Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę

Okładka książki Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę Ocean Vuong Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę
Ocean Vuong Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
On Earth We’re Briefly Gorgeous
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2021-03-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-24
Data 1. wydania:
2019-06-04
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328085152
Tłumacz:
Adam Pluszka
Tagi:
pierwsza miłość rasizm relacje rodzinne rodzina rozrachunek z przeszłością samotność trauma wojna wietnamska wykluczenie społeczne literatura wietnamska proza współczesna
Inne
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 4 (64) / 2023 Marek M. Berezowski, Jonas Eika, Magdalena Heydel, Karolina Jonderko, Patrick Radden Keefe, Magdalena Kicińska, Julian Kornhauser, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Marcin Orliński, Evan Osnos, Zośka Papużanka, Redakcja magazynu Pismo, Jakub Szczęsny, Ocean Vuong, Marta Zdzieborska
Ocena 7,3
Pismo. Magazyn... Marek M. Berezowski...
Okładka książki Granta 140: State of Mind (08/2017) John Barth, Robert Coover, Rana Dasgupta, Joe Dunthorne, Charles Glass, Colin Grant, Joanna Hershon, Siri Hustvedt, Margo Jefferson, Han Kang, Jason Larkin, Tom Lee, Penelope Lively, Barry Lopez, Max Porter, Marcel Proust, Sigrid Rausing, Mary Ruefle, Jack Shenker, Danez Smith, Andrew Solomon, Ocean Vuong, Dara Wier
Ocena 4,0
Granta 140: St... John Barth, Robert ...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Tak (nie) trzeba dorastać



1956 14 299

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
442 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
0
0

Na półkach:

Interesująca, momentami poruszająca, pełna świadomie użytych słów, wieloznaczności, subtelności proza. Niestety wiem to tylko dlatego, że w końcu sięgnęłam po oryginał. Polski przekład jest drętwy, brzydki, ma sporo błędów (niektóre skandaliczne),brak rytmu, gubi subtelności, źle się go czyta. Jestem bardzo rozczarowana tym tłumaczeniem i brakiem ingerencji redaktora, zwłaszcza w miejscach, które brzmią jak kompletny bełkot. Wrzuciłam parę fragmentów w automatyczny translator i wyszło lepiej niż to, co proponuje tłumacz. Dałabym więcej gwiazdek, ale nie w tym przekładzie,

Interesująca, momentami poruszająca, pełna świadomie użytych słów, wieloznaczności, subtelności proza. Niestety wiem to tylko dlatego, że w końcu sięgnęłam po oryginał. Polski przekład jest drętwy, brzydki, ma sporo błędów (niektóre skandaliczne),brak rytmu, gubi subtelności, źle się go czyta. Jestem bardzo rozczarowana tym tłumaczeniem i brakiem ingerencji redaktora,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
680
670

Na półkach: ,

To książka bardzo naturalistyczna, napisana bez owijania w bawełnę traum, trudów, problemów, przemocy. Można ją odebrać jako autobiograficzną, jako wspomnienie dziecięcych i młodzieńczych lat autora. Podkreślę, że nie jest to łatwa lektura do czytania, nie tylko ze względu na treść, ale także i jej formę, nielinearną, w której autor często do czegoś powraca, do czegoś nawiązuje, coś wspomina. Czasem się gubiłam w gąszczu "przerywników" z lat poprzednich, do nawiązań, do powrotów. Forma książki nawiązuje do listu pisanego przez młodego mężczyznę do matki, na dodatek do matki, która nie umie czytać.

Autor powraca do wydarzeń z wojny w Wietnamie, do jej potworności, bezwzględności i absurdalności. Chociaż jej nie pamięta bezpośrednio, przeszła ona do jego DNA, przeniknęła do krwioobiegu, jest, towarzyszy każdego dnia. Sceny przemocy przenikają się nie tylko we wspomnieniach matki i babki bohatera, ale też są obecne tu i teraz, z daleka od wojny, bo ona co prawda w niewielkim wymiarze, takim domowym, ale została w duszach, a przeniesiona na podwórko domowe daje wymierne skutki. Matka swoje traumy wyraża w przemocy wobec syna. Nie panuje nad sobą, ale on to rozumie, pozwala, acz do pewnego momentu. Główny bohater przeżywa swoje małe apokalipsy nie tylko w domu, ale też w szkole, w której jest nieakceptowany, zresztą jak pozostali członkowie jego rodziny w najbliższej społeczności. Bohater otwiera przed czytelnikiem świat swoich miłosnych uniesień, a że są one homoseksualne i bardzo naturalnie opisane może to nie być łatwe w odbiorze.

