-
Artykuły
Bieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra Fredry
3 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 kwietnia 2024
291 -
Artykuły
Szpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”
6 -
Artykuły
Wyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała Łuczyńskiego
2
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
Czytamy w weekend
Uwierzycie, że to już prawie lipiec? Pół roku przemknęło jak błyskawica i jutro przedstawimy siódmy temat tegorocznego wyzwania — koniecznie sprawdźcie, co tym razem wymyślił dla was zespół Lubimyczytać! A jeśli nie macie jeszcze przyszykowanych książek, które będziecie czytać latem, to w serwisie czeka na was zestawienie najlepszych lektur na nadchodzące miesiące. A jakie pozycje na ten weekend wybrał zespół Lubimyczytać? Anita przygotowała spory stos na swój urlop, Konrad sięga po sprawdzonego autora, a Kinga po wznowienie prozy zmarłego już Cormaca McCarthy’ego.
Piątek to zawsze powód do radości. Ale ten piątek jest dla mnie wyjątkowo szczęśliwy – jutro zaczynam urlop! Myślałam, że już wszystko mam przygotowane do podróży. Ale kiedy Kinga zapytała, co będę czytać w weekend – uświadomiłam sobie, że nie zaplanowałam jeszcze listy książek, które chcę ze sobą zabrać.
Usiadłam wczoraj przed półką, na której lądują książki do przeczytania – kiedyś był to stosik, w tej chwili to już dość spora półka. Jak zapewne wiecie, dobór lektur na wakacje jest bardzo ważny – decyzja nie była łatwa. Ostatecznie wybrałam 4 tytuły: „Fjakę. Sezon na Chorwację” – z polecenia Ani, „Nieśmiertelność” – którą już jakiś czas temu pożyczyła mi Celestyna, „Wędrówkę” – mocno polecaną przez Kingę, oraz „Czarodziejkę z ulicy Reymonta” – bo urban fantasy Magdaleny Kubasiewicz to zawsze dobry pomysł.
Już nie mogę się doczekać tych wieczorów w hamaku z cykadami w tle. Będzie trochę magii, dużo wędrówek z powieścią paragrafową, poważne rozważania, czym w istocie jest pragnienie nieśmiertelności, i bardzo ciekawa historia Chorwacji.
Los chciał, że w 2022 roku poznawałem świetne książki. Trudno się zresztą dziwić mojemu zachwytowi, bo gdy ma się szczęście poznać wreszcie prozę Máraiego, Pavla czy Uniki Zürn, trudno, żeby był to nieudany czytelniczo rok.
Ale, ale – nie tylko o klasyce XX wieku mowa. Wyjątkowo łaskawa była też dla mnie powieść współczesna.
„Porządek dnia” miał zachwycić. I zachwycił. Książkę Erica Vuillarda polecałem już tyle razy, że wstyd robić to po raz kolejny. To jednak ona, coś między literaturą faktu a powieścią historyczną, historia dni poprzedzających upadek Europy zmieszana z niemal poetycką frazą, była moją książką 2022 roku – choć konkurencję miała wyjątkową.
Z wielkimi nadziejami siadam więc do „Wojny biedaków”, drugiej powieści Vuillarda wydanej po polsku. Tym razem autor przenosi nas nie do XX, a do XVI wieku, prosto w wielki antyfeudalny bunt niemieckich chłopów, którzy – raz po raz przekonywani o równości, jaka czeka na nich w niebie – uwierzyli, że można znaleźć ją też na ziemi i zbudować społeczeństwo bezklasowe.
Książka Vuillarda to historia gniewu ludu. Czy jest coś bardziej współczesnego?
Ten cykl robię już tak długo, że im bliżej weekendu, tym szerszym łukiem jestem omijana przez kolegów i koleżanki z pracy. Dlatego możecie wyobrazić sobie ich zdziwienie, gdy po ściągnięciu potrzebnych na dzisiaj tekstów okazało się, że tylko ja jeszcze nic nie napisałam. I to nie dlatego, że nie miałam czasu albo pomysłu. Po prostu nie miałam zielonego pojęcia, z jaką książką chcę się z wami podzielić i spędzić z nią najbliższe dni. Duża możliwość wyboru zaczęła mnie z lekka przytłaczać, bo przecież jakim prawem patrzę na książki, które dotarły do mnie w zeszłym tygodniu, skoro w kolejce są jeszcze te sprzed trzech lat? Takie rzeczy powinny być karalne, a ja z pewnością powinnam otrzymać najwyższy możliwy wyrok.
I chociaż kajam się mocno i obiecuję sobie i tym porzuconym woluminom, że w końcu nadejdzie ich dzień, to dzisiaj znowu siadam do nowości na mojej półce. W tym miesiącu pożegnaliśmy niestety kolejnego wielkiego autora. Jego „Droga” wywarła na mnie ogromne wrażenie i nawet jeśli nie polubiliśmy się przy jego innej kultowej książce („To nie jest kraj dla starych ludzi”), to mojej przygody z Cormakiem McCarthym kończyć nie zamierzam. Dlatego w pierwszy lipcowy weekend zasiądę do „Krwawego południka”.
[kk]
Powiązane artykuły
komentarze [412]
Ulubiony Hesse i "Pod kołami" -kończę oraz Głupiec-Katarzyna Franus
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jakoś mi ostatnio nie po drodze z czytaniem 🙈 więc nadal brnę przez Triumf Endymiona
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zaczynam, wpisującą się w wyzwanie lipcowe, Kwiaty z cukru.
"Wędrówkę dusz" odkładam nieprzeczytaną, nie po drodze mi z nią. Początek do przyjęcia, nawet pokrzepiający, dający nadzieję, jednak kolejne rozdziały, gdzie pojawia sie cos na kształt klas, hierarchii szkolnej, kolorowe dusze z różnymi charakterkami, nie przekonują mnie...
Może jakaś dobra duszyczka poleci mi jakaś fajna trylogie fantasy do przeczytania?:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie jestem wielką fanką fantasy, ale polecam trylogię "Zamek" Wynne Jones Ruchomy Zamek Hauru oraz serię o osobliwych dzieciach, chociaż jest więcej niż 3 tomy Osobliwy dom pani Peregrine
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Hyperion- jest to tetralogia a nie trylogia, ale uważam, że warto. Ja jestem zachwycona ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Czarny Mag' Rachel E. Carter (4 tomy)
"Zaklinacz" Taran Matharu (4 tomy)
To w sumie zależy czego konkretnie szukasz. Jeżeli coś młodzieżowego, to trylogia Griszy albo "Pół Króla", jeżeli coś epickiego to John Gwynne, jak coś lekkiego to Sanderson. Czytam teraz Robin Hobb i bardzo polecam, ale tylko jeśli lubisz historie skupione bardziej na postaciach, dla niektórych czytelników to za wolne książki. Wpadająca w sf trylogia Pękniętej Ziemi. :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
4 części ale - Pan Lodowego Ogrodu - księga I
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
To nie trylogia, ale bardzo dobry kawał starej fantasy Pierwsze prawo magii, a z nowszych rzeczy urzekła mnie seria Dewabad Miasto mosiądzu :).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Byłam tak zajęta pisaniem pracy semestralnej z doktoratu, a potem wyprzedażami, że piszę dopiero teraz.
Las zaginionych
Właśnie skończyłam Historia wszechświata według Niekrytego Krytyka i chociaż miało być śmiesznie, wyszło żałośnie, dlatego nie polecam lektury tej książki. W planach jeszcze Beksiński 2 i Więzy ciała
Pozdrawiam...
