Słonie w ogrodzie
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Literatura Piękna
- Tytuł oryginału:
- Elefanten im Garten: Roman
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2018-04-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-04-12
- Liczba stron:
- 141
- Czas czytania
- 2 godz. 21 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323344124
- Tłumacz:
- Urszula Poprawska
- Tagi:
- Kosowo emigracja
Wzruszająca wędrówka do źródeł własnej tożsamości
Nominacja do nagrody Swiss Book Prize 2016
Po niespodziewanej śmierci ojca bohaterka traci grunt pod nogami. Przez rok żyje jak we mgle, chodzi na przypadkowe wykłady na uniwersytecie, jeździ pociągiem po Szwajcarii, aby odwiedzić miejsca, w których dotychczas mieszkała. Wreszcie jedzie na Bałkany do rodzinnego Prizren w poszukiwaniu korzeni i utraconej tożsamości. Wspomnienia idyllicznego dzieciństwa w mieście naznaczonym osmańską przeszłością, które wraz z bliskimi musiała opuścić w wieku dziesięciu lat, wkraczają w jej szwajcarską teraźniejszość z ogromną siłą.
Wciąż żywe w jej wspomnieniach Prizren już nie istnieje, a ona sama bardzo się zmieniła. Szuka więc dla siebie miejsca w nowej ojczyźnie i oswaja nowy język. Jednak z każdym kolejnym poznanym niemieckim słowem uświadamia sobie, że coraz bardziej oddala się od matki. Mimo wszystko bohaterka próbuje wyjść z życiowego impasu.
Słonie w ogrodzie to wspaniała powieść nie tylko o życiu z piętnem emigracji i wyobcowaniu, stracie i stagnacji, lecz także o rozliczeniu z przeszłością i nowym początku.
„W swojej debiutanckiej powieści Kureyshi opowiada o tym, jak wraz z rodziną uciekła z Kosowa do Szwajcarii. Mówi prostym językiem, bez wyciskania łez. Dlatego właśnie jest to tak wspaniała książka”.
„Berner Zeitung”
„Młodej autorce udało się wykorzystać znane autobiograficzne klisze, by stworzyć przystępną, niezwykle aktualną powieść, która zachowuje doskonałe proporcje między powściągliwym stylem i bujnymi środkami poetyckimi”.
„Neue Zürchner Zeitung”
„Słonie w ogrodzie to niewielka powieść, w której gęsta fabuła napisana jest powściągliwym językiem”.
„Die Zeit”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 65
- 19
- 9
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Żyję w Szwajcarii, w której człowiek powinien uważać się za szczęśliwego. W Szwajcarii jest się szczęśliwym, mówi moja rodzina w Prizren. Zostałam wyjęta z mojego życia i wrzucona w inne życie. Czy gdyby nie odebrano mi mojego dzieciństwa, byłabym bardziej sobą niż jestem teraz - połowicznie? (...) Co kilka lat powracam na chwilę do swojego wcześniejszego życia, do którego j...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Moim zdaniem o wartości książki nie przesądza styl autorki. Akcja toczy się asynchronicznie. Trudno się to czyta. Wspomnienia dziecka imigrantów mają wartość socjologiczną. Jest to świadectwo naszych czasów, ta wartość będzie rosła wraz z upływem lat.
Została nominowana w 2016 r. do „SWISS BOOK PRIZE”. Są to imigranci ekonomiczni z Kosowa. Wojna jest zaledwie wspomniana. Rodzinie przed wojną „żyło się lepiej”. Skuszony relacjami swoich pobratymców ojciec decyduje się na wyjazd z Kosowa. Jego marzeniem jest kupno czerwonego mercedesa i wykształcenie dzieci. Niestety trudne życie przyczynia się zapewne do jego przedwczesnej śmierci. Książka nie daje odpowiedzi na wiele pytań. Dlaczego tak bogaty kraj jak Szwajcaria pozwala na przetrzymywanie rodzin przez wiele lat w takich warunkach, bez pozwolenia na pobyt stały i pracę? Córka zdobywa uniwersyteckie wykształcenie, ale nie czuje się dobrze ani w Szwajcarii, ani gdy wraca do Prisztiny. Ogromne poczucie osamotnienia i odrzucenia wyraża wprost : „Zostałam wyjęta z mojego życia i wrzucona w inne życie. Czy gdyby nie odebrano mi mojego dzieciństwa, byłabym bardziej sobą niż jestem teraz – połowicznie?”
