Super antalogia, świetne historie do wina i na samotne noce.

Super antalogia, świetne historie do wina i na samotne noce.

Zbiór dziesięciu "rozgrzewających" opowiadań na zimowe wieczory. Najbardziej podobały mi się: "Świąteczne przepychanki", "Uwiedzeni smakiem" i "Miłość o smaku ganache".

Zbiór dziesięciu "rozgrzewających" opowiadań na zimowe wieczory. Najbardziej podobały mi się: "Świąteczne przepychanki", "Uwiedzeni smakiem" i "Miłość o smaku ganache".

Moja ocena: 8/10 😘

Zbiór opowiadań - wszystkie z okresu świąt najbardziej magicznych w roku 🪄 Kiedy za oknami mróz i śnieg skrzypi pod butami, kiedy dzwonią dzwonki przy saniach to w domowym zaciszu rozświetlonym blaskiem kominka słychać szelest rozpakowywanych prezentów…. Nie! Wtedy splatają się palce, spotykają spojrzenia a usta łączą w magiczne i elektryzujące pocałunki 💋
Słychać tylko szelest ubrań opadających na podłogę….

Ładne, jedne mniej inne bardziej...
To nie pierwsze moje przeczytane opowiadania i muszę się przyznać, że zdecydowanie wole pojedyncze publikację lub serie.

Moja ocena: 8/10 😘

Zbiór opowiadań - wszystkie z okresu świąt najbardziej magicznych w roku 🪄 Kiedy za oknami mróz i śnieg skrzypi pod butami, kiedy dzwonią dzwonki przy saniach to w domowym zaciszu rozświetlonym blaskiem kominka słychać szelest rozpakowywanych prezentów…. Nie! Wtedy splatają się palce, spotykają spojrzenia a usta łączą w magiczne i elektryzujące pocałunki...

To kolejne 10 opowiadań utrzymanych w świątecznym klimacie. Autorki zabrały czytelników w podróż pełną świątecznej magii i przede wszystkim miłosnych uniesień. Miło się czyta coś, co rozgrzewa serce, przyspiesza jego bicie i wywołuje rumieńce na policzkach. Po świątecznym rozgardiaszu to idealna propozycja na spędzenie wieczoru w zaciszu wyobraźni.
Dodatkowego smaczku dodają przepisy na ulubione świąteczne potrawy autorek, umieszczone po każdym rozdziale.

To kolejne 10 opowiadań utrzymanych w świątecznym klimacie. Autorki zabrały czytelników w podróż pełną świątecznej magii i przede wszystkim miłosnych uniesień. Miło się czyta coś, co rozgrzewa serce, przyspiesza jego bicie i wywołuje rumieńce na policzkach. Po świątecznym rozgardiaszu to idealna propozycja na spędzenie wieczoru w zaciszu wyobraźni.
Dodatkowego smaczku...

Nigdy nie byłam fanką zbiorów opowiadań, więc rzadko po nie sięgam. Tym razem pomyślałam, że "Grzeszne święta" będą idealną książką, taką typowo odmóżdżającą na właśnie ten świąteczny zwariowany okres. I to się sprawdziło, bo opowiadania były luźne i niewymagające. Finalnie było całkiem dobrze. Sprawnie się je czytało.
Niestety miałam wrażenie, że większość historii jest bardzo do siebie podobnych pod względem bohaterów. Choć miejsca, akcje i główny wątek się zmieniały, to jednak przed oczami stawały mi identyczne bohaterki i bohaterowie - na szczęście były też wyjątki. One jako te spokojne i miłe, natrafiały na tych mega przystojnych i męskich bad boyów. W opowiadaniach świąteczny klimat był dość fajnie wyczuwalny. Podobało mi się to, że do każdej historii dodawany był na końcu przepis, który był charakterystyczny dla tego konkretnego opowiadania. Był to bardzo ciekawy przerywnik.
W "Grzesznych świętach" mam też opowiadanie, które najbardziej mi się spodobało i jest to "Lista niegrzecznych". Ta historia ma najbardziej świąteczny i magiczny klimat w całej książce. Marta W. Staniszewska stworzyła nie tylko fajną "otoczkę" dla postaci, ale i ciekawą, nieprzerysowaną i nieoklepaną parę bohaterów. "Lista niegrzecznych" wyróżniała się na tle innych i najbardziej zapadła mi w pamięć.
Ogólnie "Grzeszne święta" nie wywołały u mnie efektu wow. Była to po prostu okej książka, z którą dobrze spędziłam czas. Szybko też się ją czyta. Spełniła swoje zdanie, bo daje niezłą rozluźniającą rozrywkę.

Nigdy nie byłam fanką zbiorów opowiadań, więc rzadko po nie sięgam. Tym razem pomyślałam, że "Grzeszne święta" będą idealną książką, taką typowo odmóżdżającą na właśnie ten świąteczny zwariowany okres. I to się sprawdziło, bo opowiadania były luźne i niewymagające. Finalnie było całkiem dobrze. Sprawnie się je czytało.
Niestety miałam wrażenie, że większość historii jest...

