo chłopak jest na booktoku? Bo ludzie go kojarzą? Bo książka się sprzeda i walić to, że dostanie ogrom krytyki?
Przypomnijmy sobie jak kiedyś wyglądał proces wydawniczy. Nie wystarczyło napisać jakieś tam sobie książki na kolanie. Często proces trwał bardzo długo, wydawać by się mogło że książka jest dopieszczona a jednak nie było nikogo chętnego by wydać tę książkę bo jak się okazywało miała braki. Nikt nie robił tego złośliwie. Szkoda chłopaka, jest młody, jest sympatyczny. Nie można mu było zaproponować by ogarnął swoją powieść i nadal jej dynamiki, fabuły, znaczenia skracając ją do opowiadania, które by zmalało się w jakiejś antologii?
A później wydawnictwa płaczą, że im się kasa nie zgadza, że być może będą się musieli zamknąć bo książki się nie sprzedają. To przestańcie wydawać gówno i liczyć na to, że ktoś w tym gównie zobaczy piękna róże. I mówię tu ogólnikowo, bo w tym momencie brodzimy w literackim gównie, coraz mniej książek bez masy błędów logicznych i napisanych poprawną polszczyzną, już pomijając to że opanowało nas z każdej strony te słynne "romantasy" i nawet wydawnictwa, które trzymały się od takich treści z daleka zaczynają dokładać do swojego repertuaru takie książki.
Kiedyś na takie książki mówiło się harlequiny, teraz jest to romantasy bo liczy się to by było więcej scen seksu niż tego z czego fantasy słynąć powinno, a dla mnie jest to "pornotasy".

Dlaczego? Dlaczego wydawnictwo wypuszcza tak kiepskie książki? Niedopracowane? Z masą błędów logicznych? Bez polotu? Totalnie NIE MAJĄCE SZANS wybicia się swoją treścią.
Bo chłopak jest na booktoku? Bo ludzie go kojarzą? Bo książka się sprzeda i walić to, że dostanie ogrom krytyki?
Przypomnijmy sobie jak kiedyś wyglądał proces wydawniczy. Nie wystarczyło napisać jakieś tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
2

Na półkach:

Jedno z moich największych książkowych rozczarowań w ostatnim czasie. Zwykle staram się zachować dystans i dać sobie czas na zastanowienie przed napisaniem recenzji, aby móc spokojnie wszystko przemyśleć i przeanalizować. Jednak w przypadku tej książki, piszę recenzję niemal od razu po jej przeczytaniu, bo była tak zła i rozpaczliwie nieudolna, że najzwyczajniej w świecie chcę jak najszybciej wyrzucić ją z mojej pamięci i uwolnić się od tego nieprzyjemnego doświadczenia.

Zazwyczaj staram się zaczynać recenzje od znalezienia pozytywów, nawet jeśli są one drobne i niewiele znaczące. Tym razem jednak nie byłam w stanie znaleźć absolutnie żadnej pozytywnej strony czy choćby przebłysku czegoś, co mogłoby zostać uznane za atut tej książki. Z tego względu, przejdę od razu do przedstawienia tego, co absolutnie nie zagrało i dlaczego ta książka jest kompletną porażką.

Pomysł na samą fabułę nie przypadł mi do gustu, ale to jest już kwestia upodobań, więc nie będę tego roztrząsać. To, co nie podobało mi się najbardziej, to fakt, że cała książka wyglądała tak, jakby w ogóle nie przeszła żadnego procesu redakcji i korekty.

W każdym rozdziale bez trudu można było znaleźć mnóstwo fragmentów, które były po prostu bezsensowne, absurdalne i nieprzystające do logiki całej historii. Wiele zdań było napisanych w tak nienaturalny, chaotyczny sposób, że zastanawiałam się, czy przypadkiem nie otrzymałam wadliwego egzemplarza, w którym pomieszały się przypadkowe urywki tekstu.

Książka była po prostu przepełniona rażącymi błędami i nieścisłościami, którą wyłapałby nawet całkowicie niewprawiony czytelnik. Tak podstawowe rzeczy jak zmieniająca się nagle w torba w kufer, czy postać zamawiająca dwa razy to samo w kawiarni, świadczą o tragicznym braku profesjonalizmu i dopracowania całej publikacji.

Kolejnym absurdem są sami bohaterowie i sposób, w jaki zostali wykreowani. Główny protagonista, 500-letni nieśmiertelny czarownik (tak, po 30 opisie już zrozumiałam, że wygląda jak posąg greckiego boga) jest postacią skrajnie nieprzekonującą i niespójną.

