Zadziwiająco aktualny tercet kosmicznie śmiesznych opowiadań. Opłakane skutki typowego dla dzisiejszych czasów bezstresowego wychowania (wszak młodociany geniuszek, skarbek swoich rodziców zasłużył na najlepsze!),znany, ale wciąż dobry sposób na odciągnięcie uwagi od myszy za pomocą parady słoni oraz stara prawda, że wariatowi nikt nie uwierzy - podane w naprawdę "nieziemsko" pomysłowy sposób.

Zadziwiająco aktualny tercet kosmicznie śmiesznych opowiadań. Opłakane skutki typowego dla dzisiejszych czasów bezstresowego wychowania (wszak młodociany geniuszek, skarbek swoich rodziców zasłużył na najlepsze!),znany, ale wciąż dobry sposób na odciągnięcie uwagi od myszy za pomocą parady słoni oraz stara prawda, że wariatowi nikt nie uwierzy - podane w naprawdę...

No cóż, Kutner ugruntował sobie pozycję autora, którego lubię. Jedno z pierwszych nastoletnich spotkań z fantastyką. Jak ja czekałam na kolejne zeszyty. Jak na nie polowałam, prosząc znajomą kioskarkę o odłożenie. Ech, łza się w oku kręci. Czytałam z wypiekami na twarzy. Po latach wracam do nich z sentymentem, inaczej jej odczytując. Ale...wracam z przyjemnością.

No cóż, Kutner ugruntował sobie pozycję autora, którego lubię. Jedno z pierwszych nastoletnich spotkań z fantastyką. Jak ja czekałam na kolejne zeszyty. Jak na nie polowałam, prosząc znajomą kioskarkę o odłożenie. Ech, łza się w oku kręci. Czytałam z wypiekami na twarzy. Po latach wracam do nich z sentymentem, inaczej jej odczytując. Ale...wracam z przyjemnością.

Zeszyt fantastyki z opowiadaniami Henry'ego Kuttnera początkowo mnie zawiódł. Co prawda można to zrzucić na styl w jakim tworzono tego typu opowiadania w latach 40. i 50. ale pierwsze opowiadanie zdecydowanie mi się nie podobało. Nie oznacza to oczywiście że innym nie będzie się podobać, ale mi nie przypadło do gustu. Co gorsza zajmuje ponad pół książeczki, a pozostałe dwa opowiadania, mimo że całkiem dobre, nie poprawiły mi wglądu na całość.
Opowiadanie drugie o konsekwencjach podróży w czasie dobrze się czytało, ale nie wniosło niczego odkrywczego, natomiast opowiadanie trzecie było najciekawsze, mówiące o przenikaniu się różnych czasoprzestrzeni, najbardziej oryginalne chyba ale też chociaż trochę psychodeliczne - i to by jego największy plus.
Ten zeszyt fantastyczno-naukowy można przeczytać właściwie tylko dla tego ostatniego, najkrótszego opowiadania. Polecam je, reszty nie.

Zeszyt fantastyki z opowiadaniami Henry'ego Kuttnera początkowo mnie zawiódł. Co prawda można to zrzucić na styl w jakim tworzono tego typu opowiadania w latach 40. i 50. ale pierwsze opowiadanie zdecydowanie mi się nie podobało. Nie oznacza to oczywiście że innym nie będzie się podobać, ale mi nie przypadło do gustu. Co gorsza zajmuje ponad pół książeczki, a pozostałe dwa...

No naprawdę świetnie się bawiłem!
Tak się już nie pisze fantastyki niestety... Lekka, przyjemna i do tego z sensem!

No naprawdę świetnie się bawiłem!
Tak się już nie pisze fantastyki niestety... Lekka, przyjemna i do tego z sensem!

Dzięki tym opowiadaniom stałem się fanem Kuttnera

Dzięki tym opowiadaniom stałem się fanem Kuttnera

1. Gdy się przebierze miarka - 5/10
2. Polisa ubezbieczeniowa na dożywocie - 7/10
3. De Profundis - 6/10

Ocena łączna - 6/10

1. Gdy się przebierze miarka - 5/10
2. Polisa ubezbieczeniowa na dożywocie - 7/10
3. De Profundis - 6/10

Ocena łączna - 6/10

Klasyczny Kuttner.
Najlepsze dla mnie w tym tomiku, to tytułowe opowiadanie "De profundis".
Mroczne, tajemnicze i schizoidalnie kuttnerowskie.
10/10

Klasyczny Kuttner.
Najlepsze dla mnie w tym tomiku, to tytułowe opowiadanie "De profundis".
Mroczne, tajemnicze i schizoidalnie kuttnerowskie.
10/10

Dość przeciętne opowiadania jak na Kuttnera. Ale przeczytać można.

Dość przeciętne opowiadania jak na Kuttnera. Ale przeczytać można.

Zbiór trzech opowiadań sf, moim zdaniem raczej przeciętny. Można przeczytać, gdyż dużo czasu się na to nie poświęci. Czekając na samolot oraz w samolocie z Niemiec do Polski przeczytałem całość, więc naprawdę jest to ekspresowa lektura.

Zbiór trzech opowiadań sf, moim zdaniem raczej przeciętny. Można przeczytać, gdyż dużo czasu się na to nie poświęci. Czekając na samolot oraz w samolocie z Niemiec do Polski przeczytałem całość, więc naprawdę jest to ekspresowa lektura.