-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2019-02
2019-01
2018-12
2018-12
Kawał książki, historii Polski i życia kontrowersyjnego człowieka. Nie znałem wielu szczegółów z życia Jacka Kuronia i ta lektura nie zbliża mnie do jednoznacznej oceny tej postaci. Komunista, utopista, społecznik, idealista – człowiek o wielkiej wrażliwości społecznej i wizji idealnego świata, który zawsze doszukiwał się pozytywnych cech, nawet w kreaturach, z którymi miał okazję spotkać się w trakcie życia. Autorki szczegółowo prowadzą nas ścieżkami Jego życia, nie pomijając krytycznych wypowiedzi i ocen. Mimo osobistych z Nim relacji nie jest to hymn pochwalny ku czci.
Kuronia nie da się zaszufladkować, co więcej On sam nie ułatwiał dokonanie tej oceny i opisu życia, gdyż miał skłonności do upiększania, ubarwiania. Co było prawdą a co jedynie jego relacją ze zdarzeń w wielu przypadkach okazuje się nie do wyjaśnienia. Książkę zadedykowałbym tym wszystkim z mojego i młodszego pokolenia (40 to latków), którym tak łatwo przychodzi dokonywanie ocen postaw ludzi żyjących w PRL. Ich czarno-biała wizja Polski rozbiłaby się pewnie o jedną z pierwszych przeszkód, które stanęły na drodze Kuronia. Warto potraktować jako nieformalny podręcznik historii Polski XX wieku
Kawał książki, historii Polski i życia kontrowersyjnego człowieka. Nie znałem wielu szczegółów z życia Jacka Kuronia i ta lektura nie zbliża mnie do jednoznacznej oceny tej postaci. Komunista, utopista, społecznik, idealista – człowiek o wielkiej wrażliwości społecznej i wizji idealnego świata, który zawsze doszukiwał się pozytywnych cech, nawet w kreaturach, z którymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11
2018-11
Uff, skończyłem ale cóż to była za lektura. Co ja piszę, nie lektura a szalona podróż w przeszłość ciemnych radzieckich, później rosyjskich kamienic, podwórek i piwnic. Podróż pełna jazgotu, używek, szaleństwa w każdej warstwie. Kto myślał, iż czasy wczesnego Jarocina to czasy totalnej alternatywy niech sięgnie po książkę Usenki, bo Rosja przeżyła to samo tylko w kilkukrotnie większej skali. Tam wszystko było mocniejsze: używki, prześladowania, upadki i wzloty. Po książce poznałem zespół Kino i jego lidera Wiktora Coja. Choćby dlatego warto było, choć aż do teraz głowa mnie boli.
Uff, skończyłem ale cóż to była za lektura. Co ja piszę, nie lektura a szalona podróż w przeszłość ciemnych radzieckich, później rosyjskich kamienic, podwórek i piwnic. Podróż pełna jazgotu, używek, szaleństwa w każdej warstwie. Kto myślał, iż czasy wczesnego Jarocina to czasy totalnej alternatywy niech sięgnie po książkę Usenki, bo Rosja przeżyła to samo tylko w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10
2018-11
Nie znając autorki miałem pewne obawy czy to nie kolejny reportaż z podróży do Turcji, spojrzenia na ten kraj okiem miłośnika.
Myliłem się i jestem zaskoczony dogłębnością opisu współczesnej Turcji z pozycji osoby, która tam mieszkała, a nawet stała się członkiem tureckiej rodziny. Losy autorki poniekąd symbolizują współczesną Turcję, kraj raz otwierający się na Zachód, po czym szybko wracający do punktu wyjścia, swych wartości i tradycji, których kurczowo się trzyma. Kraj sprzeczności, położony na styku dwóch światów, chcący czerpać z tego co zachodnie, nie tracąc swego tradycyjnego stylu życia, prowadzony przez przebiegłego wodza.
Autorka nakreśliła w sposób przystępny rys historyczny bez którego zrozumienie Turcji byłoby trudne. Naprawdę warta przeczytania lektura, szczególnie gdy zainteresowanie Turcją ogranicza się do kolejnej wakacyjnej, tfu destynacji:)
Nie znając autorki miałem pewne obawy czy to nie kolejny reportaż z podróży do Turcji, spojrzenia na ten kraj okiem miłośnika.
Myliłem się i jestem zaskoczony dogłębnością opisu współczesnej Turcji z pozycji osoby, która tam mieszkała, a nawet stała się członkiem tureckiej rodziny. Losy autorki poniekąd symbolizują współczesną Turcję, kraj raz otwierający się na Zachód, po...
2018-10
2018-09
2018-07
2018-07
Po ostatnich "Cieniach" miałem pewne zastrzeżenia, czy aby droga którą obrał Wojciech Chmielarz jest słuszna. Intryga tam skonstruowana była tak zagmatwana a przy tym oderwana z lekka od rzeczywistości, że oddech od Mortki dobrze zrobił i mnie ale także autorowi.
