-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaJedna z książek, które mają w sobie "coś" magicznego. Trudno mi powiedzieć na czym ta magia polega: chęć ponownego przeczytania, rozpamiętywanie różnych motywów, pisarski styl, humorystyczna (chwilami) narracja... Jedna z moich ulubionych ksiażek z gatunku SF i chyba najlepsza książka Oramusa.
Jedna z książek, które mają w sobie "coś" magicznego. Trudno mi powiedzieć na czym ta magia polega: chęć ponownego przeczytania, rozpamiętywanie różnych motywów, pisarski styl, humorystyczna (chwilami) narracja... Jedna z moich ulubionych ksiażek z gatunku SF i chyba najlepsza książka Oramusa.
Pokaż mimo toNiesamowitość, potworność, ohyda ... czyli standardowa porcja ciężkiej do zgryzienia lektury by Żwikiewicz. Dla mnie rewelacja.
Niesamowitość, potworność, ohyda ... czyli standardowa porcja ciężkiej do zgryzienia lektury by Żwikiewicz. Dla mnie rewelacja.
Pokaż mimo to
Klasyczny Kuttner.
Najlepsze dla mnie w tym tomiku, to tytułowe opowiadanie "De profundis".
Mroczne, tajemnicze i schizoidalnie kuttnerowskie.
10/10
Klasyczny Kuttner.
Najlepsze dla mnie w tym tomiku, to tytułowe opowiadanie "De profundis".
Mroczne, tajemnicze i schizoidalnie kuttnerowskie.
10/10
Wierzchołki grafu, krawędzie grafu...
Mroczna i niesamowita powieść, w jakimś "almanachu" w opisie tej książki przeczytałem że "autor traci kontakt z rzeczywistością".
Dość trudno przetrawić ją za pierwszym razem, bo rzeczywistość Żwikiewicza nie jest do końca normalna. Podobno są tam jakieś odniesienia do PRL-u: takie stwierdzenia są teraz modne, ale czy prawdziwe ? Czytałem tą książkę z 10 (dziesięć) razy, za każdym razem ukazywała ona coś "nowego", ale wynikało to ze stopnia skomplikowania tekstu i odwoływania się do innych powieści Żwikiewicza. Autorzy lubią się chwalić że "walczyli z komuną" poprzez swoją twórczość, jak dla mnie Żwikiewicz walczy z demonami ze swojej pokręconej i chorej wyobraźni....
Do tej pory nie jest dla mnie jasne, czy Makonde rozwalił naprawdę całą enklawę Tabor ?? Ale i tak daję 10/10.
Wierzchołki grafu, krawędzie grafu...
Mroczna i niesamowita powieść, w jakimś "almanachu" w opisie tej książki przeczytałem że "autor traci kontakt z rzeczywistością".
Dość trudno przetrawić ją za pierwszym razem, bo rzeczywistość Żwikiewicza nie jest do końca normalna. Podobno są tam jakieś odniesienia do PRL-u: takie stwierdzenia są teraz modne, ale czy prawdziwe ?...
To chyba najbardziej oldskulowa pozycja SF, jaką posiadam w swojej biblioteczce.
Jak ktoś napisał wcześniej - jest w niej coś magnetycznego, coś co potrafi przkuć uwagę czytelnika do tej "staromodnej" powieści.
Tak czy siak, świniostwory wygrywają, pies rozsypał się ze starości i 10/10
To chyba najbardziej oldskulowa pozycja SF, jaką posiadam w swojej biblioteczce.
Jak ktoś napisał wcześniej - jest w niej coś magnetycznego, coś co potrafi przkuć uwagę czytelnika do tej "staromodnej" powieści.
Tak czy siak, świniostwory wygrywają, pies rozsypał się ze starości i 10/10
Rewelacyjna klasyka, nic dodać nic ująć. Czytałem wielokrotnie, od deski do deski.
"W obliczenich był błąd...."
Rewelacyjna klasyka, nic dodać nic ująć. Czytałem wielokrotnie, od deski do deski.
"W obliczenich był błąd...."
Mnie się ta książeczka bardzo podoba i nie chodzi tylko o okładkę.
Czytałem kilka razy i za każdym razem była fajna :)
Klasyczne SF.
10/10
Mnie się ta książeczka bardzo podoba i nie chodzi tylko o okładkę.
Czytałem kilka razy i za każdym razem była fajna :)
Klasyczne SF.
10/10
Co jakiś czas wracam do tej książki, przeczytałem ją może ze 30 albo i więcej razy.... Za KAŻDYM razem jest rewelacyjna, numer z całowaniem w rękę jest ponadczasowy. Tym razem Lem nie jest zbyt fantastyczny, a bardziej python'owski.Książka posiada niejedno dno czy warstwę i to dodaje jej fantastycznego uroku. Absurdalny humor i szybka akcja - główne atuty "Kongresu...".
