rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Gdy sięgnęłam po tę książkę miałam beznadziejny humor i jeszcze gorszy dzień za sobą. Wystarczyło kilkanaście stron "Red, White & Royal Blue", żebym znów zaczęła się uśmiechać. Za to kocham popkulturę, że jej twórcom wystarczy chwila, by wyrwać nas z gównianej rzeczywistości i przenieść do odrobinę lepszego miejsca, abyśmy na moment zapomnieli o kłopotach, a gdy dodatkowo historia jest lekka i zabawna, to nawet nastój nam się poprawia. "Red, White & Royal Blue" Casey Mcquiston to książka dla wszystkich, którzy potrzebują odrobinę więcej tęczy nad głową. Zdecydowanie polecam, bo zakochałam się w niej po uszy!

Pełna recenzja: https://www.gosiarella.pl/2020/09/Red-White-Royal-Blue.html

Gdy sięgnęłam po tę książkę miałam beznadziejny humor i jeszcze gorszy dzień za sobą. Wystarczyło kilkanaście stron "Red, White & Royal Blue", żebym znów zaczęła się uśmiechać. Za to kocham popkulturę, że jej twórcom wystarczy chwila, by wyrwać nas z gównianej rzeczywistości i przenieść do odrobinę lepszego miejsca, abyśmy na moment zapomnieli o kłopotach, a gdy dodatkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Witajcie na 10 Głodowych Igrzyskach! W "Balladzie Ptaków i Węży" Suzanne Collins powróciła do serii "Igrzysk Śmierci", lecz tym razem to nie Katniss Everdeen jest główną bohaterką, lecz jej nemezis - Coriolanus Snow, który w przyszłości będzie rządził żelazną ręką całym Panem!

Mroczne Dni, które przyniosły cierpienie całemu Panem i zakończyły się klęską Rebeliantów i podpisaniem Traktatu o Zdradzie, młody Coriolanus z trudem podtrzymuje legendę o wielkości rodu Snow. Wojna zabrała mu ojca i matkę, a zniszczenie Trzynastego Dystryktu równało się z puszczeniem z dymem całego majątku, przez co nawet dekadę po wojnie osierocony Corio klepie biedę i pewnie dawno umarłby z głodu, gdyby Akademia, do której uczęszcza, nie zapewniała swoim uczniom wyżywienia i mundurków. Sytuacja jest dla niego dodatkowo utrudniona przez to, że od Snowa oczekuje się wiele, a jedyną szansą na poprawienie swojej sytuacji jest skończenie szkoły, otrzymanie pełnego stypendium na studiach, a w przyszłości dobrej pracy, dzięki wciąż wyrabianym kontaktom, które znikną, gdy jeśli nie uda mu się podtrzymać kłamstwa. Czy to brzmi jak opis negatywnej postaci?
Przekonajcie się poznając całą recenzję: https://www.gosiarella.pl/2020/07/ballada-ptakow-i-wezy.html

Witajcie na 10 Głodowych Igrzyskach! W "Balladzie Ptaków i Węży" Suzanne Collins powróciła do serii "Igrzysk Śmierci", lecz tym razem to nie Katniss Everdeen jest główną bohaterką, lecz jej nemezis - Coriolanus Snow, który w przyszłości będzie rządził żelazną ręką całym Panem!

Mroczne Dni, które przyniosły cierpienie całemu Panem i zakończyły się klęską Rebeliantów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wojna makowa" pod każdym względem jest książką, której się nie spodziewałam. Zaskakiwało mnie dosłownie wszystko - od złożoności fabuły, przez ilość wątków, które jakimś cudem ogarniałam bez problemu, po dość nietypową odsłonę magii, czy raczej szamanizmu. Przede wszystkim jednak do tej pory trudno mi uwierzyć, że jest to literacki debiut Rebecci F. Kuang. Wy też nie uwierzycie.