"Żmijowisko" to thriller z prawdziwego zdarzenia, trzyma w napięciu i zaskakuje zakończeniem. Ale to nie jego najmocniejsza strona, choć emocje to esencja tego gatunku. Dla mnie Chmielarz to obecnie jeden z najlepszych obserwatorów rzeczywistości, ludzkich zachowań i ułomności. Skąd taki zmysł u stosunkowo młodego człowieka,który z tego co wiem nie posiada rodziny ale relacje rodzinne oddane są moim zdaniem idealnie i bez zbędnego pudru, co cechuje wiele publikacji? To książka o rodzinie, czym jest, czym mogłaby być i jak to wpływa na życie każdego z jej członków.
Po ostatnich "Cieniach" miałem pewne zastrzeżenia, czy aby droga którą obrał Wojciech Chmielarz jest słuszna. Intryga tam skonstruowana była tak zagmatwana a przy tym oderwana z lekka od rzeczywistości, że oddech od Mortki dobrze zrobił i mnie ale także autorowi.
"Żmijowisko" to thriller z prawdziwego zdarzenia, trzyma w napięciu i zaskakuje zakończeniem. Ale to nie jego...
2018-07
Trzyma w napięciu do końca. Kawał dobrej sensacyjnej prozy, z bardzo dobrym tłem polityczno-historycznym. Warto
Trzyma w napięciu do końca. Kawał dobrej sensacyjnej prozy, z bardzo dobrym tłem polityczno-historycznym. Warto
Pokaż mimo to2018-06
2018-06
Mały – wielki dramat. Jak mówi powiedzenie: nawet gdy Ty nie interesujesz się wielką polityka, ona zainteresuje się Tobą. Świetnie napisany, kameralny dramat dwóch rodzin, wplątanych w baskijską walkę o niepodległość. Warto, nawet gdy nie znamy konfliktu w Kraju Basków, bo to uniwersalna historia krzywd, win, wybaczenia i pamięci o przeszłości.
Mały – wielki dramat. Jak mówi powiedzenie: nawet gdy Ty nie interesujesz się wielką polityka, ona zainteresuje się Tobą. Świetnie napisany, kameralny dramat dwóch rodzin, wplątanych w baskijską walkę o niepodległość. Warto, nawet gdy nie znamy konfliktu w Kraju Basków, bo to uniwersalna historia krzywd, win, wybaczenia i pamięci o przeszłości.
Pokaż mimo to2018-05
Intymny dziennik o dość nerwowej, rwanej narracji. Jakoś się nie odnalazłem w jego lekturze
Intymny dziennik o dość nerwowej, rwanej narracji. Jakoś się nie odnalazłem w jego lekturze
Pokaż mimo to2018-05
2018-04
Łatwo przyszło, łatwo poszło. Zbiór reportaży, które jednak nie specjalnie zostają w pamięci. O Polańskim, Beatlesach, paryskim maju 1968 napisano już wszystko. Najbardziej utkwiła mi w pamięci historia hippisów z Gliwic i morderstwa podczas interwencji polskich wojsk w CSRS.
Mam wrażenie, że takich zbiorów można napisać na pęczki.
W zestawieniu z czytaną książką Małgorzaty Grzebałkowskiej "1945" ten zbiór wypada raczej ubogo.
Łatwo przyszło, łatwo poszło. Zbiór reportaży, które jednak nie specjalnie zostają w pamięci. O Polańskim, Beatlesach, paryskim maju 1968 napisano już wszystko. Najbardziej utkwiła mi w pamięci historia hippisów z Gliwic i morderstwa podczas interwencji polskich wojsk w CSRS.
Mam wrażenie, że takich zbiorów można napisać na pęczki.
W zestawieniu z czytaną książką Małgorzaty...
Przez tę lekturę stałem się współuzależnionym, osobą przeżywającą emocję wraz z Shuggiem. Jego niepokoje stały się moimi, nawet radość z chwilowej abstynencji Agnes była niepokojąca, bo zwiastowała powrót do picia. Czytałem długo, bo nie jest to łatwa lektura ani przyjemna ale potrzebna. Autor zabrał mnie w świat beznadziei, bólu i samotności, z którego nie ma ocalenia. Świat czarno -biały. Warto, mimo, że boli ale daje nadzieję, patrząc gdzie jest autor tej świetnej książki.
Przez tę lekturę stałem się współuzależnionym, osobą przeżywającą emocję wraz z Shuggiem. Jego niepokoje stały się moimi, nawet radość z chwilowej abstynencji Agnes była niepokojąca, bo zwiastowała powrót do picia. Czytałem długo, bo nie jest to łatwa lektura ani przyjemna ale potrzebna. Autor zabrał mnie w świat beznadziei, bólu i samotności, z którego nie ma ocalenia....
więcej Pokaż mimo to