[…] Co kilka lat powracam na chwilę do swojego wcześniejszego życia, do którego już nie pasuję, ponieważ dopasowałam się do czegoś innego. Za każdym razem, kiedy wracam do swojego obecnego życia, gdzie wszystko znam, gdzie rozpoznają mnie ludzie, którzy przeżyli tu swoje pierwsze życie, czuję się wśród nich obco”. s. 137. Tych pytań „dlaczego” można by sformułować wiele. Sytuacja głównej bohaterki budzi współczucie. Mało wiemy o sytuacji brata głównej bohaterki. Nie spełnił marzenia ojca o wykształceniu. I raczej to co dowiadujemy się o nim z książki może budzić zaniepokojenie. Nie wiadomo czy jest to z jego winy, czy też z innych powodów. Generalnie jednak książka nie wniosła nic nowego do mojej wiedzy o imigrantach a styl pisarski autorki mnie nie zachwycił.
Moim zdaniem o wartości książki nie przesądza styl autorki. Akcja toczy się asynchronicznie. Trudno się to czyta. Wspomnienia dziecka imigrantów mają wartość socjologiczną. Jest to świadectwo naszych czasów, ta wartość będzie rosła wraz z upływem lat.
więcej Pokaż mimo toZostała nominowana w 2016 r. do „SWISS BOOK PRIZE”. Są to imigranci ekonomiczni z Kosowa. Wojna jest zaledwie wspomniana....
Taka sobie. Opowieść cudzego życia, ale nie jakiegoś wybitnie interesującego życia. Dobra dla kogoś, kogo interesują kultury bałkańskie, tureckie klimaty, emigracja. Nudne dla kogoś, kto się nie odnajduje w życiorysach osób, które go nie interesują. Po prostu. To nie moje klimaty ale innym może się spodobać, dlatego 5 gwiazdek.
Taka sobie. Opowieść cudzego życia, ale nie jakiegoś wybitnie interesującego życia. Dobra dla kogoś, kogo interesują kultury bałkańskie, tureckie klimaty, emigracja. Nudne dla kogoś, kto się nie odnajduje w życiorysach osób, które go nie interesują. Po prostu. To nie moje klimaty ale innym może się spodobać, dlatego 5 gwiazdek.
Pokaż mimo toIntymny dziennik o dość nerwowej, rwanej narracji. Jakoś się nie odnalazłem w jego lekturze
Intymny dziennik o dość nerwowej, rwanej narracji. Jakoś się nie odnalazłem w jego lekturze
Pokaż mimo to"Już wcześniej byliśmy inni od wszystkich, potem staliśmy się obcy."
Bardzo ujmujące spotkanie z książką, w którym wzruszenie przeplata się z empatią. Zapoznawanie się z tak prawdziwymi doświadczeniami życiowymi pozostawia ślad także w czytelniku. Natychmiast nasuwa się mnóstwo refleksji, porównań do losów innych, własnej perspektywy spojrzenia na świat. Emigracja będąca z jednej strony ucieczką od wojny i swoistym poczuciem bezpieczeństwa, z drugiej obarczona mnóstwem niespełnionych nadziei i dyskomfortem z powodu niskiej jakości życia. Kiedy, jak w przypadku głównej bohaterki, zmienia się diametralnie świat dziesięcioletniego dziecka, coś w nim bezpowrotnie umiera, wygaszają się wspomnienia, tracą na intensywności dawne emocje.