"Wojna makowa" pod każdym względem jest książką, której się nie spodziewałam. Zaskakiwało mnie dosłownie wszystko - od złożoności fabuły, przez ilość wątków, które jakimś cudem ogarniałam bez problemu, po dość nietypową odsłonę magii, czy raczej szamanizmu. Przede wszystkim jednak do tej pory trudno mi uwierzyć, że jest to literacki debiut Rebecci F. Kuang. Wy też nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Obsidio. The Illuminae Folder_03 Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 7,9
Obsidio. The I... Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach: , ,

Spektakularne kosmiczne bitwy i desperackie ucieczki, rodząca się pierwsza miłość w czasie zaciekłej walki o przetrwanie oraz Sztuczna Inteligencja, która bez skrupułów zabija tysiące bezbronnych osób, by uratować innych - to wszystko i znacznie więcej znaleźliśmy w dwóch poprzednich Folderach Illuminae. Teraz nadszedł czas na zakończenie tej historii, która znajduje się na linii startu, aby przekonać się, jak wyszło, zapraszam: https://www.gosiarella.pl/2019/07/Obsidio.html

Spektakularne kosmiczne bitwy i desperackie ucieczki, rodząca się pierwsza miłość w czasie zaciekłej walki o przetrwanie oraz Sztuczna Inteligencja, która bez skrupułów zabija tysiące bezbronnych osób, by uratować innych - to wszystko i znacznie więcej znaleźliśmy w dwóch poprzednich Folderach Illuminae. Teraz nadszedł czas na zakończenie tej historii, która znajduje się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mogę śmiało napisać, że potrzebujemy na rynku wydawniczym więcej romansów podobnych "Requiem" Anny Bellon. Niezbyt skomplikowanych, ale też nie prostych, bo pokazujących, że każdy człowiek ma swoją historię i nosi w sercu blizny. Zdrowych romansów opartych na zdrowych relacjach (bo najwyraźniej się da takie napisać!). Odrobinę zabawnych i lekkich, by były przyjemne w odbiorze oraz posiadających tajemnicę, które moglibyśmy stopniowo odkrywać, a jeśli chcecie wiedzieć więcej o książce, sprawdźcie pełną recenzję: https://www.gosiarella.pl/2019/06/Requiem-Anna-Bellon.html

Mogę śmiało napisać, że potrzebujemy na rynku wydawniczym więcej romansów podobnych "Requiem" Anny Bellon. Niezbyt skomplikowanych, ale też nie prostych, bo pokazujących, że każdy człowiek ma swoją historię i nosi w sercu blizny. Zdrowych romansów opartych na zdrowych relacjach (bo najwyraźniej się da takie napisać!). Odrobinę zabawnych i lekkich, by były przyjemne w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ile najdłużej czekaliście na konkretną książkę? Przyznam się, że na "Cress", czyli trzeci tom Sagi Księżycowej Marissy Meyer czekałam sześć lat. Dokładnie tyle minęło od momentu, gdy Egmont porzucił jedną z moich ulubionych serii do chwili, gdy wydawnictwo Papierowy Księżyc wznowiło wydanie sagi na Polskim rynku i dotarło do wydania "Cress". I jako czytelnik chyba nigdy nie przestanę im być za to wdzięczna. W końcu jak często zdarza się, by porzucone serie dostały u nas drugą szansę? Nie znam statystyk, ale to moja pierwsza. Nie mam pojęcia, czy tak jak ja zaczynaliście przygodę z Sagą Księżycową w starym wydaniu, czy poznaliście ją dopiero w nowym tłumaczeniu i oryginalnej wersji okładkowej, więc jesteście na świeżo, ale jeśli w grę wchodzi ta pierwsza opcja, to mam dla Was małą ciekawostkę. Minęło sporo czasu (umówmy się, że sześć lat to niemało) od porzucenia serii, więc jeśli zastanawiacie się, czy warto wracać i czy aby nie wyrośliście z niej, to powiem na własnym przykładzie: https://www.gosiarella.pl/2019/05/cress-marissa-meyer.html

Ile najdłużej czekaliście na konkretną książkę? Przyznam się, że na "Cress", czyli trzeci tom Sagi Księżycowej Marissy Meyer czekałam sześć lat. Dokładnie tyle minęło od momentu, gdy Egmont porzucił jedną z moich ulubionych serii do chwili, gdy wydawnictwo Papierowy Księżyc wznowiło wydanie sagi na Polskim rynku i dotarło do wydania "Cress". I jako czytelnik chyba nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"[Hideo Tanaka] zaprojektował specjalny model okularów: bezprzewodowych, o cieniutkich szkłach, z metalowymi zausznikami i chowanymi słuchawkami dousznymi. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Mimo zewnętrznego podobieństwa okulary te nie mają nic wspólnego z wcześniejszymi modelami gogli wirtualnej rzeczywistości".