Co mnie, mimo trudności w podążaniu za opowieścią zainteresowało w tej książce? Opowieść o bliskości fizycznej i międzypokoleniowej, która nie jest znana w naszym obszarze geograficznym, naturalizm, prawdziwość. Nie istotne czy to lęk, czy złość, traumy, miłość czy śmierć wszystko kojarzy się z człowieczeństwem i jego przymiotami. Jego miłość do kolegi jest odkrywaniem swoich potrzeb, przełamywaniem swojego strachu przed tym kim naprawdę jest. Jego rozmowy z matką i z babką, które pomimo traum potrafią go na swój sposób chronić i kochać. Inna kultura, relacje międzyludzkie, nawiązania do specyfiki życia w USA versus w Wietnamie. Niezła mieszanka i to wstrząśnięta.

To książka bardzo naturalistyczna, napisana bez owijania w bawełnę traum, trudów, problemów, przemocy. Można ją odebrać jako autobiograficzną, jako wspomnienie dziecięcych i młodzieńczych lat autora. Podkreślę, że nie jest to łatwa lektura do czytania, nie tylko ze względu na treść, ale także i jej formę, nielinearną, w której autor często do czegoś powraca, do czegoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
55

Na półkach: , , , ,

„Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę” to książka, która jest właściwie listem syna do matki, w którym odkrywa on swoją historię dorastania, stronę jego życia, której jego rodzicielka nie znała… i niestety nie pozna, ponieważ ta czytać nie umie. Mężczyzna zdaje się więc pisać te listy dla samego siebie, żeby pogodzić się z tym, co zaszło i domknąć pewne rozdziały swojego życia.
Jest to trudna literatura z wojną w tle, jak i rownież z efektami, jakie wywiera ona na ludziach, kiedy ci już z niej wybrną.

Wojna może i się zakończyć, ale zostanie w ludziach długo po niej.

Długo myślałam, co mogłabym o tej książce powiedzieć. Długo, bo prawie pół roku, przeczytałam ją bowiem w październiku!
Zaczynając lekturę, miałam wrażenie, ze to literatura dla mnie. Liryczny styl opowiadania, trudne przeżycia, z którymi bohater musi sobie poradzić, dodatkowo powieść epistolarna… Jednak im dalej w las, tym coraz trudniej mi się ją czytało. Momentami zastanawiałam się, czy jestem w stanie przebrnąć przez nią całą. Nie potrafiłam wbić się w historię, zdarzało mi się wracać do niektórych akapitów wielokrotnie, żeby zrozumieć przebieg zdarzeń.
Nie była to moja rzecz. Chociaż uwielbiam poetycki, nawet powiedziałabym senny styl pisania, ten tutaj się nie wpasował, a nawet zgrzytał z poruszanym tematem.
Kiedy już przeczytałam ten tytuł, po kilku tygodniach nawet nie pamiętałam o czym był dokładnie.
I dlatego tytuł „Wspaniali jesteśmy tylko przez chwile” zdawał się mieć dla mnie podwójne znaczenie. Na początku byłam nią zachwycona, jednak z coraz większą liczbą przeczytanych stron, zachwyt mijał, aż w końcu książka zostawiła mnie jedynie ze zmieszaniem, a później nawet z zapomnieniem.

Ta książka była dla mnie wspaniała tylko przez chwilę.

„Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę” to książka, która jest właściwie listem syna do matki, w którym odkrywa on swoją historię dorastania, stronę jego życia, której jego rodzicielka nie znała… i niestety nie pozna, ponieważ ta czytać nie umie. Mężczyzna zdaje się więc pisać te listy dla samego siebie, żeby pogodzić się z tym, co zaszło i domknąć pewne rozdziały swojego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
588
275

Na półkach: ,

Znowu książka o niszczącym wpływie wojny na życie ludzkie. Nie tylko osób dotkniętych nią bezpośrednio, ale także ich rodzin i następnych pokoleń. Trudno mi o niej pisać, nie tylko ze względu na liczne traumatyczne wydarzenia, ale także skomplikowaną formułę powieści.
Narrator, nazywany w rodzinie Pieskiem, Amerykanin pochodzenia wietnamskiego, skończył studia i został pisarzem. Powieść ma formę długiego listu do matki, w którym mężczyzna wspomina wydarzenia ze swojego dzieciństwa i młodości, już w Stanach Zjednoczonych, jednocześnie co chwila cofając się do przeżyć babci Lan (Orchidea, przez rodziców nazwana: Siódma) i matki Hong (Róża) z życia w Wietnamie, w tym w czasach wojny wietnamskiej. Sceny przemocy dotyczą nie tylko wojny, ale także późniejszego życia rodziny w USA. Szczególnie bolesne jest to, że matka, nad którą pastwi się ówczesny mąż, sama jest niestabilna emocjonalnie i okrutnie bije małego syna. Chłopiec jest nieakceptowany w szkole, cała rodzina ma ogromne trudności z adaptacją w nowym kraju; matka nigdy nie nauczy się języka angielskiego.
Mimo trudnych relacji matki z Pieskiem jest między nimi miłość; szczególną rolę w rodzinie pełni babcia, spokojna, silna, obdarowująca krewnych ogromem ciepłych uczuć. Dla mnie niezwykła jest bliskość fizyczna członków trzech pokoleń rodziny, jaką chyba rzadko spotyka się w naszej kulturze (masowanie, drapanie).
Bohater opowiada też o swojej trudnej młodości, związanej z doświadczeniem imigracji, homoseksualizmem, pierwszą miłością, eksperymentowaniem z narkotykami i tragiczną śmiercią przyjaciela Trevora. Ciekawe są wątki ekologiczne, np. sprzeciw wobec specjalnej hodowli cieląt na mięso.
Książka tętni życiem, jest bogata w wydarzenia. Autor z wielką wrażliwością opisuje miłość, tęsknotę, przemoc, biedę, cierpienie. Posługuje się językiem pełnym poezji, ale momentami dosyć niezrozumiałym. Forma listu nie jest do końca utrzymana. Dosyć zawiły język i pomieszane plany czasowe powodowały, że niektóre opowieści były dla mnie trudne do rozszyfrowania. Nie wiem jaka jest w tym rola tłumacza.
Trafiłam na tę książkę dzięki DKK. Polecam, warto przedrzeć się przez złożoności tekstu aby poznać skomplikowane losy Pieska, Róży i Orchidei, ich uczucia i wzajemne relacje.

„Lan przez swoje historie także podróżowała spiralą. Kiedy słuchałem, zdarzały się chwile, gdy historia się zmieniała – niewiele, jakiś drobiazg, pora dnia, kolor czyjejś koszulki, dwa naloty zamiast trzech, AK-47 zamiast kalibru 9 milimetrów, córka się śmieje, nie płacze. Następowały zmiany w narracji – przeszłość nigdy nie jest stałym i uśpionym krajobrazem, ogląda się go wciąż na nowo. Czy tego chcemy, czy nie, podróżujemy po spirali, tworzymy coś nowego z tego, co zniknęło” (s. 40)

Znowu książka o niszczącym wpływie wojny na życie ludzkie. Nie tylko osób dotkniętych nią bezpośrednio, ale także ich rodzin i następnych pokoleń. Trudno mi o niej pisać, nie tylko ze względu na liczne traumatyczne wydarzenia, ale także skomplikowaną formułę powieści.
Narrator, nazywany w rodzinie Pieskiem, Amerykanin pochodzenia wietnamskiego, skończył studia i został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
176

Na półkach:

Ta książka nie trafia do mojej wrażliwości. Trochę jestem już chyba przesycony tym nazbyt lirycznym opisem rzeczywistości, próbą ujęcia każdej emocji w poetycki przekaz. W tym przypadku zdecydowanie forma przerasta treść w sposób negatywny.

