-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-09-09
2023-03-05
2021-08-17
2018-11-10
2013-11-11
Trochę mnie rozczarowała ta książka. Dobrze, że była z biblioteki. Jak dla mnie zwykła historia pięknej miłości, uwielbienia i przywiązania. Jest miliony takich historii wokół nas. Jako biografia czegoś mi tu brakowało. Zbyt dużo chaosu, zdjęcia zamieszczone bez chronologii. Średnio.
Trochę mnie rozczarowała ta książka. Dobrze, że była z biblioteki. Jak dla mnie zwykła historia pięknej miłości, uwielbienia i przywiązania. Jest miliony takich historii wokół nas. Jako biografia czegoś mi tu brakowało. Zbyt dużo chaosu, zdjęcia zamieszczone bez chronologii. Średnio.
Pokaż mimo to2013-09-30
Cieniutka książeczka, czyta się szybko i ciekawie. Niestety w książce jest masa błędów; od stylistycznych, poprzez literówki, a kończąc na najgorszym wg mnie - błędnie napisanym i powtarzającym się podstawowym słówku napisanym po niemiecku "opiekunka osób starszych". To podstawowe słówko w książce jest wymienione kilkakrotnie z błędem "Alterpflegerin". Poprawnie powinno brzmieć "Altenpflegerin". To tylko jedna literka, ale rażący błąd. To tak, jakby słowo "opiekunka" pisać jak "opiecunka". Marna korekta. Treść z życia wzięta, może posłużyć jako poradnik dla początkujących opiekunek.
Cieniutka książeczka, czyta się szybko i ciekawie. Niestety w książce jest masa błędów; od stylistycznych, poprzez literówki, a kończąc na najgorszym wg mnie - błędnie napisanym i powtarzającym się podstawowym słówku napisanym po niemiecku "opiekunka osób starszych". To podstawowe słówko w książce jest wymienione kilkakrotnie z błędem "Alterpflegerin". Poprawnie powinno...
więcej mniej Pokaż mimo to2010
2009-11-01
Kuki Gallman spełniła swoje młodzieńcze marzenia - zamieszkała w sercu Afryki, w Kenii. Zapłaciła za to wysoką cenę - straciła tam najpierw męża Paola, potem syna Emanuela. Przepełniona ogromnym bólem i cierpieniem zaczęła pisać wspomnienia.
Czytając jej powieść przeniosłam się oczyma wyobraźni do Kenii, w dziewicze afrykańskie lasy pełne egzotycznych roślin, ptaków, owadów i węży, na rozległe otwarte przestrzenie, sawanny, nad strumienie, w których stada słoni i nosorożców gasiły pragnienie. Powiew egzotyki, jakże obcy nam, Europejczykom.
Gallmann tak opisuje początki nowego życia w Kenii: "Niewiele rzeczy daje mi tak silne poczucie spełniania się jak tworzenie z niczego, budowanie w nienaruszonym środowisku naturalnym miejsca, które chciałabym nazwać swoim domem. Będzie to dzieło miłości i pokory wobec majestatu afrykańskiej przyrody. Obowiązek respektowania piękna tej ziemi stanowi bowiem nieuchwytną, zarazem naczelną zasadę duchową i estetyczną, która towarzyszy mi w procesie tworzenia."
Książka pełna jest refleksji o przemijaniu:
"Miłość jest nieśmiertelna, śmierć zaś to tylko horyzont, a horyzont to tylko ograniczenie naszych oczu."
"Człowiek przywiązuje wielką wagę do tego, gdzie zostanie złożony po śmierci. Miejsce, w którym pracował i żył, gdzie leżą jego przodkowie i pewnego dnia on sam spocznie, jest święte. Jeżeli nie można wybrać miejsca urodzenia, to przynajmniej każdy powinien miec prawo do wyboru miejsca swego pochówku. Dlatego na grobie Paola zasadziłam jego ukochane drzewo akacji (...). Pewnego dnia korzenie dosięgną jego ciała i żywiąc się nim, drzewo przeistoczy się w Paola, który stanie się żywą częścią ukochanego krajobrazu."
Jedyne, co mnie raziło w tej książce, to zbyt wyidealizowanie opisy urody męża i syna Kuki. Można to jednak autorce wybaczyć i zrozumieć, iż dla niej były to najpiękniejsze istoty na świecie.