Co je odróżnia? Neurołącze, bo tak nazwano ten system, łączą się bezpośrednio z mózgiem użytkownika, pozwalając, by ludzki umysł łączył się z wirtualnym światem, zapełniając w nim luki. Dodatkowo za pomocą przycisku znajdującego się na okularach można płynnie przechodzić między światem wirtualnym a rzeczywistym, a raczej do rzeczywistości rozszerzonej, w której wirtualne elementy nakładały się na prawdziwy obraz. Chociaż u nas google VR istnieją, a rozszerzona rzeczywistość wciąż się rozbudowuje, to wciąż wolimy wpatrywać się w ekrany smartfonów. U Marii Lu wygląda to nieco inaczej. Neurołącze zrewolucjonizowało świat, a Warcross stał się grą, którą ludzie oglądają liczniej, niż my Mundial i czarodzieje Quidditch. Zresztą nawet życie głównej bohaterki odmienia się, gdy spontanicznie włamuje się na mecz otwarcia Międzynarodowych Mistrzostw Warcrossa. Więcej na jej temat, jak i samej książki przeczytacie: https://www.gosiarella.pl/2019/05/Warcross.html

"[Hideo Tanaka] zaprojektował specjalny model okularów: bezprzewodowych, o cieniutkich szkłach, z metalowymi zausznikami i chowanymi słuchawkami dousznymi. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Mimo zewnętrznego podobieństwa okulary te nie mają nic wspólnego z wcześniejszymi modelami gogli wirtualnej rzeczywistości".

Co je odróżnia? Neurołącze, bo tak nazwano ten system,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Geekerella przypomniała mi, dlaczego nienawidzę bajki o Kopciuszku i dlaczego kocham geeków.
Choć książka bardzo ładnie nawiązuje do oryginalnej baśni, to miałam sporo problemów z główną bohaterką: https://www.instagram.com/p/BwCtdyVBZgN/

Geekerella przypomniała mi, dlaczego nienawidzę bajki o Kopciuszku i dlaczego kocham geeków.
Choć książka bardzo ładnie nawiązuje do oryginalnej baśni, to miałam sporo problemów z główną bohaterką: https://www.instagram.com/p/BwCtdyVBZgN/

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Vox" to książka, od której mózg będzie Wam płonąć.
Jeśli poradzicie sobie z opinią dawkowaną po 100 słów dziennie, to zapraszam: https://www.gosiarella.pl/2019/04/vox.html

"Vox" to książka, od której mózg będzie Wam płonąć.
Jeśli poradzicie sobie z opinią dawkowaną po 100 słów dziennie, to zapraszam: https://www.gosiarella.pl/2019/04/vox.html

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z jednej strony nastawiłam się na trzymający w napięciu kryminał z seryjnym mordercą i stalkerem, a z drugiej doskonale zdawałam sobie sprawę, że styl Katarzyny Bereniki Miszczuk niespecjalnie do tego pasuje, dlatego nie do końca byłam pewna, w którą stronę pójdzie „Obsesja". Teraz wiem i Wam zdradzę. Fani twórczości Miszczuk mogą czuć się spokojni. "Obsesja" nie odstaje od jej standardowego lekkiego stylu nasączonego żartobliwym tonem. Jak zwykle mamy odczyniania z narracją pierwszoosobową w wykonaniu bohaterki zasadniczo też dość podobnej do tych, z którymi spotykamy się w innych książkach autorki, czyli odrobinę infantylnymi, sarkastycznymi i nieco niezdarnymi kobietami, które działają na facetów jak magnes. Gdyby nie brak panicznego strachu przed kleszczami, to Asię można byłoby bez trudu pomylić z Gosią z serii "Kwiat Paproci". Nie zrozumcie mnie źle - nie uważam za coś negatywnego, że główne bohaterki książek Katarzyny Bereniki Miszczuk są do siebie łudząco podobne. Zwyczajnie taki ich urok. Chociaż postacie męskie też opierają się na podobnych wzorcach.
A co z drugą stroną? Przekonacie się na blogu: https://www.gosiarella.pl/2019/03/obsesja-miszczuk.html