Kto nie czytał.... ten niech żałuje (zawsze można to nadrobić, ha).
10/10
Co jakiś czas wracam do tej książki, przeczytałem ją może ze 30 albo i więcej razy.... Za KAŻDYM razem jest rewelacyjna, numer z całowaniem w rękę jest ponadczasowy. Tym razem Lem nie jest zbyt fantastyczny, a bardziej python'owski.Książka posiada niejedno dno czy warstwę i to dodaje jej fantastycznego uroku. Absurdalny humor i szybka akcja - główne atuty "Kongresu...".
Kto...
Rewelacyjna klasyka, lub klasyczna rewelacja.
Jest miasto w kosmosie, jest ustrój na na Ziemi opraty o segregację rasową....Bardzo fajnie się to czyta, solidne SF.
Daję 10/10.
Rewelacyjna klasyka, lub klasyczna rewelacja.
Jest miasto w kosmosie, jest ustrój na na Ziemi opraty o segregację rasową....Bardzo fajnie się to czyta, solidne SF.
Daję 10/10.
Książeczkę pochłonałem w szkole podstawowej, czyli daaaaawno temu.
Cały czas jednak ją pamiętam - takiej dawki makabrycznego poczucia humoru po prostu nie zapomina się.
Tak tak tak ! placki ziemniaczane...
Książeczkę pochłonałem w szkole podstawowej, czyli daaaaawno temu.
Cały czas jednak ją pamiętam - takiej dawki makabrycznego poczucia humoru po prostu nie zapomina się.
Tak tak tak ! placki ziemniaczane...
Nie ma co opowiadać, trzeba ten kanon SF po prostu przeczytać i tyle.
W posiadanym wydaniu książki (MON, 1964 wyd. I), znajduje się jeszcze kilka opowiadań m.in. "Doktor Diagoras", które po prostu mną wstrząsnęło do głębi.
Dodatkowa gwiadka ze te opowiadania, czyli 10/10 total.
Nie ma co opowiadać, trzeba ten kanon SF po prostu przeczytać i tyle.
W posiadanym wydaniu książki (MON, 1964 wyd. I), znajduje się jeszcze kilka opowiadań m.in. "Doktor Diagoras", które po prostu mną wstrząsnęło do głębi.
Dodatkowa gwiadka ze te opowiadania, czyli 10/10 total.
Bardzo bardzo fajnie napisana powieść, oparta na motywie "arki".
Jest akcja, są niespodzianki, rzeczywistość powoli odsłania kolejne warstwy, czyta się jednym tchem.
Motywy zawarte w Nonstopie można znaleźć w innch książkach Aldissa, pod tym względem autor nie jest zbyt oryginalny. Nic to jednak nie ujmuje tytułowej powieści, ponieważ pozbawiona jest ona wszelkich dłużyzn i wypełniaczy, zawartych w np. Helikonii.
Jak ktoś nie czytał - gorąco polecam !
Bardzo bardzo fajnie napisana powieść, oparta na motywie "arki".
Jest akcja, są niespodzianki, rzeczywistość powoli odsłania kolejne warstwy, czyta się jednym tchem.
Motywy zawarte w Nonstopie można znaleźć w innch książkach Aldissa, pod tym względem autor nie jest zbyt oryginalny. Nic to jednak nie ujmuje tytułowej powieści, ponieważ pozbawiona jest ona wszelkich dłużyzn i...
Lemowi najwyraźniej spodobał się "Proces" Kafki i postanowił napisać swoją wersję. Czy udało mu się ? Zdecydowanie tak !!!!
Jedna z najbardziej niedocenianych powieści Stanisława Lema.
Czytając niemal czułem jak Gmach zaczyna mnie przytłaczać swoimi wielopiętrowymi intrygami, gdzie poczucie sensu powoli rozmywa się w nicość, nigdy nie będziesz mniał pewności czy ktoś mówi prawdę czy tylko usiłuje cię przechytrzyć i zadenuncjować. Tylko śmierć jest wyjściem z sytuacji.... ale czy napewno to nie kolejny podstęp ?
Lemowi najwyraźniej spodobał się "Proces" Kafki i postanowił napisać swoją wersję. Czy udało mu się ? Zdecydowanie tak !!!!
Jedna z najbardziej niedocenianych powieści Stanisława Lema.
Czytając niemal czułem jak Gmach zaczyna mnie przytłaczać swoimi wielopiętrowymi intrygami, gdzie poczucie sensu powoli rozmywa się w nicość, nigdy nie będziesz mniał pewności czy ktoś mówi...
Opowiadania z gatunku psycho-kuttner.
Niesamowite i niepokojące, dreszczyk murowany.
Chyba najleszy zbiór opowiadań Kuttnera jaki miałem w ręku.
Ciekawe, większosć to "starocie" z okolic lat 50-tych XX wieku.