Po śmierci dwóch najbliższych osób, przy wsparciu oddanych przyjaciół Kuki Gallmann zakłada fundację na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Ochrona przyrody i ginących gatunków zwierząt staje się jej priorytetem. "Zastanawiałam się nad przyszłością Afryki. Wyrastało nowe pokolenie, w którego rękach wkrótce będą leżały losy Kenii. Bałam się o jej przyszłość. Młodzi dojrzewali na peryferiach miast, gdzie nie zostało już nic z dzikiej przyrody. Ich umysły były zaśmiecone obcymi ideami i religiami, biedą i brakiem wartościowych celów. Nie umieli docenić piękna własnego kraju (...). Jedynym rozwiązaniem była edukacja. Musieliśmy udowodnić, że można i powinno się koegzystować z dziką przyrodą... że można i powinno uczyć się, jak wykorzystywać Naturę, nie niszcząc jej, a jednocześnie chronić ją przed cywilizowanym człowiekiem. Afryka żądała tego od nas. Powinniśmy jej byli oddać hołd, przede wszystkim ziemi i tradycji przodków tych ludzi, którzy zamieszkiwali ją w wieczystej symbiozie ze zwierzętami i roślinami."
Po przeczytaniu tej książki spojrzałam, choć przez chwilę, inaczej na otaczający mnie świat. Świadomie. Żyję wśród betonowych domów i zasadzonych ręką człowieka drzew, a nad głową mam szare od spalin niebo. Kuki Gallmann miała to szczęście, że doświadczyła życia wśród dziewiczej, afrykańskiej przyrody, patrząc na dzikie zwierzęta polujące lub pasące się swobodnie. W swojej książce podzieliła się tym doświadczeniem z nami, czytelnikami. Odkryła przed nami kawałek Afryki, magię Kenii, ukazała bogactwo przyrody, wypalony słońcem krajobraz, ból, samotność, żałobę, piękno i dramat, śmierć i odrodzenie...
Kuki Gallman spełniła swoje młodzieńcze marzenia - zamieszkała w sercu Afryki, w Kenii. Zapłaciła za to wysoką cenę - straciła tam najpierw męża Paola, potem syna Emanuela. Przepełniona ogromnym bólem i cierpieniem zaczęła pisać wspomnienia.
Czytając jej powieść przeniosłam się oczyma wyobraźni do Kenii, w dziewicze afrykańskie lasy pełne egzotycznych roślin, ptaków, owadów...
2009-12-09
"Niepokorna córka" to interesująca biografia Wietnamki Xuan Phuong. Niesamowite, ile człowiek może przecierpieć i pomimo tego wytrwać i nigdy nie upaść na duchu, zachować głęboki patriotyzm, a jednocześnie zdolność samodzielnego myślenia w samym centrum masowej propagandy.
Z książki można dowiedzieć się również nieco o historii Wietnamu i wojnach, jakie toczył naród wietnamski - najpierw w latach 1946 - 1954 przeciwko Francuzom usiłującym odzyskać dawne kolonialne panowanie, potem w latach 1965 - 1975 przeciw Amerykanom, usiłującym przeszkodzić zjednoczeniu północnej części kraju z południową, ponadto krótkotrwałą, lecz okrutną inwazję japońską pod koniec drugiej wojny światowej.
Tacy ludzie jak Phuong to niezwykłe jednostki. Jej biografia to obraz Wietnamu od wewnątrz, widziany oczyma walczącej, wietnamskiej kobiety. Kobiety niezwykle odważnej i ambitnej, która już w latach pokoju, będąc na emeryturze, wciąż nie bała się realizować swoich marzeń i żyć tak, jak pragnęła, nawet za cenę wielkich wyrzeczeń.
Polecam.
"Niepokorna córka" to interesująca biografia Wietnamki Xuan Phuong. Niesamowite, ile człowiek może przecierpieć i pomimo tego wytrwać i nigdy nie upaść na duchu, zachować głęboki patriotyzm, a jednocześnie zdolność samodzielnego myślenia w samym centrum masowej propagandy.
Z książki można dowiedzieć się również nieco o historii Wietnamu i wojnach, jakie toczył naród...
2018-07-11
Pasjonująca historia o życiu Boskiej Marii Callas. Czytelnikowi ukazuje się przeobrażenie poniżanej, samotnej, zakompleksionej dziewczyny obdarzonej niezwykłym głosem i charyzmą w wielką divę operową znaną na całym świecie. Ogromna potrzeba akceptacji, błyszczenia na scenie i odnoszenia tryumfów nie opuszczają Marii nigdy. Miała wszystko i doznała najgłębszych uczuć: bogactwo i samotność, przeogromna miłość i poniżenie.
Warto przeczytać.
Pasjonująca historia o życiu Boskiej Marii Callas. Czytelnikowi ukazuje się przeobrażenie poniżanej, samotnej, zakompleksionej dziewczyny obdarzonej niezwykłym głosem i charyzmą w wielką divę operową znaną na całym świecie. Ogromna potrzeba akceptacji, błyszczenia na scenie i odnoszenia tryumfów nie opuszczają Marii nigdy. Miała wszystko i doznała najgłębszych uczuć:...
więcej Pokaż mimo to