Z jednej strony nastawiłam się na trzymający w napięciu kryminał z seryjnym mordercą i stalkerem, a z drugiej doskonale zdawałam sobie sprawę, że styl Katarzyny Bereniki Miszczuk niespecjalnie do tego pasuje, dlatego nie do końca byłam pewna, w którą stronę pójdzie „Obsesja". Teraz wiem i Wam zdradzę. Fani twórczości Miszczuk mogą czuć się spokojni. "Obsesja" nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Macie pod ręką ciepły kocyk i ochotę na mroźny, trzymający w napięciu thriller, w którym nikt nie jest tym, kim się wydaje? W takim razie czas przedstawić Wam "Lissy" Luca D'Andrea, w której przeżyjecie przygodę w wysokich, ośnieżonych górach niemal niedostępnych dla wędrowców. W miejscu tak odizolowanym od świata, że można w nim zniknąć bez śladu. Pytanie tylko, czy dla bohaterki okaże się to błogosławieństwem, czy przekleństwem. Sprawdźcie: https://www.gosiarella.pl/2018/12/lissy.html

Macie pod ręką ciepły kocyk i ochotę na mroźny, trzymający w napięciu thriller, w którym nikt nie jest tym, kim się wydaje? W takim razie czas przedstawić Wam "Lissy" Luca D'Andrea, w której przeżyjecie przygodę w wysokich, ośnieżonych górach niemal niedostępnych dla wędrowców. W miejscu tak odizolowanym od świata, że można w nim zniknąć bez śladu. Pytanie tylko, czy dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdy świat pochłonęła epidemia paskudnej zarazy zmieniająca ludzi w zombie, a pozostałości z tego, co kiedyś było rządem USA, postanowiło zrzucić atomówkę na kilka miast (bo kto im zabroni?!), żywi ludzie stali się zagrożonym gatunkiem. Wśród nich przetrwali najsilniejsi i najlepiej uzbrojeni, czyli w większości wojskowi. To oni muszą wypełnić misję, która pozwoli ludzkości przetrwać Armagedon.
Jak im poszło? Sprawdźcie: https://www.gosiarella.pl/2018/11/rozbita-klepsydra.html

Gdy świat pochłonęła epidemia paskudnej zarazy zmieniająca ludzi w zombie, a pozostałości z tego, co kiedyś było rządem USA, postanowiło zrzucić atomówkę na kilka miast (bo kto im zabroni?!), żywi ludzie stali się zagrożonym gatunkiem. Wśród nich przetrwali najsilniejsi i najlepiej uzbrojeni, czyli w większości wojskowi. To oni muszą wypełnić misję, która pozwoli ludzkości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mitologia grecka opiewa historie dzielnych, walecznych herosów i zazdrosnych bogów, którzy uwielbiają mieszać się w sprawy śmiertelników. Tymczasem Kirke, którą przedstawiła Madeline Miller nie jest ani waleczna, ani zazdrosna, lecz nieśmiało, często biernie przemyka przez mity niemal niezauważalnie odciskając na nich swój ślad. Historie zazwyczaj jej się przydarzają, a jeśli nawet wychodzą z jej inicjatywy, to najczęściej są następstwami lat, jeśli nie wieków przemyśleń. Kirke nie jest bohaterką, do których jestem przyzwyczajona. Nie jest przebojowa, specjalnie dzielna, czy nawet boska, a tego od bogini, tytanki i wiedźmy moglibyśmy przecież oczekiwać, prawda?
Jeśli chcecie wiedzieć, jaka jest Kirke, zerknijcie na pełną recenzję: https://www.gosiarella.pl/2018/08/Kirke.html

Mitologia grecka opiewa historie dzielnych, walecznych herosów i zazdrosnych bogów, którzy uwielbiają mieszać się w sprawy śmiertelników. Tymczasem Kirke, którą przedstawiła Madeline Miller nie jest ani waleczna, ani zazdrosna, lecz nieśmiało, często biernie przemyka przez mity niemal niezauważalnie odciskając na nich swój ślad. Historie zazwyczaj jej się przydarzają, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gemina. Illuminae Folder_02 Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 8,1
Gemina. Illumi... Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach: , ,