O kunszcie autora (czy może tandemu, heh), świadczy to że żadne z tych opowiadać nie straciło NIC do dnia dzisiejszego.
10 na 10 to za mało.
Opowiadania z gatunku psycho-kuttner.
Niesamowite i niepokojące, dreszczyk murowany.
Chyba najleszy zbiór opowiadań Kuttnera jaki miałem w ręku.
Ciekawe, większosć to "starocie" z okolic lat 50-tych XX wieku.
O kunszcie autora (czy może tandemu, heh), świadczy to że żadne z tych opowiadać nie straciło NIC do dnia dzisiejszego.
10 na 10 to za mało.
Pozycja, która z pewnością jest w pierwszej "piątce" mojego prywatnego rankingu SF
Strugaccy mieli manierę opisywania różnych cudacznych rzeczy bez wgłębiania się w ich istotę, czasem opisywanych w zaledwie kilku słowach i na tym koniec. Tak jest i w "Pikniku...". Tajemnicze artefakty, których samo istnienie jest sprzeczne z fizyką, są obiektami o magicznych, czasem strasznych własnościach. Ale książka nie traktuje wyłącznie o tych przedmiotach - najważniejsze są działania, losy i pragnienia ludzi mających z nimi styczność.
Totalnie magiczna SF. Nie trzeba wcale tworzyć powieści na 10 tomów po 1000 stron każdy, aby stała się dziełem. "Piknik..." takim dziełem właśnie jest.
Pozycja, która z pewnością jest w pierwszej "piątce" mojego prywatnego rankingu SF
Strugaccy mieli manierę opisywania różnych cudacznych rzeczy bez wgłębiania się w ich istotę, czasem opisywanych w zaledwie kilku słowach i na tym koniec. Tak jest i w "Pikniku...". Tajemnicze artefakty, których samo istnienie jest sprzeczne z fizyką, są obiektami o magicznych, czasem...
Klasyka gatunku, pozycja "must read", nic do dodania i ujęcia.
Niezniszczalny Kammmerer w chorym i zagmatwanym świecie planety Saraksz. Ale przynajmniej wiadamo skąd pochodzą Głowany.
Massaraksz !!!
Klasyka gatunku, pozycja "must read", nic do dodania i ujęcia.
Niezniszczalny Kammmerer w chorym i zagmatwanym świecie planety Saraksz. Ale przynajmniej wiadamo skąd pochodzą Głowany.
Massaraksz !!!
Chyba najlepsza powieść Lema. Bardzo ciekawie opowiedziana historia pobytu ludzi w nieludzkim i "cudownym" miejscu.
Wszelkie ekranizacje tego dzieła to przysłowiowa "motyka na słońce".
Nie da się przelać na ekran tego, co zawarte jest w "Solaris".
Chyba najlepsza powieść Lema. Bardzo ciekawie opowiedziana historia pobytu ludzi w nieludzkim i "cudownym" miejscu.
Wszelkie ekranizacje tego dzieła to przysłowiowa "motyka na słońce".
Nie da się przelać na ekran tego, co zawarte jest w "Solaris".
Opowiadanie osadzone w trochę staromodnych "realiach" (opublikowane w 1956 roku !), ale fabuła niesamowita i zaskakująca, bardzo "psycho-kuttnerowa" - jedno z najlepszych opowiadań tego autora jakie czytałem. Bez naciągania daję 10/10.
Opowiadanie osadzone w trochę staromodnych "realiach" (opublikowane w 1956 roku !), ale fabuła niesamowita i zaskakująca, bardzo "psycho-kuttnerowa" - jedno z najlepszych opowiadań tego autora jakie czytałem. Bez naciągania daję 10/10.
Pokaż mimo to
Najlepsza - do tej pory - lektura autorstwa Dukaja.
Szkoda, że jego pełnometrażowe powieści nie dorastają do pięt temu zbiorowi opowiadań. Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie "Ziemia Chrystusa"......
Najlepsza - do tej pory - lektura autorstwa Dukaja.
Szkoda, że jego pełnometrażowe powieści nie dorastają do pięt temu zbiorowi opowiadań. Największe wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie "Ziemia Chrystusa"......
Dałbym 11 na 10, ale system nie przyjmuje....
Polska perełka literatury SF w mocnym humorystycznym ujęciu.
Pomimo to, że większość opowiadań osadzona jest w PRL-owskim klimacie, książeczka nic a nic nie traci na wartości (czy może śmieszności).
Bardzo fajne i lekkie, ale bez przesady.
11/10 !!
Dałbym 11 na 10, ale system nie przyjmuje....
Pokaż mimo toPolska perełka literatury SF w mocnym humorystycznym ujęciu.
Pomimo to, że większość opowiadań osadzona jest w PRL-owskim klimacie, książeczka nic a nic nie traci na wartości (czy może śmieszności).
Bardzo fajne i lekkie, ale bez przesady.
11/10 !!