Inne nieba
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2022-09-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-09-07
- Liczba stron:
- 487
- Czas czytania
- 8 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382102949
Dwanaście utalentowanych polskich autorek SF i fantasy oraz ceniony współczesny artysta, autor niepokojących, sugestywnych obrazów. Dwanaście opowieści, dwanaście poruszających prac. Niezliczone emocje, trudne dylematy i fascynujący bohaterowie żyjący pod niebami innymi niż nasze.
Aneta Jadowska pisze o tym, że wiedźmy i potwory też mają swoje historie miłosne, a pradawna klątwa, pierwotna magia i mnóstwo uporu to czasami recepta na happy end.
Anna Kańtoch porusza temat pandemii i zadaje pytania o źródło szaleństwa.
Agnieszka Hałas zabiera czytelnika do krainy, gdzie płynie bezcenne żywomleko, a zło tkwi nie tyle w tajemniczym Potworze, ile w ludziach.
Opowieść Krystyny Chodorowskiej stanowi zapis trudów życia w dalekiej osadzie i ucieczki przed nimi do zwierzęcego świata.
Anna Nieznaj przedstawia dawną Rosję, gdzie panuje przedwieczne, niebezpieczne bóstwo.
Ewa Białołęcka zabiera nas do krainy olbrzyma, któremu co roku składana jest ofiara.
Z kolei Anna Hrycyszyn odmalowuje planetę, gdzie panuje sielski spokój… do czasu.
Magdalena Kubasiewicz tworzy sugestywny zapis podróży młodej dziennikarki, której straceńczy kierunek za wszelką cenę musi zostać zmieniony.
W postapokaliptycznym świecie Aleksandry Zielińskiej rządzą leśni bogowie i przedziwne zwierzęta. Wszystko się zmienia, gdy granicę zony przekraczają żołnierze.
Główną bohaterką opowiadania Mileny Wójtowicz jest dziewczynka, która w czasach polowań na czarownice traci matkę i postanawia się zaprzyjaźnić z budzącym powszechny strach pół człowiekiem, pół wilkiem.
Aleksandra Janusz kreuje wizję toczonej przez wojnę Ukrainy, do której zdezerterował neosowiecki android.
Martyna Raduchowska przedstawia podwodny świat syren, które są bezwzględnie zabijane przez ludzi i bynajmniej nie pozostają dłużne.
Odległe krainy. Odmienne emocje. Inne nieba.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróże w nieznane
SQN stworzyło kolejną antologię opowiadań inspirowanych fantastycznymi grafikami Jakuba Różalskiego – tym razem do współpracy zaprosiło dwanaście pisarek Hardej Hordy. Przyznaję, że to ich nazwiska jak magnes przyciągnęły mnie do tomu. Jako że autorki znam już z ich wcześniejszej twórczości, lektura obyła się bez zaskoczeń. No, prawie, ale o tym za chwilę.
Światy przedstawione w zebranych opowiadaniach są przeróżne. Dostajemy m.in. kosmiczną podróż na nową planetę, szamańskie rytuały i składanie ofiary tajemniczemu stworowi z lasu, przyszłość wojny w Ukrainie, labirynt rodem z mitu o Ariadnie i Tezeuszu, leśne wiedźmy, więź kobiety i wilczycy… Klimaty baśniowe, folkowe, steampunkowe – każdy znajdzie coś dla siebie.
Wrócę teraz do wspomnianych na wstępie zaskoczeń. Opowiadanie „Ulinka” to zupełnie nowa odsłona Mileny Wójtowicz – brak w nim ironii i komizmu, jest za to całkiem na serio i bardzo obrazowo przedstawione znane z historii polowanie na czarownice. Ciarki mi pełzały po kręgosłupie od pierwszego zdania. Swój charakterystyczny humor porzuciła również Martyna Raduchowska i zaserwowała nam mroczny retelling baśni o małej syrence z elementami legendy o nimfie Lorelei.