Tym razem Jay Kristoff (wiecie, to ten koleś, który napisał m.in. "Nibynoc") i Amie Kaufman (wiecie, to ta laska, która napisała m.in. "W ramionach gwiazd") przenoszą nas na stacje kosmiczną Heimdall, w której znajduje się tunel czasoprzestrzenny (wiecie, to taki kosmiczny teleport). Do Heimdall zmierza statek Hypatia, który przewozi bohaterów z wcześniejszego tomu, by mogli opowiedzieć światu o podstępnym ataku złej korporacji BeiTechu na planetę Kerenza. BeiTech nie może dopuścić do tego, by prawda o ich niecnych uczynkach wyszła na światło dzienne, bo wiecie... to byłby koszmar pijarowy, a przy okazji nikt nie lubi, gdy w sądzie wytyka mu się wszystkie grzechy. Aby zamieść swój bałagan pod dywan BeiTech postanawia po raz kolejny zniszczyć Hypatię, a przy okazji wysłać najemników na stację Heimdall. To właśnie na tej stacji żyją nasi nowi główni bohaterowie.

O tym wszystkim opowiem Wam więcej tutaj: http://www.gosiarella.pl/2018/07/gemina.html

Tym razem Jay Kristoff (wiecie, to ten koleś, który napisał m.in. "Nibynoc") i Amie Kaufman (wiecie, to ta laska, która napisała m.in. "W ramionach gwiazd") przenoszą nas na stacje kosmiczną Heimdall, w której znajduje się tunel czasoprzestrzenny (wiecie, to taki kosmiczny teleport). Do Heimdall zmierza statek Hypatia, który przewozi bohaterów z wcześniejszego tomu, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Erin Watt w "Papierowej Księżniczce" zaserwowała nam kolejną wariację opowieści o Kopciuszku... tzn. gdyby Kopciuszek nie miał złej macochy, tańczył na rurze w podrzędnej knajpie, a jej przyszły królewicz chciał ją zniszczyć. Cała reszta względnie się zgadza, ale może po kolei.

http://www.gosiarella.pl/2018/07/papierowa-ksiezniczka.html

Erin Watt w "Papierowej Księżniczce" zaserwowała nam kolejną wariację opowieści o Kopciuszku... tzn. gdyby Kopciuszek nie miał złej macochy, tańczył na rurze w podrzędnej knajpie, a jej przyszły królewicz chciał ją zniszczyć. Cała reszta względnie się zgadza, ale może po kolei.

http://www.gosiarella.pl/2018/07/papierowa-ksiezniczka.html

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nasza mordercza zabójczyni Mia jest pomroczem, lecz nie ma pojęcia co to oznacza poza tym, że potrafi władać cieniami (ciemnością panującą wewnątrz i na zewnątrz) oraz podąża za nią cień nie-kota. Ponadto Mia ma misje - zabić osoby odpowiedzialne za śmierć jej ojca i pogrążenie jej familli. Obie te rzeczy przyczyniają się rosnącego pragnienia wstąpienie w szeregi najprzeraźliwszych morderców, jakich nosiła ziemia - Czerwonego Kościoła Matki Błogosławionego Morderstwa (zwanego dalej Hogwartem dla Zabójców). Z jakiegoś nie do końca zrozumiałego dla mnie powodu doszła do wniosku, że tylko przynależąc do morderczej organizacji uda jej się zabić swoich wrogów. Nie oceniam, ale z przyjemnością przedstawię Wam szkołę zabójców. O tutaj: http://www.gosiarella.pl/2018/05/Nibynoc.html