Jego zachowanie i osobowość zmieniają się niczym w kalejdoskopie - raz zachowuje się niczym 50-letni, obleśny prawiczek zaczepiający przypadkowe dziewczyny na przystanku, by za chwilę przeobrazić się w niezrównoważonego psychicznie nastolatka.
Nie jestem w stanie polubić tego bohatera, ba, znienawidziłam go bardziej niż jakąkolwiek inną postać literacką, z jaką się dotąd zetknęłam. Jego postępowanie i decyzje często były po prostu obrzydliwe, zdecydowanie przekraczające granice dobrego smaku i dobrego wychowania. Zachowywał się w sposób wyjątkowo nieprzyzwoity, a do tego jego działania były całkowicie pozbawione logiki, uzasadnienia czy jakiegokolwiek zdrowego rozsądku. Co chwilę zmieniał zdanie, podejmował sprzeczne decyzje. Czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem Nick nie cierpi na jakąś formę rozdwojenia jaźni czy zaburzenia osobowości.

Niestety, nie tylko główny bohater został wykreowany w tak niewiarygodny i odstręczający sposób. Taylor, kolejna ważna postać, również nie wypada lepiej - jest typowym, banalnym i naiwnym chłopakiem, którego zachowanie i osobowość w żaden sposób nie wyróżniają się na tle ogromnej rzeszy podobnych sobie bohaterów znanych z tego typu literatury.

Ale zdecydowanie największym zwariowanym dziwolągiem z tej całej ferajny jest Adam - również 500-letni nieśmiertelny czarownik. Ów potężny i rzekomo niebezpieczny morderca, o czym autor wielokrotnie nam przypomina, w rzeczywistości zachowuje się niczym 8-letnie, rozkapryszone dziecko. Autor w niezliczonych scenach opisuje go skaczącego w butach po łóżku, biegającego wokół i głośno klaszczącego w dłonie niczym mały, podekscytowane szkrab, rozrzucającego wszędzie chipsy. W jednej chwili przejawia dziecinne zachcianki i pragnienia na zabawy w przyszywaną, kochającą się rodzinkę (co samo w sobie jest absurdalne i niezrozumiałe???) a w następnym momencie autor przypomina nam, że Adam to potwornie niebezpieczna i zła istota, bezlitosny zabójca bez krzty sumienia.

Kolejnym niedopatrzeniem są dialogi. Przyznam, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak źle napisanymi, nieprzekonującymi i pozbawionymi jakiejkolwiek logiki rozmowami postaci. Wypowiedzi bohaterów są tak przypadkowe, niespójne i niedorzeczne, że przy wielu dialogach musiałam zatrzymywać się i czytać je po trzy, a niekiedy nawet więcej razy, żeby zdołać zrozumieć, o co w ogóle w nich chodzi i jaki jest sens poszczególnych kwestii.

Są skrajnie sztuczne, sztywne i zupełnie nieprzekonujące. Nie mają one niczego wspólnego z naturalnym sposobem prowadzenia konwersacji przez prawdziwych ludzi. Są jedynie nieudolną i żenującą próbą autora nadania książce pewnej dynamiki i elementu interakcji między bohaterami. Jednak efekt jest zupełnie odwrotny - dialogi zamiast ożywiać akcję i budować relacje między postaciami, jedynie ją duszą i czynią całkowicie nierealną.

Co więcej, większość prowadzonych rozmów w ogóle nie wnosi niczego wartościowego do fabuły. Nie budują one napięcia, nie rozwijają wątków ani nie przybliżają czytelnika do lepszego zrozumienia charakterów bohaterów. Są po prostu bezcelowym wypełniaczem książki, mającym na celu jedynie powiększenie jej objętości. Inne dialogi z kolei drastycznie przekraczają granice dobrego smaku, obfitując w wulgarne oraz obsceniczne wypowiedzi.

Tak samo jak dialogi, również same wydarzenia fabularne są naznaczone piętnem absurdu i braku logiki. Wszystko dzieje się w tak zawrotnym tempie, że czytelnik często ma wrażenie, że musiał przeoczyć całe strony tekstu albo dostał wadliwy, niepełny egzemplarz książki. Poszczególne sceny i zdarzenia są tak nieprawdopodobne i niedorzeczne, że aż trudno je skwitować krótkim podsumowaniem. Bohaterowie podejmują określone działania, po to tylko, by już w następnym rozdziale uczynić coś zupełnie przeciwnego, całkowicie zaprzeczającego ich wcześniejszym krokom.

Dużo rzeczy dzieje się wyłącznie "bo tak" - ponieważ autor najwyraźniej tak postanowił, nie zadając sobie trudu, aby jakoś logicznie wytłumaczyć i umotywować te wydarzenia. Czytelnik jest więc pozostawiony z mnóstwem niewyjaśnionych wątków i sytuacji, których nie da się w żaden racjonalny sposób uzasadnić, poza stwierdzeniem "bo autorowi tak się zachciało".