Z całego tomu szczególnie przypadła mi do gustu alternatywna historia wojny w Ukrainie utrzymana w klimacie SF. Tytułowa dezerterka Aleksandry Janusz to SI, która uciekła z rosyjskiego wojska. Pierwotnie cywilna, produkcji amerykańskiej, została skradziona przez rosyjski rząd i wysłana na wojnę. Uszkodzona trafia do ukraińskiej mechaniczki, która po zwolnieniu ze służby wróciła do rodzinnej wsi. Między SI a mieszkańcami, początkowo bardzo nieufnymi, powoli zawiązuje się swego rodzaju nić porozumienia. Autorka miała ciekawy pomysł na rozwinięcie tematu nie tylko toczącej się wojny, ale także zagadnienia analizowanego od czasów Philipa K. Dicka – na ile sztuczna inteligencja może być ludzka.
„Inne nieba” to dwanaście podróży do dwunastu różnych światów. Pozwalają one odkryć pisarki po raz pierwszy lub w niektórych przypadkach na nowo. Piękne wizualnie wydanie tylko te podróże uprzyjemnia, a zamieszczone na początku grafiki pozwalają bardziej wczuć się w przedstawione światy. Ten zbiór to bez dwóch zdań uczta dla oka i dla wyobraźni.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 547
- 397
- 145
- 36
- 26
- 23
- 22
- 13
- 10
- 10
Opinia
Zbiór był dobry, ale w mojej opinii dość nijaki. Brakowało tu jednego opowiadania z taki umpf, po zakończeniu którego myślałbym "wow, to było coś". Żadne z tych opowiadań nie jest złe. Niektóre są lepsze, ale większość jest zwykła, niepozostawiająca po sobie nic.
Córka Lasu, Aneta Jadowska. Autorka wraca do tematu, który zaczęła w Innych Światach. Początek był trudny, wymagał przypomnienia sobie okruchów z tamtej historii. Ale potem wszystko samo się wyjaśnia i tworzy koherentną i ciekawą całość. Wiedźma i wilkołak okazuje się całkiem niezłym połączeniem.
Współlokator, Anna Kańtoch. Niby kryminał, niby wspominki, niby coś z fantastyką. Wciągające i ciekawe, top 3 tego zbioru. Trochę chaotyczne, ale sposób narracji pasuje do tematyki bohaterki borykającej się ze wspomnieniami, których nie chce pamiętać. Niezła bohaterka, reszta postaci jest bez znaczenia. Zakończenie wybitnie dobre.
Vintagianka..., Anna Hrycyszyn. Zacznijmy od tego, że nie mam pojęcia jak wymówić ten tytuł. Gadanie z grzybami to trochę przegięcie, dobrze napisane, ale dziwne. Bohaterka totalnie niedopasowana do rzeczywistości, w której żyje, co niczym nie jest wyjaśnione jest trochę leniwym zabiegiem. Ogólnie słabe.
Stopa Słonia, Anna Zielińska. Typowe postapo. Nie mam nic więcej do dodania. Niezła bohaterka, ale nie zostaje z czytelnikiem na ani chwilę dłużej.
Serce Katieńki, Anna Niznaj. Również top 3. Dobrze skomponowane opowiadanie, kojarzące mi się trochę stylistycznie z Fraknesteinem. Są tu wątki kryminalne i fantastyczne, osadzone w rosyjskim folklorze, typowe dla Różańskiego latające statki, wilkołaki i bogowie. Dobre.
Ulinka, Milena Wójtowicz. Takie nic. Niby czerwony kapturek, ale bardziej to pokazuje, jak złe są procesy o czary i jak cierpi dziecko, którego matka została zakatowana przez "stróżów prawa". Początek jest fajny, bo autorka ma talent do luźnego prowadzenia narracji. Ale zaraz potem ton przybiera na powadze i tracimy jej najsilniejszą stronę. Zakończenie w porządku, ale chciałbym czegoś więcej.
