Czytamy w weekend
Choć do pierwszego dnia lata jeszcze trochę zostało, to pogoda zdecydowanie zachęca do czytania w plenerze. Zespół Lubimyczytać jest już zwarty i gotowy do weekendowego czytania. Ewa sięgnie po książkę Macieja Siembiedy, który zdobył Nagrodę Czytelników Wielkiego Kalibru, Konrad wybrał powieść historyczną, z kolei Zosia spakowała w swoją podróżniczą walizkę tegoroczny patronat serwisu Lubimyczytać. A po jakie lektury sięgną użytkownicy i użytkowniczki? Jeśli jeszcze nie zdecydowaliście, to koniecznie sprawdźcie trendy zeszłego miesiąca.
Pisarstwo Macieja Siembiedy to dla mnie literatura najwyższej próby, choć przecież rzadko określa się tak literaturę gatunkową. Moim zdaniem jednak ten autor niewątpliwie zasługuje na miano mistrza snucia opowieści. Tka wątki, które misternie przeplatając się ze sobą, tworzą złożony gobelin drobiazgowo rozplanowanej intrygi, żarliwych emocji i poruszających wydarzeń.
W „Katharsis” gobelin ten autor rozciągnął między Grecją a Polską, przeszłością a teraźniejszością, prawdą a fikcją. W „Nemezis”, łączącej się fabularnie z wcześniejszą „Katharsis”, na pewno znajdę podobne tropy. Nieprzypadkowo w tytule powieści pojawia się grecka bogini zemsty. Głównymi bohaterami są bracia – po śmierci jednego z nich drugi musi wyrównać rachunki z losem.
Znając pisarstwo Macieja Siembiedy, spodziewam się, że podczas lektury zostanę wrzucona w wir wielkiej historii, nie zostaną też oszczędzone moje uczucia. Jestem pewna, że się nie rozczaruję! Tym bardziej że i „Katharsis” bardzo mi się podobała. Cieszę się też, że długi weekend spędzę z długą powieścią – przede mną blisko 450 stron czytelniczej satysfakcji.
Niedawno skończyłem „Biały głód” Akiego Ollikainena, piękną prozę, oszczędną i surową. Piękną, choć powieść fińskiego pisarza opowiada o głodzie i niekończącej się zimie; piękną najpewniej za sprawą doskonałej frazy: chłodnej i poetyckiej naraz. A skoro „Biały głód” rozpoczyna serię Przeszły/ciągły wydawnictwa ArtRage, czas chyba na drugi tom.
W weekend siądę do „Cukru”. Powieść Bibiany Candii przenosi nas do Galisji z połowy XIX wieku, kiedy to najbardziej deszczowa zima w historii zniszczyła plony, a mieszkańców zdziesiątkowała epidemia cholery. Grupa młodych ludzi wyrusza do Hawany, by tam szukać lepszego życia na plantacjach trzciny cukrowej. Tyle że, jak zapowiada wydawca, na miejscu ma okazać się, że posłużą za zastępstwo dla niewolników z Afryki.
Czyli, podobnie jak przy „Białym głodzie”, znów jakby niewesoło. Liczę, że będzie równie pięknie.
Od paru tygodni czytelniczo znajduję się w Portugalii, żeby nastroić się wakacyjnie.
Tak! Prawie trzy lata po ślubie w końcu nadszedł czas na podróż poślubną.
Jadąc „Nocnym pociągiem do Lizbony”, wraz z profesorem Gregoriusem zgłębiałam tajemnicę pewnej książki i życie jej autora. „Noc w Lizbonie” była podróżą do czasów II wojny światowej. A „Samotność Portugalczyka” wprowadziła mnie w kontekst kulturowy współczesnej Portugalii.
Nastroiłam się, wyciągnęłam walizkę z najciemniejszego kąta szafy, przejrzałam, które letnie sukienki warto zabrać. I tu następuje pytanie: jakie książki czytać w samolocie i wieczorem, po intensywnym zwiedzaniu?
Zdecydowałam się na dwie, które już dawno umieściłam na mojej liście „chcę przeczytać”, a które trzymałam specjalnie na wakacyjny czas. „Cudowne lata”, w których mieszają się przeszłość i teraźniejszość, i „Biblioteka o Północy”, w której Nora poznaje alternatywne wersje swojego życia, gdyby tylko spełniła swoje marzenia (moje wkrótce się spełni: będę słuchać fado na żywo!). Gdyby to okazało się za mało, z odsieczą przyjdzie czytnik. Ten, kto wymyślił to małe urządzenie mieszczące setki książek, był geniuszem.
Niezależnie od tego na jakim etapie podróży akurat będę, na pewno zerknę, co czytacie w weekend w przyszłym tygodniu. A teraz idę domykać walizkę!