A jednak człowiek kurczowo się ich trzyma, nie pozwala odejść w zapomnienie, siłą rzeczy dokonuje porównań. Przebija się tęsknota za czymś już nigdy niespełnionym, za częścią odebranego szczęśliwego dzieciństwa, za brutalnym wyrwaniem z korzeni rodziny. I nawet powrót w stare miejsca, tam gdzie wszystko się zaczęło, nie pozwala uśmierzyć bólu i żalu. Jednak i wobec takich wyzwań stajemy się lepszymi, wiarygodniejszymi, cierpliwszymi i pokorniejszymi. A może to już tylko kwestia charakteru, ukształtowanej na nowo osobowości, wyparcia się piętna wojennej przeszłości? Podziwiamy postaci powieści za ich upór, trwanie w wierze, nieustanne próby odnajdywania się w obcej, choć już poznanej, rzeczywistości, która wciąż nie chce ich całkowicie przyjąć. I ta świadomość, że nie przynależy się już do swojego wcześniejszego życia, do tureckiej mniejszości w Jugosławii, państwa którego już nie ma.
Przybliżana opowieść przekonała mnie do siebie, bezpośrednio odwołała się do wrażliwości, wprowadziła w wyciszenie i jednocześnie skupienie. Sugestywne malowanie słowami, ale w oszczędnej i subtelnej formie, ważącej słowa i ich esencjonalność. To była satysfakcjonująca przygoda czytelnicza, utrzymana w konwencji listu do niedawno zmarłego ojca, jednostronnej rozmowy wypełniającej przestrzeń po stracie bliskiej osoby. Podróżujemy wraz z bohaterką poruszając się naprzemiennie po przeszłości i teraźniejszości, odbieramy następstwa ucieczki ze zniszczonego wojną Kosowa, trudy integracji ze szwajcarskim społeczeństwem, usilne walczenie o skrystalizowanie własnej tożsamości, kolekcjonowanie chwil szczęścia, odzyskanie życiowej stabilizacji. Książka na jeden wieczór, wiele przemawia, aby po nią sięgnąć.
bookendorfina.pl
"Już wcześniej byliśmy inni od wszystkich, potem staliśmy się obcy."
więcej Pokaż mimo toBardzo ujmujące spotkanie z książką, w którym wzruszenie przeplata się z empatią. Zapoznawanie się z tak prawdziwymi doświadczeniami życiowymi pozostawia ślad także w czytelniku. Natychmiast nasuwa się mnóstwo refleksji, porównań do losów innych, własnej perspektywy spojrzenia na świat. Emigracja będąca z...
Moja pierwsza szwajcarska powieść za mną! Serio, nie czytałam jeszcze żadnej książki ze Szwajcarii. A i ta się liczy poniekąd połowicznie, bo to proza imigrancka. Ale za to dobra proza. Zapraszam.
Ciąg dalszy na:
https://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2018/05/342-slonie-w-ogrodzie.html
Moja pierwsza szwajcarska powieść za mną! Serio, nie czytałam jeszcze żadnej książki ze Szwajcarii. A i ta się liczy poniekąd połowicznie, bo to proza imigrancka. Ale za to dobra proza. Zapraszam.
Pokaż mimo toCiąg dalszy na:
https://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2018/05/342-slonie-w-ogrodzie.html
"Słonie w ogrodzie" są prozatorskim debiutem pochodzącej z z terenów dawnej Jugosławii, a mieszkającej obecnie w Szwajcarii Meral Kureyshi. Wykorzystując autobiograficzne wątki autorce udało się stworzyć wyjątkową opowieść o trudnym dorastaniu w obcym kraju, o tożsamości i bolesnej stracie. Bardzo osobistą, subtelną, delikatną, przepiękną powieść.