Nasza mordercza zabójczyni Mia jest pomroczem, lecz nie ma pojęcia co to oznacza poza tym, że potrafi władać cieniami (ciemnością panującą wewnątrz i na zewnątrz) oraz podąża za nią cień nie-kota. Ponadto Mia ma misje - zabić osoby odpowiedzialne za śmierć jej ojca i pogrążenie jej familli. Obie te rzeczy przyczyniają się rosnącego pragnienia wstąpienie w szeregi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszyscy, którzy czytali pierwszy tom „Armagedonu Dzień po dniu”, poznali już styl autora i ciekawą formą, jaką zdecydowanie jest pamiętnik pisany przez żołnierza próbującego się odnaleźć w post-apokaliptycznej rzeczywistości. Podoba mi się, że i w tym tomie poza treścią właściwą, pojawiają się różnego rodzaju załączniki - raporty, rysunki, notatki, które wzbogacają całość w bardzo fajny sposób. Osobiście szczerze polecam zapoznanie się z serią Armagedonu, bo od dawna nie czytałam tak pomysłowej historii ze świata martwych mózgożerców! A sobie życzę, by jak najszybciej pojawił się kolejny tom, bo ten pożarłam zbyt szybko.
Pełna recenzja: http://www.gosiarella.pl/2017/12/armagedon-2.html

Wszyscy, którzy czytali pierwszy tom „Armagedonu Dzień po dniu”, poznali już styl autora i ciekawą formą, jaką zdecydowanie jest pamiętnik pisany przez żołnierza próbującego się odnaleźć w post-apokaliptycznej rzeczywistości. Podoba mi się, że i w tym tomie poza treścią właściwą, pojawiają się różnego rodzaju załączniki - raporty, rysunki, notatki, które wzbogacają całość w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Nazywam się Stephen Leeds i jestem całkowicie zdrowy na umyśle. Z kolei moje halucynacje są zupełnie szalone” - pierwsze dwa zdania książki sprawiły, że Sanderson mnie kupił. W końcu nie ma to, jak wariat wierzący w swoje zdrowie psychiczne, no chyba że ten wariat jest przy okazji geniuszem - wtedy wszystko robi się jeszcze ciekawsze.

Pełna recenzja: http://www.gosiarella.pl/2017/11/Legion.html

„Nazywam się Stephen Leeds i jestem całkowicie zdrowy na umyśle. Z kolei moje halucynacje są zupełnie szalone” - pierwsze dwa zdania książki sprawiły, że Sanderson mnie kupił. W końcu nie ma to, jak wariat wierzący w swoje zdrowie psychiczne, no chyba że ten wariat jest przy okazji geniuszem - wtedy wszystko robi się jeszcze ciekawsze.

Pełna recenzja:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem ogromną fanką reality show — tych prawdziwych raczej nie oglądam, ale te fikcyjne podbijają moje serce zaskakującymi pomysłami. W „Rywalkach” nagrodą było małżeństwo z następcą tronu, w „UnReal” przedstawiono program typu „Kawaler do wzięcia” od kulis, a w „Fobosie” reality show rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej oraz na czerwonej planecie. Brzmi abstrakcyjnie? Raczej nie powinno, skoro rzeczywiście Bas Lansdorp zaprezentował światu plan Mars One.
Całość: http://www.gosiarella.pl/2017/08/Fobos.html

Jestem ogromną fanką reality show — tych prawdziwych raczej nie oglądam, ale te fikcyjne podbijają moje serce zaskakującymi pomysłami. W „Rywalkach” nagrodą było małżeństwo z następcą tronu, w „UnReal” przedstawiono program typu „Kawaler do wzięcia” od kulis, a w „Fobosie” reality show rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej oraz na czerwonej planecie. Brzmi abstrakcyjnie?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem ogromną fanką reality show — tych prawdziwych raczej nie oglądam, ale te fikcyjne podbijają moje serce zaskakującymi pomysłami. W „Rywalkach” nagrodą było małżeństwo z następcą tronu, w „UnReal” przedstawiono program typu „Kawaler do wzięcia” od kulis, a w „Fobosie” reality show rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej oraz na czerwonej planecie. Brzmi abstrakcyjnie? Raczej nie powinno, skoro rzeczywiście Bas Lansdorp zaprezentował światu plan Mars One.
Całość: http://www.gosiarella.pl/2017/08/Fobos.html

Jestem ogromną fanką reality show — tych prawdziwych raczej nie oglądam, ale te fikcyjne podbijają moje serce zaskakującymi pomysłami. W „Rywalkach” nagrodą było małżeństwo z następcą tronu, w „UnReal” przedstawiono program typu „Kawaler do wzięcia” od kulis, a w „Fobosie” reality show rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej oraz na czerwonej planecie. Brzmi abstrakcyjnie?...

więcej Pokaż mimo to