Dezerterka, Aleksandra Janusz. Ruszanie tematu wojny na Ukrainie jest ryzykownym krokiem. Uważam, że autorka dobrze go rozwiązała. Inteligentna robotka o dojrzałości nastolatki jest ciekawa i momentami zabawna. Autorka mocno uderza w tematykę równouprawnienia, czającą się w większości powieści o tematyce robotów. Dobre opowiadanie, również jedne z lepszych w zbiorze, ale czegoś mu brakowało. Nie wiem, może trochę więcej akcji.
Potwór i nić, Agnieszka Hałas. Pani Hałas w ostatnim czasie zajmuje się retelingami baśni i bajek. To jest trzecia tego typu historia, którą czytam i jak na razie najlepsza. Wątek minotaura jest ciekawy i dobrze rozwiązany, jest tu wystarczająco dużo tajemnic i zwrotów akcji, żeby wciągnąć czytelnika. Miałem trochę uwag do zakończenia, które lekko bierze się znikąd, ale po głębszym zastanowieniu to całkiem dobrze pasuje. Bohaterka jest bardzo dobrze napisana, spójna i logiczna.
Na skrzydłach sztormu, Martyna Raduchowska. Super praca. Nie jestem tu ani trochę obiektywny, bo tematyka syren zawsze mi się podoba. To jest znacznie ulepszona baśń o małej syrence. Bohaterki wypadają bardzo dobrze, akcja ma dobre tempo, trzyma w napięciu, motyw jest ciekawy i wykonanie również dobre.
Dla Wilka..., Krystyna Chodorowska. Początkowo myślałem, że to jest historia o Indianach, ale w sumie to wychodzi, że o jakimś post apokaliptycznym ludzie pierwotnym żyjącym na zamarzniętej ziemi razem z mamutami (?). Wątki dzielenia duszy ze zwierzętami są typowo zaciągnięte z opowieści amerykańskich (chociażby w wykonaniu disneya i Mój Brat Niedźwiedź). Dobre, ciekawe, niezła bohaterka, składne zakończenie. Zakończenie dziwne, ale w sumie pasujące do całości.
Mówczyni Metalu, Magda Kubasiewicz. Zbyt krótkie i zbyt chaotyczne. Autorka ma super pomysł na świat i historię, ale mam wrażenie, że redakcja wycięła jej z połowę tekstu. Bohaterki są ciekawie zarysowane, ale nie dostają wystarczająco czasu, by błysnąć. Problem akcji też nie ma wystarczająco czasu, by się na nim skupić, zastanowić nad jego ważnością. Historia, którą przedstawia autorka, jest dobra i ciekawa, ale tak poszatkowana, że trudno się w nią wciągnąć. Zakończenie jest całkowicie otwarte, co może być potraktowane jako wspaniałe rozwiązanie, bo budzi więcej wątpliwości, niż daje odpowiedzi. Osobiście nie przepadam za takim podejściem.
Joik..., Ewa Białołęcka. Plus za wykorzystanie kultury Saami. Prosta baśniowa opowieść. Nic po niej nie zostaje. Niezła, ale szybko zapominalna.
Czegoś mi w tym zbiorze brakowało. Może humoru, może mocniejszego uderzenia, może staranniejszych bohaterów. Nie było tu złego opowiadania, co jest decydowanie mocną stronę zbioru. Ale brakowało też tego jednego wybitnego, które przyciągnęłoby czytelników.
Zbiór był dobry, ale w mojej opinii dość nijaki. Brakowało tu jednego opowiadania z taki umpf, po zakończeniu którego myślałbym "wow, to było coś". Żadne z tych opowiadań nie jest złe. Niektóre są lepsze, ale większość jest zwykła, niepozostawiająca po sobie nic.
więcej Pokaż mimo toCórka Lasu, Aneta Jadowska. Autorka wraca do tematu, który zaczęła w Innych Światach. Początek był trudny,...