Ta książka nie trafia do mojej wrażliwości. Trochę jestem już chyba przesycony tym nazbyt lirycznym opisem rzeczywistości, próbą ujęcia każdej emocji w poetycki przekaz. W tym przypadku zdecydowanie forma przerasta treść w sposób negatywny.

Pokaż mimo to

avatar
401
353

Na półkach: ,

wyjątkowa opowieść o wojnie, traumie międzypokoleniowej, poszukiwaniu własnej tożsamości i zgodzie na nią, choć w pierwszej chwili wydaje się niewygodna. to zbiór listów, które syn pisze do swej nieumiejącej czytać matki, aby móc pogodzić się z tym, co przez lata pozostawało niewypowiedziane. język czerpiący z poezji świetnie lawiruje tu między dosłownością, brutalnością i liryką, a dosłowne miesza się z wyobrażonym. nie jest to łatwa w odbiorze lektura, ale w jej autentyczności i narastających z każdą stroną emocjach jest coś obezwładniającego, co każe razem z głównym bohaterem przeżywać jego rozpacz. razem z nim wchodzić w trudny świat dorosłych, razem z nim odpowiadać na pytanie: „kim jestem?”. choć momentami zbyt fragmentaryczna, uwypukla dramat i krzywdę bycia żółtym wśród białych, obcym wśród miejscowych, sobą - wśród innych. momentami narracja osuwa się niebezpiecznie w stronę okrągłych zdań i frazesów, ale to krótka zdrada wobec doskonałej całości. to ważna historia o rasizmie, wyzysku i upokorzeniu. i również o tym, że marzenia i szczęście to nie zawsze to samo.

wyjątkowa opowieść o wojnie, traumie międzypokoleniowej, poszukiwaniu własnej tożsamości i zgodzie na nią, choć w pierwszej chwili wydaje się niewygodna. to zbiór listów, które syn pisze do swej nieumiejącej czytać matki, aby móc pogodzić się z tym, co przez lata pozostawało niewypowiedziane. język czerpiący z poezji świetnie lawiruje tu między dosłownością, brutalnością i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Nie… dobra książka której nie da się czytać. Książka prawie bez fabuły. Bardzo mnie męczyła

Nie… dobra książka której nie da się czytać. Książka prawie bez fabuły. Bardzo mnie męczyła

Pokaż mimo to

avatar
345
200

Na półkach: , , ,

Zostały mi 3 myśli po tej lekturze:
Wojna to 💩i krzywdzi nie tylko uczestników ale też kolejne pokolenia.
Ta narracja była strasznie chaotyczna, wszystko na raz, mnóstwo wątków ale jak dla mnie wszystkie raczej potraktowane powierzchownie.
Miałam wrażenie jakby autor napisał kilka historii, potem je pociął po jednym lub kilka zdań, wymieszał i tak wydał książkę.

Zostały mi 3 myśli po tej lekturze:
Wojna to 💩i krzywdzi nie tylko uczestników ale też kolejne pokolenia.
Ta narracja była strasznie chaotyczna, wszystko na raz, mnóstwo wątków ale jak dla mnie wszystkie raczej potraktowane powierzchownie.
Miałam wrażenie jakby autor napisał kilka historii, potem je pociął po jednym lub kilka zdań, wymieszał i tak wydał książkę.

Pokaż mimo to

avatar
130
18

Na półkach: ,

coś w tej książce było urzekającego, a zarazem dla mnie nie zrozumiałego

coś w tej książce było urzekającego, a zarazem dla mnie nie zrozumiałego

Pokaż mimo to

avatar
81
21

Na półkach:

Naprawdę ciężko się to czyta… niby ważne ale mało wciągające, niebu wzruszające a ciężko się skupić… całość bardzo marnie

Naprawdę ciężko się to czyta… niby ważne ale mało wciągające, niebu wzruszające a ciężko się skupić… całość bardzo marnie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 054
  • Przeczytane
    528
  • Posiadam
    86
  • 2021
    64
  • Teraz czytam
    30
  • 2022
    29
  • Audiobook
    17
  • Audiobooki
    12
  • Literatura piękna
    12
  • Ulubione
    11

Cytaty

Więcej
Ocean Vuong Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę Zobacz więcej
Ocean Vuong Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę Zobacz więcej
Ocean Vuong Wspaniali jesteśmy tylko przez chwilę Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także