Baba odszedł zbyt wcześnie, był dla narratorki, której imię nie pada nigdy na kartach powieści, nie tylko jej ojcem, ale pocieszycielem, przewodnikiem, ostoją, kimś kto porządkował życie dziewczynki, dając jej poczucie stabilizacji, którego tak bardzo potrzebowała. Jej świat rozpada się wraz ze śmiercią ojca. Szwajcaria do której jej rodzina przeprowadziła się gdy miała dziesięć lat, nigdy nie stała się jej prawdziwym domem. Kraj, który wybrali na swoją nową ojczyznę, piętrzy przed nimi biurokratyczne bariery, których nie potrafią pokonać, wciąż trwając w niepewności, bezskutecznie starając się o prawo pobytu.
"Rozpatrywanie wniosku o azyl trwało w naszym przypadku trzynaście lat. Przez trzynaście lat nie mogliśmy opuścić Szwajcarii. Przez trzynaście lat Baba nie mógł podjąć legalnej pracy. Przez trzynaście lat byliśmy wykluczeni. po trzynastu latach stałam się kobietą, a moi dziadkowie zmarli."
Narratorka wciąż powraca pamięcią do Prizren, domu, który musiała opuścić, miasta które ukształtowało jej wrażliwość. Teraz czuje się wyobcowana, w dziwnym nieprzyjaznym miejscu, bez przyjaciół, bez imienia, które zapisuje kredą na tablicy, " a potem przejeżdża po nim dłonią by stało się nieczytelne", pozbawiona tożsamości, bez ukochanego ojca, który chronił ją i zapewniał bezpieczeństwo, tkwiąca w skomplikowanych relacjach ze swoją matką, która swoją żałobę skrywa za dymem wypalanych papierosów.
Bezimienna narratorka musi zmierzyć się nie tylko ze śmiercią Baby, ale także ze swoimi wyobrażeniami i tęsknotą za dawną ojczyzną, Prizren, pełnym zapachów, śpiewów, dźwięków wypowiadanych modlitw. Po śmierci ojca powraca w swoje rodzinne strony, ale nic nie jest takie jak zapamiętała, wyprawa jedynie pogłębia poczucie straty.
"Staniemy się ziemią, którą nasze dzieci i wnuki, i ich dzieci będą się bawić, w których będą sadzić kwiaty i drzewa, na której postawią domy i w nich zamieszkają. Będą chodzić po ziemi, brudzić sobie ręce, wąchać ziemię po deszczu. Kiedy umrą, też staną się ziemią, będą na nich spadać liście, zmieszają się z nimi."
Przeplatanie czasu i przestrzeni, Szwajcaria, Prinzen, słodko- gorzkie wspomnienia małej dziewczynki, przeżycia pogrążonej w żałobie dorosłej kobiety. Ta zaburzona chronologia powieści, imię narratorki, którego nigdy nie poznamy odzwierciedlają jej kryzys tożsamości. Aby zrozumieć siebie teraz, znaleźć odpowiedź na pytanie kim jest, gdzie znajdują się jej korzenie, najpierw musi uporać się ze swoją przeszłością. Zrozumieć, że jesteśmy sumą naszych wspomnień i wszystkich doświadczeń.
"Słonie w ogrodzie" to przesycona smutkiem i tęsknotą powieść o poszukiwaniu siebie, własnej tożsamości, nowym początku, zagubieniu, wyobcowaniu, niepewności, częstych upokorzeniach, których doświadczają imigranci. Ta niewielka książka o ogromnej treści i emocjach zachwyca swoją delikatnością i wrażliwością.
Piękna, poetycka opowieść.
"Słonie w ogrodzie" są prozatorskim debiutem pochodzącej z z terenów dawnej Jugosławii, a mieszkającej obecnie w Szwajcarii Meral Kureyshi. Wykorzystując autobiograficzne wątki autorce udało się stworzyć wyjątkową opowieść o trudnym dorastaniu w obcym kraju, o tożsamości i bolesnej stracie. Bardzo osobistą, subtelną, delikatną, przepiękną powieść.
więcej Pokaż mimo toBaba odszedł zbyt...