Kolejnym aspektem jest relacja miłosna między głównymi bohaterami oraz motywy, które rzekomo pchnęły ich w swoje objęcia. Nie wyobrażam sobie bowiem, w jaki sposób tak nagle i nieprawdopodobnie mogło zrodzić się między nimi tak silne, głębokie uczucie. W książce praktycznie nie mają oni okazji na zbudowanie jakiejkolwiek więzi, prowadzenie dłuższych, znaczących rozmów czy choćby lepsze wzajemne poznanie się. A mimo to, po jednym krótkim spotkaniu postanawiają nagle zamieszkać razem! Żaden czytelnik przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w tak papierową, nierealną miłosną relację.

Na koniec chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym szczególe, a mianowicie scenie zbliżenia, która według mnie jest zwieńczeniem wszystkich możliwych niedoróbek tej książki. I wcale nie chodzi tutaj o fakt, że rozgrywała się ona między dwiema osobami tej samej płci. Problem leży zupełnie gdzie indziej - autor najzwyczajniej w świecie nie potrafi pisać tego typu scen erotycznych. Epizod zbliżenia wypadł tak śmiesznie i groteskowo, że nie byłam w stanie potraktować go poważnie. Uważam, że jeżeli autor nie czuje się na siłach i nie posiada umiejętności wykreowania wiarygodnych i zmysłowych opisów miłosnych uniesień, po prostu powinien takich scen unikać. Lepiej już całkowicie je pominąć niż rażąco naruszyć fundamentalne zasady artyzmu i stylu pisarskiego.

Ja osobiście książki nie polecam - chyba że ktoś lubi tracić czas i pieniądze na książki całkowicie pozbawione polotu, logiki, konsekwencji i jakiejkolwiek artystycznej wartości.

Jedno z moich największych książkowych rozczarowań w ostatnim czasie. Zwykle staram się zachować dystans i dać sobie czas na zastanowienie przed napisaniem recenzji, aby móc spokojnie wszystko przemyśleć i przeanalizować. Jednak w przypadku tej książki, piszę recenzję niemal od razu po jej przeczytaniu, bo była tak zła i rozpaczliwie nieudolna, że najzwyczajniej w świecie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
26

Na półkach: , ,

Książka bardzo chaotycznie napisana, moim zdaniem. Fabuła ma potencjał, naprawdę ma potencjał. Ale jest tak okropnie to napisane. Ciężko mi się czytało tą książkę bardzo długo ją czytałam, bo musiałam robić sobie praktycznie co rozdział przerwy bo po prostu tak mnie odrzucało. Styl pisania jak, ktoś na discordzie pisze wątki, to jest takie coś w stylu. W stylu discorda. I to jest moja rozczarowanie, bo spodziewałam się czego innego.

Książka bardzo chaotycznie napisana, moim zdaniem. Fabuła ma potencjał, naprawdę ma potencjał. Ale jest tak okropnie to napisane. Ciężko mi się czytało tą książkę bardzo długo ją czytałam, bo musiałam robić sobie praktycznie co rozdział przerwy bo po prostu tak mnie odrzucało. Styl pisania jak, ktoś na discordzie pisze wątki, to jest takie coś w stylu. W stylu discorda. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
770
125

Na półkach:

Książka została bardzo ładnie wydana. Gustowna, minimalistyczna, bardzo przyjemna w dotyku okładka. Kolor stron, faktura papieru i światło na kartce takie jak lubię. Fabuła również zapowiadała się obiecująco...

Niestety książka mnie rozczarowała. Czyta się ją jak fanfik. Kuleje tu wszystko. Zarówno prezentacja bohaterów, rozwój wydarzeń, dynamika między bohaterami... Najlepiej to chyba zobrazuje fakt, że jeden z bohaterów najpierw zostaje przedstawiony w ostrych i niedwuznacznych scenach, a kilkanaście stron dalej opiekuje się nieznajomym, gotując mu i czuwając przy jego łóżku. Różnych zgrzytów jest tu znacznie więcej, a bohaterowie w takim wydaniu zupełnie mnie do siebie nie przekonali. Fajnie, że ktoś spełnił swoje marzenie wydając książkę, ale ja niestety, nie planuję czytania kontynuacji.

Książka została bardzo ładnie wydana. Gustowna, minimalistyczna, bardzo przyjemna w dotyku okładka. Kolor stron, faktura papieru i światło na kartce takie jak lubię. Fabuła również zapowiadała się obiecująco...

Niestety książka mnie rozczarowała. Czyta się ją jak fanfik. Kuleje tu wszystko. Zarówno prezentacja bohaterów, rozwój wydarzeń, dynamika między bohaterami......

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    66
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    9
  • 2024
    6
  • Ulubione
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Posiadam prywatnie
    1
  • Do kupienia
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • W planach ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krew nas połączy


Podobne książki

Przeczytaj także