[kk]
komentarze [485]
Zachwycona prozą Andrzeja Bobkowskiego „Szkice piórkiem” / Francja 1940-1944 / czytam zbiór Spotkanie. Opowiadania
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Skończyłam genialna Pani Bovary i za jednym zamachem arcyśmieszny Podatek, by rozczarować się marnymi Wrota tej samej autorki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie wróciłam z krótkiego wypadu nad morze, zabrałam ze sobą trochę książek i przeczytałam Zazi w metrze, Skrzydła nadziei, Ulotna radość oraz zaczęłam Nie odkryjesz prawdy
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI jak Zazi ? Jeśli Cu się podobała, to polecam film z lat 60-tych, z młodym (tak, on tez kiedyś był młody) Philippem Noiret 😉.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPodobała mi się, choć z literaturą francuską różnie u mnie bywa. A film chętnie obejrzę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZamierzam dokończyć wspomnienia o Stedzie "Teraz oto jestem".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Będę czekać na opinię. 😊
Ze Stachurą, od momentu gdy poznałam jego wiersze ciągle jest mi po drodze.
Czytałaś Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury?
@wiola czytałam tylko fragmenty wywiadu z autorem książki "Buty Ikara", może to było moje subiektywne odczucie, ale wydawało mi się, że ów autor kreował się na wyjątkowego eksperta od Stachury i miał bardzo określone zdanie na temat osobowości Steda. Twierdził np. że Stachura cytuję: "doił PRL regularnie i z wdziękiem, korzystał ze stypendiów i zapomóg szybko dostał...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Iwona ISD
Kochana
Dzięki, że napisałaś 😊
Właśnie sprawdziłam oceny „Butów…” i nie mogę uwierzyć, że te najświeższe są takie słabe 😱
Czytałam tę biografię blisko 10 lat temu, a w tamtym czasie niestety nie zapisywałam opinii i tak naprawdę teraz pozostał mi tylko mglisty zarys wrażeń.
To co mogę donieść w miarę obiektywnie to, że…
Była to pierwsza, obszerna praca na...
@wiola Kochana, jesteś prawdziwą znawczynią Steda. Wszystkie informacje, które o nim napisałaś, pojawiają się w relacjach osób wspominających go w książce, której czytanie już niemal finalizuję. Jako miłośniczka Stachury, znajdziesz tutaj jeszcze jakieś nowe fakty.
Mnie Stachurę dosłownie wyśpiewało Stare Dobre Małżeństwo i inni wykonawcy z "Krainy Łagodności". Tutaj dla...
Dzięki 😊
Znawczyni brzmi tak poważnie,😉 miłośniczka lepiej.
Czytałam sobie z ciekawości, a nie badawczo.
Ładnie to napisałaś: Mnie Stachurę dosłownie wyśpiewało Stare Dobre Małżeństwo i pożyczam, bo w sumie... mnie też 😊 Chociaż kilka jego wierszy znałam jeszcze z liceum i już wtedy mi się podobały, i intrygowały celnością spostrzeżeń dotyczących ludzkiej natury.
...
@Iwona ISD @wiola Też lubię twórczość Edwarda Stachury. Zetknęłam się z nią po raz pierwszy po powrocie z obozu harcerskiego w Bieszczadach jednej z moich kuzynek, która wtedy zaczynała grać na gitarze. Dziękuję, że napisałyście o tych książkach. Będę chciała je niedługo przeczytać 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@JustynaZaczytana dziękuję za wiadomość. Zbiór wspomnień o Stedzie warto przeczytać. Takiej książki jeszcze nie czytałam, podziwiam bardzo nowatorskie podejście do tematu pana Jakuba Beczka, który skromnie umieścił swoje imię i nazwisko dopiero na karcie tytułowej pod słowami: Wybór i opracowanie.
W ten sposób uczynił autorami tej książki 40 osób, które podzieliły się z...
Kończę Wszystkie twoje kłamstwa
Zaczynam O kocie, który ratował książki oraz Rodzina Monet. Skarb
W trakcie Czując. Rozmowy o emocjach
Czując. Rozmowy o emocjach
Odpoczywam na wsi, więc książki będę czytać pod gołym niebem ☀️
Kończę, zostało mi dosłownie kilka stron Na zawsze, ale z przerwą
I oprócz tego jestem w trakcie i podczytuję powoli Harry Potter i Książę Półkrwi
Zaczytanego weekendu!
Czytam
No Nowa Fantastyka (488)
tylko o 1 numer wyżej. Artykuł o tyranozaurze średni a papcio Chmiel, nie bardzo czytałem jego komiksy, ale od fantastyki chyba dość daleko, tym bardziej ówczesnej. Chociaż jest jakaś korelacja z dinozaurami, szympansami i "Planetą małp" niedawno wydaną - dla koneserów, jeśli ktoś się...