Super książka. Bardzo mi się podobały te niezwykłe krótkie opowiadania. Przy takich książkach pisanych przez kilka autorów można poznać pióra pisarek.
Gratuluję, że każda autorka dodała jakiś wspaniały przepis na świeta co można zrobić. Z niektórych napewno skorzystam.

Super książka. Bardzo mi się podobały te niezwykłe krótkie opowiadania. Przy takich książkach pisanych przez kilka autorów można poznać pióra pisarek.
Gratuluję, że każda autorka dodała jakiś wspaniały przepis na świeta co można zrobić. Z niektórych napewno skorzystam.

Każdy lubi coś innego i czego innego się spodziewa po antologii świątecznych erotyków. Ja po pierwszych opowiadanych "Ki", i "Świąteczne przepychanki", byłam gotowa odłożyć książkę i więcej do niej nie wracać, natomiast podobały mi się kompletnie odrealnione "Zabójcza pomyłka" i "Bieszczady" swojskie i przewidywalne ,Druga szansa", "Uwiedzeni smakiem", Idealne święta" czy napisane z przymrużeniem oka "Kurier zawsze puka dwa razy". Wiadomo, nic ambitnego, w sam raz na czas świątecznych przygotowań.

Każdy lubi coś innego i czego innego się spodziewa po antologii świątecznych erotyków. Ja po pierwszych opowiadanych "Ki", i "Świąteczne przepychanki", byłam gotowa odłożyć książkę i więcej do niej nie wracać, natomiast podobały mi się kompletnie odrealnione "Zabójcza pomyłka" i "Bieszczady" swojskie i przewidywalne ,Druga szansa", "Uwiedzeni smakiem", Idealne święta"...

Nie lubię erotyków, ale czasem coś mnie przekona, żeby się za coś takiego zabrać. No i jestem zawiedziona, bo większość autorek myślała chyba, że pisze do zbiorku grzeczne święta, bo grzechu, to tu nie było, było za to jak zwykle za słodko. Podobało mi się tylko opowiadanie K. Litkowiec, bo wyróżniło się na tle miałkiej reszty.

Nie lubię erotyków, ale czasem coś mnie przekona, żeby się za coś takiego zabrać. No i jestem zawiedziona, bo większość autorek myślała chyba, że pisze do zbiorku grzeczne święta, bo grzechu, to tu nie było, było za to jak zwykle za słodko. Podobało mi się tylko opowiadanie K. Litkowiec, bo wyróżniło się na tle miałkiej reszty.

"Grzeszne Święta" to zbiór 10 opowiadań, z których KAŻDE ma coś w sobie. W książce znajdzie się coś zarówno dla osoby, która szuka w niej romantycznej miłości, jak i dla fanów mocniejszych scen erotycznych.
Piękne kobiety, seksowni mężczyźni, cudowne widoki, luksus i spora dawka humoru...

Ciężko jest wybrać najlepsze historie, ale najbardziej spodobały mi się:
1. "Świąteczne przepychanki" Anny Wolf
2. "Zabójcza pomyłka" Kingi Litkowiec
3. BIESz/iCZADY Pauliny Świst

"Grzeszne Święta" to zbiór 10 opowiadań, z których KAŻDE ma coś w sobie. W książce znajdzie się coś zarówno dla osoby, która szuka w niej romantycznej miłości, jak i dla fanów mocniejszych scen erotycznych.
Piękne kobiety, seksowni mężczyźni, cudowne widoki, luksus i spora dawka humoru...

Ciężko jest wybrać najlepsze historie, ale najbardziej spodobały mi się:
1....

Dzięki tej książce na pewno poczujecie magię świąt. Gwarantuję, że będzie romantycznie, uroczo, a przede wszystkim gorąco i namiętnie! Z opowiadaniami nie można się nudzić, są bardzo ciekawe i po całości wciągające. Żałowałam, że nie są one oddzielnymi książkami – można by więcej czasu spędzić z interesującymi bohaterami, którzy się w nich pojawiali i dobrymi fabułami. Chciałabym wyróżnić opowiadania: Pauliny Świst „BIESz/iCZADY” (fenomenalne, bohaterowie byli świetni i było gorąco do potęgi!),Agnieszki Siepielskiej „Idealne święta” (idealnie dało się wczuć w emocje bohaterów) Anny Szafrańskiej „Uwiedzeni smakiem” (historia jak ze świetnej komedii romantycznej!) oraz Anny Wolf „Świąteczne przepychanki” (mogłabym czytać i czytać o zwariowanej dwójce i szalonych emerytach). Wszystkie opowiadania były świetne, naprawdę i wprowadzały w cudowny nastrój.

Dzięki tej książce na pewno poczujecie magię świąt. Gwarantuję, że będzie romantycznie, uroczo, a przede wszystkim gorąco i namiętnie! Z opowiadaniami nie można się nudzić, są bardzo ciekawe i po całości wciągające. Żałowałam, że nie są one oddzielnymi książkami – można by więcej czasu spędzić z interesującymi bohaterami, którzy się w nich pojawiali i dobrymi fabułami....