Czytamy w weekend
W ten weekend swe czytelnicze wybory argumentują Ola, Kinga i Agnieszka. Dwie z nich wybrały książki z Gwiazdką w tle, ale „Wigilijne opowieści” Oli to nie to samo, co „Opowieści wigilijne” Kingi. Agnieszka z kolei sięgnęła po powieść historyczną. Czyta ją na głos swojemu dziecku, dzięki czemu to jedna z pierwszy lektur, którą poznaje jej synek.

Czekając na ten jeden, najbardziej wyjątkowy (ponoć) wieczór niektórzy z niecierpliwością otwierają kolejne okienka kalendarza adwentowego. No tak, ale co jeśli jest się typowym Grinchem? W wersji czytelniczej Grinch – a w tym przypadku ja – rzucił sobie małe wyzwanie: jeden dzień, jedno opowiadanie. Pomiędzy pracą a kolejnymi napadami marudzenia, że otacza mnie zbyt świąteczny klimat, siadam wieczorem z kubkiem kakao (bo kiedy jest na nie lepszy czas, niż teraz, gdy notorycznie marzną ręce?) i czytam po jednym opowiadaniu „Wigilijnych opowieści”.
12 autorów, w tym Alek Rogoziński, z którym mieliśmy ostatnio niezwykłą przyjemność rozmawiać na żywo, Katarzyna Berenika Miszczuk i Małgorzata Oliwia Sobczak przygotowali opowiadania, w których kryminał, romans, humor mieszają się ze świąteczną atmosferą w idealnych proporcjach. Dodatkowo po każdym z opowiadań następuje przyjemny dodatek dla łasuchów i wszystkich tych, którzy w całej świątecznej gonitwie cenią… jedzonko. Oprócz opowiadań, w książce znajdziemy krótkie przepisy nawet dla średnio utalentowanych kulinarnie.
Do 24 grudnia jeszcze trochę czasu, a więc i kilka opowiadań przede mną, ale wyjątkowo tym razem przygotuję próbną kolację wigilijną składającą się z tajemniczych przepisów Karoliny Głogowskiej i Martyny Raduchowskiej. A jeśli jesteście ciekawi, co pojawi się w weekend w mojej kuchni… to cóż, nie pozostaje Wam nic innego, jak sięgnąć po wspomniane tutaj „Wigilijne opowieści”
Tak się składa, że w odróżnieniu od Oli uwielbiam święta. Dlatego nasza przyjaźń jest czasami trudna. Jestem jedną z tych osób, które już w połowie listopada nucą pod nosem świąteczne piosenki, kupowanie prezentów świątecznych to dla mnie sama przyjemność i ze zniecierpliwieniem oczekuję pojawienia się na stole dwunastu potraw.
Jednak w tym roku jest inaczej. W ogóle nie odczułam tej świątecznej atmosfery. Świąteczne piosenki nie pomagają, z kupowaniem prezentów w tym roku ciężko. I nie tylko dlatego, że większość zakupów robię online, ale też dlatego, że nie mam prawie żadnych pomysłów. Dlatego w ten weekend postanowiłam reanimować mojego świątecznego ducha i zacznę czytać „Opowieści wigilijne. Kolęda prozą” Dickensa.
Oczywiście samą historię znam, jako dziecko byłam fanką animacji z Myszką Miki (Dickens prawdopodobnie przewraca się teraz w grobie), ale już w zeszłym roku planowałam tę świąteczną lekturę. Jednak nie udało mi się do niej usiąść. Tym razem starannie zaplanowałam sobie czas na tę książkę. I mam nadzieję przywołać ducha teraźniejszych świąt, bo jak na razie jedyne co mi przypomina, że święta za pasem, to panika, że wciąż nie mam kupionych wszystkich prezentów.
W związku z narodzinami dziecka od kilku tygodni nie miałam ani głowy, ani czasu, by sięgać do książek. Ostatnio odkryłam jednak, że jeśli chcę nadrabiać zaległości w lekturze, to po prostu muszę czytać głośno i tym samym usypiać wymagającego niemowlaka. Czy kogoś zdziwi więc fakt, że pierwszą czytaną w ten sposób książką będzie powieść historyczna? Myślę, że nie!
W najbliższy weekend zamierzam sięgnąć po ostatnią część sagi prosto od polskiej królowej powieści historycznej – Elżbiety Cherezińskiej. Zwłaszcza, że okazja nie byle jaka – oto ukazał się ostatni tom wybitnego cyklu „Odrodzone królestwo”. Powieść pod tym samym tytułem zamknie więc piastowską sagę, którą czytałam z wypiekami na twarzy.
Elżbieta Cherezińska z ogromną pasją pisze o mniej znanych aspektach polskiej historii. Punktem wyjścia „Odrodzonego królestwa” jest walka o życie Kazimierza, syna Władysława Łokietka, a najważniejszym wyzwaniem okaże się walka z Zakonem Krzyżackim. Już nie możemy się doczekać wspólnej lektury!
Fragment nowej powieści Elżbiety Cherezińskiej znajdziecie oczywiście na stronie Ciekawostek Historycznych.
[kk]
komentarze [179]




Wczorajsze Spotkanie w Bagdadzie przeczytałam ekspresowo, dzisiaj na tapet Tajemnica lorda Listerdale'a



Wczoraj skończyłam Klejnot , jestem w trakcie
Dowód prawdy, moje plany na dalsze dni :
Zaślepienie


Dzień dobry wieczór.
Wakacje w Trzeciej Rzeszy. Narodziny faszyzmu oczami zwykłych ludzi
Mam prośbę,może ktoś mi pomoże.
Chciałabym dołączyć do grupy gier i zabaw,jednak niby...

Ostatnio lepiej mi się czyta w tygodniu niż w weekend, ale myślę, że skończę Miłość Lucyfera

1. Parafil
Rozpoczęłam czytać ten kryminał:)
2. Zupa dobra na wszystko
3. Przysmaki...
A od kiedy to "Opowieść wigilijna" (A Christmas Carol) się rozmnożyła i czemu służy przekręcanie tytułu?
Użytkownicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW takim razie ja czytam w weekend: Nasze szkapy, Pany Tadeusze itd.